Wujaszek Gugiel obsypuje mnie zdjęciowymi prezentami.
Pokusa jest wielka, aby Wam to wszystko pokazywać.
Nie zrobię tego jednak, nie będę taka!
Przecież wiem, że to nudne. ;D
Nie pokażę Wam więc, jak Zoya przemyka koło Rufiego
i zamienia się w... Hokusa.
Nie pokażę, jaką panoramę zrobił wujcio ze zdjęć dolomickich.
Ani jak fajnie zanimował wygłupy młodzieży na wrocławskim rynku.
Albo jak zrobił coś przeciwnego: zamroził ruch.
Fotografującej Ani M. tu dziś nie znajdziecie, o nie!.
Absolutnie nie umieszczę tu zabawy malutkich trójkowiczów.
A tego, jak Jola przemyka przy brzośnie, nie pokażę Wam nigdy,
przenigdy, w żadnym wypadku!
przenigdy, w żadnym wypadku!
Rozpadało się u Joli, oj, rozpadało!
Jaka szkoda, że tego nie zobaczycie...
Nie ulegnę też pokusie wklejenia tu radosnego konika na lipcowej trawie.
Szarif i Salma też mnie nie skuszą, choć fajne z nich kiwaczki!
Jedyne co Wam pokażę, to tego czerwcowego ptaszka:
Uroczy on jest, słodziutki.
Jego jednego można przecież, co? :)
A ten na dole to nie wiem, skąd się wziął!
Moim zdaniem nadleciał z góry.
Czy to moja wina??
Heh. Miłej niedzieli i nie dziękujcie zbyt długo, że Was oszczędziłam.
Taka jestem. Łaskawa! :))
ŁaskawiAnka ;)
OdpowiedzUsuńMiłej:***
No, no, no!!! Bez takich mi to, proszszsz!
UsuńNo, dobra, niech Ci będzie: nie podziękuję:-))). Aha, krótko jednak można. Dziękuję:-))))!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMiłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńAle bajery, fajnie się to ogląda. Maria
OdpowiedzUsuńA ja Ci nie powiem, że fajnie zaczynać dzień od wizyty u Ciebie,
OdpowiedzUsuńo nie !
Jeszcze porosłabyś w piórka, jak te śmigające po Twoim blogu za sprawą wujaszka G. ptaszki…:)
Dobrej niedzieli...:)))
Fajnie, że nam tego wszystkiego nie pokazałaś ;)
OdpowiedzUsuńSuper efekty!
Miłej niedzieli. Nie dziękuję, chociaż o mało zeza rozbieżnego nie dostałam.
OdpowiedzUsuńdobrze, że nam pokazujesz...też uwielbiam zabawę z aparatem a ostatnio i kamerą...tylko ubolewam nad brakiem czasu aby później się nimi bawić.
OdpowiedzUsuńmieć takiego wujcia, to fajna sprawa...
A paluszek na klawiaturze to niechcacy sie omsknal? ;)
OdpowiedzUsuńDzieciolek mnie zachwycil, popadlam w stupor i tkwie. :)))
Jesteś pewna????
UsuńOsłupienie (stupor) – zaburzenie poznawcze, do którego objawów należą akineza, mutyzm, brak reakcji na bodźce przy jednoczesnym zachowaniu przytomności (może być jednak ona nieznacznie przymglona).
Pacjent, mimo zachowania świadomości, nie reaguje na bodźce zewnętrzne, nie porusza się, nie mówi, wzrok ma utkwiony w jednym punkcie.
Przyczyną osłupienia mogą być:
zaburzenia psychiczne: schizofrenia (schizofrenia katatoniczna), depresja, mania, zaburzenia dysocjacyjne;
czynniki organiczne: cukrzyca, otępienie, guzy bądź torbiele mózgu, kiła układu nerwowego, zapalenie mózgu oraz stan po udarze mózgu.
Nooo, nadal tkwie w onym ;)
UsuńCo to dzis tak od rana na "nie"?
OdpowiedzUsuń:)
Dzięki Ci, Pani...
OdpowiedzUsuńHana, Ty mnie kiedyś zabijesz! Udławiłam się kawą. :))))
Usuńoo, jak miło :PP
OdpowiedzUsuńJa tam nic nie widziałam , ale dziękuję bo było fajne :)
OdpowiedzUsuńNic a nic. :))
OdpowiedzUsuńNajfajniejszy efekt ,wujek osiągnął z Zoyką i Hokusem .A najbardziej groteskowy ,jak dla mnie ,gdy filigranowa Jola tak zwiewnie sie przemieszcza ,że krajobraz drży w posadach ;)
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc to chyba straciłaś kontrolę nad własnym blogiem ,ty mówisz nie pokażę ,a on i tak zrobił swoje ;)
Właśnie, Mario, mnie też zadziwiło, jak to wszystko drży, kurka. Może to krteki, które drążą korytarzyki pod trawnikiem ku złości Pana Męża. Bo przecież ja takich wibracji chyba nie czynię... ;)
UsuńA może to emocje tak tobą telepały , z powodu odwiedzin tak czcigodnych gości ,hi ,hi ;)
UsuńHm, to całkiem możliwe... Byłam przejęta, a jakże. Więc jeśli nie krteki, to emocje. I odwrotnie. :)
UsuńBo to Jola przy "brzośnie" jest. takiej brzososośnie :)
UsuńWcale nie widziałam, jakie piękne są te zdjęcia, których tu wcale nie ma!
OdpowiedzUsuńEee, takie tam, gugielki ;) :)))
OdpowiedzUsuńNie widziałam, ale fajnie wyszły, więc dziękować, dziękować ;)
Twa łaskawość o Pani nie zna granic. Ni kordonów:D. I pewnie dlatego, że nie pokażesz ani jednego zdjęcia, ładuje mi się wszystko okropnie długo. Li i jedynie :-)
OdpowiedzUsuńKotki kiwaczki rozbroiły mnie. A gugiel nabroił :)))
OdpowiedzUsuńUrocze są te przeróbki, chociaż ja się cieszę, że u mnie w domu nie pada śnieg! :)))
OdpowiedzUsuńale chytra...gorsza niz ja w dziecinstwie!! ale dzienciou piekny!
OdpowiedzUsuńŚwietne i ciekawe są nie pokazane zdjęcia. Te pokazane też są urocze :)
OdpowiedzUsuńA to dobrze to ja nie umieszczę linka do ciekawostek i zagadek miasta Wrocławia. :))
OdpowiedzUsuńhttp://asiula2k.bloog.pl/id,330116159,title,ciekawostki-i-zagadki-miasta-Wroclawia,index.html?smoybbtticaid=612026
Ciekawe to miasto. :)
Ciekawe, ale żeby UFO??? Nie słyszałam o tym. :))
UsuńFajowe efekty ;))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli !
Dowcipny ten wujek Google. Mi ładnie rozświetlił choinkę.
OdpowiedzUsuńCudne....:):):) Agnieszka
OdpowiedzUsuńOżeż! Lecę na dół poodśnieżać, bo mi całkiem kanapę zasypie!
OdpowiedzUsuń:*
Animacje straszno-śmieszna. Ciekawe, kiedy ten, czy inny "wujek" zacznie za nas posty redagować :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńspodobało mi się;));*
OdpowiedzUsuńO jak u Ciebie Gosiu pozytywnie i słonecznie :-)))) Aż miło popatrzeć :-)
OdpowiedzUsuń