Spokojnie! Nie ma obawy. Nic mnie ten post nie kosztował.
A jednak jest to drogi post, bo o... drodze! ;-)
Odzwierciedla on mój dzisiejszy nastrój - nastrój do doopy!
Jak można się czuć w taką pogodę?
W czwartek, korzystając z długiego weekendu, wybraliśmy się do Warszawy,
aby odwiedzić przyjaciół.
To była niezwykle miła i obfitująca w różne wydarzenia wizyta.
Pewnie jeszcze do tego wrócę, dziś jednak zapraszam Was na przejażdżkę w deszczu.
Już parę kilometrów od Wrocka zaczęło padać.
A potem deszcz wzmógł się,
by utrudniać nam coraz bardziej jazdę
i tworzyć na drodze jesienną, baśniową aurę,
którą z ochotą uwieczniłam na zdjęciach.
Prawdziwą fotograficzną gratką zostałam jednak obdarowana wkrótce.
Nastąpiło urwanie chmury, a opad był tak intensywny,
że jechaliśmy niemal na ślepo, kierując się
światłami innych pojazdów
bądź ledwo widoczną sygnalizacją świetlną.
Za to kiedy przestało padać, zrobiło się czysto, zielono, jasno
i myślę, że wielką radość odczuły też zwierzęta: krowy,
psiak - wierny stróż domu (tak przy ruchliwej trasie, masakra!),
koniki...
Ja tam, mimo deszczu, nie nudziłam się!
Kocham, w przeciwieństwie do mknięcia autostradą,
spokojniejszą jazdę takimi bajecznymi szosami.
Dla takich widoków też.
Aha, autostrada, no to ja idę spać.
Obudź mnie w Warszawie, kochanie. :)
A to już nasz powrót. Zgoła inny. W słońcu.
I w chmurach.
Czy Wy też szukacie na niebie ciekawych kształtów?
A tu?
Odkrywanie, kto ukrył się w chmurach, poprawiło mi humor;
jeśli ktoś chce skorzystać z tego sposobu, proszę się śmiało częstować zdjęciami
i dać się ponieść swojej wyobraźni. ;-)
Odkrywanie, kto ukrył się w chmurach, poprawiło mi humor;
jeśli ktoś chce skorzystać z tego sposobu, proszę się śmiało częstować zdjęciami
i dać się ponieść swojej wyobraźni. ;-)
Chmurzasta piesowatość bardzo mi się podoba...:o)
OdpowiedzUsuńale miałaś urozmaiconą pogodę :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twoja fotorelacja. Pokazujesz, że nawet podczas jazdy samochodem nie nudzisz się :)
Zabawa z chmurkami jest super :)
pozdrawiam
Anko, ależ Ty masz talent:)
OdpowiedzUsuńRysunki na chmurach, a pewnie to masz na myśli, narysował MójCiOn. :)
UsuńChmury piękne :) a pogoda pip pip pip pip pip ....
OdpowiedzUsuń...a Big Milka gdzieś tam w chmurach nie było? Podróż miałaś ciekawą z serii czasem słonce, czasem deszcz. Już dawno nie patrzyłem na chmury w ten sposób...
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam chmury... ale dawno w nich niczego "nie dostrzegłam"
OdpowiedzUsuńDeszcze deszczem poganiany...
To już chyba wszędzie norma :(
Słonecznego dzionka Anko dla Ciebie
Okazuje się, że nawet deszcz mozna ciekawie sfotografować! Malarsko i poetycznie wygladają te półprzeźroczyste, pokryte rozmywającymi sie kroplami szyby samochodowe. A chmury? Chmury to osobna, dająca pole do wyobraźni bajka. Uwielbiam patrzeć na chmury przed burzą. Pojawia sie w nich wówczas taki głęboki granat. Mają obrys w w innym kolorze a resztki słońca dodają im głębi i wyrazistości.
OdpowiedzUsuńDobrze czasem pojeździc albo pospacerować w taką pogodę. Ileż ciekawych rzeczy mozna zauwazyć!Mowy nie ma o nudzie!:-)
a myślałam,że tylko ja chodzę z "głową w chmurach" i różnych ciekawostek wypatruję. i fotografuję je. ale nie umiem robić takich fajnych obrysów.
OdpowiedzUsuńdaję upust wyobraźni. tylko nie cierpię jeździć w deszczu.
Jakie ładne chmurki zrobiłaś:)A taki deszcz na drodze niebezpieczny. Nie lubię, nie lubię.
OdpowiedzUsuńUściski:)
to ty nie wiesz, że jak pada mocno to się normalny człowiek zatrzymuje autem, Hellow! :) tak sobie tylko marudzę, a z chmur wyczytać nic nie mogę, bo one tu u mnie raczej że tak powiem świecą pełnym blaskiem ostatnio, i to nie z powodu słonka, a błysków burzowych raczej, więc jedyne na co mnie stać to kołdra na głowie i zatkane uszy, co by nie słyszeć tych pogodowych spektakli :)
OdpowiedzUsuńRafał vel lipton_ER
PS jak już jestem to zapytam Wszystko u Was pod kontrolą ze stanem rzeki, nic nie wylewa, nie podtapia ?
Nic o tym nie wiem, na spacerach nie widzę podwyższonego stanu Odry, a TV nie oglądam, to nic nie słyszałam ;)
UsuńUwielbiam podróżować, uwielbiam jazdę samochodem i tak jak Ty wszystko bacznie obserwować. Super zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że kolejny mandat zapłaciliście!;)
OdpowiedzUsuńPodczas jazdy samochodem zawsze szukam kształtów na niebie:)
Uwielbiam to!
Za to w deszczu jeździć nie cierpię!
Poprawy nastroju!:)
Jak pamiętasz! Jestem pod wrażeniem :)
UsuńTaka już jestem pamiętliwa;))
UsuńFajne zdjęcia z podróży; mnie też się kiedyś zdarzyło jechać w takim deszczu - niesamowite wrażenie! A w chmurach na pierwszym zdjęciu zobaczyłam Songa i Fruzię:)
OdpowiedzUsuńNinka.
Samochód Wam przynajmniej po drodze umyło ;)
OdpowiedzUsuńA tam, gdzie Ty psa narysowałaś, ja zauważyłam koalę.
Rysuj, przesyłaj zdjęcie, będziemy publikować :)
UsuńZ rysowaniem gorzej ;) Koali to chyba nigdy nie popełniłam ;)
UsuńTa woda na szybach obłędna! I jaka niebezpieczna :/
OdpowiedzUsuńDokładnie, też obserwuję chmury i często widzę z nich różne rzeczy. Jaskół się tylko z tego śmieje, a ja to lubię. Zdjęcia oddają cała świeżość po deszczu :)
OdpowiedzUsuńUśmiecham się.W piątek byłam w Zawierciu,tylko że my jechaliśmy autostradą .Mam całą serie zdjęć podobnych do twoich .W jedną stronę w deszczu ,a w drugą pod obłokami.
OdpowiedzUsuńTuwim Julian
Dyzio marzyciel
Położył się Dyzio na łące,
Przygląda się niebu błękitnemu
I marzy:
"Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego kremu...
A te różowe -
Że to nie lody malinowe...
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek...
I szkoda, że całe niebo
Nie jest z tortu czekoladowego...
Jaki piękny byłby wtedy świat!
Leżałbym sobie, jak leżę,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł... i jadł... i jadł...".
To coś dla twojej paszczy,przypomnienie klasyka. Hi,hi wydziedziczenie
Na przekór pogodzie ,miłego dnia.
Nic mi nie mów o lodach! Tak za nimi tęsknię! (jak na razie mam nie nie szlaban - dieta)
UsuńA ja zamiast psiaka całującego kaczkę, zobaczyłam cielaczka. :D U mnie za oknem słoneczko, a samopoczucie mam do dooopki, jakoś tak od rana problemy rozkokosiły mi się na głowie. Musze się wybrać do parku, poleżeć na trawce, pogapić się w niebo to trochę mi pomoże w ogarnięciu tego i owego. Pozdrawiam serdecznie. :)))
OdpowiedzUsuńPrzyślij nam trochę słoneczka, ponoć dawanie daje szczęście, to i Ty się poczujesz lepiej i ja... :)
Usuńfajne zdjęcia i krowy i konie już zapomniałam jak wyglądają...
OdpowiedzUsuńJakieś przepowiednie co do słońca we Wro?
OdpowiedzUsuńPonoć "już" w piątek.
UsuńWszyscy piszą i mówią o deszczu a u nas jak na lekarstwo...
OdpowiedzUsuńMoże to i dobrze...
Też zdecydowanie wolę podróże spokojniejsze, przez wioski, oglądanie domów, podwórek, pól i lasów. Ale mijaliście wspaniałe zieloności. U nas leje i mam wrażenie, że nigdy nie przestanie ;-) Pozdrawiam deszczowo Aniu (no i oczywiście też zawsze układam chmurzaste obrazki) :-)
OdpowiedzUsuńTo była moja ulubiona zabawa- w dzieciństwie i teraz też- gapienie się w chmury i patrzenie na ich buduniowatość :)
OdpowiedzUsuńBudyniowatość chmur w naszym budyniowym świecie - nic dziwnego, że post się spodobał. :))
UsuńJak ja nie lubie jezdzic samochodem, a zwlaszcza prowadzic. Ale dzieki Tobie ta podroz byla ciekawa.
OdpowiedzUsuńI kto to tak ladnie narysowal pieski i kaczuszke?
MójCiOn. Ja ja narysowałam to wyszły STWORACHY. ;-))
UsuńJaki piekny deszcz!! Ja w ogole lubie deszcz, a taki letni to juz w ogole cudo! DZIEKI!
OdpowiedzUsuńco do chmur to piekne te obrazki, pieeeekne. Tez w dziecinstwie szukalo sie ksztaltow i przeszlo tak w doroslosc, jak najbardziej!!
Poza ksztaltami , to sa jeszcze Chmury dosc niezwykle, niesamowite i w ogole. Od kilku jestem czlonkiem Towarzystwa Zachwytu nad Chmurami (bardzo wolne tlumaczenie, hrehreh) Cloud Appreciation Society. Moze im trzeba podrzucic Twoje chmury?
super, super zdjęcia :) i ten pomysł z chmurami :)))
OdpowiedzUsuńZ czasu dziecięctwa Igora pozostało nam na użytek domowy słówko chrumy. Nawet nie dlatego, że tak przekręcał, tylko raz się chyba przejęzyczył i tak nam się przykleiło na lata. No więc chrumy fajne. :) Deszcz lubię - na wszelkie sposoby: oglądać, słuchać, wąchać, czasem nawet moknąć, ale jazda samochodem w ulewie nie należy do moich ulubionych zajęć. Przeważnie z powodu koleiniastych, dziurawych i niedostatecznie zdrenowanych dróg (kierowcy zapewne wiedzą, o czym mówię).
OdpowiedzUsuńPS. Jak zwykle potrafisz zaskoczyć tematem. I jego ujęciem. :)
Chrumy kupuje!!
Usuńu nas w domu dlugo krolowal apus (z kreseczka na gorze - kogo/czego - apusia) - jezykowe polaczenie slow: jabluszko oraz apple.
Mnie sie strasznie podoba jak jestem pod blaszanym dachem a deszcz wali wen! och!
Tez kocham wachac deszcz. Jeszcze burze lubie....
Ja też, ale i trochę się boję, zwłaszcza gdy zaczyna naparzać nie na żarty...
UsuńNa deszczowa pogoda, Anko, cholernie mnie dołuje (jestem meteoropatą). A co do polskich dróg to też mam swoje zdanie: tyle ich, a żadna nigdzie konkretnie nie prowadzi... Drożyzna niesamowita!
OdpowiedzUsuńściskam
Jak byłam mniejsza uwielbiałam kłaść się na trawę u babci na wiosce i "czytać" z chmur :)
OdpowiedzUsuńU mnie cud nad Wartą. Wyszło słonko o 16 i wciąż świeci:)
OdpowiedzUsuńJa się boję jechać w ulewę! Za to chmury obserwować lubię bardzo - najlepiej leżąc na trawie :D
OdpowiedzUsuńJuż wyczytałam, że chmury to dzieło TwójCiJego - brawo! Ten to ma talenta różniste :P
Piękna ta jesienna baśniowa aura tylko szkoda,że w czerwcu.Ale popatrzeć w chmury i podziwiać to piękno co nam maluje matka natura to zawsze lubię.Ciekawe rzeczy można zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńOstatnio niestety nad nami tylko brzydkie chmurzyska i leje,a gdzie te piękne obłoczki co można by je podziwiać!!
Pozdrawiam
Cieszę się z tego postu jak dziecko. Do tej pory nikt nie rozumiał, że w chmurach można zobaczyć różne postacie, a kiedy komuś pokazywałam, to czułam na sobie wzrok pt.Stara baba w chmurach buja. Z komentarzy wynika, że więcej osób tak ma, to mogę być spokojna, że wszystko ze mną w porządku.:)
OdpowiedzUsuńJoanna
odkrywanie chmur od zawsze było i nadal jest moją pasją:)
OdpowiedzUsuńPomysł z chmurami rewelacyjny!! jutro będę wyszukiwać charakterystycznych kształtów. A może w końcu ruszę wyobraźnią? ... Dzięki :)
OdpowiedzUsuń