Cip, cip, cip, BIAŁA KURO!
Słyszycie, że nadchodzą? :)
**************************************
Na początku była kartka.
Pusta kartka.
Siedziała nad nią Hana i włosy rwała z głowy, ups, raczej pióra sobie skubała z, ekhm... z rozpaczy:
Co by tu narysować! :)
Co by tu narysować! :)
Wtedy pobudzona raptowną myślą, jak pomysłowy Dobromir, chwyciła szablę w dłoń, ups!
To znaczy chwyciła kredki, i włala!
Narysowała!
To był etap pierwszy, niezbędny.
Obrazek został przyklepany, oachany i wypiany, po czym do pracy przystąpiłam ja. Należało zdjęcie pasujące znaleźć! Hana wprawdzie inspirowała się zazwyczaj jakimś kociambrem na fotce, ale potem często on nie leżał w rysunku, i już!
Przeglądałam po raz tysięczny wszystkie tysiące zdjęć z tego roku i wklejałam, edytowałam, aż puchł mi palec od myszy.
Gotowe projekty frunęły do Mariji i Hany, fruuuuuuu! Skrzynki mejlowe pękały w szwach!
Myślałyśmy, patrzyłyśmy i wybrzydzałyśmy, to nieeeeeee, tamto nieeeeeeeeee...
W oczach nam się dwoiło, migało, mózgi parowały, oczy łzawiły z wysiłku.
Domownicy pukali się w czółko, widząc te twórcze męki, a my po bólach i rozterkach artystycznych, z wielką nadzieją na udany wybór, podejmowałyśmy decyzję!
A wtedy wkraczała bloginka Kura Marija, która nasze zamysły musiała przekuć w niemal gotowe dzieło, połączyć je swoimi czarami w jedność. Marija oczy sobie wypatrywała misterną dziubdzianiną, a kiedy przysyłała nam efekt swojej pracy, my zaczynałyśmy utyskiwać: nieeeeeeee, to wyżej, nieeeeeeeeee, to w lewo, nieeeeeeeeee, za duże, nieeeeeeeeeee, za małe, aż w końcu...
Aż w końcu padało magiczne słowo: PRZYKLEPANE. Ale wbrew pozorom to wcale nie był koniec pracy. Zostawała jeszcze robótka dla mnie. Kolaż należało opisać i z lekka uszlachetnić.
Myśleliście, że zobaczycie więcej? Że gotowe dzieło? Hrehrehre. :))
To była cudna praca! Pracować nad tym, co się lubi, to przecież marzenie! Z takimi kobitkami! Zapewniam, że można wszystko! Kurki są świetne do współpracy, Marija Mróweczka Kureczka cierpliwa jak anioł. Prezeskura Hana twórcza i kreatywna.
A ja? A ze mnie znowu wylazł generał, hmm, ciekawe, co na to moje współpracownice. Może mnie oszczędzą? :)
Jako generał Gosianka melduję więc uroczyście, że prace nad kalendarzami dziś zostaną ukończone w stu procentach.
Donoszę, że zamówiony egzemplarz próbny już leci, pędzi, biegnie i będzie tu jutro!
Doczekać się go nie mogę.
Od niego zależy, czy będę mogła zrobić zamówienie, ale jeśli drukarnia się spisze, to
w czwartek zobaczę gotowe dzieło!
Wszystkie szczegóły podamy w osobnym poście. Teraz dodam tylko, że liczba egzemplarzy w podanej wcześniej cenie jest ograniczona. Kolejne zamówienia mogą być ciut droższe (2-3 zł). Potrzebne będzie potwierdzenie przelewu, bo nie połapiemy się w tym!
Dodam jeszcze na sam ostatni koniec końców, że wśród osób, które kupią kalendarz BIAŁA KURA lub/i PIĘKNE KOTKI, zostanie zorganizowany konkurs! Będzie on ujawniony w swoim czasie, wkrótce. Jest czadowy, jak bum cyk cyk!
A teraz spocznij! Odmaszerować do komentowania proszę!
PS. Ja nie chcę nic mówić, ale kalendarze wyszły świetnie. Jestem szczęśliwa!
A ja jestem szczesliwa, ze Wy szczesliwe jestescie, bo nie watpie, ze i Hana, i Marija tez promienieja szczesciem (bo luna tego promieniowania widoczna byla jako ta zorza polarna az u mnie).
OdpowiedzUsuńI tez nie mogie sie doczekac, nie tylko kalendarza, ale i nowego roku, zebym mogla go juz na scianie powiesic i przygladac mu sie przez caly nastepny rok. :)))
Brawo, dziewczyny! Odwalilyscie kawal wspanialej roboty!!!!!
Jak ładnie napisałaś! :))))
UsuńAniu, wysłałam ci maila, wczoraj mi się pofrytało już z tego zmęczenia. :((
Alle strrraszne!!! :)))))))))))))
UsuńTak, tak, ja tez czekam , wvzoraj Moj mnie ciagnal do empiku, bo zawsze kupujemy kalendarze ze zwierzatkami, wczesniej , cale lata to byly psy, odkad pojawila sie Lolka, psy i koty razem, ale Mu powiedzialam, ze nie kupujemy w tym roku......tylko zamawiamy .....:):):)Wiec czekamy na czwartek.....:):)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, bardzo słuszna postawa. Liczymy na Ciebie!
UsuńCzekam niecierpliwie :) Mojemu też powiedziałam, że kalendarze tegoroczne zamawiamy u Gosi :)
OdpowiedzUsuńUff, chyba zdążymy przed czasem zakupów, na ostatnią chwilę! Dzięki, Lidka!
UsuńJuż nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńPrawidłowo, cieszę się, Halinko! :)))))))))))
UsuńI ja czekam, zadeklarowałam, że kupię obydwie wersje i teraz umieram z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńBędziesz miała tym większą radość. Teraz tylko martwię się, żeby ten próbny egzemplarz był na poziomie...
UsuńDziefczynki, tyle pracy wlozylyscie, tyle zaangazowania w projekt kalendarzowy. Jak nie czekac, jak nie przebierac nozkami ? :))
OdpowiedzUsuńNie da się, nie da!
UsuńChyba wszyscy, którzy tu przychodzą nie mogą się doczekać tego kalendarza. Mnie też ciekawość i niecierpliwość dopadła więc byle do czwartku :)
OdpowiedzUsuńHura! :)))))
UsuńZ tej odrobiny ujawnionej widać, że będzie to cudo nad cudami. Pełny szacunek Dziewczynki Pracowite, Kreatywne, Zdolne i WSPANIAŁE! Też już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńEwo, toż to miód ma moje serce, a i dziewczyny na pewno rozpływają się w tej słodyczy!
UsuńPewnie, aż nie wiem, co powiedzieć...
UsuńWyobrażam sobie ile włożyłyście w to serca, krwi i potu! Zdolne dziewczyny :)))
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać!
Słusznie, słusznie Alucha, jeszcze kapkę poprzebieraj:)))
UsuńNie ma szczęścia na skróty, trzeba trochę popracować, ale za to potem... Radość!
UsuńWtedy jest największa satysfakcja i spełnienie :)
UsuńHana, no nic innego mi nie pozostało ;)
Alucha, możesz jeszcze rączki zacierać:)))
UsuńŻeby się odparzyły??? :P
UsuńNo muszę przyznać ,ze masz cechy szefa ,ale dobrego szefa ,który nie tylko wymaga ,ale i docenia wysiłek i umiejętności swoich podwładnych :))) Te wszystkie pochwaly które od was usłyszałam ,były dla mnie jak mniód na duszę i bardzo mobilizowały do pracy . Wydaje mi się ,że żeczywiście dobrałyśmy sie jak w korcu maku dopełniając się wzajemnie . Hany rysunki bajkowe o niepowtarzalnym klimacie i te twoje kociaki i Rufi ,którego nie można pominąć . Bez twojej pasji fotografowania kalendarz nie mial by tej jakości ,bo po prostu nie było by z czego wybrać pasujęcego zwierzaczka . I ja która wam to wszystko połączyłam tak ,zeby powstała całość . Wczoraj dziękowałam wam dziewczyny u Hany dzisiaj dziekuję tutaj Gosiu . Ten kalendarz był dla mnie świetnym antidotum na listopadowe smutasy :)))) I strasznie się cieszę ,że wam się władowałm do współpracy hehehehe. Uważam że kalendarz ma niepowtarzalny klimat i jest jedyny w swoim rodzaju :) No i ta skrzynka @ rozgrzana do czerwonośi , wśród tych wszystkich wiadomości dostawałam oczopląsu i nie zawsze mogłam sie połapać ,kto do mnie napisał :))))
OdpowiedzUsuńMarija, słów nie mam aby ci dziękować! I dla mnie ta praca to napęd i satysfakcja, ale jak sobie przypomnę ile miałam wątpliwości to ho ho!
UsuńHrehre, Marija, miałam tak samo, bo ta skrzynka przypisana do bloga nie jest zbyt przejrzysta. To nam się trafiło, że zgodziłaś się wejść w ten interes!
OdpowiedzUsuńBałagan na komputerze, w plikach ze zdjęciami mam strrrrraszny!
UsuńNo i wćło mi koment.
OdpowiedzUsuńJa tam już mogę"przelewać":)
Czy konto podane onegdaj dla kotów z M.aktualne?Oczywiście z dopiskiem-kalendarz:)))
Orko, niecierpliwa, wstrzymaj się jeszcze, musi być porządek, bo nienauczone tego poplączemy! To będzie chyba inne konto, subkonto, muszę załatwić.
UsuńOki:) ja ino tak,bo cosik mi się komp zaczyna automatycznie wyłączać i jak mi siądzie to ja mogę wysiąść na kilka tygodni:(
UsuńW takim razie za pół godzinki dostaniesz tu instrukcyję :)))))
UsuńOto i ona! :)))))
UsuńZamówienie, dla ułatwienia życia Hanie, fajnie jakby wyglądało tak:
BK - X szt.
PK - Y szt.
imię nazwisko
ulica, nr domu
kod, miasto
potwierdzenie przelewu (18 zł./szt - pełna kwota kosztów za kalendarz wraz z kosztami wysyłki + CO ŁASKA).
a potem można pisać już co się chce!
Wykonać!
:D
Może lepiej gdybyś się wstrzymała, bo będzie jeszcze jedna niespodzianka... :)
:)))Dzięki.Tymczasem działa,co prawda żeby teraz wejść musiałam go odpalać kilka razy.W razie draki to będę szukała kontaktu przez kanały:)
UsuńPoczekam do czwartku:)
Zaplanowałam, że jeden będzie dla mnie a drugi na prezent, ale coś mi się wydaje, że nie oddam żadnego :-)
OdpowiedzUsuńcieszę się waszym szczęściem i z utęsknieniem czekam na otwarcie sprzedaży.
OdpowiedzUsuńZaklinam cię, drukarnio, ślicznie wydrukuj śliczne koty!
OdpowiedzUsuńno to cieszę się z Wami i spokojnie czekam :)
OdpowiedzUsuńZaczynam zbierać zamowinia po rodzinie!!
OdpowiedzUsuńA ja jestem bardzo ciekawa jak wygląda kalendarz w całości!
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że udało się Wam go stworzyć i czekam na otwarcie sprzedaży :) :) :)
zapowiada się pięknie. nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńserdeczności dla pani generał, kurek i mróweczek :)
i kociambrów oczywiście..
Za mauo kotufff!!!
OdpowiedzUsuńA da się to jeszcze tak w listopadzie załatwić? A zresztą co ma być to będzie, ja tam już sobie kasę ze skarpetki wydobyłam i teraz grzeję żeby jeszcze ciepła była jak dojdzie. No. Cudne, cudne te kotki. To jak kalendarz ma nie być cudny, no jak? ♥♥♥
No pewnie, Iwona, on zaraz będzie!
UsuńŻe jak za mało kotuff, Iwona??? Gdzie?? Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, w przyszły poniedziałek, wtorek zostaną wysłane pierwsze egzemplarze. Nic wcześniej się nie da...
UsuńTeż już się doczekać nie mogę. A team twórczy na medal ! Dziefczynki, spisałyście się !
OdpowiedzUsuńTo się dopiero okaże...
OdpowiedzUsuńGosia i generał, hmm... Czy to możliwe?
OdpowiedzUsuńMożecie pękać z dumy, Wszystkie Trzy- Hana, Marija i Gosia - generał.:)
Kalendarze zapowiadają się wyjątkowo !
A jak fajnie byłoby mieć taki stojący kalendarzyk i móc patrzeć bez ograniczeń bez konieczności wgapiania się na ścianę. Czy to możliwe ? Takich na biurko zamówiłabym więcej, można nimi obdarować więcej osób,są bardziej dyskretne, np. w pracy. Może za rok, jeśli dziś jest już za późno.
Tyle serca i talentów to włożyłyście, że nadchodzący rok z takimi kalendarzami musi być dobry, szczęśliwy !
Nie może być inaczej.:)
Alu, trochę późno, chociaż może dałoby się to przeskoczyć. Głównie jednak to sprawa kosztów. Taki kalendarz na biurko jest dużo droższy, bo musi mieć konstrukcję "do stania". Ale kto wie, kto wie, pierwsze koty na kalendarz:)
UsuńNie Hanuś, nie sądzę, taki do składania można zrobić. To wyjdzie jedna strona A4 na ciut grubszym papierze. Ale to na przyszły rok już.
UsuńHano, wiem, że późno.:) Może wobec tego za rok.
OdpowiedzUsuńApetyt rośnie w miarę w miarę oglądania .:)
Zaskoczyło mnie to, że są droższe od wiszących; są dużo mniejsze, cała konstrukcja to kartonik złożony w piramidę, trochę droższe są te na spirali ale bardziej wygodne i estetyczne. O, takie mniej więcej :
http://izzibook.pl/promocje
Alu, z oczywistych powodów wybrałyśmy najprostszą (najtańszą) wersję. Każdy dodatkowy element i już cena rośnie. Niech tylko o parę złotych, ale dla nas - przy tej skali i idei przedsięwzięcia - to dużo. Ale rozwijamy się:)
OdpowiedzUsuńNie wątpię że kalendarz będzie czadowy.
OdpowiedzUsuńAle nawet gdyby coś według Waszego zdania poszło nie tak,to dla mnie będzie cenny w zwielokrotniony sposób.
Zawarty w nim będzie cały trud i troska Gosianki,talenty Hany i Marii. Patrząc na niego będę przypominała sobie w jak fajnej atmosferze był tworzony,ile pozytywnej energii kurzej na każdej karcie.
A żeby już tak nie było do końca patetycznie, troszkę mi oczy się spociły i przeczytałam w poście-Kuramarija i uważam że to śliczny nick.
:)))))))) Kuramarija Pierwsza!
UsuńDobrze, że już finał tego wielkiego przedsięwzięcia:) Myślę, gdzie powiesić...
OdpowiedzUsuńKalipso,Ty zaraz o wieszaniu ;)
UsuńJa swój umoszczę na grzędzie:)
Ja to powieszę, coby nie podeptać i cały czas widzieć, i podziwiać... Jeśli każda kartka miała tyle wersji tak pięknie opracowanych, to na pewno będzie uczta dla oczu. Ach!
UsuńNie, na grzędzie nie będę mościć! Powieszę:)))
Wyrok zapadł ;)
UsuńNo i żeby kotuniowi w łapki nie wpadł.
Otóż to!
UsuńTylko pamiętajcie, aby go odkurzać dokładnie i codziennie!
UsuńDobrze,dobrze, czekanie na taką niespodziankę jest bardzo miłe, a uwinęłyście się niesamowicie szybko!
OdpowiedzUsuńMnie cieszy, że Wy się cieszycie z czekania, bo ja się czuję jakby mnie wilki goniły!
UsuńGosianka,gdzie pisałaś o cieście czekoladowym z colą?
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę o nim przestać myśleć.
W kurniku pisałam. Właśnie stoi przede mną :) przepis jest na górze w zakładce kuchnia. :) Jest proste i pyszne!
UsuńDzięki,znalazłam.
UsuńPotwierdzam, to ciasto jest pyszne, ulubione mojej corki:):)
UsuńCzekam bardzo prawie cierpliwie :), wiem, kto dostanie w prezencie aż dwa egzemplarze, trzeci będzie dla mnie i jeszcze piękne koty też będą moje i tylko moje. :)
OdpowiedzUsuńElu :***
UsuńTen kalendarz będzie wyjątkowy, powinnyście pomysł opatentować. On będzie, jak pamiętnik, jak spojrzymy na kolejne kartki zaraz się przypomni historia tymczasków. Brawo dziewczyny.
OdpowiedzUsuńChciałybyśmy, aby on poprawiał Wam humor, żeby się do niego uśmiechać. Ech, czy się uda? :)
UsuńDziewczyny! Odwalilyscie kawal wspanialej roboty. Jestem pod ogromnym wrazeniem, tym bardziej, ze czas Was gonil
OdpowiedzUsuńW kupie sila! -BRAWO!
Znowu mam tremę, im bliżej godziny zero...
UsuńGosianko, to bedzie najpiekniejszy kalendarz. A Wiesz dlaczego, bo robiony z serca, treme przepedz.
UsuńGosianko! Ty tu do samych inteligentnych piszesz, a zapomniałaś, że ja też tu zaglądam i mnie trzeba wszystko dokładnie tłumaczyć, jak chłop krowie na rowie.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dopiero teraz zorientowałam się, że kalendarz będzie nie jeden, a dwa i się pytam, czy gdzieś można je zobaczyć, żeby sobie wybrać?
Po drugie, bardzo chcę taki kalendarz i pytam, gdzie mogę znaleźć konto do zrobienia przelewu?
Czekam niecierpliwie na odpowiedź, do stóp Ci oraz tej plastycznie uzdolnionej Kurze się ścieląc.
Droga Damo, a czytałaś ten post: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/11/kalendarz-biaa-kura.html ? Tam widać próbkę kalendarzy. Kombinujemy z Haną, abyście miały niespodziankę! Co to za niespodzianka jeśli będziecie widzieć wszystko? :) Zaglądnij jutro do Hany, coś tam się rozjaśni jeszcze. A co wpłaty to dziś jest napisane, że czekam na egzemplarz próbny i jeśli będzie ok to wtedy otworzymy sprzedaż i w osobnym poście napiszemy nr konta oraz, co trzeba zrobić aby posiadać jeden z tych unikatów! Pozdrawiam :)
UsuńDziękuję bardzo.
UsuńO jejku same niespodziewanki. Gosianka, ta poprzednia sonda była taka wstępna? Bo ja bym chciała jeszcze jeden dodatkowo zamówić.
OdpowiedzUsuńOczywiście! Bardzo, bardzo, wstępna!
Usuń