Pamiętacie oczywiście córeczki Stefanii Bąbel? Te maleńkie kruszynki nazwane przez nas wspólnym imieniem KaliMali? Te kocie cudeńka tak niepodobne do swojej burej mamy? Te uratowane życia, które tylko dlatego cieszą się światem, że Stefcia ujawniła je przed swoimi ludźmi, dopiero gdy miały dwa tygodnie i otworzyły oczka? Gdyby nie ten fakt, dziewczynki podzieliłyby los innych dzieci swojej mamy, czyli zostałyby utopione. Na szczęście trafiły Za Moje Drzwi i są, istnieją.
Te ufne, kochane pieszczoszki mieszkają we wspaniałym domu, u najlepszej zwierzolubnej rodziny. Ci ludzie nie potrafią przejść obojętnie nawet koło krowy, która pasie się przy ich domu. Zaniedbywana przez swojego wstrętnego właściciela mogła zawsze liczyć na wiadro wody w upał.
Nic dziwnego, że w takim domu nasze koteczki kwitną. Tiyi_Ance też się udało, bo to dwie piękności.
Trochę ich aktualnych zdjęć prosto z Gdańska. :)
Czy Iga leży na łóżku sama? |
:)) |
Fragmenty mejli od Ani.
Z sierpnia:
Ko-córeczki rosną jak na drożdżach, dokazują i są coraz cudowniejsze. Iga Neko to kocia filozofka i jednocześnie przytulanka. Chodzi za mną wszędzie, nawet pod prysznic usiłowała wejść. Ostatnio usiłuje zdobyć szczyt mojej domowej, ogromnej draceny. Jaga Maneki natomiast upodobała sobie towarzystwo domowych kocurków i z nimi psoci.
Co za cudo! Jaga po prostu powala urodą! |
A to z września:
Kocie dziewczynki rosną, szaleją, Iga to przytulanka, która uwielbia spać na człowieku, mruczeć jak traktor, kąpać się w wannie i jeść, jeść, jeść. Mimo że nie widać, waży pół kilograma więcej od Jagi.
Jaga to trzpiotka, indywidualistka. Trzyma bardziej z kotami niż z człowiekiem, lubi spać sama, na górze, na drapaku. Waży tylko 1,90 kg, podczas, gdy Iga już 2,40. :)
I jeszcze jeden:
Dziewczyny towarzyszą mi naprawdę we wszystkim. Dzisiaj np. przy gotowaniu zupy dyniowej. :)
***********
A kto ten rudy kolega?
To Cynamon, który w domu stałym nie zmienił imienia. Przez pierwszy miesiąc kotka rezydentka fochała się i udawała niedostępną. A teraz nawet razem śpią. :)
************
Odwiedziliśmy wczoraj Buraczka i Rzepkę, dwa zajączki przemiłej Agnieszki. Kociaki mają jak u Pana Boga za piecem!
Takie wieści to ja lubię!
Miłej niedzieli!
Jejku, coz to wyroslo z dwoch malenkich wystrachanych kocureczek! Jaki wypasiony ogon zrobil sie z cienkiego sznureczka! Sa tak piekne, ze brak slow, by to opisac!!!
OdpowiedzUsuńPatrzac na wszystkie Twoje podopieczne koteczki, nachodzi mnie refleksja, ze tylko u mnie Bulka nie znalazla pelni szczescia, co demonstruje wiecznym posikiwaniem. I tylko u mnie koty nie zechcialy sie zaprzyjaznic. To bardzo dolujace, naprawde... :(((
Na pociechę, pewnie marną, powiem Ci Pantero, że moja Punia po 20 miesiącach wspólnego mieszkania nadal nie daje się wziąć na ręce i nie siada na kolanach, taki dzik. Nic nie poradzimy na to, że coś naszym kotkom nie pozwala być jak w tych powyższych, cudnych opowiadaniach Gosianki, ale nie traćmy nadziei. Pozdrawiam.
UsuńAniu, też mi przykro, że tobie jest przykro. Ufam, że to minie.
UsuńPantero, moje koty się tolerują, nie ma przytulasów,czy wspólnego spania.jedynie zabawy z przeganianiem się po mieszkaniu,a czasami przechodząc zrobią sobie noski-noski.
UsuńTez mi żal,ze inne kotki potrafią się zaprzyjaźnić ,polubić a moje nie.
Pantero, Lolka z Dakotką ganiają się po całym domu, chodzą za sobą, obserwują się, gdzie jedna, tam zaraz druga, ale też nie przytulają się, nie śpią razem, dlatego zazdroszczę, jak oglądam takie zdjęcia :) A z L
UsuńCzyli nie jestem taka odosobniona... To juz troche pocieszajace. :)
UsuńJak pięknie! Takie wieści rozjaśnią każdy ponury krakowski poranek. Jaga wyrosła na cud urody koteczkę, zupełnie niepodobna do swojej siostry. Iga też wygląda pięknie. Cynamon zadowolony z życia, szczęśliwe szaraczki, sama słodycz takie wieści i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego dnia, niech we Wrocławiu błyśnie słońce.
Takie cieple wieści, pogoda nawet zeslonkowała :)
OdpowiedzUsuńSerce sie raduje na takie szczęście kotów i ludzi. I to Twoja zasluga :)
Cudowni ludzie i cudowne kociaki :))))
OdpowiedzUsuńI Tobie Twojemu Domowi i Domownikom dobrego dnia Gosiu.
OdpowiedzUsuńTakie radosne wieści na temat kociaków z samego rana to najlepszy sposób na rozpoczęcie dnia.
OdpowiedzUsuńOglądamy Za Rzeką wszyscy i podziwiamy i szukamy podobieństw i różnic między Jagą i Helą. :)
OdpowiedzUsuńKotki to prawdziwe pannice, a Jaga powala urodą i ogonem :D
Zdjęcie z czarnymi kotami na łóżku rewelacyjne! Nie zauważyliśmy tych ślepi - dobrze, że napisałaś :D
Dobrej niedzieli życzymy :):*
Ja też nie zauważyłam przy pierwszym oglądaniu :)
UsuńKoty wyglądają rewelacyjnie!:)Dzięki bardzo za wiadomości o nich:)
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę z takich cudnych domków i z dobrych wieści :-))
OdpowiedzUsuńA koteczki pięknie wyrosły ! :-)))
Miłej niedzieli ;)
Mniam. Aż się oblizuję! Toż to ósme cuda świata. Coś niesamowitego, jakie piękności z nich wyrosły! Mam pomysł do następnego kalendarza - koteczki wczoraj i dziś! Gosia, książkę wydamy! Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńWchodzę w to! :)
Usuńto ja już zamawiam!!!
UsuńHana - rewelacyjny pomysł ! ja taki kalendarz zamawiam. Nawet kupiłabym drugi na 2015 :) pozdrawiam,MartaS z Krotoszyna
OdpowiedzUsuńOj,nie, w tym roku na podobną pracę mnie nikt już nie namówi. Było cudownie, ale muszę trochę ogarnąć resztę świata :)))))))))
Usuńcudne kocięta!!:)) aż się wierzyć nie chce , że z takich maluszków wyrastają potem takie dorodne koty:)) Niech sie zdrowo chowają!!
OdpowiedzUsuńa pomysł Hany na kotki wczoraj i dziś świetny!:))) może moje zajączki się też załapią do takiego kalendarza:)))
Musowo się załapią ! Na sto procent !
UsuńZajączku, Twoje Zajączki przy takiej ilości miłości, jaką od Was dostają również pięknieją z dnia na dzień !
Zajączki załapią się na kalendarz 2016, obiecuję!
UsuńAleż piękne koteczki z wyrosły z KaliMali, i jakie niesamowite ,puchate i długie futerko ma Jaga.Kto by pomyślał:)
OdpowiedzUsuńZajaczki przesłodkie,jeszcze takie dzieciaczki malusie,królestwo do harców mają wspaniale .Uwielbiam takie szcześliwe posty.
Pięknej niedzieli Gosianko:)
Jeju, któryś tatuś to musiał być jakiś pers albo angor, coś niesamowitego, co z maluchów wyrosło! Są przepiekne! I takie niepodobne do siebie:))) Cudownie trafiły. I zajączki też. Cynamonek też wspaniale się prezentuje. Dobra ta dzisiejsza niedziela:)))
OdpowiedzUsuńHmmmm, mniód na mom duszę ! I serce też ! Oby tylko takie wieści były, tego sobie i wszystkim nam życzę !
OdpowiedzUsuńA KaliMali są przecudne ! I jakie już duże ! ... No same przykemności dzisiaj, i Cynamonek makrelka, i Zajączki, i Jaga z Igunią... aż na sercu ciepło :)))
Pozdrowienia najserdeczniejsze Domkom wszystkich Maluchów !
One som piekneee:)
OdpowiedzUsuńKaliMali przepiękne, jakie ogony....:):):) Z kim sie zadała Stefka Bąbel, że wyszły takie piękności? :):) Zajączki malutkie cudne:) Cynamon fajny w przytuleniu i wspólnym spaniu, zazdroszczę :) Agnieszka z Lublina
OdpowiedzUsuńJeszcze raz przyszłam popatrzeć :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wiadomości- takie to można czytać i oglądać zdjęcia..oglądać zdjęcia i czytać..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prawdziwe kocie pięknoty. Jaka ona puchata i jakie ma ogonisko, jakiś rasowiec miał w tym udział. Ach ta Stefa......z kim ona się zadawała??
OdpowiedzUsuńSuper wieści, dobrze że takie są :)) KaliMali miałam przecież tak niedawno okazję głaskać - takie słodkie maluszki były, a tu dorodne panny z nich wyrosły :)
OdpowiedzUsuńMoje pięknoty i nie moje też pięknoty :) A cudowne fotki robiła równie cudowna Jola M. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAniu :*
Usuńcudne te prawie dorosłe maluchy. pięknie wyrosły, nie ma to jak kochający dom...
OdpowiedzUsuńa zajączki.....to słodyczki małe jeszcze. wszystkie takie są dlatego, ze maja kochające domki :)
ale cuda!! i cudnie, że mają swoje domy i są kochane :) a Jaga rzeczywiście powala urodą!! przepiękna jest :)
OdpowiedzUsuńPo prostu podnosi na duchu...
OdpowiedzUsuńWiesz, one wszytkie są piękne : )
OdpowiedzUsuńLomatko, co to wyroslo z tych napuszonych kuleczek! Jak one szybko dorastaja...
OdpowiedzUsuńW zasadzie, Anko, jestem zdeklarowanym psiarzem, ale kota z kolan na pewno nie zrzucę. Moje relacje z kotami są różne. Bez jakielkolwiek zachęty z mej strony jedna mnie ignorują, zaś inne akceptują od razu i np. przez cały czas wizuyty u znajomuych nie schodzą z mych kolan i domagają sie pieszczotek. Wyjaśnij mi, proszę, od czego to zależy?!
OdpowiedzUsuńbuźki
A kocięta cudowne!!!
Usuń