środa, 28 października 2015

Szybki post z wybieraniem imion

Kiedyś znajoma, "zaprzyjaźniona" blogerka, kiedy jej podpadłam, wyrzuciła z siebie, jak nudzi ją, że na tym blogu tylko koty i koty, że kiedyś, na początku, to może jeszcze było ciekawe, ale teraz? Wciąż to samo! Ileż można tych kotów znieść?!  

Ano, tyle, ile trzeba. Jakoś narzekać na brak potrzebujących nie można, a że tych aktualnie mam dwa, to będę o nich pisać. Każdy z innej parafii (złapany w innym miejscu), a oczekuję jeszcze na dostawę... iluś tam. Nie napiszę ilu, bo jeszcze MCO przeczyta, hre, hre. :). 

Otóż okazało się, że Cień to... dziewczyna! Kto zgadł? Kto tak obstawiał? Panienka, sądząc po zębach, ma już prawie trzy miesiące, a jest tak drobna i przeraźliwie chuda, że wygląda góra na dwa.  
Kto to widział trzymiesięcznego kociaka, który waży tylko kilogram! 

To będzie dla kogoś bardzo kochana kocina, wprawdzie musi teraz wiele się nauczyć, wiele przejść - każdego dnia zaczynamy oswajanie od początku; od straszenia i syczenia, ale potem na kolanach to cudo mruczy! 

Oczywiście aparat kłamie, pokazuje wszystko większe, ale na tych zdjęciach dojrzycie chudość czarnej panny. 






Druga panna to przepiękny, oryginalnie umaszczony przedstawiciel kociej rasy. 
Dziewczyna jest dymna, będzie zjawiskową kotką! 
Na razie oczywiście struga wariata, że niby taka groźna, 
ale ja jej wcale nie wierzę i ręczę, że za tydzień to ona będzie się prosiła o mizianko. :)


Zdjęcia są pomieszane, trochę dymu, trochę cienia. Na końcu zasadnicze pytanie. :)
















Same kosteczki, choć już tydzień je, ile chce.
Jak nazwiemy tą ślicznotkę, która jest wiotka i gibka, 
a jej futerko to prawdziwy jedwab (nawet wetka się zachwycała)?


Byłyśmy u weta na odpchleniu i odrobaczeniu.
Zainwestowałam w Advocate - droższy, ale zabezpieczy ją na miesiąc.
Mogę poszaleć, bo kupujecie w Zooplusie, za co serdecznie dziękuję.
No i pytanie nr dwa: czy dla tej szarej laluni wymyślone przez Magdę na fejsie imię
Anna Dymna zostaje?


Czy to Anna Dymna?

Dziewczyny latają już po kocim pokoju. Ich czas klatkowy się skończył, ale nie przejawiają żadnych tendencji do zaprzyjaźniania się. Spędzają czas całkiem osobno. Wciąż mam nadzieję, że przyłapię je na zabawie. Będzie mi wtedy lżej, że kicie dobrze się czują. 

No to do roboty! Jeśli dymna to... Anna Dymna, to czarnuszka to...?

PODPIS

86 komentarzy:

  1. ja bym "odjęła" anna, zostawiła dymna. jakoś bardziej mi jedno imię pasuje do małej.
    nad czarnulą myślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nazywam ja na swój użytek Dymka, trochę brzmi, jak apetyczna młoda cebulka - zrzuci kilka warstw złych doświadczeń z przeszłości i będzie przesłodkim kotkiem :) Anna Dymna brzmi za poważnie dla niej, no chyba ze po prostu Aniusia ;)

      Usuń
  2. A mówiłam, że Panna Czesia ;)
    I Ania Dymna, of kurz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panna Czesia mogłaby zaprzyjaźnić się z Panem Czesiem...

      Usuń
  3. hmmm, czarna to może pantera albo puma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puma odpada, bo mam Pumę w rodzinie i jak wymawiam to imię to widzę ją :)

      Usuń
  4. Anna Dymna pasuje :) będzie z niej piękna dama :)
    Jeśli chodzi o czarnuszka to bym nazwała może Puma? Widać, że ma mocny charakterek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czarna jedwabista Silka.
    Na drugie Frida Kahlo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana! Frida pięknie. I emanuje siłą, jak Frida zupełnie.

      Usuń
    2. Mamy podobny gust, Ewa, bo mnie sie Frida szalenie podoba.
      Ale może dla tej szarej? A dla czarnej Umbra? Albo odwrotnie?
      hmmmmmm................
      Myślę i przymierzam....

      Usuń
    3. (Czarna) Magia i Szara Eminencja - w skrócie Emi.

      Usuń
  6. A mnie się nie podoba Anna Dymna dla kotki. Jakoś w ogóle mi do kota nie pasuje :(. To tylko skojarzenie z kolorem i nic więcej... A Anna Dymna, to człowiek, osobowość...
    Nie mam co prawda pomysłu na imiona, więc marudzenie trochę nie na miejscu, ale...
    No dobrze, pomyślę. Czarna - mnie się skojarzyła z nocą, a dalej z księżycem, więc może Luna (no i taki księżyc przed nowiem to chudy jak ona teraz, a przed pełnią - to jak Kicia nabierze ciałka)? Dymna kicia ma ciepły puchowy kolor, trochę wypłoszowate spojrzenie i mnie się najbardziej kojarzy z Małą Mi... Ale nie pamiętam, czy Małej Mi nie było już kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna w moim przekonaniu to jednak przeginka. Dymna wystarczy. Chociaż nie jest to jakieś ładne, dźwięcznie brzmiące imię. Trzeba ruszyć głową, a nie tak po najmniejszej linii oporu, moi mili:)).

      Usuń
    2. Abi, ja muszę i robię to z chęcią myśleć trochę marketingowo... :) A ogłoszenie: Anna Dymna szuka domu! - przyciągnęłoby pewnie więcej ludzi niż inne. A gdyby było jeszcze np. Anna Dymna i Frida Kahlo chętnie zamieszkają u ciebie! - wyobrażasz sobie?
      :))
      Ole, OK, dziewczyny, nie będzie Anną Dymną. :)

      Usuń
    3. A ja wtrącę tylko swoje trzy talibskie grosze, że jeśli linia, to... najmniejszego oporu. Nno!

      Usuń
  7. Podoba mi się Anna Dymna, szkoda, że nie kocurek, skojarzyło mi się z książką czytaną w dzieciństwie, gdzie był kotek "Dymek". Podwójne można skrócić na Andama.
    Czarnulka jeszcze uszka kładzie, ale już widać, że się tak nie boi. A imię? Nic oryginalnego nie przychodzi mi do głowy, a ślicznotka zasługuje na fajne imię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasługuje na imię które ją dopełni i uniesie. Imię to ważna sprawa!

      Usuń
    2. Książka z kotkiem "Dymkiem"? To była na pewno "Dorota i jej towarzysze" Wandy Borudzkiej.

      http://wwwtrembil.blox.pl/resource/040715a.jpg

      Usuń
    3. Też pamiętam Dymka i Dorotę :) Do tej pory uwielbiam takie dymne koty, bo marzyłam żeby mieć takiego towarzysza. Ale Dymek z Doroty był chyba bardziej popielaty? Albo tak sobie go wyobraziłam
      Ella-5

      Usuń
  8. Czarna to Falka, dla najbliższych przyjaciół Falusia:) Uwielbiam czarne koty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Bardzo ładnie, ale ja mam zawsze jakąś niechęć do nazywania kotów od ich wyglądu. :)
      Niech tylko Jolka tego nie czyta! :)))

      Usuń
  10. A moze Noira (tak z francuska?)
    Dymnej dalabym z przodu Andzia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Celia dla czarnuszki, a dla dymnej Dymka jest ok:).

    OdpowiedzUsuń
  12. Na fb padło Umbra. Nie ja wymyśliłam więc się tylko podpinam że ładne :-) Dla Koteczki czarniutkiej :-* I Dymna bez Anny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umbra - oryginalnie i pięknie. Mocne imię.

      Usuń
    2. Tyle, że pan Jan, który kotkę uratował, dokarmiał, a potem odłowił i przywiózł do mnie zaproponował Mulinkę - jedwabną nitkę... I ja się skłaniam, aby dać mu prawo wyboru imienia.
      Wybaczycie? :)

      Usuń
    3. ale Umbra to brązowy kolor - jak to sie ma do którejkolwiek z dziewczynek? :)

      Usuń
    4. Chodzi o znaczenie umbry po łacinie: "cień"

      Usuń
  13. Mała Mi dla , slicznie! Dymna, nieeee, zgadzam sie, ze to postać, w wielkim szacunku dla p. Ani i kotki , rozróżnijmy je wyraźnie. Noire, brzmi dostojnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. O, zgadłam, że Cień to dziewczyna! Obie panny są prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie Dymna to Dymcia, Dymusia, Dymunia. A Czarna... może Velvet.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie pomogę bo dla mnie to jest tylko tak: słoneczko kochane, skarbie najmilszy itd i itp.:)) Nie umiem nadawać imion.A Mała Mi brzmi naprawdę fajnie. A Frida nie miała fajnego życia. A jak by tak promyk po angielsku? Angielskojęzyczni na pewno wiedzą. :))

    OdpowiedzUsuń
  17. a moze Pola? od Poli Negri? tak mi sie "czarno" skojarzylo ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Była kiedyś bardzo wiotka modelka Twiggy. Silka i Frida brzmią bardzo dobrze. Na FB Beata od Węgielka także proponowała coś ładnego, ale teraz nie mogę tego znaleźć .Ola L.

    OdpowiedzUsuń
  19. W międzyczasie pojawiło się tu imię proponowane przez Beatę - Umbra :) Ola L.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nuudne, ciągle koty i koty. Tylko dlaczego zaglądam kilka razy dziennie czy nie ma nowych? :) Albo starych? Uwielbiam oglądać twoje koty. Głaskać i tulić też bym mogła :)
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  21. samo Dymna (Dymka?) i (czarna) Mamba :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pan Jan, który koteczkę odłowił i za moje drzwi przywiózł napisał mi: Postanowiłem też włączyć się w sprawę poszukiwania imienia. Moja propozycja to Mulina – jedwabna przędza.

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mulina jest piękne, takie miękkie. I mi sie miło kojarzy, z wyszywaniem z dzieciństwa. Miałam wór muliny po babci, której dawno już nie było wśród nas.
      Mulina -> lina -> linka -> milka -> nitka -> niteczka ;)

      Usuń
    2. A ja się pytam na dole, jak to zdrabniać. :)

      Usuń
    3. Wyprzedziłam Twoją myśl ;))

      Usuń
  23. Czarna - Bonita w zdrobnieniu Boni, a dymna Dolcevita- w zdrobnieniu Dolli.

    Czarna wyglądała na czarnego, wtedy byłby Bonifacy, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdzieś w komentarzach padło Umbra, jestem za. Pasowałoby dla dymnej kociczki. Po francusku " ombre" znaczy cień :) A ja mam Shadow w domu( ang. cień)
    Dla czarnej koty proponuję Rebelia, skoro taka z niej mała buntowniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umbra to po łacinie "cień" albo "duch" :-)

      Usuń
    2. Tak, pamiętam nawet z dzieciństwa, że na jakiejś płycie w kościele było napisane "i w grobowe zaszedł umbry":)).

      Usuń
  25. Właśnie byłam u panienek. Próbowałam je trochę rozruszać, bo koci pokój, tak niedawno tętniący zabawą Światełek, a potem Węgielka z Lolą, teraz cichy i ponury, brrrr...
    Obie panny siedzą osowiałe, każda w swoim kącie. Wciąż się boją, nic dziwnego. Dymka wzięta na ręce (a ile to się nasycała wcześniej!) zainteresowała się wędką i nawet wykonała kilka ruchów zabawowych, a Czarna śliczna chudzinka, pozwoliła się wziąć na kolanka i głaskana zaczęła mruczeć! Cóż to będzie za radość, gdy ona się otworzy!

    Nad imieninami pomyślę, właściwie wciąż myślę.... Dziękuję za wszystkie głosy.

    Powinnam dać pierwszeństwo panu Janowi, w końcu to on się ulitował nad ta chudziną, ale jak zdrabniać tę Mulinę, hmmm

    Pomyślę. :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeżu, nie nadążam za Wami! Idę z Fikunią na spacerek i będę myśleć... :)
    Mulinka coraz bardziej mi się podoba...
    Mulinka i... ?

    OdpowiedzUsuń
  27. Pomyślałam o czarnej piękności, że to Magia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Czarnulka moglaby nazywac sie NIGRA od negro - czarny. W dziecinstwie mialam najukochansza sunie, pudliczke nazywala sie Nigra, Nigrusia. Byla cala czarna , aksamitna.
    Pozdrawiam. Marzena

    OdpowiedzUsuń
  29. Tyle tu propozycji imiennych, że ja tam już z niczym nie występuję. ;)
    Za to wyżej wyraziłam się w pewnej kwestii językowej. Uważam, że tyle na dziś wystarczy mojej aktywności blogowej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to dodam jeszcze, że ja obstawiałam, że czarne jest dziewczynką. To co wygrałam? :P

      Usuń
    2. Ha, ha! Powiedz to Glizderce, że będzie miała jeszcze jedną siostrę, to się dowiesz, co ona o tym myśli. :]

      Usuń
  30. Dobry wieczór, Dymka piękna, a czarnulka może Koko jak Coco Chanel- mała i czarna :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Magda M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafnie, ale ja już wybrałam... Prześpię się do jutra z tym. :)

      Usuń
  31. DZIĘKUJĘ WAM ZA ZAANGAŻOWANIE I ZABAWĘ. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Abi i Amy. :) Same koty, powiadasz? :) A gdzie mają nie być, jak u Ciebie. Koty lgną do dobrych ludzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dymna! Dymna pięknie brzmi i pasuje do kociaka!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...