Ogłaszam uroczyście, że wolą ludu głosującego wybrano następujące imiona:
Sonda nr 1. Augustowiaki.
- Stokrotka, Irysek, Margerytka, Niezapominajka i Różyczka - 9
- Ala, Ix, Ela, Ola i Ula - 3
- Gutek, Netta, Litka, Jaćka i Bona - 12
- Ptysia, Dropsik, Jagódka, Muffinka i Szarlotka - 23
- Marsylia, Euro, ViVa, Franka i Messi - 5
- Promyk, Cisza, Aura, Zorza i Tęcza - 16
- Balerinka, Kozaczek, Szpileczka, Cholewka i Mokasynka - 2
- Milika, Lewuś, Kapustka, Fabianka i Pazdanka - 12
- Kropka, Przecinek, Kreska, Spacja i Pauza - 21
- Alfa, Ypsilon, Beta, Gamma i Delta - 6
- Moza, Lima, Loara, Newa i Sura - 4
- Tosia, Benek, Eta, Magi i Simba - 14
- Lusia, Tili, Tusia, Nusia i Pusia - 10
- Jagódka, Trufel, Jeżynka, Leszczynka i Kalinka - 5
- Kropka, Jeżyn, Łapka, Niunia i Niusia - 8
- Musia, Gapcio, Mania, Mysia i Misia - 16
Mamy więc:
Ptysię (kropeczka na końcu ogonka),
Jagódkę (białe skarpetki i pazurki),
Klementynkę i Szarlotkę (dwie bliźniaczki)
oraz rodzynka Dropsa (paseczek na ogonku).
Jagódkę (białe skarpetki i pazurki),
Klementynkę i Szarlotkę (dwie bliźniaczki)
oraz rodzynka Dropsa (paseczek na ogonku).
Sonda nr 2. Autostopowicze.
- Tulipanek i Maczek - 4
- Poldek i Duduś - 24
- Xero i Xavier - 7
- Wasyl i Wąsik - 9
- Amor i Apsik - 6
- Pimpuś i Pikuś
- Kejk i Biskit - 4
- Eklerek i Lukierek - 7
- Cukier i Lukier - 2
- Pablo i Bodo
- Kili i Fili - 13
- Ronaldo i Levy - 1
- Zefir i Wicher - 12
- Obcasik i Pantofelek - 0
- Pi i Epsilon - 0
- Puciek i Pciuch - 0
- Bolek i Lolek - 13
- Rolls i Merc - 4
- Dyzio i Zyzio - 16
- Bonifacy i Filemon - 11
- Eklerek i Lukierek - dodałam do pozycji 8
- Rhett Butler i Clark Gable - 1
- Valentino i Don Juan - 5
- Marley i Harley - 14
- Bromba i Euzebiusz - 2
- Gapcio i Gumiś - 12
Nie mogło być lepiej: Poldek i Duduś!
Dla trójki wyciągniętej z rowu przy autostradzie mamy więc:
Poldek (biało-czarny),
Duduś (czarny)
i Zojka (szylkretka) - jej imię nadała przyszła opiekunka.
Hurrra!!!! Wasza kreatywność jest wielka!
Dziękuję i polecam się na przyszłość Waszej życzliwej uwadze. :))
Bonus - film:
Bonus - krótka opowieść o mojej gimnastyce porannej:
Kiedy rano idę do kociego pokoju (KP), nigdy nie wiem, co tam zastanę. Zazwyczaj jest to sajgon. Naszczane, za przeproszeniem, naprane, gdzie się da, i w kuwetach (a jest ich pięć), i poza nimi. Żwirek fruwa po KP, jedzenie porozsypywane, nachlapane i naciapane - normalka.
Wczoraj rano było jednak trochę inaczej. Oprócz atrakcji jak wyżej czekały na mnie niespodzianki... Jak się później okazało, kocia mama Rózia dostała słynnej praczki. Z naciskiem na "słynnej"... Bosze! Wymazana praczką podłoga w różnych fazach zaschnięcia, wymazane zabawki, kocyki, pudełka (pewnie któryś wdepnął), a poza tym naprała tak, że praczka znalazła się na trasie otwierania drzwi i ich otwarcie spowodowało rozmazanie jej na obie strony. Najgorsze było wydłubywanie jej spod drzwi, tam szpara jest tak mała, że musiałam się nieźle nagimnastykować. Leżąc z brodą na podłodze i przekładając ręcznik papierowy w tę i we w tę, dostrzegłam, że kawałek dalej umazana jest także ściana, tapeta, listwa przyścienna i szpara, która w tym akurat kącie jest... Słynna praczka dostała się więc pod panele i nie było sposobu, by ją całkowicie wydłubać, choć namęczyłam się uczciwie. Potem oczywiście wymyłam miseczki, wymieniłam wodę i pokarm, zamiotłam (nie bez problemów, jak widać na filmie), wytrzepałam, co było do wytrzepania, umyłam resztę podłogi i... spóźniłam się do pracy. Zajęło mi to półtorej godzinki. :)
Ale, ale, spokojnie, ja się nie skarżę! Ja to przecież kocham! To moja pasja, moje marzenie, tak więc tego... Ani słowa skargi! :)
I jak Cię, dziewczyno, nie kochać?
OdpowiedzUsuńJulito, nie czuję się taka jak mnie widzisz. :)
UsuńGosiu, ja mam trzy koty i wydawało mi się, że dużo sprzątania. Teraz już wiem, że jest to "kropla" do Twojego :-)
OdpowiedzUsuńNie napisałam tego, żeby imponować komuś liczbą kuwet (w domu mam jeszcze trzy dla rezydentów: Hokusa i Stefci). Posprzątanie kuwet to małe piwo. Gorzej jak masz naprane po całym pokoju, wtedy naprawdę jest co robić. :)
UsuńMój Songo bardzo rzadko miewał słynną praczkę, ale, co zaskakujące, zawsze zdążał do kuwety, choć czasem zdarzało mu się nie trafić z powodu dużego rozrzutu...
OdpowiedzUsuńImiona fajne, choć głosowałam na inne propozycje, a dopiero po fakcie zorientowałam się, że Poldek i Duduś to dla autostopowiczów imiona idealne:) Teraz będziesz miała duży wybór imion dla kolejnych tymczasków:)))
To prawda, muszę pamiętać o tym poście. :)
UsuńPoldek i Duduś. Podróż za jeden uśmiech - dopiero teraz załapałam jaki to dobry wybór. Dwa dzieciaki, kontra świat dorosłych, autostop, przygoda i... wszystko się dobrze kończy :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka z Żyrardowa
Cudowne imiona!
UsuńWspólczuję, mimo, że jak piszesz przecież to kochasz.
OdpowiedzUsuńNiech praczka szybko minie. Maluchy dzielnie pomagają przy sprzątaniu. Uwielbiam patrzeć na te zaczepki kociaka najeżonego i szarżującego bokiem.
I ja to uwielbiam. To domena Dudusia :)
Usuńojesu moja propozycja wygrala:) jestem ciocia:)
OdpowiedzUsuńCiociu, Moniko, ja się z tym czujesz? :)
Usuńczuje sie pieknike. ale dzis doczytalam o Klementysi, i jakos mi mniej pieknie:(
UsuńGratulacje Ciociom Autorkom imion:-)
OdpowiedzUsuńGratulacje imion Posiadaczom :-)
Gosiu, cuuuuudowny jest Wasz Dom!
Jako ciotka oferuje pomoc, gdyby cus. Wsiadam w pociag i najmuje sie do roboto-opieko-sprzataniowej przyjemnosci :-)))
PS. A jak Ty dajesz rade odrozniac poszczegolne te urocze kociambereczki?
Każdy z nich jest inny. :)
UsuńDziękuję za ofertę pomocy, ale wiem, że robisz to interesownie, żeby trochę poprzebywać wśród tych cudów. ;))
Ach, zapomnialam dodac, ze tytul filmiku jest wg mnie lekko nietrafiony, czy ktos tam widzi jakies przeszkody? Ja tam widzialam takie czarne stworki, ktore cyk, cyk i szybciutko zrobily porzadek. Aaa, prawda, przeszkoda byla - ta szczotka, co ruchy ograniczala :-)))
OdpowiedzUsuńAch, ja niedobra! :)
UsuńPiękne imiona ♥
OdpowiedzUsuńPoldek i Duduś wymiatają!*
OdpowiedzUsuń*jakkolwiek to rozumieć ;)
Gosianko, pójdziesz do nieba po schodach wyłozonych czerwonym chodnikiem!
OdpowiedzUsuńGalia Anonimia
Wrrrr! Będę gryźć za takie gadanie!
UsuńHa ha, ja sie smieje ale wiem ze nie ma w tym nic do smiechu. A w sumie, czemu nie... Zaw3sze jest powod do smiechu, nieprawdaz. Mnie na szczescie sie tylko raz zdarzylo ze Tigus strzelil ze trzy kleksy, w ktore wdepnal w poplochu uciekajac przed zlom matkom ktora chciala mu tylek powycierac, czyli mua, po czym rozniosl to wszystko po calym parterze.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, idę sprawdzić czy jest powtórka z rozrywki... Tym razem jedna z bliźniaczek coś niedomaga. Ratunku!!
UsuńNie mam zadnych doswiadczen z kocimi praczkami, bo z psimi zdarzalo sie, a niektore nawet opisywalam na blogu. Teraz bede modly zanosila, zeby moim kotom sie to nigdy nie przydarzylo. :)))
OdpowiedzUsuńZanoś i to żarliwe, bo mojej znajomej zdarzyło się sprzątać po kocie ...wnętrze konwektorowego kaloryfera .Wyobrażasz sobie te tampony na kiju? Mimo nieustającej dezynfekcji waliło aromatami przez tydzień.Hanna
UsuńJa się dziwię, że Ty jeszcze znajdujesz czas, żeby do pracy chodzić...
OdpowiedzUsuńKociambry majo z Tobą 3 światy ,one sprzątają, a Ty przeskadzasz ! Fstyt !Poza tym kocham Cię :)
OdpowiedzUsuńCzasami bardziej się opłaca zdjąć drzwi z zawiasów i wtedy wyczyścić.
OdpowiedzUsuńDziewczynki prześlicznej urody - te białe płomyki nad oczami :)
OdpowiedzUsuńChłopaki-przystojniaki, a szylkretka Zojka wzruszająca w tej pozie, jak Kot w Shreku:)
Sprzątanie bez takich pomocników byłoby po prostu nudne.
Moja przyjaciółka od tygodnia ma szczeniaka. Jest w okresie kwarantanny po szczepieniach, więc nr 1 i 2 robi w domu. Na szczęście to mądre psie dziecko nr 2 robi wyłącznie na balkonie. Trzeba sprzątać, a jak się nie posprząta i zaprosi się- tak jak zrobił to syn przyjaciółki -kolegów na mecz, a koledzy palą i wyjdą na balkon... to potem znalazło się rozdeptane dwa numery 2 i ściągnięte porzucone męskie skarpetki w ilości czterech sztuk:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wygrał Poldek i Duduś- najlepsze imiona dla kotów o takiej historii!
Ło, boże! Makabra!!!
UsuńImiona świetne! Filmik uroczy :). Przygody ze sprzątaniem nie zazdroszczę... ;)
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ze śmiechu, przepraszam :), bo mam świadomość, że Tobie Gosiu do śmiechu nie było :). Ale tak jak napisała Iwona A.co pomogą nerwy - posprzątać i tak trzeba. Masz wielkie serce.
OdpowiedzUsuń:)) Napisałam, żebyście się pośmiały!
UsuńHurra! Moje imiona wygrały! Choć tak naprawdę to Gosianka mnie zainspirowała, nazywając te kociaki Autostopowiczami. Strasznie się cieszę, kociakom życzę szczęścia i pozdrawiam wszystkich, którzy pamiętają Podróż za jeden uśmiech.
OdpowiedzUsuńCarla Kraków
Ładna mi anegdotka o sprzątaniu:)
OdpowiedzUsuńGratuluję,imiona piękne.A sprzątanie taką kwiaciastą szczotą to przecież pachnąca przyjemność.Gosiu czapki z głów dla Ciebie
OdpowiedzUsuńGratuluję,imiona piękne.A sprzątanie taką kwiaciastą szczotą to przecież pachnąca przyjemność.Gosiu czapki z głów dla Ciebie
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam zagłosować, ale imiona się mi podobają :)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie taki kłębiący się kłębek złożony z kilku małych kotów :)) Ale sprzątanie praczki .... ehhh, mam tylko nadzieję, że maluchy wynagradzają ten trud swoją obecnością, zabawami i słodkimi pyszczkami :)
Wlazłam przypadkiem i umarłam ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńMam w tej chwili dwa ogonki w domu - już tylko dwa :( ale trochę znam ten ból. Praczka co prawda nieczęsto się zdarza, ale nieraz trafiło mi się wdepnąć w rzygi. Regularnie miewam też na wykładzinie podłogowej (gumianej szczęśliwie) ozdobne pasy w kolorze prawieczekoladowym. Wycieranie tyłka po numerze 2 jest prawie tak bolesne, jak obdzieranie ze skóry, więc moja pomysłowa kotka "saneczkuje" i zostawia mi zaschnięte ozdoby w okolicy kuwet. Też fajna zabawa!
Gosiu, gratuluje dobrej roboty i pozdrawiam :)
Bożena
Kochana, czy kotek jest odrobaczany, bo to nie jest normalne to szorowanie tyłkiem.. Nie chcę cię martwić, ale poczytaj o tym.
UsuńTeż pozdrawiam serdecznie :)