Co powiecie na osiedle domków jednorodzinnych w tej miejscowości?
Co powiecie na… najboczniejszą z bocznych uliczek na tym osiedlu?
Co powiecie na stojący przy niej domek z ogrodem?
Co powiecie na przyszłą panią, która wychowała się z kotami?
Co powiecie na przyszłego pana, który od kiedy stał się personelem swojego pierwszego kota, zapałał do całego kociego rodu miłością absolutną?
Co powiecie na wymarzoną przeze mnie dziewczynkę (nazwę ją Vi) jako towarzyszkę dla Wiśki?
Co powiecie na to, że Vi ma podejście do kotów jak profesjonalny behawiorysta, że aż rozczuliła mnie wczoraj swoim sprytem i taktem w stosunku do zachwyconej Panienki Wisienki?
Co powiecie na następną zmianę, że kiedy Vi podrośnie, pałeczkę w bawieniu się z Wiśką przejmie jej młodszy braciszek, który już wykazuje podobne talenty jak jego siostra?
Co powiecie na Wiśkę, która zachwycona ganiała wczoraj za tym półtoraroczniakiem ciągnącym za sobą sznureczek, że wcale się go nie bała ani on jej?
Co powiecie na czekającą w domu czteroletnią kotkę Mruczusię, która jest bardzo łagodna i ugodowa?
Co powiecie na to, że Wisia czuła się podczas wczorajszej wizyty przedadopcyjnej (a obserwowałam ją pilnie) jak ryba w wodzie w towarzystwie czterech osób dorosłych i dwójki dzieci, podczas gdy Amisia zwiała w te pędy do piwnicy i bała się podejść?
Co powiecie na fakt, że, DLA DOBRA KOTKI, umówiliśmy się, iż pozostanie ona u mnie jeszcze miesiąc (więc nadal będą mogli oglądać ją ci, którzy ubolewają, że jej już nie zobaczą), ponieważ po tym czasie dopiero nastąpi przeprowadzka do domku pod Wrockiem, a koniecznie chcemy jej oszczędzić traumy dwóch przeprowadzek?
Co powiecie na to, że w tym czasie będę mogła: do końca ustabilizować jej brzuszek, może i oczko, nauczyć ją obcinania pazurków, korzystania z kocich klapek, wychodzenia do ogrodu, że to bardzo dobrze się składa, bo jej przyda się jeszcze miesiąc nabierania pewności siebie (nie mówiąc o tym, że będziemy ją jeszcze miesiąc dla siebie mieli, hura!)?
Co powiecie na to, że po przeprowadzce kotka domowniczka będzie również na nowym terenie, więc powinna milej przyjąć Wisienkę?
Co powiecie na to, że Vi oświadczyła zdecydowanie, że imienia koteczce zmieniać nie będzie? (Tak się cieszę, że Panienka Wisia pozostanie przy swoim uroczym imieniu!)
Co powiecie na to, że MójCiOn określił przyszłą rodzinkę Wiśki jako idealną?
Co powiecie na to, że moje serce jest lekkie i szczęśliwe i choć podszyte smutkiem przyszłego rozstania, to jednak pewne, że Wiśka jest szczęściarą w czepku urodzoną?
Pamiętacie słodkiego, kochanego Eugeniusza? Wiedzie spokojne życie, otoczony miłością i troską. I o to chodzi!
Dostałam np. takie dwa listy:
Dziękujemy za nasz miauczący skarb. :)
PS. Przez weekend miał nawet koleżankę (znajomy przyjechał ze swoją kotką). :)
2. Geniu waży już 3 kg i z dnia na dzień wydaje się coraz większy. Ma za sobą już szczepienia, a za miesiąc czeka go nieuniknione: kastracja.
Ma swoje ulubione miejsca, jednym z ostatnich stał się zlew w łazience. :)
Pozdrawiamy, Ania i Przemek
Co powiecie na to, że MójCiOn na moje pytanie „To co? Bierzemy następnego?”, odpowiedział „No pewnie, trzeba!”?
PS. Wiem, że nie ma w nowym domku pieska, ale cóż, nie można mieć wszystkiego!
PS 2. Było więcej kandydatów do zostania opiekunami Wiśki i wszyscy oni byli super, aż przykro, że nie można koty podzielić! Po prostu rodzinka Vi zgłosiła się pierwsza. :)
PS 2. Było więcej kandydatów do zostania opiekunami Wiśki i wszyscy oni byli super, aż przykro, że nie można koty podzielić! Po prostu rodzinka Vi zgłosiła się pierwsza. :)
To Wisia będzie miała wspaniały dom i włścicieli. To cudownie :)))
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten wpis od rana!!! :))))
OdpowiedzUsuńStraszliwie się cieszę, że Sercowa Panienka znalazła tak wspaniały dom i wyrozumiałych opiekunów!:))
A kto wie, może w przyszłości będzie miała i jeszcze pieska za towarzysza? Wszystko się może zdarzyć :))
KASIU, zapomniałam napisać, że to z TWOJEGO udostępnienia na FB się wzięło!
UsuńNajpierw udostępniłaś Ty, potem użytkownik KOTY (https://www.facebook.com/kotlownia?fref=ts) i tak trafił na ogłoszenie przyszły pan Wisienki :))
Dziękuję, Kasiu!!
W takim razie cieszę się podwójnie i miło mi, że chociaż w taki sposób mogłam się przyczynić do znalezienia domku dla Wisi:))
UsuńJa też byłam ciekawa i cieszę się że Wisia będzie miała taki fajny domek - super :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę razem z Wami :D, cudowne wieści i wszystko się tak dobrze układa. Wisienka będzie miała najlepszy domek i dużych :). Usuwam banerek
OdpowiedzUsuńcieszę się i podziwiam Cię jeszcze bardziej:*
OdpowiedzUsuńI co tu mówić. Gęba się śmieje i tyle:)
OdpowiedzUsuńZ każdym Twoim pytaniem do nas gęba rozszerzała się w coraz to większym uśmiechu :D
OdpowiedzUsuńWspaniale. I macie jeszcze ten czas dla siebie! :)))
A psa nie ma dziś, kto wie co będzie jutro? ;)
Chłopaszek słodziak podobny do KS :)
Ale szybciutko poszło :)) Super. Rodzina kociarzy, niesamowite jest to, że najmłodszy się z nią bawił, a nie ciągnął za ogon i Wisia przed nim nie zwiała. To też o czymś świadczy :)
OdpowiedzUsuńJak wspaniale, jak cudownie :-) Oczywicie mowie TAK!!! :-)
OdpowiedzUsuńTo wspaniała wiadomość. Szybko Wam to idzie, gdyż wkładacie w to całe swoje serca.)
OdpowiedzUsuń:)))i fajnie,że zostanie przy"swoim"imieniu
UsuńA ja na to wszystko powiem tylko WOW! Nie moglo byc bardziej optymalnie.
OdpowiedzUsuńNie piszesz, Aniu, tylko, skad wzielas taka idealna rodzine dla Wisi? Czyzby na wielka skale zakrojona akcja blogowo-fejsbukowa przyniosla oczekiwane efekty, czy tez znalazlas ja swoimi kanalami?
Tak, to ta akcja blogowo- FB! Zobacz, co napisałam wyżej Kasi :))
Usuń:)))))) DUŻYMI LITERAMI!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wisia znalazła cudowny dom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
3xTak i fajnie, że imię zostaje takie jakie nadałaś :) jestem za jakbyś się pytała
OdpowiedzUsuńRafal vrl lipton_ER
Rafał - przybijamy se piąteczkę ;)
UsuńA może Ci chętni zaadoptowali by kotkę Lidkę od Miki. Kicia też szuka domku .....
OdpowiedzUsuńKochana, nie mogę podawać danych tych ludzi, ale daj mi tu link, umieszczę go w poście.
UsuńWspaniale! :) Czekam na kolejnego tymczaska! Jesteście idealnym domkiem przechodnim. Ciepło pozdrawiam i proszę jeszcze więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńAkcja byla wrecz ekspresowa :) no ale przy takim zasiegu to sie da zrozumiec. A przyszla rodzinka Wisi naprawde idealna :)
OdpowiedzUsuńMilego dnia
Nika
Wszystko dobre, co się dobrze kończy,wspaniała akcja i wielkie serce dla zwierząt:)
OdpowiedzUsuńNo i wzięłam i się popłakałam... :*
OdpowiedzUsuńOlena
Bardzo się ciesze, że kotka ma nowy dom i taką wspaniałą rodzinę...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMożna tylko powiedzieć: to wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowici jesteście!
Gdyby tak z dziećmi można było, pewnie o wiele więcej z nich znalazłoby szczęśliwe rodziny ...
Serce rośnie ,szczęśliwy domek cieszę się przeokropnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieje, że Wisi, nowy dom się spodoba:)
OdpowiedzUsuńcieszę się:))
OdpowiedzUsuńNa wszystkie Twoje punkty wymienione w poście mówię: tak. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i gra i buczy!!! Fajnie, że poczekacie ten miesiąc;)
OdpowiedzUsuńNASZA ANIA CZARODZIEJKA. Istnieje możliwość, że już to tu kiedyś powiedziałam, w całkiem podobnych okolicznościach, ale co tam, że się powtórzę - sprawa jest wszak priorytetowa i warta większych jeszcze czynów niż tylko rezygnacja z oryginalności. ;) Uściski, Kochani!
OdpowiedzUsuńtak Jolu, Ania to czarodziejka, albo może bardziej pasowałoby powiedzieć DWSKM ----- Dobra Wróżka Spełniająca Kocie Marzenia :)
UsuńI za aluchą powtórzę, z każdym pytaniem uśmiechała mi się gęba :)
Cieszę się, że Wisia zostanie Wisią :)
♥ ♥ ♥
DWSKM - skrót pierwsza klasa!
UsuńDziewczyny, nie rozpędzajcie się, bo wydzi.... Nno!
UsuńTere-fere. ;)
UsuńI ja się ciesze, że koteczka po przejściach znalazła dla siebie naprawdę dobrych ludzi. Jest szczęściarą. A Ty Aniu jesteś dobrą wróżką.Masz misję w życiu i jestes w wypełnianiu jej perfekcjonistka. Cudownie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!:-))
Nie ma to, jak dobrze kończące się historie :)
OdpowiedzUsuńAniu, tak się cieszę :-))))
OdpowiedzUsuńSię nie rozpiszę bo mnie jakieś choróbsko dziś dopadło... ale.. SUPER
OdpowiedzUsuńJak w bajce, żyli długo i szczęśliwie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że kotka Wisia będzie teraz szczęśliwa i to dzięki Tobie.Naprawdę spełniasz marzenia tymczasowych podopiecznych jest to wielka radość,ale też ogromne przeżycie dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i podziwiam
od początku panna wisia znalazła miejsce w moim sercu. tyle tylko, że u mnie kotów osiem podwórkowo - ogrodowych plus jeden wybitnie domowy, a poza tym to tak daleko....
OdpowiedzUsuńKażdy koci skarb, Anko, będzie u Ciebie płonął ogniem wariackiej kociej miłości i błyszczał tak urodą, jak i mądrością niczym Ko - hi - noor! Nieśmiało jednak wnoskuję, że Najwspanialszym Kotem Twego Życia jest... TwójCiOn!
OdpowiedzUsuńuściski
Kiedy czytam takie dobre wieści to serce się raduje i słoneczko zaczyna mocniej grzać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wygląda rewelacyjnie, ale co Rufi na to?
OdpowiedzUsuńczyli zdejmujemy banerek z apelem o pomoc w szukaniu domu i CIESZYMY SIĘ!!!
OdpowiedzUsuń...no to fajnie, a ja szykuję się do pracy nad kolejnymi banerkami...
OdpowiedzUsuń