Po wczorajszych emocjach, jakie zafundował nam, a szczególnie rodzinie Kaprysi, Lesio, nie miałam już siły na szykowanie zaplanowanego posta. Teraz więc tylko króciutko informuję (niby Was, ale tak naprawdę to samą siebie), że postanowiłam od dziś zacząć szukać domu dla Panienki Wisienki. Kocinka jest wyleczona, oswojona, wesoła jak fryga, gadulińska, kochana i oddana. Znaczy: czas, żeby ona osiadła już w swoim domu ze swoimi ludźmi, a ja żebym rozglądała się już za następną bidą.
Miłej, spokojnej niedzieli!
Tak się cieszę, że Lesio wrócił. :))
Czekam na relację Kaprysi, jak to było.
Ślicznotka, trzymam kciuki za odpowiedni dom :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kamilko!
UsuńAleż ją pięknie pokazałaś, Aniu! Ech, Wiśka jest śliczna, ona tak wypiękniała u Was. I już sobie wyobrażam, jakie postawisz wymagania przed nowymi opiekunami. Aż im trochę współczuję, he, he. Trzymam kciuki za to, by znaleźli się odpowiedni ludzie, chociaż... Właściwie to sama nie wiem, czy aż tak mocno je trzymam. Hm... Możesz mi za to nagadać, o!
OdpowiedzUsuńNagadam Ci! Trzymaj mocno i naprawdę, bo inne Wiśki, Eugeniusze i Szuwarki czekają! :))
UsuńJa na razie cisza...
Na pewno bedzie Ci, Aniu, niezwykle ciezko rozstac sie z ta przymilna koteczka, ktora skradla Wam serca cala swoja kocia osoba. Nawet Waszym zwierzakom domowym przypadla do gustu, a Baksiowi zawrocila calkiem w jego malej psiej glowce. Im dluzej zwierzak jest z nami, tym bolesniejsze sa rozstania.
OdpowiedzUsuńWiesz, z tym przypadnięciem do gustu moim, to nie przesadzałabym. Przyjaźni nie ma, a jeżeli jakiś tymczasowy łobuziak miałby zostać u mnie, to wolałabym, aby była...
UsuńWrócił???? To wspaniale!!! Właśnie przygotowuję posta u siebie i miałam dodawać ogłoszenie o tym psiaku, a tu taka dobra wiadomość u Ciebie Aniu :-)
OdpowiedzUsuńWisia taka piękna, pasowała by do Gacka ;-) Ale niestety, u nas z powodu natłoku problemów myśl o trzecim kocie odsunięta w bliżej nieokreśloną przyszłość :-( 3mam kciuki za najlepszy domek dla sercowej panienki.
Przykro mi bardzo z powodu Waszych problemów :(
UsuńGorąco pozdrawiam!
cudna jest,jestem szczęśliwa że Lesio wrócił.pozdrawim
OdpowiedzUsuńJa też! Czekam z niecierpliwością na opis powrotu Lesia u Kaprysi.
UsuńJest tak słodka, że nie powinno być z tym problemu. Trzymam kciuki za właściwych człowieków dla Wisienki!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu! Jest to jednak kotek specjalnej troski, przynajmniej jakiś czas będzie wymagać specjalnego traktowania, cierpliwości, leczenie oczka, itp...
UsuńPrzepiękny kolor oczu! Cieszyć się czy nie cieszyć, że wkrótce będzie nowy dom Wisia miała? :P
OdpowiedzUsuńBędziemy się martwić, jak się znajdzie. Jak tam zlewobranie, udane? :)
Usuń:)piękne imię dla kota:) życzę sukcesów w poszukiwaniu domu kociego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Pieprzu!
UsuńOby Wam się udało znaleźć ten najlepszy na świecie domek :). Wisienka jest taka śliczna :).
OdpowiedzUsuńOby!
UsuńOna ma przepiekne te czarne poduszeczki. Decyzje doceniam. Ale co Baksiu zrobi??? znaczy co to podejrzewam, w koncu jest zawodowym Don Juanem ;))
OdpowiedzUsuńPewnie zmieni obiekt westchnień, jak wiesz, on żadnej nie przepuści! :)
UsuńPiękna panienka ! :-))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że Lesio wrócił :D
Ja też, bardzo, bardzo!
Usuńśliczna kicia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pozdrawiam również!
UsuńTwoje historie zawsze dobrze się kończą
OdpowiedzUsuńObyś była dobrym prorokiem!
UsuńJa też mam pełne przekonanie, że i Wisia, jak wszystkie inne kotki, które wyfrunęły z Twojego domu, znajdzie wspaniałych opiekunów! Masz dobrą rękę Anko!:))
UsuńMyślę, że ten śliczny kotek szyko znajdzie prawdziwy dom. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChciałabym, aby tak było.
UsuńCudna ta Wisienka :) Niech znajdzie dobry dom!
OdpowiedzUsuńNiech się stanie!
UsuńNa pewno znajdzie się dla niej stosowna służba, tzn. nie ona na służbę tylko ludzie w jej służbę - zakręciłam się, ale wiecie o co lotto;)
OdpowiedzUsuńTrafna uwaga, ona musi mieć stosowną służbę :)
UsuńSmutno Wam będzie... i jej i Tobie... ale na pewno znajdzie dobry dom...
OdpowiedzUsuńA pyszczek ma przepiękny
Bardzo będzie nam smutno, ale już mnie nosi, żeby zając się kolejnym potrzebującym. Nałóg, czy co?
UsuńA jakie piekne plamki ma na nosku! :) Pozdrawiam Lesia. Moja ciotka ma pudla o tym imieniu .:)
OdpowiedzUsuńNa nosku ma serduszko :)
UsuńOjej, ale tu u Ciebie kapryśnikowo:)))) Bardzo dziękuję Anko wrocławianko za wspaniałe wsparcie. Już się biorę za pisanie. A swoją drogą jaka ta Wisia mrautacza kolorystycznie:) I te trzy czarne kropeczki na nosie cudne takie:) Ale na dokocenie Lesia jeszcze kiedyś może przyjdzie czas jak męża urobię;)
OdpowiedzUsuńUściski:)
Czekam z niecierpliwością i radością :)
UsuńPowodzenia!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze dla MARUSI szukamy domku :-)
http://buromi.blogspot.com/2013/02/ponownie-o-marusi.html
Umieściłam link ze zdjęciem na pasku bocznym.
UsuńPanienka Wisia jest śliczna. Poświęciłaś jej piękny post.
OdpowiedzUsuńZ zachwytem patrzyłam na zbliżenia.
Pozdrawiam.
Dziękuję, Lusiu :)
UsuńJakie piękne czarne poduszeczki na białych łapkach...
OdpowiedzUsuńTo prawda, są zachwycające!
UsuńPrześlicza ta Twoja dotychczasowa bida :)
OdpowiedzUsuńMójCiOn mówi o niej Pączuszek :)
UsuńTrzymam kciuki za dobry domek dla Wisi :) kotek z takimi pięknymi czarnymi poduszeczkami musi mieć wyjątkową przyszłość przed sobą...to taka wróżba kociary :)
OdpowiedzUsuńAniu, oby Twoja wróżba była prawdziwa!
UsuńPanna Wisia jest cudowna . Życzę jej z całego serca najlepszego domku oraz wspaniałych i ciepłych opiekunów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Aniu serdecznie
JAK ty to robisz? Pomożesz może? Dwóch cudnych chłopaków na DT, szukają DS razem: http://www.facebook.com/events/140165619481507/
OdpowiedzUsuńUdostępnię. Dam linka na blogu, ok?
Usuń:-))
UsuńSłodkie łapki i ten nochal poplamiony:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nowy domek!