Coś leciutkiego i miłego na przedświąteczny piątek. Nie wiedziałam, że Austrię ogarnęło sowie szaleństwo! Sowy są na niemal wszystkich wystawach. I nie tylko! Wiem, że Jola bardzo lubi sówki i to dla niej robiłam te zdjęcia. Myślę, że jeśli też popatrzycie, ranga tego prezentu wcale nie spadnie. :)
1. |
2. |
3. |
4. (Widzicie cenę?) |
5. |
6. |
7. |
8. Sowy, kury i koty - idealne połączenie. :) |
9. |
10. Ta jest pięknościowa! |
11. |
12. |
13. Torebka. Kusiła mnie. Niecałe 20 euro. |
14. |
15. |
16. |
17. |
Fajne:) Ja poprosze poduszke i zawieszke do kluczy:):) A ja lubie swieta i caly ten swiateczny rozgardiasz, moze dlatego, ze glowne przygotowania jedzeniowe robia moi rodzice:);):)
OdpowiedzUsuńPierwsza jestem:) Chyba Pantera spi:):)
UsuńWidocznie, Agnieszko, wspomnienia masz ciepłe. To od niech zależy jak postrzegamy święta. Moim zdaniem, oczywiście.
UsuńA ja poproszę sówki w koszyczku.
OdpowiedzUsuńGosiu - czy przekażesz nasze życzenia św. Mikołajowi?
Myślisz, że mam jakieś konszachty z Mikołajem?
UsuńAleż to oczywiste :-)))
UsuńPrzepiękne sówki :) lubię sówki, dostaję co jakiś czas od mamy jakąś :)
OdpowiedzUsuńTorebkę trezeba było kupić :)
Nie za bardzo młodzieżowa jak dla mnie? Spękałam. :)
UsuńOd razu sobie Ciebie z tą torebką wyobraziłam :)))
UsuńŻe ja niby taka młodzieżowa? :)
UsuńPiękne sówki, latem ich nie widziałam ;) widocznie zleciały się na zimę.
OdpowiedzUsuńCena mnie powaliła ...... z czego ta sowa jest zrobiona, że tyle kosztuje?? A torebkę trzeba było kupić ;) Za to pluszaczka sobie nabyłaś :)
Chyba z pierza prawdziwego, brrrrrrrrr
UsuńPluszaczka nabyłam na stacji benzynowej w Niemczech, bo miałam taki pomysł, który nie wypalił, że będę robić mu zdjęcia w różnych okolicznościach. Kupiłam tak szybko "bo potem nie będzie", heheheheh :))
Poza tym miał być prezentem, ale tak się wytytłał w kawie, że zostaje ze mną. :)
UsuńStraszna ta cena jest naprawdę. Za pierze samo .... też mnie otrząsa, jak sobie pomyślę ....
UsuńPluszaczków w Austrii pewnie zatrzęsienie, ale co tam, masz niemieckiego ;) A na zdjęcia jeszcze może czas przyjdzie. Jak taki wytytłany w kawie, to lepiej, bo po przejściach hrehre ..... ;)
Cena tej sowy nie zależy pewnie tylko od tego że to prawdziwe pierze ,ale głównie od tego ,że te piórka najprawdopodobniej były żmudnie i precyzyjnie przyklejane jedno obok drugiego :)))
UsuńGosia ja też to jeszcze mam ,łapie sie na tym że kupuję coś bo potem nie będzie :)))
Czy to nie głupota? :))
UsuńA cena może być faktycznie za robociznę. Wolę żywą. :)
To nie głupota, tylko cena za dzieciństwo i młodość lat 70/80.
UsuńA może to było 12, 90? Ktoś zapomniał o przecinku? Przecież to niemożliwe.
UsuńPamiętasz "Amelię", film z Audrey Tatou? Jak ogrodowy krasnal jeździł z kimś po świecie i z różnych miejsc słał kartki do Taty Amelii?
Kiedy byłam dzieckiem Tata mówił na mnie sowa.
Pamiętam krasnala z Amelii, który realizował marzenia za swojego właściciela. :) Świetny motyw. Pomyśleć, że kiedyś nie lubiłam tego filmu...
UsuńHanuś, na mnie tak mówiła moja ciocia - sówka ;)
UsuńWszystkie sa urocze, ale ja poprosze na gwiazdke te ze zdjecia 2, breloczek do kluczy. :)))
OdpowiedzUsuńI mnie się on szalenie podoba. Częstuj się. :)
UsuńSóweczki są przesłodkie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA sówka nr 11 rozzłoszczona mocno...
OdpowiedzUsuńElla-5
Ale przyznasz, że sympatyczna w tym rozzłoszczeniu. :)
UsuńJak już chyba kiedyś pisałam, znam taką jedną sowolubną (sowiolubną?) i właśnie wysłałam jej w prezencie dwie bransoletki z sówkami :) Sówki w koszyczku są super :)
OdpowiedzUsuńA znacie ten stary dowcip, jak to kot i sowa wybrali się na polowanie? Sowa powiedziała kotu, żeby uważał i nie zjadł przypadkiem jej piskląt. - A skąd będę wiedział, że to twoje? - spytał kot, a sowa na to: - No, jak to; przecież moje są najpiękniejsze! Chodzi kot po lesie, myszek leśnych szuka, do gniazdek zagląda. W jednym zobaczył pisklęta, brzydkie jakieś, na pewno nie sowie. W drugim jeszcze brzydsze, ale do przyjęcia. W trzecim patrzy, a tam brzydactwa okropne, czegoś takiego w życiu nie widział! - Te to na pewno nie sowie! - pomyślał i zjadł je ze smakiem. Kiedy po spotkał sowę, jeszcze się oblizywał. Sowa spytała go, czy miał udane polowanie. - Tak! - odpowiedział - A ty? - a sowa na to: - Polowanie, owszem, udane, ale ktoś mi zeżarł pisklęta!
No tak, każda matka uważa, że jej dzieci są najpiękniejsze na świecie. :)
UsuńA widziałaś to: http://www.boredpanda.com/owl-photography/
NIESAMOWITE!!
10 i 11 skradły moje serce :)
OdpowiedzUsuńa torebka superowska, szkoda, ze jej nie kupiłaś :)
Moda na sowy już od jakiegoś czasu jest także w Polsce , w sprzedaży jest bardzo duzo gadżetów o takim kształcie . Na imieniny koleżanki ofiarowałam jej naczynia w kształcie sówek i świece bardzo misternie wykonaną w tym samym kształcie . Własciwie to mam opory ,żeby palić świece o kształcie jakiegoś żyjątka ,ale ta sowoświeca była bardzo ładna i miałam nadzieję ,że koleżance będzie służyć ku ozdobie :))))
OdpowiedzUsuńGosia z pokazanych przez ciebie sów ,najbardziej mi się podoba ta na torebce właśnie :)))
Ja mam osobiście przez siebie wykonane z okurarów ptaszory sowopodobne i z twoich okurarów będzie jeszcze jedna :))) Dziekuję
Mam dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę. Znalazłam co kiedyś zgubiłam! :)
UsuńTako torebusię odpuściłaś?! Matko...
Usuń:-))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo dużo tych sów :-)
Jakaś nowa moda ?
Ale trzeba przyznać ,że są ładne :-)
Piękne, zwłaszcza te na pierwszym zdjęciu, Też bardzo lubię sowy :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że torebki nie kupiłaś, bardzo szkoda....cudna jest.
OdpowiedzUsuńuwielbiam sowy od dziecka. a zestaw kociosowiokurzy jest niepowtarzalny.
Gosianko, i mnie również wielką frajdę sowami zrobiłaś, bo ja też jestem sów zbieraczką. Zaczęłam, jak jeszcze u nas wielkiej mody na sowy nie było i teraz odpuściłam trochę, bo się sów dookoła bardzo dużo zrobiło, więc już nowe okazy dodaję bardzo wybrednie. Kolekcja moja niezbyt wielka, ale trochę ciekawych sówek mam.
OdpowiedzUsuńA, co tam - pochwalę się! http://wwwtrembil.blox.pl/2012/09/Moje-sowy.html
Fajna kolekcja, Damo. Podziwiałam. Ile jest sztuk tych sówek? Liczyłaś?
UsuńJa też podglądałam, śliczne. Ta na żelazku - myślałam, że tam dostawiona, a tymczasem niespodzianka. Sowa na postumenciku? :)
Usuńśliczne:) ta na żelazku jest wyjątkowym okazem!
Usuńja zbieram ptaki, ale zaczątkiem jej była sówka
teraz mam tylko dwie, ale czaję się na kilka, tylko czekam na wyprzedaże
:)
Sowy to piękne i bardzo ciekawe ptaki, więc nic dziwnego, że ludzie się nimi zachwycają. Pięknie się tam prezentują, u nas tez powoli wchodzi moda na sowy.
OdpowiedzUsuńŚliczne sówki, torebka też i się podoba. Widziałam bluzeczkę z sową, już miałam ochotę ale nie było mojego rozmiaru. U nas tez już od jakiegoś czasu jest moda na sówki. Najbardziej podobają mi się te na pierwszym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńTo na poduszkach to obstawiałam, że jest miś jakiś, dopiero gdy obejrzałam w zbliżeniu, rozpoznałam ptaszka. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś pokażę publicznie naszą kolekcyjkę - zaczęłam je zbierać, jeszcze zanim dotarł do nas trynd.
PS. Ludzie, słuchacie licytacji w Trójce? Niejaki Wałkuski zaproponował kolejne "nic" (kto słucha tych corocznych lcytacji, ten wie, w czym rzecz) i zadzwoniła pani Ziuta, która zaproponowała, żeby to był przepis na polski bigos na amerykańskiej ziemi czy jakoś tak. Zaproponowała pięć tysięcy. Ale już ją ktoś przebił i daje siedem! Kto nie ma kwot wysokich, wysyła esemesy na rzecz fundacji, która pomaga dzieciom chorym onkologicznie.
Z ostatniej chwili: pani Ziuta daje już 10000!
Uwielbiam tych ludzi.
No to ja dodam tylko tyle, że się działo... Przepis poszedł za 63.333 zyla! Ale konkurent w licytacji, który odpuścił pani Ziucie, wpłaca na konto, ot tak, za friko, 50.000. Dostanie za to gadżety Trójki, a pani Ziuta wyśle mu przepis, żeby mógł sobie taki bigos, a właściwie kapustę z grzybami, gotować na święta.
UsuńZebrali dziś ponad 292.000! A razem w trzech licytacjach ponad 500.000 zł! Nno! Wszystko to dla Fundacji Nasze Dzieci.
Ekhm, gdzie są wszyscy? Gotujecie bigos według tajnego przepisu Wałkuskiego? ;)
Na to wygląda, że wszyscy gotują i pucują.
UsuńBrawo Trójka! A my się tu podniecamy jakimiś skarpetami... :)))
Co za ludzie! 292.000!
Jolu, słuchałam, ale nie aż tak uważnie. Krześniak robił ze mną ciasteczka ;)
UsuńTo co się działo w tym radio było NIESAMOWITE!
No i kolejny rok licytują NIC ;)))
Taa, Kuba Strzyczkowski na prezydenta świata! A Wałkuski na wice. :)
Usuńja dzis nie słuchałam buuu, ale miałam powoda
Usuńpamiętam jak pierwszy raz było to Nic licytowane,
Wałkuski powiedział Kubie, że on jest taki super licytator, że nawet NIC by sprzedał i się zaczęło..
Zawsze wzruszają mnie te licytacje i ci ludzie, którzy włąsnie gdy przegrywają to i tak mimo wszystko wysyłają to co mieli przeznaczone na nią.
Joluś ♥♥3
Słuchałam, a jakże! I uszy mnie czerwienieli z niedowierzania! Przecież gościu jeden z drugim mogliby mieć za to niezłe auto! Ale nie chcom! Kiedyś nie lubiłam Kuby S. Teraz już lubię, zresztą "wyrobił się" chłop.
UsuńGosia, Skarpeta dopiero się rozkręca! Przecież wiesz, że mam WIZJĘ! Od czegoś trzeba zacząć! Za 50 lat będziemy miały siłę przebicia jak Trójka!
te licytacje są najbardziej niesamowite na świecie !
Usuńa te grupy, które się potworzyły? i jedna wspiera drugą i przelicytowują trzecią ? :)
coś niewiarygodnego
Witam, w Niemczech ta moda jest już od jesieni, większość z tych sówek to prawdziwe słodziaki( milusie). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń