Dzień dobry! Mamy nowy tydzień, nowe możliwości, nowe tematy, choć przyznam, że przeżywam kryzys twórczy. Wyeksploatowałam się najwyraźniej przy tworzeniu kalendarza i moje akumulatory są na wyczerpaniu. Chciałabym napisać coś nie o kotach, nie o kalendarzach, a tu biała kartka, pustka w głowie i zero pomysłów... Wiem, wiem, że na pewno takie tematy istnieją, cóż z tego, skoro są przede mną teraz ukryte! Trudno. Będzie znowu o kotach, a właściwie o jednym takim gagatku, czarnej perle, milusiu, czarusiu, małym uwodzicielu, który zapadł nam w serce, i nawet MCO, który z uporem nazywa go Majstrem, przyznał, że rozstanie z nim będzie ciężkie. :)
Dziś kotek pozna swoją przyszłą podwładną - personel, który będzie mu usługiwał po wsze czasy. :) Maria pokazała, z jaką miłością to robi dla swoich podopiecznych, a ma ich w tej chwili dwoje. Ciapuś ma już 9 lat, a Keira 7 miesięcy. Ta ostatnia jest kotką bez oka. Jej historia jest bardzo ciekawa. Opowiem Wam o niej w swoim czasie.
Dziś reszta zdjęć z zabawy Małego Szu... nogą Rufiego. (Pamiętacie, że to nie pierwszy kotek, który kocha nogę Ruficzka. Była jeszcze taka jedna... TUTAJ).
Dziś kotek pozna swoją przyszłą podwładną - personel, który będzie mu usługiwał po wsze czasy. :) Maria pokazała, z jaką miłością to robi dla swoich podopiecznych, a ma ich w tej chwili dwoje. Ciapuś ma już 9 lat, a Keira 7 miesięcy. Ta ostatnia jest kotką bez oka. Jej historia jest bardzo ciekawa. Opowiem Wam o niej w swoim czasie.
Dziś reszta zdjęć z zabawy Małego Szu... nogą Rufiego. (Pamiętacie, że to nie pierwszy kotek, który kocha nogę Ruficzka. Była jeszcze taka jedna... TUTAJ).
Rufi to naprawdę anioł w psiej skórze, zobaczcie:
Miłego dnia!
Słodki :D.. :)
OdpowiedzUsuńTa czarnuszki to są wyjątkowe słodycze, ale i też gagatki jakich mało! :)
UsuńO tak, moge potwierdzic! Miecka to gagatek. :)))
UsuńNaprawdę? Myślałam, że ona jest grzeczna jak aniołek!
UsuńPewnie, ze jest grzeczna, tylko wyniosla. Ale za mlodu psocila jak kazdy czarny kot :)
UsuńZwłaszcza na drugim zdjęciu Szuszu wygląda jak kocie licho ;)))))
UsuńNie szkodzi, ze o kotach i Ruficzku. Te zdjęcia to "cud-miód", słodki kociak. Dobrze, ze znalazł domek.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia - już grudzień.
Fajnie, że mam w Tobie wierną czytelniczkę. :)
UsuńRufi jest niesamowity. Ten jego spokój, opanowanie i wręcz znudzenie kocim podrostkiem są godne pozazdroszczenia ;)
OdpowiedzUsuńściskam serdecznie.
Niestety mi też jakoś ostatnio brak weny, mam nadzieję, że w końcu nadejdzie :)
W końcu pewnie najdzie, teraz kocio ponudzę trochę. :)
UsuńNudź ile wlezie. I nuć:)
UsuńSzu Szu: Taki duży ten wujcio. Zaatakujemy, raz kozie śmierć!
OdpowiedzUsuńRufi: A niech młokos szaleje, co mi tam, nie jeden próbował, he, he.
Rufi wygląda na lekko przestraszonego, nie wiadomo czego spodziewać się po takim gagatku :)
UsuńRufi ma świętą cierpliwość, jest wspaniały po prostu :)))
OdpowiedzUsuńRuficzek to prawdziwy anioł czasami zazdroszczę mu.SZu Szu jest cudny.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMajster nieźle majstruje dookoła serc. :)
OdpowiedzUsuńRufi z całą dostojnością obserwuje harce malucha, niesamowicie spokojny pies!: A Mały Szu pięknie się bawi:)
OdpowiedzUsuń......
Kundelek mojej ciotki jest mały,więc po stracie towarzyszki z radością powitał kota ,i chociaż zazdrosny o głaski, to bawi się z nim jak mały szczeniak.Tez ma dużo cierpliwości,pozwala targać się za ogon i wtulać w siebie.
Rufi ma anielską cierpliwość, chyba zawsze będę go za to podziwiać!
OdpowiedzUsuńRufi jest aniołem, masz stuprocentową rację ! Szuszu łobuziak, ale jaki kochany :) Kradną serca czorciki jedne :) A kotach, psach może być codziennie, i jeszcze udokumentowana zdjęciowo i filmowo ... jakoś mi się nie nudzi taka tematyka !
OdpowiedzUsuńRufi jak zwykle wspaniały!!!
OdpowiedzUsuńA ja chcę co dzień rano przy kawce czytać o kotkach i ich życiu w tym wspaniałym domu. Dzięki temu mój dzień jest piękniejszy, weselszy, pogodniejszy mimo tej wstrętnej pogody za oknem.
Wirginia
Być taką oazą spokoju jak Rufi... Marzenie! :)))
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia!
O kotach nigdy się nie nudzi, zwłaszcza że to takie piękne okoliczności. Ja mogę czytać i ze trzy razy dziennie. Już za chwilę poznam swojego małego księcia.
OdpowiedzUsuńLuna, jak ja Ci zazdroszczę!
Usuńruficzek to rzeczywiście psi anioł, a o czarnuszkach to wiem co nie co. gagatki z nich, ale kochane .
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj z bloga ,,Bukowy las" Autorka tak pięknie napisała o tym i postanowiłam zajrzeć. Widzę wspaniałe zwierzęta i czarujący obrazek po lewej stronie strony głównej... tak zrobiło mi się miło... przysiądę i porozglądam się, tym czasem pozdrawiam :)))
Halinka pisała o mnie? Musiałam przeoczyć. Zapraszam, Agatku :)
UsuńRufi - oaza spokoju.....no dobra, niech ten mały gnojek się pobawi, bo inaczej nie da mi spokoju.....:):):) A z L
OdpowiedzUsuńRufi jest nie do przebicia!!! Skąd ten pies ma tyle cierpliwości i zrozumienia dla "sierściuszków" różnej maści?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
oj tak! jak dobrze jest móc potrzymać Rufiego łapką za łapkę, albo dwiema łapkami za łapkę, albo jeszcze lepiej - za dwie łapki naraz :))
OdpowiedzUsuńmówisz, Gosianko, że Rufi wygląda na lekko przestraszonego? a czy nie jest przypadkiem tak, że on bardzo, ale to bardzo stara się nie zakochać w tym maluszku? :)
:*