Przyszło białe. Zaczęło się jakoś tak:
To jeszcze wczoraj.
I utrzymało się do świtu.
Pod ciężarem tego białego pochyliły się kwiatostany krwawników.
Wyrosły im niezłe czapeczki.
Mocny akcent kolorystyczny.
Ptaszęta owocożerne zapraszamy na mrożonki.
Zastygło nocą.
Zamgliło.
Sosny dorobiły się osłonek na igiełki.
A to się nazywa znaleźć się we właściwym miejscu
o właściwej porze - jakieś dwieście metrów od domu.
A wygląda... No właśnie, jak to wygląda?
Tu nadleciała cała chmara drobnych świergoczących ptaszków
i oddaliła się, zanim zdążyłam skutecznie mrugnąć migawką.
A Lecha cierpliwie czeka, rzucając spojrzenia.
W tym powłóczyste pt. No cho już...
Ale ja jeszcze muszę coś ująć, no muszę!
A wezmę i se chycę jeszcze ten zagajniczek.
Idziesz? :]
I od drugiej strony. Osoby o sokolim wzroku
dojrzą w paśniku sikoreczkę. One są przebiegłe i zmykają,
gdy tylko zbliżam się, chcąc je uwiecznić.
Muszę zastygać w niewygodnej pozycji i czekać, i ani drgnąć,
bo gdy tylko ja drgnąć, to one fruuunąć.
I jeszcze dzięki uprzejmości pani Krysi
- Maniek z akcentem świątecznym
- dla przypomnienia, że jeszcze przecie trwają..
Dobra, dosyć tych wygłupów.
Teraz będę melancholijnie spoglądał i wypatrywał białego,
za którym tak tęskni moja pani.
Ukłony, Pani Krysiu, u nas białe już jest, a u Pani?
A u Was? :)
Miłego dnia! Słońca i ciepła w sercach życzy Wam korespondentka z terenu. :)
JolkaM
Jak miło Cię czytać Korespondentko. W Twoim wydaniu to dekoracyjne białe ma dużo uroku. Wszystkiego co najlepsze na resztę Świąt i Nowy Rok dla Ciebie, Rodziny i Futrzaków.
OdpowiedzUsuńDziękujemy, Ewo2. :) Miło nam bardzo, a Mietkowi, co się rozwala na moich kolanach, utrudniając pisanie, chyba jeszcze milej. ;)
UsuńMelduje, ze u nas w Lublinie juz bialo. Zdjecia piekne :):) Najlepsze zyczenia dla Ciebie Jolu :):)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, serdeczne pozdrowienia! ♥
UsuńNa szczescie nie ma! Slonce za to swieci i jest slicznie.
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie tez nienajgorzej, ladnie toto wyglada, szczegolnie o zamglonym wschodzie slonca.
Swiatecznie :***
Ach tak, pamiętam przecież, jak nie lubisz białego, Aniu. Powinnam była zastrzec już w tytule, że wchodzisz tu dziś na własną odpowiedzialność. ;)
UsuńUściski!
Miłego i Tobie, Korespondentko z terenu :) piękne te zdjęcia, zawsze podziwiam zimę na obrazach, w mieście wolę ją bezśnieżną! póki co w nocy napadało i temperatura spadła do -6, czyli o jakieś 8-10 stopni! za oknem biało i świątecznie, ale zobaczę po południu jak się będzie jeździło po mieście
OdpowiedzUsuńBez wątpienia zima ma urok raczej w terenie. Jako kierowca też za nią nie przepadam - to oczywiste. Chyba że kieruję z grzbietu i przy pomocy wodzy - wtedy też jest urokliwie. :)
UsuńAlllllllle bym sobie popstrykała w takich białych okolicznościach przyrody :)))) Te promyki oświetlające tylko wybrańców ,cudowne ,masz rację to znaczy być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie :))))
OdpowiedzUsuńŚwięta zbliżają sie co prawda ku końcowi ,ale na dobre życzenia nigdy za pózno :))))
Jolu życzę ci, żeby to słońce które tak nieśmiało przebija sie przez chmurzyska ,pokazało całą twarz i żebyś tak z tym słońcem weszła w Nowy Rok :))))
Mikołaj Maniek uroczy :))))
Mary, o Tobie to nawet myślałam, pstrykając z rana, bo czytałam wczoraj u Hany, że tęsknisz za szadzią. To u mnie to jeszcze nie szadź, ale już całkiem blisko. Może jutro...
UsuńDziękuję za życzenia, odżyczam jak najżyczliwiej i jak najcieplej, a przy okazji podsyłam ukłony dla Twojej Mamy, którą jak najbardziej rozpoznałam na choinkowych zdjęciach sprzed kilku dni. :)
W Warszawie biało, w Działdowie, Mławie i Płońsku biało też było - przynajmniej w nocy. ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy się z białego cieszą, a dla mnie się dłuższe spacery z psem skończą. Bo "damessa" chodzić nie będzie bo zimno w brzuszek.
Świąteczne pozdrowienia ;)
O, mam tu cały raport pogodowy z niemałego obszaru, fiu, fiu!
UsuńA gdybyś tak brzuszek damessy na sankach powoziła... ;)
Nie głupi pomysł, ale sanek brak. :(
UsuńTo proszę na ogrzanie po spacerze cieplutka,świeżutka ogórkowa :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś :) A okoliczności przyrody zabójczo pienkne !
Mmm, ogórkowa... Zaraz, to Wy tam zamiast barszczyku lub grzybowej ogórkową w święta podajecie? ;)
Usuń♥♥♥
I barszczyk, i grzybowa. Ogórkowa to moja dzisiejsza fanaberia :)
UsuńTo wygląda jak góry! U nas tez poprószyło i jest pięknie
OdpowiedzUsuńBingo! Bo rzeczywiście czułam się jak w górach. I jak wygodnie - płasko, nie trza się umęczyć, a doznania estetyczne jednakie. :D
UsuńJolkoM nie strasz mnie bialym plissss, bo ja za trzy dni do Pl jade...:(((
OdpowiedzUsuńUsciski swiateczne mimo bialego zatem:)
Będę trzymać kciuki, żeby białe nie przesadziło.
UsuńUściskuję Cię mocno, Agnieszko! :)
Już doczekałam się ,wczoraj od rana prószyło, przez noc trochę mroziło i nareszcie dzisiaj jest biało i słonecznie byłam już w lesie ,cudownie jak w bajce.Piękne Twoje zdjęcia .Joluś pozdrawiam Krystyna i Maniuś
OdpowiedzUsuńnajpiękniejsze dla Was życzenia Krystyno z Maniusiem :)
UsuńDziękuję! ♥♥♥
UsuńU mnie rano było mroźno jak na tegoroczną zimę a później ino słońce:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego JolkoM i tegoż samego pani Krysi/podziękowania za serce podarowane Mańkowi/ i Maniusiowi:)
Orko - buziaki! W Owczarkę też. :)
Usuńładnie toto wygląda, u mnie też tak jest.....
OdpowiedzUsuńnie zmienia to faktu, że choćby widoki najpiękniejsze, to zimy nie lubię....
i wszystkiego dobrego jolkom z okazji mijających świąt:)
A widzisz, trzeba polubić, i ona od razu złagodnieje. ;)
UsuńŚciskam Cię mocno, Ewo! Tak mocno jak Ty tego koteczka pod wiadomą choinką. Kultowe zdjęcie!
A juz zem sie zaczela byla zastanawiac gdzie we Wrocku taki sniek :-) Slicznie tam masz, korespondentko z terenu!
OdpowiedzUsuńNo, jest dość ładnie - i to wszystko jakoś tak pięć minut od domu. A jak przez okno, to nawet krócej. ;)
UsuńŁadne widoczki, jak w górach :))
OdpowiedzUsuńU nas popadało z lekka, przymroziło, samochód trzeba było odkuwać, bo śnieg i lód umiejscowiły się głownie na autach. I trawnikach.
No i to jest akurat w śniegu nie w porządku - że wcale nie patrzy, gdzie spada, tylko tak po wszystkim się kładzie, kurna. A przecież mógłby samochody, ulice i chodniki omijać. Nie wiem, co mu szkodzi padać wybiórczo...
UsuńTak, zgadzam się z tym postulatem :) Albo spaść na samochody nielubianych sąsiadów ;))
Usuń...a u nas tyle co kot napłakał (w tym miejscu przepraszam wszystkie koty) a ochota na lepienie bałwana jest. Dojdzie do tego, że sam z siebie zrobię bałwana i już. Pozdrawiam i zapraszam w swoje progi...
OdpowiedzUsuńBałwan to u nas wyszedłby świetny wczoraj. I wystarczyłoby na niego tylko to, co zgarnęłam z samochodu - taki był urobek kilkugodzinny. A jaki mokry - idealnie akuratny! Tylko akurat nie było czasu na lepienie.
UsuńOsobiście uważam, że białe jest piękne, a Maniek widzi mi się w uśmiechach :)
OdpowiedzUsuńManiek to bardzo pogodny pies. Uwielbiałam się wgapiać w tę jego rozbrajającą fizjognomię. I przytulać. :)
Usuńczy blogier oszalał, czy tylko u mnie widzę pomięszane zdjęcia Gosiowe z Jolkowymi :)
OdpowiedzUsuńRany! Jak to! Gdzie tak jest, że pomięszane? Ewa, a czy Ty cydru nie sączysz aby pod makowiec? ;)
UsuńU mnie jako nr 17 jest rozmazane zdjęcie Rufiego i Hokusika, potem jest jeden krajobraz, i znowu zdjęcie rozmazane chyba Stefci, potem dwa krajobrazy zimowe i Hokusik leżoncy na płasko, potem jest najnowszy rudasek, potem logo-na zielonej ręce kotek, potem kawałek pociongu, potem ogłoszenie o Kayronku, potem 1%, potem logo należę do rodzint zwierzolubnych, i na końcu Malin wyglądający przez okno. ... nic nie piłam :))) nawet cydru !
UsuńOooo, już jest tak, jak było na początku :) ...ja nic nie piłam !
Usuń:)
UsuńAle piękne fotki!
OdpowiedzUsuńW Kołobrzegu i Białogardzie też biało :) Śnieg o jakieś dwa dni spóźniony, ale i tak jest super! :)
Pozdrawiam!
Pozdrówka, w zasadzie krajanko! :)
UsuńHehe, no tak by jakoś wychodziło ;)
UsuńJolu, gdzie ta sikorka? Parzę i patrzę i nie widzę. :((
OdpowiedzUsuńPoza tym zrobiłaś bardzo piękne, klimatyczne zdjecia. Miło oglądać świat Twoimi oczami, a na Malinka bardzo miło podejrzeć. Kochany, śliczny piesek. A jak mu do pysia z tą czapką!
Przecież napisałam, że sikorkę dojrzą tylko sokole oka. ;) Wyślę Ci niezmniejszone zdjęcie mejlem i jak je sobie mocno przybliżysz, to dojrzysz zarys. No co ja mogę, że jeszcze się przez szybę odbija światło i jakieś bliki, i inne takie. :] Wyobraźni trza poużywać trochę, nno!. ;)
UsuńNie wiem od kiedy, ale śnieg leży chyba napadało gdy robiłam za zmywarkę ..pozdrawiam serdecznie ..zdjęcia w pięknej białej tonacji..w jeden krajobraz to tak się zapatrzyłam że aż zabrakło tchu..
OdpowiedzUsuńDziękuję, odzdrawiam, Alu.
UsuńRzuć już to zmywanie i sio na spacer - piękne okoliczności przyrody czekają. :)
A który to widoczek tak Ci dech odebrał?
Wydaje się,że na życzenie "białych, śnieżnych świąt" wszędzie zamarzło, zaśnieżyło. Moja natka na balkonie zmarzła w wodzie. Do niedzieli tak może być, w poniedziałek niech idzie. Będzie na drogach masakra.
OdpowiedzUsuńWłasnie, to od tych życzeń, bo wszyscy już raczej mieli dość deszczu i życzyli sobie i innym jego ustąpienia. No i mamy. :)
UsuńDo poniedziałku drogowcy się już może zorientują, że... przyszła. ;)
PS. Natka mrożona też się nada. ;)
Piękna biel! A ja i tak czekam na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńNo masz! Każdy czeka na wiosnę, ale żeby się nie dłużyło, cieszmy się zimą. ;)
Usuń♥♥
A u nas ledwo przyprószyło, jakby ktoś posypał wszystko cukrem pudrem, ale od razy zrobiło się ładniej, A dziś mróz - w tej chwili jest -9!
OdpowiedzUsuńMoże to jaki anioł, z zamiłowania bardziej taki kucharczyk, strząsnął nadmiar pudru z makowca albo innego świątecznego kołacza. ;)
UsuńPozdrówka, Ninko! :)
Do nas przybyło i jest a suni obojętne jest białe, chociaż to jej pierwsze w życiu białe. :) W zeszłym roku mocno niechętnie na białe reagował kiciuś. :)
OdpowiedzUsuńU nas Majtek pierwszy śnieg w tym roku też oprotestował, choć to nie jego pierwszy, a już drugi. Może tamtego nie pamięta. W każdym razie boczył się na niego dosyć i szybko wrócił z przebieżki. ;)
UsuńBiało,biało,biało :) Zosia tarzała się w śniegu z Glorką ,Borgo odmówił wyjścia :)
OdpowiedzUsuńściskam Jolu, JustynaK
:) Kotki są jednak zdecydowanie bardziej subtelne od piesów...
UsuńCo innego Zosia - w wypadku dziewczynek mierzy się ją zgoła odmiennie i Zosina subtelność mimo tarzania się z Glorką w śniegu ani trochę nie traci, a wręcz naprzeciwko. ;)
Ściskam Was mocno! :)
Ale pięknie:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na "po świętach":)
Dopiero co wróciliśmy z dwugodzinnego leśnego marszu z psami - jest naprawdę pięknie. :)
UsuńBardzo ciepłe pozdrowienia, Arte!
O! Jak miło czytać doniesienie z północy :D... :)! Piękne zdjęcia :). A wygląda jak u nas, w górach :D...
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że to potwierdzasz, Abi, bo już myślałam, że może mam jakieś życzeniowe omamy. ;)
UsuńCudnie. U mnie zimno, ale biało nie jest. I dobrze, bo jutro mam mieć dobrą, czarną, nie oblodzoną drogę. Po szczęście jadę Jolu, po rude, małe, puchate szczęście. A co, musiałam się pochwalić bo już nogami przebieram. Teraz idę szorować transporterek, szykować miejsce w domu, bo w serduchu już miejsce mam od wielu dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joanna z Katowic
Pst! Joanno, mam przecieki i coś już wiem na temat, ale teraz ta wiadomość nabrała jeszcze większej wagi. :) Cieszę się Twoją radością. I trzymam kciuki za jutrzejszą niekłopotliwą przejezdność.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam. :)
Ten marchewkowy cud śpi koło mnie i roztkliwia mnie do łez. "To będzie dobry kotek" - powiedział MCO. Ja dodam, że nawet już jest dobry, i mądry. Koci dzieciak. Skarbek jutro już będzie w swoim stałym domku.
Usuń