Kochani, zaczynający się tydzień jest piątym, kiedy nie ma Kajtusia. Ten piąty tydzień skończy się w poniedziałek 15.09.2014 wieczorem. Do tego czasu kot będzie w swoim domu, ale gdyby jednak nie, to skończymy te nasze wieczorne czarowania. Nie gniewajcie się, postarajcie zrozumieć.
I ja, i Wy musimy żyć dalej. Każdego dnia będę myśleć, będę działać, będę czekać, jednak nie mogę dalej rozgrzebywać tej rany. Będę przeglądać ogłoszenia, odnawiać je, wieszać, opłacać co miesiąc udostępnianie informacji o zaginionym Księciu na FB, aby dotarła do jak największej liczby osób (dotarła już do 44.000 odbiorców we Wrocławiu), modlić się, czekać na cud, jednak muszę iść do przodu. Jeśli będziecie chcieli nadal wzywać go w myślach, to będziecie to robić. Ja będę tak robić na pewno. Zawsze, kiedy zasypiam, wyobrażam go sobie koło Rufiego na dywanie. Serce mi się kraje, co z nim jest... Niech tylko będzie najedzony i bezpieczny, zadbany. Nie muszę go mieć, sama świadomość by mi wystarczyła. Może ktoś cieszy się nim, kocha, zadba. Niech, niech, niech.
Ostatni tydzień. Wiem, że nawet jeśli nie zgadzacie się ze mną, uszanujecie moją decyzję.
Dziękuję.
Gosiu, ja gorąco wierzę, że ta niepewność wkrótce ustąpi miejsce radości z odnalezienia Kayrona. Bardzo na to czekam.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ale mam nadzieje, ze spelnia sie wrozby i w tym tygodniu Kay wroci. Ale gdyby nie, to rozumiem Twoja decyzje. A z L
OdpowiedzUsuńJestem. I nie tracę nadziei. Kajtuś wróć do domu, do Gosi! Julita
OdpowiedzUsuńNajwyzszy czas zaczac sie zbierac. Z B I Ó R K AAA !!!
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo dobra decyzja :)))
OdpowiedzUsuńNieważne to co my sadzimy, ważna jestes Ty, będziesz go szukac,my tez bedziemy o nim myśleć...
OdpowiedzUsuńDobrych decyzji życzę:)
OdpowiedzUsuńjestem, jak zwykle...i też będę czarować dalej....po cichutku jak myszka, ale uparcie jak ośliczka :-)
OdpowiedzUsuńJasna sprawa!Jakoś tak dziwnie się czuję,jakby Kayron już za chwileczkę miał przyjść ino się ciut spóźnia i to ciut się ciut przedłuża:)
OdpowiedzUsuńJeeestem.
jestem
OdpowiedzUsuńHanka
dwudziesta czy inna godzina, zwołują albo i nie, ja i tak czekam razem z Wami, Gosiu.
OdpowiedzUsuńi zaklinam wszystkie kocie anioły (jeśli tylko gdzieś takie są), żeby pilnowały bezpiecznego powrotu Kajtusia.
Jestem
OdpowiedzUsuńJoannaK
ok
OdpowiedzUsuńAgnieszka z Żyrardowa
Jestem, Asia
OdpowiedzUsuńŻeby kotek już się znalazł, żeby kotek już się znalazł...
Jestem.
OdpowiedzUsuńJestem.
OdpowiedzUsuńPóki co jestem. Szanuję Twoją decyzję, zawsze o 20 włączę wołanie, bo bardzo chcę chociaż cień wieści o nim.
OdpowiedzUsuńJestem. Kajtusiu czekamy...
OdpowiedzUsuńGosiu robisz więcej niż można sobie wyobrazić dla Kayrona. Wciąż mam nadzieję, że wróci do domu i za to zaciskam kciuki z całego serca.
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem ponownie :-)
OdpowiedzUsuńJestem Gosiu, mam nadzieję że to ostatni Wasz tydzień bez Kajtusia
OdpowiedzUsuńRozumiem.
OdpowiedzUsuńMam nieustającą nadzieję,że Kayron się odnajdzie, i czy tu będziemy o 20 czy nie, każdy z nas będzie ciepło myślał w waszym kierunku, życząc wam szczęśliwego zakończenia poszukiwań.
Doskonale rozumiem !
OdpowiedzUsuńok, i mam nadzieję, że to będzie również ostatni tydzień "wagarów" Kajtusia!!
OdpowiedzUsuńDziś było nawet 49 osób! Chyba rekord...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam! Dobrej nocy!
Dziś jeszcze obklejałam nową ulicę, gdzie dostałam cynk (ale taki raczej życzeniowy niż rzeczywisty).
Od jutra piąty tydzień. Czekamy.
Gosiu, a może to właśnie TEN cynk? Bardzo, bardzo Ci tego życzę.
Usuńczekamy!!!
Usuńa Ty jak zwykle podejmujesz słuszną decyzję
♥♥♥
jeszcze dołączam
OdpowiedzUsuńWierzę, że Kajtuś wkrótce wróci.
OdpowiedzUsuńK3
Też jestem z Wami ......
OdpowiedzUsuńZawsze będę na niego czekać ...
OdpowiedzUsuńi tak będę z Tobą myślami. Niestety trzeba cierpliwości i konsekwencji w szukaniu. Uzupełniaj ogłoszenia i rozpowszechniaj je w necie - przyniosą efekt. Wierzę w to.
OdpowiedzUsuńI szanuję Twoją decyzję, choć jest bardzo ciężka do wykonania - trzeba dalej normalnie żyć...
Przytulam mocno!
Wierzę,że Kayron wróci. Codziennie tu wchodzę i czekam na wiadomość,że się odnalazł.
OdpowiedzUsuńGosiu! Kazda Twoja decyzja jest sluszna. Szanuje Twoja prosbe - trzymaj sie!
OdpowiedzUsuńon wróci, obejdzie swój świat koci i wróci do was- tylko musicie trochę poczekać
OdpowiedzUsuńJa i tak będę czekać :(
OdpowiedzUsuńJedynie wirtualnie mogę wspierać, bo mieszkam daleko ... Bardzo Pani życzę, żeby Kajtuś się znalazł ...
OdpowiedzUsuńMoże to głupie, ale przyszło mi do głowy, żeby listonosza zapytać, może gdzieś coś widział ? Po wielu mieszkaniach i domach chodzi ...
Moje koty zawsze się pchają do drzwi, jak ktoś dzwoni ;)
ooo, słusznie! a na pocztach może ulotki i ogłoszenia zostawić, jakby pozwolili?
UsuńO tym wszystkim już pomyślałam. Dzięki.
Usuń...rozumiem...
OdpowiedzUsuńWroci, na pewno wroci ...
OdpowiedzUsuńO dwudziestej zdążyłam się tylko zameldować, ale rozumiem tę decyzję. Myślę o Kayronie nie tylko o tej konkretnej porze i dalej tak będzie - do skutku.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Twoja decyzja. jak najbardziej rozumiem.
OdpowiedzUsuńGosiu odnajdzie się. Musi!
OdpowiedzUsuńrozumiem cię. ale i tak jestem z wami sercem i myślami, choć rzadko przy komputerze...kajtusiu:)
OdpowiedzUsuńUszanujemy każdą Twoją decyzję. A przecież Ty nie przestaniesz szukać, a my czekać na radosną wieść, że jest bezpieczny i jest mu dobrze. Jak wchodzę za Drzwi, zawsze serce mi mocniej bije, może to dziś ten dzień. I on nadejdzie <3
OdpowiedzUsuńGosianko ... , że zacytuję : "Niech tylko będzie najedzony i bezpieczny, zadbany. Nie muszę go mieć, sama świadomość by mi wystarczyła. Może ktoś cieszy się nim, kocha, zadba. Niech, niech, niech. "
OdpowiedzUsuńA ten ktoś natrafi wkrótce na ogłoszenie ... <3 :)
Jesteś mądrą i odważną osobą. Pozdrawiam serdecznie Maja B.
OdpowiedzUsuńWitaj Małgoś ! Zaglądam zaraz po powrocie z wakacji ...
OdpowiedzUsuńPrzykro bardzo że nie ma jeszcze Kayronka :(
Ale rozumiem decyzję o zakończeniu akcji wieczornych czarów. Komu zależy na jego powrocie to i tak będzie myślał i wysyłał dobre fluidy ! ;)
A to że wystarczyłaby świadomość że jest bezpieczny i zadbany, kochany gdzieś tam ... Też bym chciała !
Niech , niech ...!
Pozdrawiam i ściskam .
:))) :**
Usuń