Jak człowieka sumienie przyciśnie, to nie ma wyjścia, trzeba wyjść sumieniu naprzeciw i je uspokoić, inaczej będzie żarło. :) Moje przycisnęła potrzeba podziękowania Wam za świąteczne prezenty dla mnie i mojej rodziny, dla zwierzaków - rezydentów i tymczasków.
Mówię Wam, fajnie jest być blogerką. :)
(Z góry przepraszam, bo to nie wszystkie karteczki, jakie dostałam, ale pogubiłam się już w ich powodzi.)
Pierwsza karteczka to sentymentalna
podróż w przeszłość. Czy pamiętacie
historię Vitusia (imię nadane przez kociobabcię Panterę)? Urodzonego Za Moimi Drzwiami koteczka, synka Zoyi, którego mama przestała karmić w drugim dniu jego życia. Niestety jedno maleństwo, braciszek lub siostrzyczka Vitusia,
nie przeżyło, a o ledwo tlące się życie tego ocalonego walczyłyśmy z Kasią jak lwice dwa dni. Po tym czasie zdarzyło się coś cudownego! Na ogłoszenie o kociej mamce odpowiedziała pani Ania, której brytyjska kotka miała właśnie dwutygodniowe kocięta. Kocisława Szaroburska cudownie przyjęła naszą kruszynkę i wychowała ją na pięknego kota przekonanego o swym królewskim pochodzeniu.
Ten długi wstęp jest po to, aby przypomnieć tę niezwykłą, pomysłową kartkę wykonaną przez Ewę z Krakowa dla pani Ani. Królowa matka, jej dzieci - czwórka przybranego rodzeństwa i nasz brylancik -
synuś.
A teraz już wracamy do Świąt 2015. Kolekcja kartek, które stoją u nas na honorowym miejscu, jest już tak duża, że przestaje się mieścić.
|
Karteczka i wyznanie od Ewy, zawsze życzliwego duszka. |
|
Dodatek do życzeń. Gwiazdeczki wydziergane przez Ewę. Śliczności. :) |
|
Przy wyciąganiu choinki znalazłam. Kto to napisał? |
|
Tymczaski zostały obdarowane przez kochane Julitę i Zosię z Krakowa. |
|
Bonus napisał do mnie! |
|
A przy okazji zobaczcie, jaka ta Lidka cwana. Zainwestowała w potrzebującego kota,
a on szybciutko niesamowicie zyskał na wartości!!
Lidka, Ty to masz łeb nie od parady! |
|
Bonus napisał do mnie, że bardzo lubi ptaszki, jak ja, no i przysłał dwa. :) |
|
O takie! Śliczne, dziękuję! |
|
Podziwialiśmy wszyscy przy stole piękną kartkę od Aldony,
bardzo uzdolnionej dziewczyny przepięknie malującej na jedwabiu. |
|
Ten obrazek dostałam z pewnego powodu... Kto zgadnie? :) |
|
Ania przysłała mi przemiłą karteczkę, kocią zawieszkę, a kopertę własnoręcznie ozdobiła. :) |
|
Niebieski aniołek jest prezentem od pani Małgosi - personelu Kordulki.
Kordula do dziś (a minął rok) nie pozwala się dotykać.
Owszem, ociera się o nogi, budzi panią Małgosię, okazuje jej wiele przywiązania,
całuje po twarzy na dzień dobry, ale od wyciągniętej ręki czmycha.
Mimo tego pani Małgosia mówi o niej z wielką miłością i wzruszeniem w głosie.
Tacy ludzie dla "moich" kotów to samo szczęście! |
|
To Kordulka u mnie, dla przypomnienia. |
|
Ninka jak co roku obdarowała nas własnej roboty karteczką - przepiękną,
no i osobistymi, niepowtarzalnymi życzeniami napisanymi wierszykiem. Dziękuję, kochana! |
|
Podziwiana była też kartka od Ewy z Krakowa z poprzedniego roku. |
|
Japońską choineczkę przysłała mi Aga z Czech. Dostałam też wielką pakę wszelkiego dobra - prosto z Japonii. Niezwykłe! |
|
A któż to nas jeszcze obdarował? |
|
Któż wie, że kocham ptaszki, kotki, sówki i jelonki?? :) |
|
Któż umie robić takie stylowe, ekologiczne karteczki z elementami ceramicznymi własnej roboty? |
|
Piękna! Utalentowana autorka musiała ją wykonać. |
|
Któż to dodał do paczki nieziemsko pachnące (od razu cała kuchnia zaczęła pachnieć świątecznie),
idealnie ususzone prawdziwki?? |
|
Teraz już wiecie! |
|
Kto jest szaloną gospodynią całe lato i jesień siedzącą w słoikach?
(na zdjęciu maślaczki z trawnika przed domem, dżem z czerwonego agrestu "chyba z wanilią" i ogórki w curry - boskie!) |
|
Wszystko zostało pożarte, a ogórki zrobiły furorę! |
|
Pączek zatwierdza kartkę od Agnieszki Horyńskiej. Dziękuję! :) |
|
Elaja, od lat przyjaciółka wspierająca mnie zawsze i wszędzie,
do karteczki dołączyła zakładkę ze zdjęciem obrazu malowanego nogami. :** |
|
Ewa stworzyła prawdziwe cacuszko! |
|
Cudowna! Dziękuję! |
|
Bułeczka, Miećka i Kira pamiętały o cioci Gosi. :) |
|
A to dopiero niespodzianka! Ala znów to zrobiła... |
|
Opierniczyła mnie!! Solidnie. Bardzo pięknie dziękuję. Są pierniczki od Ali - są święta. :)
Ślicznie dziękuję, Alu. |
I tym akcentem, z sercem pełnym wzruszenia i wdzięczności, żegnam Święta 2015, i nie obrażę się, jeśli zawsze będą takie udane.
Miłego dnia, nacieszmy się starym rokiem, tak szybko odejdzie...
Przyszła jeszcze prześliczna karteczka od Czeko! Bardzo dziękuję! :***
Obejrzałam wszystkie Twe prezenty i kartki z zachwytem oraz wzruszeniem. To naprawdę niezwykłe móc być częścią wrazliwej, blogowej społecznosci. Tutaj tworzymy taki mikroświatek, w którym rządzimy się własnymi prawami. Dobro tryumfuje i to jest cudowne!:-))*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja definicja: mikroświatek z własnymi prawami.
UsuńDziekuję, Olu.
Nie wiem co napisać... może zacznę od tego, że w pełni zasłużyliście na te wszystkie wyrazy sympatii i uznania. A te upominki są tego dowodem. Miło, że ludzie pamiętają. Oby dalej było co najmniej tak wspaniale.
OdpowiedzUsuńMiło, że ludzie pamiętają, a ja coraz bardziej się tym wzruszam. :)
Usuńna to wszystko i na wiecej zaslugiujesz Gosianko o zlotym sercu:****
OdpowiedzUsuńjakze strasznie ci zazrdaszczam tej choineczki kociej, jest przepiekna:)
Tej japońskiej? Fakt, jest super. :)
UsuńI co tu pisać, przy tak miłych gestach :-)
OdpowiedzUsuńGosiu, zasłużyłaś sobie swoim sercem i swoją pracą
Nie czuję tak, ale dziękuję.
UsuńPodziwiam wszystko i zazdroszczę - troszeczkę :) U mnie kartek coraz mniej... Starsi nie zawsze mogą, młodsi - różnie bywa, ale piszą zdecydowanie rzadziej. Dobrze, że moja córka kultywuje tradycję i chętnie wysyła kartki do przyjaciół i znajomych. Kartki do rodziny to moja działka :)
OdpowiedzUsuńA do Ciebie, Gosiu, zawsze piszę chętnie i z całego serca :)
Wiem, Ninko, kochana. Kartek coraz mniej dlatego tak bardzo cieszą te co są.
UsuńWszystko co dostałaś jest prześliczne, ale najbardziej zachwyciły mnie te cudowne gwiazdki zrobione na szydełku przez Ewę.
OdpowiedzUsuńJuż w tamtym roku dostałam, więc teraz mam ich znowu więcej, hura!
UsuńJejku! Jak fajnie! :)
OdpowiedzUsuń:***
UsuńCo jedna kartka, to ładniejsza :) o prezentach nie wspominając :))
OdpowiedzUsuńSłusznie zachwyt to wszystko wzbudza.
A ja naprawdę nie wiedziałam, że mam tak cennego kota! Muszę koniecznie zagrać w to multi, chociaż nie wiem, jak :))
Codziennie o Bonusa się potykam he,he ;))
Tylko go nie sprzedaj! Bonus może znowu wzrosnąć. :)
UsuńNie sprzedam, mój ci on jest :)))
Usuńserce rośnie :))
OdpowiedzUsuńzasługujecie w pełni na pamięć, podziw, serdeczne myśli i życzenia! zasługujecie jak mało kto :)
E, tam! Wcale nie, ale pod wpływem tego wszystkiego chce się być coraz lepszym...
UsuńWidzę Gosiu, że pierniczki sprzed dwóch lat są w lepszej kondycji niż te tegoroczne.:) W tym roku dotarły połamańce mimo naklejek "ostrożnie, szkło".
OdpowiedzUsuńW przypadku delikatnych przesyłek transport autobusem ma zdecydowaną przewagę nad przesyłką kurierską.
Gwiazdki szydełkowe śliczne.:)))
To fakt, że trochę się połamało... Na smak to nie wpłynęło. Dziękujemy!! :***
UsuńKomputer mi się zbiesił, ale już jestem i podziwiam. Muszę przyznać, że zanim weszłam w blogowy świat, nie dostawałam tylu przepięknych kartek. Pierniczki Ali - jak w ubiegłym roku - zwaliły mnie z nóg:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś. Masz coś dla mnie??
UsuńMam! Ale w Ogniowym kompie, którego nie ma (Ognio nie ma znaczy). Spróbuję znaleźć, ale czarno to widzę:)
OdpowiedzUsuńNie znalazłam w tym kombajnie. Mus zaczekać do jutra.
OdpowiedzUsuńPoczekam :)
UsuńPiękne i wzruszające karteczki i prezenty :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, Amyszko, to prawda. :)
UsuńZa serce okazane zwierzętom,dziękują Ci ludzie:)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę bardzo dla mnie miłe. :)
UsuńPrzepiękne niespodzianki! :***
OdpowiedzUsuńA która najpiękniejsza?
UsuńPiernikowo i świątecznie, mnóstwo życzliwości i pamięci.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Małgosiu w Nowym Roku, szczęścia, zdrowia, no i jeszcze miłego blogowania i udanych adopcji.
Bardzo ci Zofijanno dziękuję. Wzajemnie, dla Ciebie najserdeczniejszego!
UsuńJaka to przyjemność dostawać takie dowody sympatii:)))) Piękne i od serca prezenty i karteczki.
OdpowiedzUsuńPtaszeczki od Lidzi są cudne i zdobią moje okno.I wcale nie będą ozdoba świąteczną,tylko będą wisiały cały czas,a co,kto mi zabroni!:)
Moje ptaszki też będą cały rok na widoku, nie ma innej opcji!
UsuńUrzekła mnie choinka z ceramicznym serduchem,cudeńko!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń♥
To genialny pomysł, prosty i smaczny. :)
UsuńZastanawiam się nad obrazkiem na jedwabiu i powodem darowania go Tobie, Gosiu... Czy chodzi o kotka, którego tam widać na dole? Hm, ale to byłoby takie oczywiste przecież...
OdpowiedzUsuńA poza tym uprzejmie proszę, żebyś nie sprzątała tej "wystawy" do wakacji, bo MUSZĘ to wszystko dokładnie obejrzeć. Ewentualnie zapakuj te cuda pięknie do jakiegoś kufra i gdy/jeśli przyjadę do Ciebie, to ja się z tym kufrem zamknę na jakąś godzinkę, żeby podziwiać. OK? :)
Chodzi o kotka, Jolu! To jest abstrakcja i tak się ułożyła plamka z farby na materiale, że powstał kotek!
UsuńPięknie to wyszło. Śliczny jest ten obrazek. :)
Której wystawy mam nie sprzątać? Tej pod choinką czy tej z karteczkami?
Obu! :)
UsuńKotka zobaczyłam od razu, ale uznałam, ze to tak oczywisty i wyrazisty element obrazka, że chyba nie chodzi właśnie o niego. A jednak! Siła tkwi w prostocie. :)
Prezenty przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńZasługujesz na to wszystko, dobrze o tym wszyscy wiemy :)
Pozdrawiam serdecznie :***
Te światełka na końcu niektórych igiełek na Twojej choince, śliczne są. Niby zwykła choinka, a czarodziejska.
OdpowiedzUsuńI jak tu nie wierzyć w magię świąt:)
OdpowiedzUsuńJak miło było "siebie" zobaczyć :) super kartki, ściskam poświątecznie
OdpowiedzUsuńjak fajnie być blogerką:):)
OdpowiedzUsuń