sobota, 28 maja 2016

Roundupowa zagłada

Jest mi smutno. Żal mi majowej łąki, która została zabita. Pewnego dnia, wczesnym kwietniem, przyszli panowie i rozpylili nad łąką roundup. Myśleliśmy, że może koszą, ale cóż kosić wczesnym kwietniem? Oni machali nad ziemią rozpylaczkami trucizny. Na wiele lat zatruli wodę i ziemię. 
Łąka zaczęła umierać i w tej chwili jest stepem śmierci.





Pisałam już o tym, że doszłam do źródła, "wytropiłam", kto za to odpowiada. Dostałam krótką, urzędniczą odpowiedź, że: 

Zgodnie z informacjami dotyczącymi „Środków ostrożności związanych ze środowiskiem naturalnym”, podanymi w specyfikacji herbicydu „Roundup 360 Plus”, w przypadku tego środka nie występuje konieczność ograniczania dostępu dla ludzi i zwierząt na obszar, na którym zastosowano ten środek.

I tyle. Kogo obchodzi ludzkie podejście do tej sprawy? Nasze osiedlowe, mieszkające tu psy chodziły po tym terenie, a my byliśmy zupełnie nieświadomi, że trują się roundupem. Wiele z nich miało biegunki. Niestety przepis mówi, że nie należy zawiadamiać i ostrzegać ludzi...





A ptactwo, które mieszka nad Odrą? Ile z nich nie przeżyło? Wszystko się z oburzenia gotuje!


Jaki jest cel takiego działania, by na kilometrach łąk nadodrzańskich wylać to świństwo? W ubiegłych latach trwał tu remont dna i obrzeży kanału przeciwpowodziowego. Wykonawca źle odtworzył łąkę. Teraz:

W odpowiedzi na poniższe pytania przedstawiam stanowisko nadzoru przyrodniczego zespołu Inżyniera Kontraktu: 
 ·         Oprysk traw na międzywalu Kanału Powodziowego został wykonany przy użyciu środka „Roundup 360 Plus”, służącego do zwalczania chwastów. Środek ten (herbicyd dolistny o działaniu systemicznym) pobierany jest przez zielone części roślin, a następnie przemieszcza się w całej roślinie i dociera do jej części podziemnych, powodując zahamowanie ich wzrostu, a następnie zamieranie.
 ·         Przedmiotowy herbicyd został użyty w celu usunięcia chwastów ruderalnych, w ramach przygotowania powierzchni międzywala Kanału Powodziowego i Starej Odry do obsiewu właściwymi docelowymi mieszankami traw, zgodnie ze wskazówkami eksperta-botanika nadzorującego proces odtwarzania łąk na międzywalu kanału zniszczonych podczas robót w ramach modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego.

Kierownik
Jednostki Realizacji Projektu 
Ochrony Przeciwpowodziowej Dorzecza Odry i Wisły 
RZGW Wrocław.

Czy ekspert-botanik wie, że tuż obok spalonej ziemi (która po jednej stronie została już zbronowana) rośnie całe cudowne bogactwo traw, ziół, kwiatów? Jaki to bezsens siać "właściwe docelowe mieszanki traw", skoro po jednym sezonie to wszystko się rozsieje i wymiesza z powrotem?

Niech zdjęcia przemówią. Niesamowity kontrast. Życie i śmierć. Naturalność i wydumane "normy". Te sceny ze sobą sąsiadują. Nie można na to patrzeć bez bólu...
























































Rzut oka na prawą część kanału przeciwpowodziowego. Ten pas ziemi to właśnie wypalona część łąki.
Rzut oka na lewą część... To nie ubita droga - to efekt działania roundupu. 
I pomyśleć, że właśnie w takim roku postanowiłam zrealizować mój Projekt MOST
Liczyłam na piękne widoki, na łąkę, która będzie czarować zmieniającymi się kolorami. 
Tymczasem jak jest, widzicie; dwa wypalone pasy martwego klepiska obrzydzają ten widok.
Dlatego mi za każdym razem smutno i żal, gdy idę z Fiki-Miki na spacer...

PODPIS

O wyjaśnienia można prosić tu:

Jacek Drabiński

Kierownik
Jednostki Realizacji Projektu
Ochrony Przeciwpowodziowej Dorzecza Odry i Wisły
RZGW Wrocław
T 71 33  78 950
M 607 212 232
http://wroclaw.rzgw.gov.pl/



54 komentarze:

  1. Nie bardzo rozumiem. Ten botanik chyba oblał wszystkie egzaminy, bo jak to ma być, właściwa trawa tylko na tym pasie? To co tam zniszczyli przy umacnianiu? Angielski trawnik?
    Nie mam zwyczaju brzydko się wyrażać, ale tutaj bym sobie chętnie przyklęła. To tak jak się zza biurka decyzje wydaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normy pewnei mówią, że na tzw. międzywalu muszą być odpowiednie gatunki traw, ale wiem od Megi, że to się robi zupełnie inaczej. To co zrobiono to zagłada dla środowiska.

      Usuń
  2. Gosiu, jesteś zupełnie nie na fali- to przecież kolejna "dobra zmiana". Przyszłość jawi się cudownie- wyzdychają kolejne konie, Puszcza Białowieska przestanie być puszczą a na wale posieją trawę boiskową i będzie można ją bezkarnie deptać i grać na niej w piłkę.
    Coś kiedyś słyszałam o roślinach , którymi obsadza się różnego rodzaju nasypy,
    skarpy, by były trwalsze, ale to się je sadzi a nie sieje. A do sadzenia to nie trzeba niszczyć podłoża chemią. Wystarczy zaorać, wygrabić resztki roślin i już. Ciekawe czy choć trochę kleszczy przy okazji padnie.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to kolejna "dobra zmiana". Mają wciąż kasę z unii i wydają, a co im tam!

      Usuń
  3. Kleszcze i karaluchy przetrwają atom. I może jeszcze ten pan, który wydał decyzję. Będą sobie razem galopować po nadodrzańskich bulwarach. Przodem ten pan, za nim głodne kleszcze, orszak zamkną równie głodne karaluchy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po co sie rozdrabniac, opryskiwac herbicydami, ktore zabijaja nie tylko chwasty, ale i potrzebne rosliny przy okazji? Lepiej zabetonowac wszystko, razem z rzeka i zaraz jest gwarancja, ze zaden chwast nie urosnie. Trawa zreszta tez, ani inne kwiatki. Kwiatki sa przereklamowane, zaburzaja czystosc linii krajobrazu. Precz z kwiatkami, precz z trawa, niech zyje Rundup, azotox, kwas solny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, jak ludzie zbierają tam kwiaty, zioła... Nie wiedzą, że niosą sobie chorobę w kawałkach. :(

      Usuń
  5. Również nie rozumiem zamysłu tego człowieka. Przecież to nie jest angielski trawnik tylko zwykła łąka, która swoje zadanie spełnia i wystarczyło poprostu kosic i czasie, by trawa się rozrosła a chwasty nie zakwitly. W kwietniu zamiast pryskać, mogli porozrzucac ziaren trawy, na pewno by już do tej pory pięknie się zielenila.Są specjalne mieszanki traw( np. do siana w sadzie), które bardzo silnie zadarniaja, szybko rosną i na pewno są tańsze niż zbędny zabieg herbicydami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należało to poprawić. Ekipa remontowa jeździła tam kilak lat ciężkim sprzętem. Zostały druty, kamienie, zniszczona łąka, tylko że nie roundapem! Są już inne, ekologiczne metody, a wiem to od specjalistów.

      Usuń
  6. Ta roundupowa zbrodnia całkowicie zniszczyła ten pas zieleni. Nie ostało się nawet źdźbło. Płakać się chce... Straszne to i całkowicie niezrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po co oni to robili ? I kim jest z wykształcenia urzędnik , który dał takie polecenie.
    Makabra...
    Osobiście nie używam żadnych chemicznych środków ochron roślin i jest dobrze..
    Takie piękne miejsce i tak zniszczyć, przecież to wsiąkło na lata...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten ekspert-botanik to patentowany idiota. Tyle z niego botanika, co na przykład z moich starych sznurowadeł. A jeśli chodzi o ochronę środowiska, to chyba w ogóle nie wie, co to za zwierz. Bo to botanik przecież. Nóż się w kieszeni otwiera po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Totalnie tego nie rozumiem Strasznie żal tej łąki :((((

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak mi przykro... Serce boli...Podziwiam Cię, że wytropiłaś, pytałaś, protestowałaś. Mnie tak bardzo boli jak widzę niszczoną przyrodę (jeszcze w tak idiotycznym celu) (inny przykład to wycinka drzew), że omijam te tematy z daleka, udaję że nie widzę. A właśnie potrzeba pokazywać, pytać, dociekać, nagłaśniać publikować. Dziękuję, że to robisz, ja nie jestem w stanie
    Pozdrawiam serdecznie
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  11. Bezmyślność!! Używam czasem Round upa w ogródku, ale tylko na wybrane chwasty (punktowo je "psikam", a nie na cała trawę) i po takim zabiegu przez kilka tygodni nie wypuszczam do ogródka kotów (robię to przed naszym wakacyjnym urlopem, kiedy koty i tak przez min. 2 tygodnie są zamknięte w domu). Oczywiście, że Round up jest szkodliwy dla zwierząt!! Nie rozsypuje się go na zdrowe, dobre rośliny tylko na same chwasty! A z resztą na łące to co to za chwasty mogą być? Łąka to łąka, pełna różnych roślin!
    Ech aż się i we mnie zagotowało... zobaczymy, co za docelową mieszankę traw rozsadzą kiedy. Nie mają na co pieniędzy wydawać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę... A moje psy codziennie chodziły po tym... Ja nie bardzo mam gdzie iść. Tu jest wąski pas przy kanale. Na wale jeżdżą rowerzyści jak szaleni. Jest ruch ja na Marszałkowskiej. Ta łąka to codziennie, trzy razy dziennie, moje tereny spacerowe.

      Usuń
  12. Ten pożalsięboże specjalista od siania trawy pewnie doopy zza biurka nie rusza i nie widział tych łąk i kwiatów, które tak pięknie obzdjęciowałaś. Może podeślij te zdjęcia panu urzędasowi i niech się wypowie? Pozdrawiam ciepło. Margolcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walnie mi przepisem, jak widzisz wyżej, i będzie zadowolony jak pięknie wybrnął! To nie Japonia, gdzie rożne rzeczy robi się DLA LUDZI, a nie przeciwko nim.

      Usuń
  13. Mam do tych nadodrzańskich łąk na Biskupinie stosunek sentymentalny, więc mówiąc wprost - qrwica mnie chwyciła, jak się o tym dowiedziałam. Arogancja urzędnicza jest nie do opisania. "ekspert-botanik"?? nosz zabić to mało!
    I tak się zastanawiam... czy czasem ktoś nie wziął w łapę za duuże zlecenie, najpierw na zabicie herbicydem, a potem na obsianie tych hektarów. No ciekawe... może Gosianko poszpiegujesz tu i tam? Bo ta sprawa na kilometr śmierdzi... jeśli nie tylko tępotą i bezmyślnością, to arogancją i korupcją.
    Ściskam Cię czule i całą Twoją czeredkę (już dawno się pogubiłam w jej stanie ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psinki: Fika i Mika, koty: Hokus Pokus i Stefania - to są moje zwierzaki. Poza tym przewijają się psy i koty: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/p/rok-2016-121.html
      To tak dla porządku.
      :)
      A jeśli chodzi o dochodzenia to zamierzam tylko zadać pytanie czy jeszcze zamierzają używać tak jakiejś chemii. Poza tym to sprawa dla jakiejś gazety, jak czuję się bezsilna. Nawet pisałam do wrocławskiej, ale niestety...

      Usuń
    2. Podpisuję się pod tym. Zmarnowano kupę pieniędzy i zatruto środowisko!!! Zgroza!!!

      Usuń
  14. Ależ głupota!Wytruć,żeby nowe zasiać? To faktycznie wygląda jak szukanie pracy tam gdzie jej nie potrzeba,czyli ktoś za to niezłe pieniądze weźmie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno. To muszą być grube tysiące, a może więcej.

      Usuń
  15. To jakiś żart... Nic nie rozumiem :(
    Co to za projekt? Jakiś unijny chyba, skoro jest kierownik JRP. Ciekawa jestem co to za konkretne dofinansowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.odrapcu.pl/popdo_oprojekcie.html
      Ciekawe czy w warunkach uzyskania dofinansowania były wymienione tego typu działania... możnaby poszperać.

      Usuń
    2. Jak tylko znajdę czas. Dostali kupę kasy od Unii i wydają na potęgę. ")

      Usuń
    3. Jak będziesz miała czas to zerknij tylko w ten link i daj znać do którego zadania z wymienionych wpisuje się Wasz teren. Ja postaram się poszukać resztę. :) A kasa nie tylko z Unii z tego co widzę.

      Usuń
    4. Wiesz, chodzi o to: Zadanie nr 1: „Modernizacja i udrożnienie Kanału Powodziowego na odcinku od jazu Bartoszowice do ujścia do Starej Odry”. Prowadzone prace mają zapewnić zwiększenie o 11% przepustowości kanału oraz mostów Chrobrego i Jagielońskiego. Po modernizacji projektowana przepustowość Kanału Powodziowego będzie wynosić ok. 1025 m3/s.

      Ale... Wykonawca niewłaściwie odtworzył łąkę i teraz robi to w ramach reklamacji (chyba). Oczywiście za to ktoś wziął kasę też.
      Dzięki, Alutka.

      Usuń
  16. Straszne... Współczuję Ci tych widoków, Gosiu. I nie dziwię się Twojemu żalowi i Twojej złości. Kompletnie bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Już dawno przestałam się dziwić działaniom korporacji takich jak monsanto, które najpierw nas trują, a później leczą. Im się to po prostu opłaca, bo zarabiają na tym kolosalne pieniądze. Nie rozumiem natomiast takich ludzi, jak ten Kierownik, który przekazuje ludziom informacje o nieszkodliwości Raundupu i o słuszności tych działań. Ciekawe czy jest zastraszony utratą stanowiska, dostał za to tyle pieniędzy, że pozbawiło go to wyrzutów sumienia, czy po prostu jest idiotą. Przepraszam Gosianko, może nie powinnam w ten sposób, ale uważam, że przy obecnej dostępności do wiedzy, żaden normalny człowiek, nie może uważać, że takie działania nie mają wpływu na środowisko, nasze zwierzaki i nas.

    OdpowiedzUsuń
  18. Brak słów. Debilizm w pełnej krasie. Dwie dzialki dalej gość oczyszczalnie z chwastów swoje rewiry.wczesniej zbieraliśmy tam poziomki masła i rydze. w zeszłym roku był tylko szary pokryty igliwiem kwadrat.teraz zaczyna się odradzac ale i tak co tam urośnie ma w sobie ten syf.my to wiemy i omijam ale inni tam wchodzą.

    OdpowiedzUsuń
  19. To co zrobili z ta natura to okrucienstwo w najwiekszym wydaniu, dzisiaj wiemy jak wazne jest wszystko co naturalne, najlepsze owoce, warzywa to z tej uprawy bez chemii, wiec unikamy tych wszystkich srodkow chemicznych, a w tym przypadku to juz zupelnie bez pojecia, piekna laka, ktora jest nie tylko piekna ale i zdrowa zostaje zabita, na moje myslenie to jak morderstwo. Dzieje sie tak kiedy na stanowiskach podejmujacych decyzje sa ludzie nie majacy prawdziwego czlowieczenstwa w sobie, wrazliwosci na piekno natury, taki 'maluczki' robot bez duszy. Teresa

    OdpowiedzUsuń
  20. To straszne...
    Ale bede świnia okrutna teraz i powiem: super Gosiu że mi namiar dałaś na takie paskudztwo, może uda mi się kupić to se między płytkami na gumnie rozpylę, może to cholerstwo co mi tam rośnie w końcu szkag trafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj na swoje koty, koty sąsiadów, no i wiesz... pszczoły.

      Usuń
  21. Wczoraj obejrzalam te zdjęcia i ogarnął mnie straszny smutek. Nawet sił nie mam, żeby to skomentować.
    I nie wiadomo, co robić, żeby takie praktyki ukrócić. Jakis Greenpace zawiadomić jeszcze?
    Najgorsze jest to, że w innych krajach Roundap jest wycofywany, albo ma etykiety z ostrzeżeniami, a u nas te sprzedawczyki wezmą każdą kasę, żeby przymknąć oko na podłość i zło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, czy wiesz, że Niemcy u nas ten syf kupują? Bo u nich zakazany.

      Usuń
  22. Gosiu rozumie twoje rozgoryczenie.
    Przeżyłam podobne w czwartek. Rolnik który graniczy z moim warzywniakiem, czymś spryskał swoje pole, zabijając cały pas moich wierzb, dopiero co posadzonych.
    Zadzwoniłam. Grzecznie poprosiłam. A rolnik? Zaskoczony moim telefonem i moją prośbą. Nakrzyczał na mnie i wyszło tak, że to on do mnie miał pretensje :-(
    Czasami ręce opadają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko. ..o matkozcorko. ..mus sąsiada na górzalke zaprosić i mu wytłumaczyć ze to co tam urośnie zje on i jego zwierzyna.ale nie wiem czy to pomoże. mój śmietnik zlikwidowany - na szczęście.

      Usuń
  23. To są decyzje wydawane zza biurka przez pana magistra zapewne co to zaocznie studiował bo mu rodzice kazali i teraz ktoś go posadził za biurkiem a on bezmyślnie sobie decyzje wydaje. Bo po co myśleć? Charakterystyczny dla naszych urzędników brak myślenia!!!!!!!!!!!
    Pozdrawiam Karolina z Tolą i Stasiem

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj. Mogę Cię , że nie tylko we Wrocławiu stosują randap. To samo dzieję się w Łodzi. Dozorcy, zamiast wyrywać trawę przy krawężnikach trawników, leją randap i robią, to za zgodą spółdzielni i administracji. W zeszłym roku próbowano walczyć z tym w Lublinie, ale, to walka z wiatrakami. Ludzie są bezmyślni.
    PS. Czytam od dawna i Cię podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też na górnym śląsku spółdzielnia monolit stosuje randap.dzieje się to przy blokach gdzie wychodzimy z psami i małymi dziećmi na podwórko.na nic nasze prośby śmieją się z nas i naszych obaw o zdrowie dzieci.

      Usuń
  25. Znalazłam podobny temat: http://zamerdani.pl/masowe-zatrucia-psow/
    Dziękuję Gosianko za zwrócenie uwagi na temat, jak widać z powyższego linka dotyczącego nie tylko terenu nad Odrą. Sama mam zamiar popytać na swoim osiedlu o terminy oprysków i zwracać baczniejszą uwagę na miejsca w które chodzę z psami. Nawet czasem nie wiemy dlaczego zwierzęta chorują a powód może być nawet na trawniku obok bloku :(
    Pozdrawiam serdecznie!
    Marta z M.

    OdpowiedzUsuń
  26. koło Mostów Jagiellońskich też: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1034019220016736&set=pcb.489178997953789&type=3&theater, i przy Stadionie Olimpijskim. Jeden z Poszukiwaczy Roślin wysłał wniosek do ZZM z pytaniem gdzie stosowano we Wrocku specyfiki zawierające glifosat, w tym Roundup, na razie bez odpowiedzi. Jest podejrzenie, że na tym obszarze rósł rzadki i chroniony szafirek miękkowłosy :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyżej jest mail i dane osoby, która odpowiada na maile. Boję się, że to nie koniec trucia na tym terenie. Teraz bedą nawozy?
      Wiesz jak oni to robią?

      Usuń
  27. Nie pierwszy to raz urzędnicy stosują zasadę "Chronić przez zniszczenie". ale jest i dobra wiadomość: Kampania społeczna avaaz.org doprowadziła do tego że UE postanowiła nie przedłużać firmie Monsanto zezwolenia na stosowanie preparatów z substancją czynna o nazwie glifosat czyli Roundup`u.
    https://secure.avaaz.org/pl/nothing_we_cant_do/?bKIzabb&v=77585&cl=10157093729&_checksum=d202ed3f19ca0403957fb74e24d401f3086cbec356a51897d70e30b62c1863fa

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...