Świątynia Jogyesa* w centrum Seulu
tak jak i inne przybytki buddyjskie przygotowuje się już od ponad tygodnia
na wielkie wydarzenie.
25 maja 2015 roku Budda obchodzi urodziny (urodził się 2559 lat temu!)
Dla Koreańczyków będzie to dzień wolny od pracy, a okres poprzedzający to święto
stanie się okazją do uczestniczenia bądź tylko do oglądania wielu ciekawych imprez
w ramach urodzinowego festiwalu.
Ulicami Seulu przejdzie uroczysty pochód,
a w buddyjskich przybytkach zawisną i zaświecą miliony lampionów
w kształcie kwiatów lotosu.
One już są wieszane i już można podziwiać tę orgię kolorów.
Zrobiłam trochę zdjęć, aby się z Wami nimi podzielić.
Do niektórych lampionów przyczepione są już karteczki
z imieniem, nazwiskiem i modlitwą fundatora.
Ludzie jak na całym świecie - za pomocą pieniędzy -
pragną zapewnić sobie przychylność bóstwa.
Ale nie o tym, nie o tym. Oglądajmy!
Wygląda to egzotycznie i bajkowo, szczególnie gdy zawieje lekki wietrzyk.
Wtedy karteczki z modlitwami drżą jak serca wiernych przejętych nadzieją, a może strachem...
Świątynia wita nas kolorami. |
I my tam byliś. Ola i ja. |
I on tam był. |
I nawet w dzwon bił! |
Wciąż dowieszane są nowe lampiony. |
Jeden z solenizantów. |
Jak to w Korei; stare z nowym pod rękę. |
Jw. Stara buddyjska świątynia i supernowoczesny szklany wieżowiec? Czemu nie. |
Te pięknie ubrane w hanboki panie dbają o malutką figurkę Buddy. Można tam podejść i polać ją wodą. |
A tę serię zdjęć uwielbiam. Wyobraźcie sobie, jak to będzie wyglądało nocą, gdy lampiony zabłysną!
Tradycyjny dach - inspirowany barwami natury, teraz w towarzystwie kolorowych lampionów. Bosko! |
Na wietrze:
Miłego dnia! My dziś pożegnamy Seul i wyruszymy eksplorować prowincję. Jak znam MCO, to przygotował same skanseny i świątynie. :) Muszę trochę pomarudzić, żeby nie wyjść z wprawy. :)
* Kiedy już będziecie w polecanej Wam herbaciarni, to warto dodać kilka kroków, by się tam znaleźć, to będzie blisko - rzut beretem.
Widok tysięcy lampionów jest niesamowity! Feeria barw! A co świeci w lampionie - zaróweczka czy świeczka?
OdpowiedzUsuńI jeszcze zauwazyłam że te tradycyjne suknie pań świetnie maskują niedoskonałości figury. To coś w stylu europejskich sukien z epoki "Rozwaznej i romantycznej".
(Gosiu! Mało teraz niestety mam czasu na czytanie i oglądanie Twego bloga, ale jak juz zajrze, to wpadam w zachwyt i długo mam pod powiekami cudne, bajeczne wręcz widoki!:-))
Hanbok - tradycyjny koreański strój rzeczywiście maskuje niedoskonałości figury, a nawet ją deformuje, bo całkiem pozbawia kobietę biustu, ale mimo to są bardzo kobiece. Do tego wyglądu należy dodać jeszcze ruch. Widziałam tancerki, które poruszają się z tym stroju z niezwykłym wdziękiem, wręcz płyną w powietrzu. Ich ręce kreślą łagodne linie, one całe wdzięcznie się przechylają i sprawiają wrażenie nimf. Nie można oczu oderwać, gdy się to ogląda na żywo. W połączeniu z niezwykłą urodą to cudo!
UsuńBardzo mi miło, Olu, że czasem wpadasz do mnie oglądnąć wraz ze mną scenki z tego egzotycznego kraju. :)
Zobacz np. tutaj>
Usuń:**
Aha! Nie odpowiedziałam co świeci! Żaróweczka! Nawet widać ją na zdjęciu z białymi lampionami. :)
UsuńZobaczyłam te tańce - tak, rzeczywiście niezwykłe i pełne wdzięku! Dzięki Gosiu!:-))
UsuńNasunęły mi się te same (co Oli) słowa; niesamowity widok! Duże miasta na co dzień zwykle są szare, więc to musi być niezwykłe. Usiłuję sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądać wieczorami, kiedy zapadnie zmrok - chyba mi troszkę wyobraźni brakuje albo "widzę" zbyt mało lampionów :)))
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa jak to będzie wyglądać, ale raczej już tego nie zobaczę. :(
UsuńNiesamowite! A tak nawiasem, to szalenie pracowici ludzie- to jednak multum pracy przy takim lampionie!
OdpowiedzUsuńKoreańczycy są niesamowicie pracowici!
UsuńPięknie, filozofia buddyjska jest mi bardzo bliska a oprawa tych świąt niezwykle bogata i ujmująca kolorami.
OdpowiedzUsuńZgadza się, atmosfera jest świąteczna. Pięknie!
UsuńAż trudno uwierzyć, że każdy z tych lampionów rozbłyśnie światłem. Rozmyślam nad tym, jak to jest, że urządzają tak fantastyczne święto, piszą do Buddy prośby, aby spełnił ich życzenia, a odwiedzający Koreę Europejczyk, wcale nie widzi, w ich postępowaniu różnicy w stosunku do innych regionów świata. Gdyby nie Gosianka, nadal tkwiłabym w mylnym przekonaniu, że tam gdzie jest dużo buddystów musi być lepszy świat.
OdpowiedzUsuńZuza, Korea jest bardzo zróżnicowana. Pod wieloma względami to lepszy świat, ale czy to wynika z buddyzmu to szczerze wątpię. Tak jak pisałam najwięcej żyje tu ateistów. Różnice kulturowe sprawiają, że np. ludzie są tu dla siebie o wiele życzliwsi. Łatwo się tu ponoć żyje. Koreańczycy chętnie pomogą, nie oceniają, czerpią z innych kultur, rozwijają się, są honorowi, kochają swój kraj, są z niego dumni.
UsuńWiesz jak to jest z religiami. Gdyby w Polsce katolicy przestrzegali zaleceń tej religii to byłby raj, ale wiadomo religia sobie - ludzie sobie. Okrucieństwo wobec zwierząt jest na całym świecie. Nie wiem czy tu jest większe niż gdzie indziej. Wątpię.
No właśnie widzę, że takie samo, a myślałam, że mniejsze. O to mi chodziło.
UsuńWiadomo, że Korea Południowa jest jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata. Ostatnio czytałam, że jej rozwój przewyższa dziesięciokrotnie Indie. Oczywiście, że to nic wspólnego z buddyzmem nie ma. Nigdy by mi to nawet na myśl nie przyszło.
UsuńNiesamowite! Widze ze kazdy ma takie same skojarzenia. Nie tylko te lampiony ale ozdonby daszek swiatyni - zreszta wszystko na mnie robi wrazenie. Chcialabym to zobaczyc :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci tego!
UsuńPrzepiękne :)) Trafiliście na ciekawy czas w Korei :)
OdpowiedzUsuńA to widziałaś? tutaj>
UsuńAle zarąbiaste lokomotywki :)))) Podobne do tych z Japonii :)
UsuńMam do powiedzenia tylko jedno:DZIĘKUJĘ!!!!!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa uczta poznawcza.
:***
UsuńLampiony, i ich ilość robią wrażenie ! Mnie bardzo się podoba ten moment, gdzie lampiony otaczają pień drzewa, i korona jest nad nimi :) Dekoracje kojarzą mi się z naszym przystrajaniem miast w czasie Bożego Narodzenia. Tu też urodziny Buddy mają podobną oprawę. Bardzo bym chciała zobaczyć te wszystkie lampiny świecące. No właśnie zastanawiam się, czy 25 maja będziecie tam, by nam te cuda świecące się pokazać .... PIĘKNY post :)
OdpowiedzUsuńO! I mnie się ten moment podoba. :) Bardzo masz fajne skojarzenie z naszymi świętami. Jest coś w tym.
UsuńNiestety nie załapiemy się na to święto. Zabraknie nam... dnia. :)
Oczopląsu dostałam...:o)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia Małgoś. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWspaniałości.
OdpowiedzUsuńDla mnie 25 maja to najsmutniejszy dzień w roku - od 6 lat.
Pozdrawiam Ania
Rozumiem. Dla mnie to pierwszy dzień świąt BN.
UsuńI ja pozdrawiam, Aniu
Ciekawe czy to Budda ,czy nie jego czciciele lubią lampiony ? Trzeba przyznać ,że są niezwykle dekoracyjne :) A nie szkodzi im deszcz ? Czy może tam nie pada w tym czasie ?
OdpowiedzUsuńBardzo dobre pytanie! Nie wiem!
UsuńBuziaki :)
O rany! Ileż tych lampinów tam jest!
OdpowiedzUsuńHa, no ja też się zastanawiam czy to dla Buddy, czy jednak dla wierzacych w niego i lubiących takie widoki. No ale jedno jest pewne - widoki naprawdę są cudne - to jak kolowe niebo. Zdjęcia oddaja wiele ale pewnie widok, który jest tam na żywo mimo wszystko jest nie do przekazania :)