Pierwszego dnia roku spadł pierwszy tej zimy śnieg. Nie było zimno - minus 2 stopnie, zero wiatru, więc z przyjemnością wybraliśmy się z Fikunią na spacer.
Fika wybiegła z domu i... zdziwko! Co to za taka zimna, biała masa pokryła świat? Hmm, nie wiedziała, czy może jej zaufać, wąchała, grzebała łapką, próbowała językiem i stwierdziła, że to jest super!
A nad Odrą bajkowo...
Na spacerku ganiała już za piłeczką, i nie tylko, pełna szczęścia i zachwytu!
Fiśka na śniegu, spod którego wystają czarnobure habazie, jest czasem trudna do zobaczenia. Sto razy dostałam już ataku serca, że zniknęła i że jej nie ma, buuuuuuuu!
Znajdż Fisiulkę. |
Sunia uwielbia psie staruszki! Ma takich dwóch psich seniorów w okolicy, z którymi zawsze musi się przywitać. Lubią ją z wzajemnością. :)
Oho! Zbliżają się zaprzyjaźnione pieski...
Zaprzyjaźnione czy nie - ratunku, mamusiu!! :)
Inaczej sprawy się miały, gdy chwycił mróz. Przy temperaturach rzędu minus osiem stopni moja delikatna psinka już nie daje rady. Wciąż podnosi nóżki do góry, szybko po wyjściu z domu pokazuje, że chce wracać. Jaka jest przy tym mądra! Kupiłam jej buciki, ale za duże, muszę wymienić, jednak wątpię, by chciała w nich chodzić. Będą na wszelki wypadek, na temperatury poniżej minus dziesięciu.
No i musi być brana na rączki. Przy całej mojej z tego przyjemności. :)
Fika jest już po pierwszej cieczce. Przeszliśmy ten czas bez kłopotu; po prostu chodziła na smyczy. Była może bardziej rozchwiana emocjonalnie, znów bała się zapinania szelek. Zresztą i bez tego wciąż tkwią w niej stare traumy i ma swoje dziwactwa. Gdy wracam do domu, nieważne, czy po kilku godzinach, czy po dziesięciu minutach, Fisiunia cieszy się jak wariatka, śpiewa pieśni powitalne, wygina całe ciało w spazmach radości, ale podejść do niej nie mogę. Pogłaskać się nie pozwala. Dopiero za jakiś czas, gdy gdzieś usiądę, mogę jej dotknąć i przytulić. Uff, co za rozkosz. :)
Fika jest już po pierwszej cieczce, a to oznacza, że zaczęliśmy odliczać dni do sterylizacji. W marcu czeka nas ta konieczność, ale nie wiem, jak to przeżyję. Kocham (wszyscy kochamy) ją tak strasznie i na myśl, że będzie cierpieć, cała się kurczę.
No, ale jest jeszcze trochę czasu.
Dziś znów czeka nas długi spacer po śniegu. Jest piękna pogoda!
Pamiętajcie, że dziś jest wielki dzień; gra Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Z przyjemnością ją wesprę - jak co roku, tylko hojniej!
Niech gra do końca świata i jeden dzień dłużej!
Czasem tak się zdarza. Pomóżcie szukać domu Koli i Joli. Znowu. :(
https://www.facebook.com/events/1641376079430927/
I zobaczcie jeszcze poprzedni post na końcu. Wycomingautowała się Damakier!
Pamiętam, jak moja Lu zobaczyła pierwszy raz śnieg - po prostu oszalała ze szczęścia :)
OdpowiedzUsuńSiostra duchowa Fikuni! :)
UsuńFika dla własnego dobra, powinna nauczyć się chodzić w butkach, bo idą duże mrozy. To mądra psinka, więc może nie będzie tak źle. A na problem "niewidzialności" Fikuni, proponuję kamizelkę odblaskową :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDora rada. Można ponoć zamówić do tych szelek odblaskowe naklejki z nr telefonu i imieniem psa. Butki mniejsze zaraz zamawiam. :)
UsuńO coś takiego, żeby była dobrze widoczna, bo ona się zlewa z tłem
Usuńzootop.pl/kamizelka-petgear-z-odblaskiem--dlugosc-35-cm-cat-341-id-778.aspx
Fajna. Myślę też o tym: http://www.p1es.pl/napisy-z-dowolnym-tekstem-male-odblaskowe-p-545.html bo mam szelki Julius K9. Będzie na tym jej imię (waham się czy Fika czy Fiśka, i mój nr telefonu).
UsuńPiękne zdjęcia, a Fika ma taką fizjonomię, że wszystko po niej widać, każdą najmniejszą emocję :)... Cudo!
OdpowiedzUsuńTo prawda. To jest taki lepszy kot, bo z mimiką. :)
UsuńZa każdym razem się wzruszam, jak oglądam tę szczęśliwą psinkę. Ślicznie jej w płaszczyku. A, i Odra wygląda malowniczo w szarościach.
OdpowiedzUsuńDzięki, Julitko, ja też tak mam. :)
UsuńKochana Fikunia :))) Ten jej słodki pyszczek mówi wszystko - śnieg jest super, mróz też, bo mamusia na rączki weźmie :))
OdpowiedzUsuńMamusia nosiłaby na rączkach cały czas gdyby mogła :**
UsuńFikunia jest taka śliczna, tak pełna wdzięku, że brakuje mi słów, żeby się nią zachwycać.
OdpowiedzUsuńSiostro!
UsuńChyba wszystkie psy uwielbiaja snieg! I cieszą się mogąc pierwszy raz wyszaleć sie i wytarzać w białym puchu. Patrząc na Fikę, usmiecham się. Radość sie udziela!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie w niedzielne południe!:-))
Tylko, że Wasze są lepiej przystosowane. Nie wyobrażam sobie jak ona dałaby radę w boksie, w schronisku...
UsuńI ja pozdrawiam serdecznie. U nas chmurki. :)
Chyba musisz zainstalowac na szelkach antenke z malenka choragiewka w kolorze oczoj...nym i wtedy bedziesz wiedziala bez trudu, gdzie sie Fisia schowala. To faktycznie zimowy pies w bardzo zimowych kolorach. :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, he, he )))
Usuńz tą sterylizacją dobrze cię rozumiem....zawsze przeżywam to okrutnie....mała Toska pokochała śnieg:))
OdpowiedzUsuńPo prostu mnie to paraliżuje...
UsuńNiektóre z tych zdjeć są jak obrazy - nic tylko w ramy wstawiać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAż jeszcze raz obejrzałam. Jest kilak fajnych. Ciekawe które podobają się Tobie...
UsuńSzkoda że nie pokazałaś tych butków, jestem niezmiernie ciekawa...
OdpowiedzUsuńMoje koty lubio śniek. Szkoda że u nas tak rzadko pada.
Wzięłam takie http://www.zooplus.pl/shop/psy/obroza_dla_psa/buty/338656 Rozmiar s jest dużo za duży, poza tym one są takie sztywne... Chyba niedobre. Może ktoś ma jakieś do polecenia?
UsuńUrocza Fiśka na tym śnieżnym tle. Buciki fajny pomysł, tylko czy będzie chciała w nich chodzić.co do sterylki, stres dla obu stron, w końcu to operacja.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNawet o tym myśleć nie mogę, ale nie ma wyjścia...
UsuńMoja kotełka też się mocno dziwiła jak pierwszy raz zobaczyła śnieg, podskoczyła do góry na metr :-). Fikunia w płaszczyku i bucikach to niezła elegantka będzie :-)
OdpowiedzUsuńNo tak. Płaszczyk ma do Prady ;) to i byty trzeba kupić markowe. :)))))
UsuńNie ma lekko...marka zobowiązuje :-)
UsuńJejku, jakie piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńMiło mi, ale to Fika jest taka fotogeniczna. :))
UsuńDaaawno nie było tylko o Fikuni! Ale dlaczego tak mało zdjęć?
OdpowiedzUsuńFrodo tarza się w śniegu świństwem do góry, reszta jest mniej zachwycona. Śnieg musi kumulować w sobie zapachy, bo najlepsze w śniegu jest węszenie:)
Orkiestra wsparta rzecz jasna.
Mało??? Kiedy ja ci dogodzę?? :)
UsuńW tej kwestii never.
UsuńHana, widziałaś to wydarzenie, że Jola i Kola znów szukają domów? Mogłabyś wspomnieć u siebie, to są idealne kocinki.
UsuńJa widziałam, piękne kitunie. Wyrosły! I takie grzeczniaki! Z takimi charakterkami to chyba szybko powinny znaleźć dom. Żal tej rodziny, która musi je oddać. :(
UsuńOby się znalazł dobry dom na te cuda, żeby już nie musiały dwa razy zmieniać miejsca...
UsuńWidziałam...
UsuńMoja Kajcia co roku dostaje wariacji, jak tylko śnieg zobaczy. Istne szaleństwo :) Nurkuje, skacze w śnieg, nosem mi pod nogi podrzuca. Ja jej rzucam śnieżki, a ona szuka. Tylko przy większym mrozie zimno jej w łapki. Podkurcza nóżkę, zatrzymuje się, patrzy w oczy. Ja jej wtedy rozgrzewam w dłoniach, pochucham, i idziemy dalej. Ale zastanawiałam się już, czy jej przypadkiem butów nie kupić. Fisiunia jest taka słodka :) A zdjęcia bardzo bardzo mi się podobają ! szczególnie 10 ! ... no, i faktycznie maławo fotek !
OdpowiedzUsuńZwierzaki lubio śnieg, ale kiedy mogo wrócić po zabawie do ciepłego domu...
UsuńTo ostatnie zdjęcie jest przesympatyczne:)
OdpowiedzUsuńMop też lubi śnieg i tak śmiesznie węszy, wtyka nos głęboko i parska. a jak porobią się kupki z odgarnianego śniegu, które szybko zmieniają kolor na żółty, bo każdy piesek je skrapia, to wtedy przy takie kupce może stać i wąchać z 15 minut. Cierpi tylko od soli, wtedy łapecki podnosi, Mróz mu nie groźny, nawet, jak było -19 to nie chciał wracać, a przecież nie nosi płąszczyka. Ma teraz długie i gęste fiuterko. Fikunia jest takamdelikatna i w porównaniu z Mopem...łysa:) To i nie dziw, że jej zimno.
OdpowiedzUsuńNie dziw, choć w sumie radzi sobie dobrze, tylko te łapecki...
UsuńErna uwielbia śnieg i zabawy na śniegu i mróz też, bo ma futrzycho i tłuszczycho, a Maniek kot łapie śnieżynki )))
OdpowiedzUsuńKilka dni temu przyłapałam najprawdopodobniej na łapaniu śnieżynek swoją Glizderkę. Było to już o zmroku, coś tam wirowało w powietrzu w blasku światła znad drzwi na ganku, a Glizda robiła krótkie rozpędy, rzucała się na coś niewidzialnego, jechała/ślizgała się kilkanaście centymetrów po śniegu, znów coś łapała, jechała, łapała i tak w kółko. A to wcale nie był jej pierwszy w życiu śnieg. Ale przez tyle miesięcy miała prawo zapomnieć i cieszyć się nim jak czymś nowo odkrytym. :)
UsuńFikunia bardzo węszy, jest niesamowicie zainteresowana zapachami, o piłeczce można zapomnieć.
UsuńFisinka wygląda odjazdowo w tym ubranku. I w ogóle. Co to za pies jest! Jesteście szczęściarze, że jest z Wami to zjawisko. :)
OdpowiedzUsuńA Ty masz fajne gatki, Gocha, już dawno miałam Cię o nie zagadnąć, bo widziałam na wcześniejszych zdjęciach. Świetne.
No i to ostatnie zdjęcie z Fisiuliną - urocze! :)
Bardzo Wam ze sobą do twarzy. :)
UsuńSpodnie są z Lidla. 30 zł. Bardzo je lubię. Poprosiłam mame i kupiła mi jeszcze jedne, bo one długo nie pożyjo...
UsuńDzięki, Jolu. :)
Też mam kilka par gaciochów z Lidla. Nawet dajo radę więcej, niż kilka miesięcy.
UsuńDziewczyny zobaczcie w poprzednim poście coming out Hany!!! :))
OdpowiedzUsuńHe, he, świetne zdjęcie - widać, że kocichy są na wyższym poziomie, a piesory jak petenci stojo. ;)
UsuńPozstałe Barbarki, Damy i Ewki - też czadowe. :)
Dzięki, Joluś, na ciebie zawsze można liczyć. :)
UsuńTalibnęłaś co trzeba?? :)))))))))))
Na OD? Tak.
UsuńA na ZMD? :)
UsuńOd b. do sz.? Jeszcze nie. Teraz mogę?
UsuńWlazywuj!
UsuńOK. :)
UsuńCo za elegantka w płaszczyku :))) lubi w nim chodzić?
OdpowiedzUsuńWczoraj byliśmy w górach. W schronisku było sporo psów, jeden ogromny, jego pan zakładał mu buciki i ten jak gdyby nigdy nic, podawał łapy, a potem pomaszerował w nich. :))) Może i Fika je polubi?
Hela była teraz na wsi i pierwszego dnia strzeliła focha na śnieg, załatwiła się do kuwety (tam już jej się to nie zdarza) obrażona ;) A potem latała jak wariatka po zimowym dworze :)
A zdjęcia z tego latania gdzie?? :))
UsuńZnam z opowieści :( wyślę Ci zaraz jak złaziła z balkonu ;)
UsuńDzięki, zaraz zobaczę. :)
OdpowiedzUsuńFika ubierania płaszczyka nie lubi, ale potem chodzi w nim bez problemu.
sarenka malusia :) na fb widziałam zdjęcie małego pieska kompletnie ubranego, i w bucikach, zawsze cieplej w nóżki i sól nie wyżre ran, jak to w mieście często się spotyka
OdpowiedzUsuńTylko które wybrać??? http://allegro.pl/zwierzeta-dla-psow-90014?id=90014&order=p&string=buty%20dla%20psa&bmatch=s0-hou-1-4-1218&buyNew=1&offerTypeBuyNow=1
Usuńhttp://allegro.pl/buty-dla-psa-york-maltanczyk-braz-roz-m-i5699579527.html
UsuńTe?
widziałam takiego yorka w miękkich butkach, nie wiem czy sztywna podeszwa to dobry pomysł, chociaż te futerkowe cieplej wyglądają (elaja)
Usuńhttp://allegro.pl/pelo-buty-softshell-wodoodporny-antyposlizg-1-3-i5897243723.html
Usuńte będą dobre. Czarne.
http://allegro.pl/buty-dla-psa-york-maltanczyk-braz-roz-m-i5699579527.html
OdpowiedzUsuńa może te? :))
http://allegro.pl/buty-sniegowce-dla-psa-kota-maltanczyk-york-r-xs-i5742236909.html
OdpowiedzUsuńa może wystarczy taka skarpeta?
http://allegro.pl/buty-skarpetki-dla-psa-kota-maltanczyk-york-zestaw-i5742274273.html
http://allegro.pl/buty-ochronne-dla-psa-xs-s-york-maltanczyk-westie-i5896378962.html - jeszcze takie znalazłam. :)
Ratunku!!!!
Gosiu, nie martw się tą sterylką.. tak trzeba :) Fikunia nie będzie z pewnością strasznie cierpiała... kilka dni, minie, a będzie spokój na całe jej dłuuuuuuuuuuuugie życie z Wami!
OdpowiedzUsuńSpacery na śniegu wspaniałe :) wspaniałą okolicę nasz tam u siebie, aż nie chce się wierzyć, że to Wrocław :) z chęcią jak będę w tym mieście, wpadłabym do Was, poznać Fikunię i koci zwierzyniec :)
Zapraszam Kasiu, daj znać. :)
UsuńWielkie serce w małym ciele :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGosiu, a może przemyślicie jeszcze sprawę sterylizacji niuni?
Usuńhttp://www.pupileo.pl/showthread.php?t=29608
Czy to już decyzja nieodwracalna?
Pozdrwaiam
Estera
Estero, dzięki za linka, zapoznam się z nim potem. Chciałaby DLA NIEJ jak najlepiej.
UsuńWiem, wiem :) Ja też mam bzika na punkcie mojej dziewczyny.
UsuńTo naprawdę trudna decyzja dla świadomego właściciela czterech łapek :)
Piękne zdjęcia. Zwierzęta zobaczą pierwszy raz w swoim życiu śnieg i zaczynają wygłupiać się. Ciekawe co wtedy sobie myślą. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń