Czy ona nie jest już trochę kotem? Ten tunel... Kiedy zbliżam się do niej, zaraz wystawia brzuszek do głaskania, robi swoje minki i cieszy się, cieszy bez końca. Moja nauczycielka. Najlepsza na świecie.
Brzuszek wystawić i ogonek w ruch! |
No i nowe wieści: Od wczoraj mam jeszcze jedną koteczkę. Zagłodzoną, odmrożoną wiejską kotkę, która wiedziała, na kogo trafić - na Kasię. Kasia najpierw ją chciała tylko dokarmiać, ale kiedy zobaczyła, że oczy młodej zaczynają ropieć, hyc ją i za moje drzwi! To "zwykła buraska", ma ok. 7 miesięcy. Jest niesamowicie miziasta, przyjacielska i kompletnie niczego się nie boi. Chyba ją ktoś wyrzucił, tam, na wsi, pod lasem. Prosto w najgorszy mróz. Nie wygląda na wiejskiego kota, który musi sobie radzić w rożnych warunkach. Na pewno nikt jej nie dokarmiał, bo teraz zjadłaby każdą ilość w sekundę. Wie, co to znaczy umierać z głodu. Jest przeraźliwie chuda, same kosteczki. Chwilowo wygryzła Hokusa z miejscówki na piecu i grzeje się tam z lubością. Zaraz spróbuję zrobić jej zdjęcie, choć tam, w pralni, nie ma najlepszych warunków do fotek. Musi tam być, aż wyzdrowieje. Da radę! I tak jest szczęśliwa, że ma pełną miskę, ciepłe miejsce i rękę do głaskania.
To nara!
PS. Dziś Misza idzie na zabieg. Chwilowo nienawidzę wszystkich gabinetów wet., a patrzenie na chorego kota jest dla mnie traumatyczne. Trzymajcie kciuki, abyśmy obie dały radę.
Oto nowa kicia. Nie można jej odkleić od człowieka, więc zdjęcia tylko kiedy je.
trzymam!! (elaja)
OdpowiedzUsuńTrzymam z całych sił i czekam na foto koteczki :)
OdpowiedzUsuńKochana Fikunia.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Bądźcie dzielne dziewczynki!
Gosiu, kicia z pewnością da radę pod Twoją czujną opieką :) A jeszcze jak Fikunia się nią zajmie, kicia zrobi się domową przytulanką ;)
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką Twojej Fiki :) Buziaki dla Was!
Fikunia jest cudna!!! A jak się pięknie komponuje z tym tunelem! Co to za osobnicy, którzy potrafią wyrzucić zwierzę na mróz i śnieg??? To chyba jakieś brakujące ogniwo w teorii Darwina, z pewnością nie ludzie. Z drugiej strony nie znam zwierzaków aż tak okrutnych. Dasz rade Gosia, w gruncie rzeczy jesteś silna- zresztą musisz być, skoro musisz pomagać zwierzaczkom.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Trzymam kciuki dziewczynki kochane !
OdpowiedzUsuńFikuni CMOK w brzuszeczek cieplutki :)
I pachnący. :))
UsuńCzarujecie nawet zwykłe ,szare dni,Niech ten bedzie jak najlepszy ,trzymam kciuki za akcję .
OdpowiedzUsuńFika to taki psi aniołek. Robi wiele dobrego. Ta tasiemka kocia jest faktycznie chuda. Miała ogromne szczęście że trafiła na Kasię i do Ciebie. To jej uratowało życie, bo czytając o warunkach, marne miałaby szanse na dotrwanie w zdrowiu do wiosny...
OdpowiedzUsuńTrzymam za ciebie i Misze mocno kciuki.
Przepraszam, że wczoraj nic nie napisałam ale jakoś mnie zablokowało coś. Cieszę się w każdym razie, że jesteś i że się podniosłaś. Ale cóż... jak się ma takie piękne skrzydła napędzane miłością to wszystko jest możliwe. Podziwiam Cię Gosiu i życzę dużo szczęścia i zdrowia oraz sił.
Nigdy za to nie przepraszaj, no co Ty!
UsuńWspominałam kilka dni temu, że niedaleko mnie jest szylkretowa kicia, zniknęła jak przyszły mrozy i śniegi i martwiłam się że coś się stało bo jedzonko zamarzło a zaglądałam codziennie i nie było nawet śladów łapek. Ale dziś ją zobaczyłam i dałam saszetkę i zauważyłam, że już coś dostała, czyli mogę być spokojna. Strażacy się nią opiekują i pewnie zabrali gdzieś do ciepłego na mrozy. Tak tylko chciała się podzielić.
UsuńWspieram myślami!
OdpowiedzUsuńJak dobrze,że koteczka trafiła na Kasię!
Ona jest urocza :)))
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dziś dobrze :*
Trzymajcie się dziewuszki na tym zabiegu ♥
OdpowiedzUsuńJa jutro mam zawieźć dwie koteczki do weta, też na kastrację. I przeżywam to od tygodnia ...
Buraska śliczna :) Ten ogon, jak u wiewiórki! Przynajmniej oswajanie odpadnie, tylko odkarmienie i wyleczenie zostanie. No i znalezienie najlepszego domku :)
Miała szczęście, kiciulka :)
Tak, to duża ulga. :)
UsuńFika zajęła kocią miejscówkę :) Trzymam kciuki za Miszkę i za nową kocinkę - faktycznie, chudzinka! Ale zaraz się u Ciebie odpasie:)
OdpowiedzUsuńco za ogon! :))))
OdpowiedzUsuńHokusa zobaczyła przez szparę w drzwiach i pewnie chciała się godnie zaprezentować. :)
UsuńTrzymajcie się, wszystkie dziewczynki i jeden rodzynku!
OdpowiedzUsuń:***
Jak to jeden? A Albusik???
UsuńNoo, ale wpadka... I co gorsza, Albusa policzyłam, a zapomniałam o Hokusie.
UsuńZa mało go pokazujesz, Gocha!
Ważyłaś może tę chudzinkę?
UsuńTak dwa kilo żywej wagi, ale jeśli będzie jadła dalej w tym tempie to jutro ją podwoi. :)
UsuńTrzymam kciuki! A u nowej podziwiam ogon.
OdpowiedzUsuńNa przeciętnej wsi nikt kotów nie liczy. A jeśli już to gospodarz liczy do dwóch, a resztę topi. Kot jeśli chce żyć, to ma sobie mysz upolować. I lepiej niech tę służbę dobrze pełni , bo jak nie, to gospodarz pogoni darmozjada psem.
OdpowiedzUsuńA pies? Jeśli chce żyć, to niech nie wyje gdy gospodarze śpi. Niech goni koty i nie wybrzydza na michę pełną obierków i spleśniałego chleba. A jeśli łańcuch za ciężki i za krótki to znaczy, że pies posłuszny będzie i wybrudzi mniejszą powierzchnię. No i zaleta jeszcze taka, że dziur nie wykopie w trawniku.
Dla miejscowych jestem wariatką, bo koty w domu trzymam i karmię zamiast "pogonić towarzystwo"
Kasia
To przerażające. Nie mogłabym mieszkać na wsi. :(
UsuńBoże, jaka chuda bidulka, buźkę ma cudną ! Wcinaj malutka i ciałka nabieraj !...Kasiu, jak dobrze, że ją zabrałaś !
OdpowiedzUsuńTa poza Fikuni oznacza raczej (tak mi się wydaje) "popatrz-jestem Ci uległa".
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zabieg!
E.
Jasne, to też :)
UsuńNo wiadomo, bez Fiski nie moglabys prowadzic tej szkoly zycia rodzinnego dla kociolkow. :)))
OdpowiedzUsuńWiadomo. Dziś Fika zaliczyła wielki sukces: buziaka w nos z Albą. Pierwsze lody przełamane i teraz zacznie się przyjaźń. :)
UsuńBOSZZZZ...ta jej zmarszczka mnie rozmiękcza! :)
OdpowiedzUsuńDzien dobry we wtorek, dobrze ze jestescie! :) Ty, Fukunia czarodziejka I cala familia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam goraco!
Burasia chwila moment w Twoim domku dojdzie do pożądanej kociej okrągłości :-) Nieźle ten ogon napuszyła....
OdpowiedzUsuńNo popatrz, Fika kocia?!, a mnie się wydaję, że Shila jest chwilami psia dzięki wspólnym figlom i naśladowaniu Fiki.
OdpowiedzUsuńChudzinka na Twoim wikcie na pewno szybko się zaokrągli.
Za Miszkę trzymamy kciuki!
ach... nie uwierzysz... 2 tygdonie temu syn przyniósł koteczkę; śliczną; ma jakieś 3,5 miesiące; też były same kosteczki; znalazł ją w siarczysty mróz... będę chyba siwa; jeszcze 3 znalezionych w lipcu nie znalazłam domku a tu kolejne kocię... 10... i co ja mam zrobić ...
OdpowiedzUsuńJoasiu, rób zdjęcia, pisz post, dawaj ogłoszenie na OLX i szukajmy jej domu. To się robi już poważna sprawa... 10 kotów!
UsuńBoszszsz, jaka ona chudzieńka:(
OdpowiedzUsuńSzarusia śliczna, już ma moje serce :-) trzymam kciuki, dacie obie radę. Fikuni pomiziaj brzunio ode mnie. Szkoda że nie mamy pieska, okazuje się że to niezbędny towarzysz każdego kota...
OdpowiedzUsuńAle napisałam. Miałam na mysli, że obie z Miszką dacie radę. A Szarusia swoją drogą szybko się otworzy.
UsuńPiesek cudowny. Widać po nim że jest dobrym przyjacielem, oddanym i kochanym :) :)
OdpowiedzUsuńFikunia jest cudowna:) Nic tylko kochać:)
OdpowiedzUsuńJa jednak mam pytanie z innej beczki mianowicie chciałabym wiedzieć gdzie dokonałaś zakupu tego pięknego tunelu bo moje kocięta też taki chcą.
Pozdrawiam Karolina z Tolą i Stasiem
Karolina, dostałam go od życzliwej/go czytacza. Można kupić go tu: http://www.zooplus.pl/shop/zwierzeta/wyprzedaz/promocje_kot/zabawki/514392
UsuńJeśli pierwszy raz będziesz robić zakupy w Zooplusie to napisz do mnie przyślę ci kod na 10% zniżki.
zamoimidrzwiami@gmail.com
No i gdybyś się zdecydowała to zrób zakupy przez banerek na moim blogu, proszę. Góra prawa strona, albo baner na pasku bocznym po lewej.
http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2016/01/szybki-poscik-z-wazna-trescia.html
Usuńtu więcej tunelu.
Dziękuje za namiary. Jeśli będę robić zamówienie to oczywiście że przez twój banerek. Już kiedyś robiłam zakupy i mam nadzieje że wtedy dobrze wszystko zrobiłam i że dostałaś za moje zamówienie pieniądze:)
UsuńKarolina
Uwielbiam zwierzęta... A w szczególności koty - mam do nich słabość. Cenię ludzi, którzy potrafią zaopiekować się zabłąkanymi stworzeniami :)
OdpowiedzUsuńNo i jak Miszka?
OdpowiedzUsuńI co u Białasków?
No i o Burasce więcej proszę ;)
Obiecuję, że się pozbieram i już jutro porobię zdjęcia całemu towarzystwu. :)
UsuńTa koteczka ma pysio jak moja Dakotka, bedzie sliczna:):):) Ale faktycznie chudziutka:(Ma szczescie, ze trafila do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńTeż mam istny zwierzyniec w domu :D Gdzie nie spojrzę, to patrzą na mnie jakieś oczy :P
OdpowiedzUsuń