Zabijcie mnie, ale nie wiem!
Takie to szaraski-buraski zamieszkały przedwczoraj Za Moimi Drzwiami. Cztery szczypiory długaśne. Wcześniej mamusia była łaskawa urodzić je na terenie jakiegoś zakładu przemysłowego we Wrocku. I tam pewnie dopadłby je zły los, gdyby nie dobre duszyczki: Marta, Kamila, Beata. Jedna złapała, druga po lekarzach woziła, trzecia u siebie trzymała, ale maluszki wraz z mamusią musiały zmienić miejscówkę i na mnie trafiło. Tyle szcz... ypiorstwa, ehm, chciałam powiedzieć szcz... ęścia naraz! Aż mi w oczach poszarzało!
No i tak: są dwie dziewuszki i dwóch chłopaczków. Klasyczne buraski. Wiem tylko, który to Leny - on jest kopią swojej mamusi, ale reszta? Czarna, ekm... szara magia!
Uwaga, teraz będzie duuuuużo zdjęć! :)
Pożegnanie z dotychczasową opiekunką. Widać po rękach, że kociara. :) |
To z Kasią - pojechałyśmy po kotki razem. Piąteczka! :) |
Pierwsze chwile w kocim psedskolu. |
U Kasi na kolankach. |
Poznajcie, oto Leny z mamusią. |
Leny. Kochany słodziak. Największa dzidzia z zachowania. |
A to jest Kola albo Jola, ewentualnie Keny. |
Podobnie! Na zdjęciach nie poznam, choć wygląda mi na chłopaka. To chyba Keny. |
Uwaga, teraz będzie nadal dużo zdjęć, w tym zdjęć z akcją. :)
Zdaje się, że nie ma wątpliwości co do płci. :) |
Mamusia jest spokojną, dużą koteczką. Bardzo bym chciała, żeby znalazła swoją przystań po latach bezdomności. Jest grzeczna i niekłopotliwa. |
Uwaga, teraz będą kolejne zdjęcia. :D
Amisia patrzy, |
zagląda |
i odchodzi! Jej miejsce zajmuje Stefania Bąbel. To jest dopiero zła ciotka! |
Leny odwrócił się zniesmaczony. :) |
Leny i Keny. Jola i Kola. Szukają domku w dowolnych konfiguracjach. |
Uwaga, kotki lubią pomagać w pracach domowych!
Jak widać, zdrowe, wesołe, szalejące jak na ich wiek przystało. Słodziaki-szczypioszaraki. Brać, ludziska, brać! Promocja! Dwa w pakiecie! A może ktoś się zakocha w mamusi? Różne cuda tu się zdarzały. Liczę na to i tradycyjnie na Wasze czary-mary...
A do Pokoju Przemian dopiszę kociarzystwo, gdy tylko uda mi się je rozróżnić na zdjęciach. :)
A może JolkaM zgadnie, która to jest jej imienniczka? Co, Jola*? Podejmiesz rękawicę? Podpowiem tylko, że ma mieć igreki na czole - w przeciwieństwie do "różków", które ma Kola. :)
Koci pokój tętni życiem, oczami nie można za nimi nadążyć! Uszami za to słychać, jakby stado koni po podłodze galopowało. Cud, miód i orzeszki. :)
Tańce, hulanka, swawola;
Ledwie karczmy psedskola nie rozwalą,
Cha cha, chi chi, hejże, hola!
Miłego dnia!
*(Jolu, możesz śmiało strzelać, ja i tak nie wiem... :)
W oczach mnie sie troi, czworzy i pieciorzy.
OdpowiedzUsuńPiersa? :)))
A co dopiero mnie! Muszę nagrać jak one zapitalają. :)
UsuńNawet Ciotka Amisia dziób otworzyła z pytaniem:więcej was matka nie miaaaaaała?:))))
OdpowiedzUsuńLubię to :-)))) Cudna ekipa :-)
UsuńA reakcję Stefci widziały? :)
UsuńReakcję Stefy zobaczyły od razu i pomyślały, ale się kiciusia cieszy z powiększenia towarzystwa i że się kolejka do głaskania wydłuży :))
UsuńAmisiu,zwracam honor do kieszeni a słowa przypisane tobie wkładam w buzię Stefanii,ale wiesz rano za szybko popatrzyłam na fotę:)
UsuńCzworaczki bardzo urocze .Miłego dnia.
OdpowiedzUsuń...jakie cudaczki kochane. Yyyy to ile ich w końcu jest...lete doczytać... :))
OdpowiedzUsuń...a doczytałem. O taki zdolny jestem he he he...
UsuńŁoooooo, jakie słodkie, aż zęby mnie bolą. Ale zniosę dzielnie. Mamusia ma przepiękne oczy i jak na nie patrzę to Penelopa mi na myśl - imię mamy - przychodzi bo nie wspomniano o jej mianie. Ona na pewno swoje maluchy bez problemu odróżnia. Tu chyba jakiejś wielce zakazanej magii nie będzie trza, one same są magiczne i na pewno kogoś zaczarują.
OdpowiedzUsuńCałusy od Antka - kazał przesłać.
Mam nadzieję, że z nim lepiej. Zmartwił mnie Twój post. Myślę też sobie, co by było gdyby nie trafił na taką wyjątkową rodzinę jak Wasza...
UsuńPenelopa bardzo do niej pasuje. Specjalnie nie pisałam jakie w poprzednim DT dostała imię, bo moim zdaniem potrzebuje inne, wyjątkowego. Penelopa jest w sam raz, tylko jak to zdrobnić?
Oj kochany go ale są dni kiedy nasza cierpliwość jest na granicy - nie szkoda mi zniszczeń bo to tylko rzeczy ale to miauczenie i zawodzenie jest dla układu nerwowego dobijające. Człowiek chciałby jakoś mu ulżyć. Zwłaszcza że maj był dla mnie koszmarny, w pracy mnie wykończyli psychicznie i ostatecznie się rozstaliśmy, teraz czekam na rozliczenie i z radością patrzę w przyszłość.
UsuńA Penelopa może być albo Lopką albo Popcią, Popi, Lopunia, a nawet Nelcia:)
Już się maluję już prawie wychodzę do pracy,od zdjęć się nie mogę oderwać.Takie to śliczne,pocieszne, pręgowane ....długo by wymieniać ale spóżnie się na autobus.Wrócę do Was wieczorem. Gosia z Jelcza
OdpowiedzUsuńRozwaliła mnie Amisia z takim pięknym, pełnym uzębieniem:)).
OdpowiedzUsuńTo Sfecia. Powiększ sobie zdjęcie. Amisia właśnie odeszła, a jej miejsce zajęła Stefania. :)
UsuńTo ja bardzo przepraszam obie Dziewczyny za pomyłkę.
UsuńNo. Nareszcie jesteś w domu. Szybko się towarzystwo wyluzowało! Nawet pyskująca ciotka A. im powiewa - jakoś nie widać, aby się przestraszyły - dzielne kurdupelki!
OdpowiedzUsuńŚliczne takie, że co tu więcej gadać. A oczy mamusi, ach!
One są bezproblemowe, luzaki. Idealne kociaki.
UsuńA to syczy Stefcia! Amisia zachowała spokój, chętnie by do niech weszła, ale to z powodu widoku pełnych miseczek. :)
Rzeczywiście! Zmylił mnie zadek Amisi w tle!
UsuńAle wesołe łobuziaczki,mamusia piękna ,
OdpowiedzUsuńJa naprawdę nie pojmuję, jak Ty znosisz tyle słodyczy na raz?!:)
OdpowiedzUsuńA to Stefka tak na nie zębiska wystawia?
Trzymam kciuki, żeby mamusia tych słodziaków znalazła szybko swój domek
i żeby jej oczy zaczęły się śmiać, bo smutne takie...
Miłego dnia.:)
Czekamy na wetkę, bo coś ona za smutna...
UsuńOczy mamusi smutne. Słodziaki wesołe roześmiane a Stefcia syczy. :)
OdpowiedzUsuńNiech im wesoły radosny czas nastanie w dobrym domkach zamieszkanie łącznie z mamusią. ♥
Szaraki górą, śliczne są. Widać, że wesołe, zdrowe, tylko brać. Niech szybko znajdą domki. Mama bardzo sympatyczna.
OdpowiedzUsuńWygląda na to że Stefa nie bardzo zadowolona z tego całego towarzystwa ,chyba że to jej taki szeroki zębaty uśmiech powitalny ;)
OdpowiedzUsuńNo to masz Gosiu niezłą czeredkę ,wszystkie pikne jak malowane :))
Są bardzo kochane, takie wesołe przylepki, jeszcze dziecinne. Głuptaki takie. :)
UsuńAle masz wesoło!
OdpowiedzUsuńFajnie, że mamusia kociąt wcale nie dzika. Alej jej się udało. Szczęściara.
Piękne to zdjęcie ze Stefcią. Nie wiadomo tylko czy Stefcia fuka, czy miauczy.
Twoje koty mają ciekawie.
Staram się chronić moje koty, wiesz, koty wcale nie lubią żyć "ciekawie" w tym względzie. Teraz jednak musiały sprawdzić kto siedzi w kocim pokoju na strychu. :) Nie puszczam tej bandy na dom, bo moje stresu by miały co niemiara!
Usuń:))
A Stefcia zdecydowanie fuka! Ona generalnie najwięcej okazuje nerwów gdy jakiś intruz pojawia się w JEJ domu. :)
UsuńGosiu, jakie to szczęście, że to JEJ dom ! I ona o tym wie :)
UsuńStefcia mnie wciąż zaskakuje! tyle obcych "gąb" wykarmiła, a na te się tak wykrzywia! może wciąż broni swojego miejsca na Ziemi?
OdpowiedzUsuńStefcia na początku syczała na wszystkie kociaki, które potem z takim oddaniem karmiła!
UsuńTeraz też z czasem się przekonuje, zaczyna bawić, ale zajmuje jej to sporo czasu. Mam nadzieję, że maluszki i ich mama znajdą dom na tyle szybko, że nie będę musiała ich wypuszczać ze strychu. Teraz np. siedzą w oknie i oglądają świat przez siatkę. Bosko to wygląda!
Usuńcudne jest zdjęcie z "piąteczką" :) a mamusia smutne oczka ma!
OdpowiedzUsuńSmutne. Martwi mnie to.
UsuńStefcia tylko tak straszy, żeby się smarkate zbytnio nie rozbestwiły :) Marzę, żeby mama kociaków poweselała.
OdpowiedzUsuńAle Słodziuchy aż się serce rwie, bo ja czekam na nowe wcielenie Bazia i właśnie takie ponownie buraskowate. Ale póki co sza bo nie ma możliwości, musi poczekać ;) a u nas też jest tymczasowe psedskole ale o tym niebawem na blogu :) Mamusie też mamy oraz nadzieje że nasza i Wasza znajdą dobre domki.
OdpowiedzUsuńale mi się napisało "ale" ;))
UsuńFajnie, że napisałaś, niezależnie do "ale". :)
UsuńDługo nie pisałam, bo po pierwsze, mój mąż w domku, ale żyć mu nie dają i komputer ciągle pracuje, a po drugie, mam trochę pracy przy karteczkach, takiej na konkretny termin, i nie mam czasu. Ale przeczytałam dziś hurtem wszystkie zaległe posty i hurtem - choć krótko - je skomentuję. Japońskie klimaty bardzo interesujące, jak zawsze. Odnoszę wrażenie (już nie po raz pierwszy), że dobrze by mi się tam żyło, bo cenię uporządkowanie i ten wzajemny szacunek, który tam jest podstawą stosunków międzyludzkich; to jest coś, czego i u nas powinno się uczyć od kołyski, a czego, niestety, nie ma. Koty - cudne i funkcjonalne :) Songo też prasował, odkurzał, wymiatał pajęczyny spod wanny... i jadał dziwne rzeczy, np. bezy albo kukurydzę z puszki :) A szaraczki przezabawne. Te szczypiorki tak mają. Ich mamusia piękna.
OdpowiedzUsuńPetycję podpisałam. A nie wiem, czy czytałaś o tym typie, który zabił królika podczas prowadzonego przez siebie programu, a potem w domu ugotował go i zjadł? Podobno po to, aby udowodnić ludziom, że są hipokrytami jedząc mięso. Pomijając wszystkie inne aspekty - dla mnie to jego hipokryzja sięga szczytów - zarzekał się, że jego celem NIE było zwiększenie oglądalności. Może i nie było, ale z pewnością zdawał sobie sprawę, że taki właśnie będzie efekt jego działań.
Niedługo skończę terminowe prace i - mam nadzieję - będę na bieżąco :)))
Ninko, widzę, że naprawdę solidnie uzupełniłaś zaległości. :)
UsuńNie czytałam o tym typie, jeju...
Bez Ciebie to nie to samo, więc bądź, bądź na bieżąco. :)
Ależ energia bije z tych zdjęć :))) Niezła banda, niech znajdują jak najlepsze domki.
OdpowiedzUsuńsłodkie maleństwa... fajnie, że z mamcią
OdpowiedzUsuńA weź, Gocha! Różki i igreki, ale się nagadała! Rozpoznałam, owszem, Keny' ego /Kenyego, Keniego (ludzie, jak to poprawnie odmienić?!), bo się wystawił cudownie i bezwstydnie na fotkach z myszką Opakowanej. :) Ale reszta? Ale niech będzie, że Jola to ta najpiękniejsza egzemplarka z turkusową myszką na zdjęciach 24 i 25. :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia kapitalne, szczególnie to z kotem fruwającym wzwyż (a może już wniż). :) No i cioteczki - te wymiatają, zwłaszcza Stefcia ze swoim sykiem. :)
A mamusia pewnie odetchnie, gdy szarą ferajnę puścisz w świat. Oby poszło sprawnie. Takie cudeńka! Niech cieszą nowe personele jak najszybciej, i najlepiej co najmniej w parach. :)
Nie wiem czy zgadłaś. :)) W każdym razie Jola jest najchudsza. :))
UsuńAlez cudne i podobne do mojej Dakotki, wiec moge zachwalac, ze wyrosna z nich slicznosci i mega slodziaki:):):)
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie! Ze szczescia ♥
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda ze my tak daleko :/
No, szkoda, ale nic straconego. Kto wie co będzie... W Końcu czekamy na Was we Wrocławiu. :)
UsuńSuper kociaki!!! :)
OdpowiedzUsuńNo, słodziaki takie, że aż za serce łapie :) Mamusia ma takie piękne oczy, że aaachchch ! Spojrzenie jeszcze trochę jakby smutne, ale spokojne. Maluchy szczęśliwe, i widać, że bezproblemowe :) Ogony w górze, irokezy na grzbietach :) Zdjęcia w locie super :) I pewnie takie najłatwiej zrobić, sądząc po tym, z jaką prędkością się one poruszają :) A Stefcia syczy syczy, ale zaraz by je lizała :) Zdjęć wcale nie za dużo, bym powiedziała ! Brakowało mi już psedskola :)
OdpowiedzUsuń:)) Zdjęć mam z 300, sama więc domyślasz się ile mnie kosztuje wybieranie i odrzucanie niektórych, buuuuuuu
UsuńMi też brakowało. :)
wreszcie wszystko wróciło na właściwe tory, Gosianka w domu, tymczasy też i moc wzruszeń znów nas będzie czekać ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem, kto Koala, kto Jolanda, grunt, żeby niedługo bilans wyszedł na zero :)
Właściwsze tory będą gdy rozdzwonią się telefony... :)
Usuńrzeczywiście ślicznoty długi takie. Fajnie widzieć takie wesołe dziarskie kotki :)
OdpowiedzUsuńjakie cudne psedskolaki!! w ogole nie wiem kto jest kto, bo latajo. Nawet na zdjeciach :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczne, rozbrykane przedszkolaki. Oczy mamusi będą weselsze jak oswoi się
OdpowiedzUsuńz przeprowadzką. Życzę im wspaniałych domków.
Pozdrawiam Ania
Takie właśnie są wszystkie przedszkolaki:)
OdpowiedzUsuńCzy mamusia słodziaków już mniej smutna?
OdpowiedzUsuńPiękne kociątka :)! I rzeczywiście wyglądają na okazy zdrowia i radości :D
OdpowiedzUsuń