Siema, sister!
Odkryłam, Lunko, że choć jestem malutka jak fasolka, to mam wielką moc! Tylko pisnę, to zaraz wszyscy lecą sprawdzić, co się dzieje! I pocieszają mnie, podkładają pod nos gotowane indyki z ryżem, wynoszą do ogrodu i mówią do mnie takim miłym, ciepłym głosem! W ogrodzie jest też klawo! Ganiam po krzakach za ciociami Fiki i Miki, czasem siknę - to dopiero jest nagradzane chwaleniem! Jednak nie zawsze wytrzymam i sikam sobie, gdzie chcę, bo mnie tam wszystko jedno, no i cioci Gosi też, bo mówi tylko: Kto tak pięknie nasiusiał? Moje maleństwo śliczne, jakie dzielne, jakie kochane!
W nocy śpię w wielkim puchatym legowisku. Od razu wiedziałam, że to moje miejsce, kiedy tylko ciocia mi pokazała! Ciocia mówi, że jestem najmądrzejszym pieskiem na świecie! Psim geniuszem! W nocy idę sobie na podkład i robię od razu dwie sprawy, podobno bardzo ładne i zdrowe, bo wszyscy pokazują je sobie i się cieszą.
Kocham moje psie ciocie, i Fiki, i Miki, ale one się mnie boją, wyobrażasz sobie? Szczególnie Fikunia ucieka przede mną w podskokach! Ciocia mówi, że jest zazdrosna, a ja wiem, że ją uszczypnęłam w nochal i teraz się boi powtórki! Mówię ci, sister, ja tu rządzę! Koty też się mnie boją, choć jeden taki czarny daje mi całuski - to przyjaciel! Ciocia Stefcia patrzy na mnie jak na zdechłą żabę, nie wiem czemu, przecież jestem śliczna jak pluszaczek (tak mówi ciocia Gosia)!
Fajnie tu jest, Lunko, i ja i ty trafiłyśmy do psiego raju! Jednego ci tylko zazdroszczę; że będziesz miała swoją Magdusię, która sobie ciebie wymarzyła...
Była tu jeszcze jedna ciocia - Kasia, i już chciała mnie porwać i zabrać do siebie! Bardzo jej było smutno, że nie mogła. Wszyscy mnie chcą - to jest życie!
Ciocia Gosia opowiedziała mi o mojej nowej mamusi; ona pracuje w domu, będzie ze mną cały czas, bardzo kocha zwierzęta, miała już pieski, ale wszystkie duże - to ja już widzę, jak się we mnie zakocha! Tę moją mamusię ktoś bardzo skrzywdził, bo już miała w domu innego szczeniaczka, pokochała go i oddała mu serce, a wtedy ta osoba, od której go adoptowała, zmieniła zdanie! Przyszła i zażądała zwrotu szczeniaczka! Moja mamusia bardzo płakała i teraz drży, aby jej to nie spotkało znowu... Ciocia Gosia mówi, że nie spotka, bo nie może mnie zatrzymać i obiecuje, że choć pęknie jej serce, to wie, że moja nowa rodzinka mnie uszczęśliwi i zadba o mnie, więc nie zrobi tak jak tamta osoba...
Lunko, sister, pisz do mnie jeszcze, bo jestem ciekawa, kiedy i jak sobie owiniesz wokół palca swoją rodzinkę - chyba że już to zrobiłaś. :)
Teraz już lecę podgryźć cioci Gosi kostki, bo ona tak śmiesznie piszczy; widać, że to uwielbia, tak jak i mnie uwielbia! Ona mówi, że jestem samą radością, szczęściem, skarbem, lekiem na całe zło i nie można się przy mnie smucić. Mówi, że miłość we mnie jest tak wielka, że nie mieści się w malutkim ciałku i otacza mnie jak wielki balon! Każdy, kto tylko na mnie spojrzy, już dostaje trochę miłości, a jego życie staje się lepsze! Cóż, taka właśnie jestem!
To jest życie, Luna, to jest życie!
Twoja Brzusia
Jak was nie kochać, Brzusiu, Luno, Gosiu...
OdpowiedzUsuńTym razem poryczalam sie ze smiechu:):):);)
OdpowiedzUsuńA ja ze wzruszenia :)
UsuńKocham, kocham, kocham ♥♥♥
OdpowiedzUsuńBrzusia malusia, a jaki już rozumek zaposiadła.
OdpowiedzUsuńI zdolności obserwacyjne i wyciąganie właściwych wniosków.
Cudna kruszynka :)
Brzusia z brzusiem do góry :-)
OdpowiedzUsuń"Jak na zdechłą żabę" :))) Widać, że Stefci szaleństwo Brzusiowe nie opanowało :)))
OdpowiedzUsuńPiękne są te listy Luny i Brzusi. Przeczytałam kilka razy ze śmiechem i ze wzruszeniem i ciągle mam przed oczyma tego drania, który wymościł pudło, a potem kładł do środka kolejno całą czwórkę, zamknął i oklejał taśmą...
OdpowiedzUsuńNiech się Lunce i Brzusi, i pozostałej parce wiedzie w życiu jak najlepiej!
słodki niuniuś
OdpowiedzUsuńAle piękna kruszynka! Nie dziwię się, że zawładnęła twoim sercem, mnie wzruszają już same zdjęcia a co dopiero jej osobowość :)
OdpowiedzUsuńjestescie wszystkie bardzo , bardzo kochane ...tego drania , ktory tyle zlego ma w sobie niech tez spotka zlo ..nigdy nikomu nie zyczylam nic zlego , jemu zycze
OdpowiedzUsuńz pelna swiadomoscia .
Brzusiu , powodzenia w nowym domku !
no, i na pękaty brzusio napatrzeć się nie mogę. Do zacałowania :)
OdpowiedzUsuńTaki list to najpiekniejsza lektura ��
OdpowiedzUsuńEwa K.
W ogóle zdolniachy te siostry sisters z pudełka ;) Niech im te psie raje trwają!
UsuńA jak tam spotkanie Madzi z Lunką? Nic nie mówią?
Galia Anonimia
Bądź szczęsliwa Brzusio :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu ze skrzyżowanymi łapkami i brzusiem dobrze wypchanym farszem wygląda przepysznie :) Fantastycznie, że tak szybko znalazł się dla niej domek!
OdpowiedzUsuń"z brzusiem dobrze wypchanym farszem wygląda przepysznie :)" - na brytfannę i do piekarnika! ;)
UsuńTy też masz takie kulinarne skojarzenia? :D Jeszcze jabłko w pysio! Sama słodycz! :)))
UsuńNormalnie się rozpłynęłam ♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńMieliście wszyscy wiele szczęścia, ty Brzusio i twoje rodzeństwo. Wczoraj na fb ktoś wrzucił mi filmik, jak dziewczyna wyciągała z wiaderka po jednym szczeniaczku, lub kociaku i wrzucała z rozmachem do rzeki - ktoś to filmował. Byłam tak przerażona, że zaraz usunęłam po 3 sekundach i nie mogłam się uspokoić przez cały wieczór. Nie chcę o tym pamiętać, to koszmar.
OdpowiedzUsuńBądźcie szczęśliwe i kochane przez swoich ludzi. Dostaliście szansę na życie - tamte nie. Potworność publikować takie czyny.
Ania Bezowa
Niestety też to widziałam. To stary film, ale krąży wciąż po sieci. :(
UsuńŚwietna mała :)... Promyczek w czarnym futerku :D...
OdpowiedzUsuńSkad ja znam takie podgryzanie i ciagniecie za nogawki. He he he piekna Brzusia podobna do Rico.
OdpowiedzUsuńBardzo podobna! :)
UsuńBrzusia moja milosc... te nozeczki krociusienkie cudne i ten brzuszeczek.. i oczatka jak gwiazdeczki. chyba nie przestane tych glupot pisac...
OdpowiedzUsuńja nie mogę czytać, jakoś źle skanalizowana jestem i jak smutno i jak wesoło....
OdpowiedzUsuńŚliczna i słodka, cudnie ją sfociłaś. I mam pytanie, czy Ty jeszcze śpisz w swoim łóżku, czy może już gdzieś na dywaniku, bo psie hrabianki takie rozciągnięte w łożu...
OdpowiedzUsuńA tu mam coś specjalnie dla Ciebie i nie sugeruj się tytułem tylko posłuchaj...http://www.popularne.pl/wystep-w-kosciele/
Nie wiem jak Gosia, ale ja obejrzałam. Znałam, ale to (nie chcę ujawniać szczegółów) jest rewelacyjne!:)))))))))
UsuńZnam, ale tego można słuchać bez końca! :)
UsuńNo a jak Lunka -Madzia? Nic nie słychać?
OdpowiedzUsuńDopiero dziś wieczorem... :)
Usuńjaki cudny maluszek
OdpowiedzUsuńMają szczęście szczeniaczki-słodziaczki. :))))
OdpowiedzUsuńDoświadczam tzw. ambiwalentnych uczuć. Z jednej strony cieszę się i wzruszam, a drugiej...
OdpowiedzUsuńI jak tu oddac taka slodycz... ??? (Leciwa)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę ale dzisiaj jakoś tak nostalgicznie. Szkoda, że wszystkich worków i pudeł nie damy rady... Dobrze, że Lunę i Brzusię <3
OdpowiedzUsuń