piątek, 26 sierpnia 2016

Luna do Brzusi (2)


Doczekałam się, nie ma co! Mój własny blog stał się narzędziem do publikowania dla dwóch psich dziewczyneczek. A to Luna do Brzusi, a to Brzusia do Luny, a ja tu tylko jako marny narrator jestem. Jednak cóż zrobić, i Luna, i Brzusia mają wielki talent literacki. Gdzie mnie do nich! Luna pisze:

Dzień, w którym spełniły się dwa marzenia.

Środa. Leżę sobie przed drzwiami wejściowymi i rozmyślam, co to będzie. Jutro przed południem wraca Madzia. Nie mogę  sobie wyobrazić, jak to będzie! Słyszałam, że z niej niezła rozrabiara, ale tym bardziej nie mogę doczekać się jutrzejszego dnia. 


Czwartek. Wstałam dzisiaj przed 6. Załatwiłam swoje potrzeby na podwórku i czekałam na Madzię pierwszy raz sama w domu. Gdy drzwi się otworzyły, wybiegłam na podwórko i jak szalona biegłam w stronę auta, by w końcu poznać tę PEREŁKĘ - tak pieszczotliwie wołają na Madzię. Pierwsze wrażenie cudowne!!!!!! Zobaczyłam, że  jest to dziewczynka dość duża, która oszalała na mój widok.  :) Rzuciła torby i wzięła mnie na kolana. Byłam szczęśliwa! Obwąchiwałam ją i dawałam buziaki. Gdy przyglądałam się z bliska, zobaczyłam, że... dziewczynka miała łzy w oczach! Szeptała mi na ucho, że marzyła tylko o mnie i mnie kocha. :)




Byłam zdziwiona - jak to kocha tak od razu??? Chyba przez te jej kolorowe warkoczyki, które ma na głowie, coś się jej pokręciło. :-)  Jednak z moją dużą Panią nie ma żartów. Powiedziała do Perełki: "chciałaś pieska - teraz są i obowiązki". Poszły do kuchni i moja Pani przekazała Madzi moją całą wyprawkę. A w tej wyprawce - zabaweczki, smakołyki, podkłady - niezbędne na moje posikiwanie, worki na moje grubsze sprawy - przecież teraz będzie sprzątać Madzia; transporter, bo jestem umówiona z weterynarzem (tym, co mi patrzył długo w oczy), nowe legowisko i miski ceramiczne - aby mi się nie ślizgały po podłodze, smycz, która przyda się w późniejszym czasie, oraz wór karmy z wagą do odmierzania codziennych porcji. Śmiałam się, bo kupili tyle tej karmy, jakby mieli wykarmić jakiegoś niedźwiedzia, a ja jestem zaledwie dwukilowym szczęściem. 


Po południu poszłyśmy do ogrodu na materacyk, gdzie się bawiłyśmy. :) Pomyślałam sobie, że jeszcze Magdalena-Iskierka przy mnie nie piszczała i zaatakowałam... Tak! Zaatakowałam jej cudne kwieciste spodenki! Ale był pisk! Sąsiedzi od razu wiedzieli, że Madzia jest w domu. :-) 



W ogrodzie jeszcze popróbowałam jeżyn - ale śmieszne te owoce, odskakują jak na sprężynce. 


Przyznam się jeszcze, że przed domem już jest nie tylko jedna dziura, ale kilka! Największą Pan mi zastawił kostką brukową, ale dałam radę i kopałam obok. ;-)  


Trzecie amciu dała mi Madzia. Jedzonko od niej smakuje wyjątkowo - bo Perełka czeka przy misce, aż skończę jeść. Pokazałam jej w nagrodę mój brzuszek. To taki słodki brzuszek-łakomczuszek. :)


Bardzo lubię poleżeć w ogrodzie po pysznym obiadku - do towarzystwa przyciągnęłam małpkę Madzi - uznałam, że teraz musi się ze mną dzielić.


Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń. Dobrze, że jesteśmy już razem. Powiem ci: bałam się, że jak Perełka zacznie mnie całować i głaskać, to zedrze mi futerko :-) ;-), ale wszystko jest OK. Zdradzę ci jeszcze jeden sekret - niedługo pójdę do szkoły! Madzia szeptała mi do uszka, że jak zacznie się szkoła, będzie mnie zabierać do szkoły zamiast książek, bo jestem taka słodka! ;-) 
Teraz kończę, bo muszę się jeszcze poprzytulać i przygotować kolejne psikusy na jutrzejszy dzień. Napisz Brzusiu, jak sobie radzisz z Fiką i Miką i czy spodobała ci się twoja nowa rodzinka.

Twoja Luna 

PS. Do mojego ANIOŁA: Dzięki Tobie ja mam kochającą rodzinę, a Madzi marzenie o własnym zwierzaku się spełniło. DZIĘKUJEMY i sto całusów ślemy. :)

Ja tam uważam, że Lunka i Brzusia to są dwa anioły, bo dają ludziom czystą radość, bezwarunkową i absolutną! Oczywiście Brzusia odpisze Lunce. :)


PODPIS



20 komentarzy:

  1. I ja się cieszą tą niesamowitą historią.I jestem wzryszona.List piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goska, czy Ty nigdy nie spisz? :D
      Druga.
      Teraz dopiero rodzina jest w komplecie. :)))

      Usuń
  2. Ja tam nie wiem KIEDY te psy maja czas na pisanie listow, przeciez maja dzien TAK zajety! Madzia - szczesciara!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie wiem, kiedy ONE mają czas, ale wiem na pewno, że nie tylko Madzia miała łzy w oczach ;)
    Spałam szybko, żeby zaraz z rana zajrzeć!
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu, Lunko, cieszę się Waszym szczęściem :) Madzia szczęściara, bo ma fantastycznych, mądrych Rodziców ! Bardzo piękna korespondencja :) I fantastycznie, że w odcinkach :) To se troszkę przy kawce się powzruszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mądrzy właściciele się Lunce trafili, porządnie podchodzą do sprawy i na dodatek z miłością. Listy z rana jak śmietana, jak mawiają starzy Rzymianie :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie słodycze przy kawce - mniam!
    Obu Perełkom (bo i Lunka to perełka przecież) niech się dobrze wiedzie. Niech rosną zdrowe i szczęśliwe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnie zdjęcie to wyraźny dowód, ze Lunka jest nieodrodną siostrą Brzusi ;)
      Galia Anonimia

      Usuń
  7. Tak. Nie tylko Madzia miała łzy w oczach. Cudowny list.
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  8. matko, znowu się popłakałam....:)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała historia i do tego oryginalnie przedstawiona.
    Gratuluję Madzi!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pasujecie do siebie, Dziewuszki :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. :)
    Agnieszka z Żyrardowa

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię takie listy, mogę czytać następne :)
    mądrych rodziców ma Madzia, wyrośnie z niej dobry i odpowiedzialny człowiek

    OdpowiedzUsuń
  13. Wytarłam sobie oczy chusteczką do czyszczenia okularów, bo była pod ręką-nie polecam. Luna to prawdziwy wyciskacz łez:-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Madziu, czuję twojà radość! :))

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...