Bariery utrudniające uważne słuchanie:
1. Porównywanie. (Ja i tak mam gorzej, bo...)
2. Domyślanie się. (I tak wiem, co powie za chwilę.)
3. Przygotowywanie odpowiedzi. (Już nie słucham, tylko myślę, jak wspaniale odpowiem.)
4. Filtrowanie. (O, to jest ważne, to zasługuje na słuchanie, a tamto nie.)
5. Osądzanie. (Tylko głupek tak myśli.)
6. Skojarzenia. (Dokładnie to samo czułam, wtedy gdy...)
7. Utożsamianie się. (To tak jak ja!)
8. Udzielanie rad. (Musisz zrobić to i to.)
9. Sprzeciwianie się. (Nie, wcale tak nie myślisz.)
10. Przekonanie o swojej racji. (Ja wiem lepiej!)
11. Zmiana toru rozmowy. (Skupmy się na tym temacie, nie ważne, że chcesz inny.)
12. Zjednywanie. (No, nie było aż tak źle, przyznaj, że mogło być gorzej.)
Kiedy przyglądam się sobie, rozpoznaję wiele z tych barier. Mam skłonność do domyślania się, utożsamiania, skojarzenia, a przecież nie siedzę w skórze innego człowieka i powinnam dać mu prawo do bycia sobą - tak naprawdę wcale nie wiem, co on czuje - to wie tylko on. Łapię się też na tym, że zamiast wsłuchać się w niego, myślami już jestem przy udzielaniu rad czy przygotowywaniu odpowiedzi. Sama wiem, że zazwyczaj nie o to chodzi. O ile przyjemniej jest po prostu pogadać, wygadać się i mieć świadomość, że druga osoba tylko słucha, a nie porównuje, filtruje, osądza, utożsamia się, udziela rad, sprzeciwia się moim uczuciom, jest przekonana o swojej racji, zmienia temat rozmowy, zjednuje mnie ...
Zestresowani? Usiądźcie wygodnie, odprężcie się i wyobraźcie sobie, że robicie z Kajtkiem to, co MójCiOn:
Prawda, że od razu lepiej?
Warto to przemyśleć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI ja tak myślę;-)
Usuńtrzy razy oglądałam....ale brzucholek......hibihi...ja swojego Burego tez tak tarmoszę po mordce:)))..a i miło było cię choc przez momenci usłyszeć....Niestety wiele tych błędów popełniam-mimo,że staram sie je eliminować....ale ..kto w słowie sie nie potyka jest doskonały...choć tu racze problem w nas samych...taaaa-pozdrawiam wtulona wirtualnie w futro Księciunia
OdpowiedzUsuńNo to Ty jesteś doskonała! Nie zauważyłam ani jednego potknięcia w słowie u Ciebie;-))))
UsuńRewelacyjny post, ja niestety popełniam wiele z powyższych błędów nie będąc swiadoma że to błedy!!! dałaś mi do myslenia!!! Pozdrawiam Cię srdecznie
OdpowiedzUsuńNiezwykle mi miło to słyszeć;-)
UsuńMasz rację z tymi rozmowami. Mówiący, zwykle chce się wygadać, chce by go wysłuchano, nie oczekuje rad (poprosi o nie). Często takie słuchanie wymaga cierpliwości, ale po tą są przyjaciele. Ja, zwykle zanim zacznę doradzać i krytykować, zaczynam od słów "masz rację, to prawda, ale" i dopiero mówię swoje.
OdpowiedzUsuńKajtek ma imponujące futerko i pieszczoch z niego ogromny :)
Tak, to przydatna umiejętność, bardzo ułatwiająca kontakty z innymi. Można by napisać na każdy z tych punktów osobny wpis, tu zrobiłam tylko maleńkie liźnięcie tematu:-)
UsuńKajtuś udziela nam brzuszka do kototerapii;-)
Na szczęście umiem słuchać :-)
OdpowiedzUsuńAleż on puchaty :-)
To mają szczęście Twoi bliscy!
Usuńojj tyle tych błędów popełniam? kto by pomyślał?
OdpowiedzUsuńSkoro je widzisz, to już połowa sukcesu;-)
UsuńOj prawda to, prawda!
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć u boku futrzaste stworzenie,
które nie popełnia tych błędów;)
Miłego dnia!
Ba! One są idealne i w słuchaniu nie maja sobie równych;-)
UsuńBardzo pomocny wpis :). Skojarzenia i utożsamiania się - to moje dwie bolączki, chociaż staram się i na to uważać... A wyobrażać na szczęście sobie nie muszę, bo mam takie dwa mięciusieńkie futra :D...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem;-) Masz takie same brzuszki do pieszczenia;-)
UsuńSkopiowałam sobie te punkty... Mogłam? :).... Dziękuję :).
UsuńBardzo proszę:-)
Usuńna szczęście mam dobry słuch :)
OdpowiedzUsuńGratuluję;-)
UsuńStaram się słuchać ale nie zawsze to się udaje :))
OdpowiedzUsuńNie zawsze warto:-)
Usuńojej. nawet sobie z tego nie zdawałam sprawy, a takie bariery rzeczywiście są!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że lubisz takie odkrycia. Ja bardzo;-)
Usuńpunkt 1 to bardziej licytowanie się .. mamy taka jedną znajomą .. ohhh taki wampir energetyczny .. :/
OdpowiedzUsuńTo ucina wszelką chęć rozmowy.
UsuńPozdrawiam:-)
Będąc mała dziewczynką dostałam pod choinkę książkę - "Momo", o dziewczynce, która potrafiła słuchać. Przeczytałam ją oczywiście dużo później, ale dała mi wtedy do myślenia... Polecam :)
OdpowiedzUsuńFaktem jest, że w rozmowie najważniejsze jest wysłuchanie.
OdpowiedzUsuńWiększość z nas ma z tym problem, ale czasem też bywa tak, że druga strona nie bardzo umie zakomunikować czegoś jasno i bez ranienia, wtedy nie jest potrzebne wysłuchanie, tylko szybkie nogi, rumak czy auto, żeby jak najszybciej odseparować się od takiej osoby :)
Pozdrowienia świąteczne!
iw
Oj jak ciężko wyeliminować te bariery ze swojej głowy.
OdpowiedzUsuńRelaksik pierwsza klasa - też go często stosuję ;-)
A Kajtek taki spokojny! :) Nasz znosi takie pieszczotki tylko jak głęboko śpi, wtedy jeszcze nawet ładnie pomiaukuje z rozkoszą :)
OdpowiedzUsuńSłuchanie jest sztuką.
OdpowiedzUsuńSłuchać innych trzeba się ciągle uczyć.
Wielkanoc to dobry czas na nowe - naukę wsłuchiwania się w drugiego człowieka.
Radosnych świąt!