poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Oddawać moje dwa koty i psa

... bowiem się odkochałam! 
Poszłam zobaczyć moją "miłość", dla której niedawno straciłam głowę i ona dalej wisiała na wieszaku. Popatrzyłam nowym okiem. I co? I pstro! Wyszło szydło z worka! Opadły łuski z oczu i zobaczyłam jej wady w całej okazałości! Z czym do ludzi?? Z tym czarnym kolorem? Z tą wełną, do której wszystko będzie się czepiać? No i to wcięcie w pasie! Buachacha! Koń by się uśmiał! Ten płaszcz się dla mnie nie nadaje! Jak mogłam tak myśleć, stara, a głupia!
Trenu z tyłu ci się zachciało, próżna kobieto? Zaszewek, kapturów, pomarszczeń? Chcesz zdobyć szlify dzidzi-piernik? Żałosna jesteś!


I podczas gdy przemawiałam do siebie tymi miłymi, wspierającymi słowami, mój wzrok padł na brązowe cudo, bez żadnych kapturów i pomarszczeń. Na manekinie wyglądało zaje...iście! Metka mówiła też, że jest dwa razy tańsze!


O rany! To najpiękniejszy płaszcz na świecie! Styl sportowa elegancja! Styl miłośniczki koni! Mój styl! To nic, że dopiero od tej chwili, ale przecież żyłam dla tego płaszcza! To już na pewno będzie strzał w dziesiątkę - pomyślałam i…


kupiłam!

I to byłby koniec tej historii, ale pokazałam płaszcz jednej koleżance:
"Hmm, nooo faaajny, ale ten kolor!"
Pokazałam go drugiej:
"Wyglądasz jak własna matka! Może załóż niebieską apaszkę, albo czerwoną?"
Wzięłam do pracy i pokazałam trzeciej:
"Fajny, dobrze leży na tobie, ale ten brąz mi się nie podoba, taki sraczkowaty jest..."

W tym momencie wiedziałam już, że nie będę lubić tego płaszcza, więc pojechałam do sklepu i ... oddałam go. W tym roku koniec z płaszczami. Tak postanowiłam, szczególnie po przejrzeniu szafy i przypomnieniu sobie, że mam bardzo fajną czarną kurtkę, do której nie czepiają się kłaki.

Miłego tygodnia :)

91 komentarzy:

  1. Grunt to szczerość a ta Twoich koleżanek była bezcenna...na foto dokładnie nie widać, ale ja tez w brązach ubraniowych nie gustuję:-/ czerń to juz inny temat;)))
    Pozytyw z tego taki że kurtka z szafy stanie sie potrzebna;)
    Miłego dnia;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie ?? !!
    Chyba jeszcze nie trafiłaś na ten właściwy :-)

    OdpowiedzUsuń

  3. "Dzidziu", już najwyższy czas mieć własne zdanie na temat tego, co się nosi. Jeżeli coś mi się podoba, dobrze się w tym czuję, to nie pytam się koleżanek o zdanie - noszę taki ciuch z pełnym przekonaniem o tym,że jest mi w nim świetnie i to koleżanki podzielają moją opinię a nie ja ich. Anko, popraw się, uwierz wreszcie w siebie, w swoje wybory.To wcale nie jest sraczkowaty kolor i nie wyglądasz w nim jak własna babcia. Płaszcz, który ma nieskomplikowany krój, jest lekki, ciepły, miękki, nie jest arcyjasny(biel lub jasny beż) i nie czarny, zawsze jest dobrym płaszczem.
    Poza tym pamiętaj - każda koleżanka patrzy na Twoje ciuchy przez swój pryzmat - jeśli sama nie lubi brązu to zawsze Ci powie,że to kiepski kolor.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Anabell! Jeśli coś mi się bardzo podoba to kupuję, pod warunkiem, że dobrze w tym wyglądam!
      Bo niestety nie wszystko co ładne pasuje do mojej sylwetki.
      W płaszczu o klasycznym kroju zawsze się dobrze wygląda i nie ważne czy jest biały, brązowy, czarny czy czerwony!

      Usuń
    2. Ale postarza mnie, a na tym mi akurat nie zależy:)

      Usuń
  4. Anko,
    ja nie radzę się koleżanek w kwestii wyboru ubrań.
    To ma być Twój wybór.
    Nietuzinkowy płaszczyk to jest to co odróżnia Cię od ujednoliconego tłumu.
    Pokazuje Ciebie, a nie koleżanki!
    Wybieraj to w czym dobrze się czujesz.
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Amber, jednak czasem (zazwyczaj radzę sobie an zakupach doskonale sama) wsparcie jest mi potrzebne, bo sama mam wątpliwości. Zdarza mi się niestety czasem, nieczęsto, taki zakup pod wpływem emocji, bez udziału rozsądku i potem żałuję. A poza tym miło, jak innym też się podoba.

      Usuń
  5. ;) koleżanki zadbały o kieszeń, a może teraz ustawiają się w kolejce po ten płaszcz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wymienić koleżanki i kupić płaszcz hihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już za dużo zachodu:) Wolę już nie mieć płaszcza!
      :)

      Usuń
  7. w obydwu wyglądasz znakomicie, ten brązowy wydaje mi się bardziej elegancki, taka klasyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tak jest, ale faktycznie bez apaszki, lub szalika w innym kolorze twarz wygląda na zmęczoną i starszą. Już sobie dam spokój z płaszczami!

      Usuń
  8. brąz jest lepszy niż czarny. na zdjęciu nie wygląda sraczkowato wcale ale to wcale. Według mnie wyglądasz elegancko. Czasami trzeba podjąć męską decyzję i samej stawić czoła trudnym wyborom. Chyba powinnaś przeprosić płaszcz i zabrać go do domu, prosząc by wybaczył Ci chwilę słabości. A przyjaciółki to przypadkiem tak trochę nie zazdrościły? pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beo, podjęłam już tą męską decyzję:) Pozdrawiam Cię również:)

      Usuń
  9. eeee no co Ty, dobry brąz nie jest zły :)
    ja sama w nich nie chodzę, ale dlatego, że się nie czuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyjrzałam się zdjęciom - mnie się podoba i bardzo pozytywnie jesiennie mi się skojarzył ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Alu, ale już się pogodziłam, że go nie mam:)

      Usuń
  11. He he. Skąd ja to znam :)
    Ja już dawno przeszłam na modę praktyczną antykłakową. Także w kwestii doboru tapicerki. I nagle znienawidzone poliestry stały się ulubionymi narzutami na łóżko bo się w ogóle kłaki nie czepiają. Im bardziej sztuczne i śliskie tym lepsze :D
    W ubraniach pozostałam wierna wygodnym naturalnym lnianym materiałom chociaż przyznam, że są mało odporne na pazury ale następne co mi pozostaje do wyboru to worek jutowy więc chyba wolę popazurkowany len :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli akceptujesz gniecenie się lnu? Ja jakoś nie mogę się przekonać...
      Ja wymieniłam ostatnio obicia krzeseł na skórę, bo nie dało się usiąść, tak było wiecznie zakłaczone!
      :D

      Usuń
  12. Nie ma takiej rzeczy, która by się wszystkim koleżankom spodobała, a jeśli jest coś, na co jakimś cudem nikt nie zwraca uwagi, to musi być przeciętne i nie kole nikogo w oczy.
    Każda koleżanka ubierze Cię według własnego gustu, a co z Twoim gustem?
    Zrezygnowałaś z płaszcza i ze swojego zdania, przecież byłaś tym płaszczem zachwycona.
    To co myślałaś sama patrząc na ten płaszcz, to był głos Twojej duszy, fajnie, że poszłaś za tym głosem, ale szkoda, że tak łatwo z niego zrezygnowałaś.
    Pewnie, że miło jest, jak to co sobie kupimy, wszystkim się podoba, ale jeszcze fajniej jest, być ponad to, co kto sobie myśli o naszych wyborach :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, ale czasem tak mam, że coś mi się tak strasznie w sklepie podoba, że tracę głowę, a potem... nie lubię tej rzeczy bo mi się kojarzy z lekkomyślnością, a wolałabym być rozsądniejsza w tych sprawach:)
      Ten poprzedni płaszcz-czarny, też mi się szalenie podobał, a przy powtórnym odwiedzeniu sklepu, już dużo mniej...

      Usuń
  13. Widać nie był Ci pisany:)
    Gdyby był za nic byś miała zdanie koleżanek -po prostu nie szukałabyś potwierdzenia ;-))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tez bym znielubila! ALE krytyka pewnie jest podstawna, bo sie chyba wszyscy NIE zmowili zeby krytykowac! A braz postarza okrutnie. ladny ale od pasa w dol, hrehrehre. z ilu ja ciuchow zrezygnowalam, prawie placzac, bo kolor byl zdecydowanie nei dla mnie. Jestem ruda (teraz zamalowywana) ale cere mam z innej bajki i za mlodu (przed 18tka) nosilam sie mdnie w brazach i nikt mnie nigdy nie pytal o pelnoletniosc...jak skonczylam z brazem to zaczeto!! tak, z ejestem troszke wrogiem brazow. jasno rude to jeszcze tak, ale cala reszta to nie. I jakk Tobie wypomniano kolor to sie wystrzegaj!! szukaj dalej albo daj do uszycia...mnie sie marzy plaszcz z jasno szarego tweedu, w pstrokate kropki (ale nie za dziko pstrokate, taka owsianka z czyms - mialam raz taka kurteczke, ni to jodelka tweedowa ni to co...i pies mogl sie z dala otrzasnac i otrzec i takie tam (pies byl teoretycznie czarny podpalany...na jasnym zostawiala czarne wlosy a na czarnym nie wiedziec skad - biale!. Mam stary przetarty lach gdzies zakamuflowany - jak tylko znajde material w owsianke, podszewke kontrastowa we wzorek ORAZ krawcowa to bede miec wymarzony plaszcz czego i Tobie zycze!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wszystkim się zgadzam, a najbardziej stresuje mnie, że taki płaszcz to przecież nie jest na jeden sezon, tylko na lata, więc jak się będę w nim źle czuła, to mam przez lata przechlapane, albo on ma wisząc w szafie:)

      Usuń
    2. Tylko nie doprowadz sie do sytuacji mojej Mamy...mieszkala wtedy z nami Babcia (Mama Mamy), ktora ze wzgl. na zdrowie nie wychodzila wlasciwie poza ogrod. Zyla w biedzie cale zycie wiec wszystko musialo byc na cale lata, a i cen nie znala...buty za 150 (a nie za 45..) byly "olaboga jakie drogie"...i Babcia sfinansowala raz Mamie plaszcz...po chyba 5 albo 6 latach terroru Mama wylala troche kwasu na plaszcz bo juz nie mogla na niego patrzec....ALE na 3-4 lata to moze byc ;))))

      Usuń
    3. Dobry sposób, nie zawaham się go użyć;)

      Usuń
  15. koleżanki nigdy nie są obiektywne(z zazdrości).Dla mnie wyglądasz super a kolor-wszystko zależy od dodatków.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Właśnie ten płaszcz bez apaszki przy szyi wygląda faktycznie ponuro.
      Pozdrawiam też:)

      Usuń
  16. Hm... takie opinie faktycznie potrafią zepsuć nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  17. to kiedy ten kurs asertywności???Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w stanie zaakceptować taką nieasertywność:)
      Buziaki Misiu:)

      Usuń
  18. I co ja moge madrego dodac, kiedy moi poprzednicy powiedzieli juz wszystko na temat? Moze tylko to, ze sama wole czern, choc podobno postarza ;) i ze moj kot pasuje do tej czerni.
    ...
    ...
    ...
    Braz mi sie tez nie podobal!





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli coś jest w tym brązie... Ciekawe kto w tym dobrze wygląda?

      Usuń
  19. Elegancki i ładnie leży, ale chyba rzeczywiście nieco zbyt ponury kolor :)
    Ja czasem tak i ze trzy lata nic nie kupuję, jak nie mogę znaleźć czegoś odpowiedniego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. No wiesz, zawsze możesz do "Ciuchalandu" oddać i kupić nowy :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że ciucholandy chcą? Próbowałam kiedyś i nikt nie chciał nawet fajnych ciuchów! Dam siebie już spokój z płaszczami:)

      Usuń
    2. Słusznie. Sportowa kurteczka będzie lepsza :D...

      Usuń
  21. O, skad ja to znam:)
    nie zawsze pierwsze wrażenie sie sprawdza, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i teraz to już się nawet ciesze, że te opinie mnie "uratowały":)

      Usuń
  22. no no to historia z plaszcze zatoczyla kolo - najpierw sie podobal kupilas:) i w koncu nie podoba sie i oddalas ..... ale tak szczerze to ja wole kurtki :))))buziaki pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam świetną, czarną kurtkę, więc pa pa płaszcze...

      Usuń
  23. Najbardziej to powinnaś się sama sobie podobać,chociaż ja brązów nie lubię, a zdjęcia mało widoczne są, w plamie się ładnie komponujesz :P


    kup sobie jakiś odjazd w kolorze khaki, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że khaki jest twarzowy? Musze kiedyś przymierzyć, ale wiesz jak jest, nie ma takiego wielkiego wyboru jakby się chciało. Ten miał świetny fason i był tylko w brązie.
      Ciekawe jaki to jest odjazdowy płaszcz:)

      Usuń
    2. odjazdowy, to taki, który nie jest równy innym

      http://sliceofstyle.com/haworth-coat/

      http://3.bp.blogspot.com/_4c8ipv24LdU/SnB8I3q9gWI/AAAAAAAAE88/EYbaHgTibh8/s1600-h/Audrey_coat_zipperfull.jpg

      coś takiego :P

      Usuń
    3. Hmmm, odważne i faktycznie odjazdowe! Będę mieć oczy otwarte:)

      Usuń
  24. Ładne zdjęcia i ładna prezentacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty? Takie telefonem, żeby mało było widać:)

      Usuń
  25. Mi tam się podoba :D Może niedługo trafi pani na ten właściwy ..! :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne:))
      Kochana, ten link który podałaś nie działa! www.klub.pies.pl/blogs/posts/kundelek007
      Zrób coś z tym, bo nie można Cię odwiedzać:(

      Usuń
    2. Już już działam :) Teraz powinno być wszystko OK. Zapraszam ;]

      Usuń
  26. No nie mogę!!!Druga taka jak ja!Dobrze,że chociaż oddałaś bo ja zatrzymuję...i po takich ...i tak nie założę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, właśnie! Mam na swoim koncie taką mega porażkę - kupiłam drogą rzecz i ...an razu jej nie ubrałam i nie ubiorę, bo jest nie dla mnie, ani kolor, ani krój. Nie oddałam i teraz ani nie wyrzucę, bo droga, ani nie sprzedam, bo nikt nie chce kupić (już próbowałam):(

      Usuń
  27. Aneczko,mysle, ze nie podobal Ci sie az tak bardzo bo w przeciwnym razie z pewnoscią bys go nie oddala. Pewnie wątpliwosci wziely gore ale wierze, ze jak cos sopdoba Ci sie na 100 proc. nie bedziesz nikogo pytac...

    OdpowiedzUsuń
  28. Milusiego wieczorku
    Niech ten tak pogodnie rozpoczęty tydzień
    będzie dla Was dobrym tygodniem. Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja uwielbiam brązy choć wiem że podobno postarzają... co nie jest w mim wieku obojętne:) płaszczyk bardzo ładny ale jeśli miałabys nie nosić to zrobiłaś dobrze... kobieta zmienną jest:) nawiasem mówiąc mam tak samo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja też się czepiłam takich kolorów w których wyglądam niepozornie i nietwarzowo. Zamierzam to zmienić! Ha! :))

      Usuń
  30. Uwielbiam brązy we wszystkich odcieniach,
    tak samo jak pomarańcze, żółcie i zgniłe zielenie,
    w których wyglądam koszmarnie;)
    Dobrze, że pochopnie kupioną rzecz, można teraz bez problemu oddać.
    Nie zawsze tak było;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze już pytam się w sklepie o warunki zwrotu i dość często z tego korzystam, bo nie cierpię swojego widoku w przymierzalniach:)

      Usuń
  31. Aniu!!!
    Moja mama jest jest jednym z najbardziej znanych producentów płaszczy w Polsce. Tkaniny z Włoch i Peru, tudzież dodatki bądź futra. Ma dużo fasonów i zawsze w kilku kolorach. Pisz na maila jeśli będziesz gotowa kupić sobie coś ekstra:) Zresztą tel do mnie masz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę!! Nie przypuszczałam, a mogłabym, że ten głupiutki post się na coś przyda:)) Odezwę się Viki:)

      Usuń
  32. tiaaaaaa... i po radości. Z drugiej strony może faktycznie dobrze że oddałaś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, po co mi taki zakup z którego radość już się ulotniła. Dobrze, że oddałam:)

      Usuń
  33. szlify Dzidzi-Piernik, ha ha ha! - przednie określenie!

    A mnie jak zwykle się zdaje, że ta historia ma morał, który nie tylko płaszczy dotyczy, że mądry to morał i ze generalnie Aniu pisz a ja będe przychodzić czytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mar, czy Ty mnie nie przeceniasz? :)
      Ja tylko tak, jak Ty: "Wygląda to wszystko dziecinnie, ale chujam to, bo zawsze miałam przerost superego a te dziecinne wszystkie aspekty były pomarszczone jak skóra staruszka. Więc teraz w dzikim szale robię to na co mam ochotę, sycę swój apetyt na życie i jest to po prostu super sprawa. o ja cie, jak fajnie."
      :)))

      Usuń
  34. Mnie się wydawał ładny na zdjęciu:)
    Ja natomiast na ogół mijam się gustami, zwłaszcza z Młodszą. Prawie nigdy jej się nie podoba to co mi, dlatego na zakupy ciuchowe chodzę wyłącznie sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tylko sama. Nie zniosłabym nikogo przy mnie, już samo mierzenie w kabinach jest bardzo stresujące...
      chociaż, i to jest piękne, z wiekiem coraz mniej:)))

      Usuń
  35. Miauczyk/Alicja napisała wyżej: po prostu Cię uwielbiam. Może to nie uchodzi tak zmałopwać, ale to była pierwsza moja myśl, kiedy przeczytałam o płaszczobrązie. :) A zatem: po prostu Cię uwielbiam, Aniu (Alicjo, proszę o wybaczenie zapożyczenia). :)

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nic to się nie zda. Nie wyjdę za Ciebie! Nawet nie proś!
      :)
      (choć powiem Ci, że chciałabym mieć żonę, nawet taką niedobrą, jak ja!:-)))

      Usuń
  36. PS. A, i ten, no, miłego weekendu pod postem w poniedziałek to jakaś prowokacja? :)))

    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jolu, nikt mi nie powiedział, tylko Ty!!! Jak ja Ci się odwdzięczę?? No jak??
      Już poprawiłam:)

      Usuń
    2. Jak mi się odwdzięczysz? Hm, co by tu... Mam! To może jednak wyjdziesz za mnie? :))))
      J.

      Usuń
    3. Ale ja gotuję, a Ty prasujesz,ok?
      :)

      Usuń
    4. OK, ale żadnych koszul, brr! :)

      Uściski.

      J.

      Usuń
  37. Odpowiedzi
    1. Taka była po nie kolejka, że pewnie dla Ciebie nie starczyło:)

      Usuń
  38. Nie jestem pewna czy koleżanki do dobre doradczynie. Jeśli był to płaszcz stworzony dla Ciebie i tak się w nim czułaś trzeba było dać mu szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak Basiu, ale moja miłość do niego tak szybko zgasła, jak się zapaliła:) Kolor rzeczywiście nietwarzowy:(

      Usuń
  39. Ooo, wąsy Ci w przymierzalni zgolili, okulary słoneczne podp...
    Co do kreacji to się nie będę wypowiadał - ja facet jestem, gdzie mi tam w dysputy takie wchodzić. Jedno jednak wiem, że najśmieszniejszą rzeczą jest to jak kobieta radzi się innych kobiet co do ubioru czy fryzury. Facet jak mówi, że mu się podoba to znaczy, że tak jest, jak się nie podoba to jest to też prawdą. A z babami to jak słyszysz "Ooo, jaką masz fajną fryzurę" to powinien się włączyć alarm "Co jest kurna, ptak mi nasrał na głowę? peruką mi się odkleiła? kolor zszedł czy jaki pieron?". A gdy słyszysz "Wiesz, no fajny ten strój, ale kolorek mógłby być bardziej fiżą diżą" to znaczy, że myśli sobie "O żesz, mogłam kupić ten płaszczyk zanim ta suka na to wpadnie". Total brutal, ale tak jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam po prostu Twoje komentarze:)))))) Aż MójCiOn patrzy na mnie ciut podejrzanie, bo jak można od rana tak rechotać bez końca:)))

      Usuń
    2. He, he miałam właśnie spytać gdzie wąsy:)) Ale Anka jak to Anka, zaraz jeszcze wyciągnie królika z kapelusza i okaże się, że to królowa a ja zadaję niestosowne pytania;)

      Oboje Was pozdrawiam:)

      Usuń
    3. i zostaniesz Alicją. Też na A.
      :))

      Usuń
  40. Podoba mi się ta historia z happy endem :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...