Dzień dobry! Świat za oknem jest taki piękny! Nagle, nie wiadomo kiedy, zrobiło się bajecznie kolorowo, a słońce świeci tak jasno, że aż samemu wypadałoby rozkwitnąć. :)
Żałuję, że nie jestem teraz magnolią czy innym migdałkiem - byłabym w swojej szczytowej formie i urodzie, tymczasem proces wygrzebywania się z zimy trwa u mnie dłużej niż zwykle, a i o wiośnie nie ma już co myśleć, bardziej o jesieni. :)
Na miły dzień pooglądajcie zdjęcia, które dostałam od Agnieszki - Zajączkowe wieści, o jej cudnych podopiecznych zajączkach dwóch. U mnie nazywały się Buraczek i Rzepka, a w swoim stałym domku to Leo i Abi.
Mimo że kociaki mieszkają w pięknej dzielnicy Wrocławia i mają, teoretycznie, ogród do dyspozycji, ich pańcia boi się je wypuszczać z powodu ulicy obok domu. Zadbała więc o profesjonalne zabezpieczenie wielkiego tarasu i te dwa szczypiorki spędzają na nim mnóstwo czasu!
Miłego oglądania!
Mimo że kociaki mieszkają w pięknej dzielnicy Wrocławia i mają, teoretycznie, ogród do dyspozycji, ich pańcia boi się je wypuszczać z powodu ulicy obok domu. Zadbała więc o profesjonalne zabezpieczenie wielkiego tarasu i te dwa szczypiorki spędzają na nim mnóstwo czasu!
Miłego oglądania!
Agnieszko, dziękuję Ci pięknie, że się tak cudownie nimi zajmujesz. Miałam wielkie szczęście, że adoptowałaś ode mnie kotki. Mogę być o nie całkiem spokojna. Myślę, że Dorota, która się nimi pierwsza zajęła, też ma satysfakcję.
Przy okazji polecam adopcję w dwupaku. Kociaki się kochają, szaleją razem i są dla siebie oparciem w trudnych chwilach, np. gdy Aga gości w domu pieska swojego syna. ;)
Gosiu, z małym opóźnieniem przesyłam zdjęcia kociaków.
Obecnie szaleją na osiatkowanym tarasie i syczą na suczkę, którą mi syn zostawił na 2 tygodnie. ;)
Diabły z nich okrutne!
Pokazują, kto w tym domu rządzi. :)
Czy byliście już dziś na bazarku skarpetowym? Coś niesamowitego, co tam się dzieje! Toż to istna orgia apaszek i szaliczków! To tony i kilometry jedwabiu i starych koronek! :)
Warto zajrzeć TUTAJ (KLIK).