Wczoraj wieczorem przy filmie. Co tam film, co tam akcja, gdy obok nas taaakie scenki!
O, Fika i Mika, jak one się kochajoooo! - chciałoby się śpiewać na melodię Mary i John.
Nie ma w całym Wrocławiu pary jak FikiMiki! :)
Życzę Wam na sobotę, no i na życie całe, takiej miłości. :)
Trzy sępy. :) |
Przyjechał Poznański. Ale się Hokus ze Stefcią ucieszyły! :P |
Cudne doopki i inne fragmenty :)
OdpowiedzUsuńI niech tak będzie przez cały tydzień, miesiąc, rok, do końca świata!
OdpowiedzUsuńa nawet dłużej! ament!
UsuńPamiętam, jak początkowo się martwiłaś, co z tego dopsienia wyjdzie, czy one się polubią :-D No i proszę! Więcej zdjęć poprosimy, autor, autor! :-D Koty dopieszczone, pogoda śliczna, życie jest piękne, jak mawiają starzy Rzymianie...
OdpowiedzUsuńHa! Raz mój post ma ilość zdjęć do ogarnięcia!
UsuńPogoda faktycznie wspaniała, zwierzaki cudowne, reszta do reklamacji. :(
Wiecej zdjec prosze..........:):):):)
OdpowiedzUsuńJakże mi miło! :))) Następną razą!
UsuńWspaniale.psinki.kochane.gratuluje.takich.scenek,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOdpozdrawiam :)
UsuńAha, zapomniałam. Wcześniej było coś tam o nowych projektach w związku z zagubionym aparatem. Ja pisałam, że nowy mógłby wiązać się z Zuzinkiem a wy że rodzice się nie zgodzą, wizerunek i tak dalej. Nie chodziło mi o publikowanie zdjęć buzi dziecka na blogu. Bardziej o coś takiego, jak dwie łapki, babci i niemowlaka, babci i przedszkolaka, babci i nastolatka, jedna na drugiej, jedna coraz bardziej dojrzała, a druga coraz większa. Czyli w sumie też coraz bardziej dojrzała. To wymyśliłam na poczekaniu, ale chodzi mi o ideę, nie konkretnie o ręce. No wiecie, pokazujesz wnuczkę, ale jakby nie pokazujesz. No.
OdpowiedzUsuńI jeszcze o aparacie. Jest taka książka "Ukryte skrzypce" Hornicka. Tam on pisze o zagubionych rzeczach. Niektóre po prostu nie są do końca nasze, a niektóre są tak nasze, że po prostu nie można ich zgubić. Autor książki gubił kąpielówki chyba trzy razy i za każdym razem wracały. On także pisze o sztuce gubienia, pani w książce zgubiła arbuz. Jest to niewątpliwie sztuka :-) Kocham tę książkę i zachęcam was do przeczytania.
Uściski
Ewo, wiesz, dojrzałam do prostego wniosku, że zagubiony aparat nie jest powodem do przerwania tego projektu. Jest tylko pretekstem. Przecież mam telefon; będzie inaczej, ale projekt będzie trwał. To nic, że uciekło z niego pół sierpnia i prawie cały wrzesień. To jak w życiu. Czasem z niego jakiś czas jest jak wyjęty z życiorysu. To, jeśli chodzi o MOST, a co do Twoich pomysłów, to są kapitalne! Mam już też swój i Zuzi, ale na razie nie powiem. :) Dziś widziałam nasze Słoneczko i jest cudowne, idealne, tak piękne, że nie może być nic piękniejszego! :)
UsuńA książkę muszę zdobyć. Masz może?
Jasne, że mam. Pożyczę Ci :-*
UsuńMika Fice daje stopy do wachania? :)))
OdpowiedzUsuńJa tylko pokazuję zdjęcia, a już każdy indywidualnie widzi na nich, co mu w duszy gra! :P
Usuńznaczy na kanapie juz nikt nie moze siedziec, hrehrehre. I dobrze!!!
OdpowiedzUsuńSiedziałam jednym półdupkiem, przecież nie mogłam burzyć takiej sielanki. :)
UsuńNo tak, koty dostały, a reszta niech paczy jak starszyzna je ;)))
OdpowiedzUsuńNa kanapie chyba za wiele miejsca dla człowieków nie zostało .... zwierzaki wiedzą, co jest dobre :)
Z tą kanapą to jest wpadka, tak już są nauczone, że samemu trudno wygodnie odpocząć. :)
UsuńHehe Pięknie :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się ta scenka spodobała. :)
UsuńCzyli Stefania wróciła do domu. Jak miło oglądać takie scenki,też Wam życzę miłości dłużej niż do końca świata.
OdpowiedzUsuńStefania coraz częściej bywa w domu. Więcej niż w ogrodzie. Teraz jeszcze denerwuje ją Ptysia, ale do tego musi przywyknąć. Buziaki, Ewo!
UsuńPyszczysko się człowiekowi cieszy do takich zdjęć. Wspaniałe.
OdpowiedzUsuńBuziaki - Bezowa
Kiedy zdecydowaliscie się na Mikę, przewidywałam raczej konflikty i zgryzy najróżniejsze między dziewczynami. Ich komitywa, chyba od samego początku? sprawiła, że szczena mi opadła i tak się wlecze gdzieś dołem, bo aż takiej miłosci nikt chyba by nie przepowiedział!
UsuńKulawa Pycia z pypciem , czylli Galia Anonimia
słodziaczki
OdpowiedzUsuńale fajne scenki rodzajowe :) sępy cudne, i dobrze, że Stefcia i Hokus mają swojego gościa :) co prawda Poznański zapewne bratanicę przyjechał poznać, ale przy okazji frajda i dla futerek :)
OdpowiedzUsuńNo,no jakie pieszczoszki:)))
OdpowiedzUsuńNo i co ja mogę powiedzieć? No co? Super!!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie się kochaaaaaaaaaaają! ;)
OdpowiedzUsuńMoja psina, niestety, goni wszystkie koty z okolicy. Co tam...goni wszystko, co ucieka, więc jeśli kot się postawi, zostawia go w spokoju.
Ale to pies po przejściach z pierwszym właścicielem, więc...troszkę dziwnie się czasem zachowuje.
Pozdrowienia ślę :)
Ale super ekipa :)
OdpowiedzUsuńAleż Fika ma zgrabny tyłeczek:P Miałam to szczęście,że też oglądałam takie przyjaznie:) Dawno temu między psem Kubusiem i kotkiem Maciusiem-kot sypiał na psie:),potem między sunią Psotką i króliczkiem Kulisiem,a obecnie między kiciami-Tiną i Neko:) Takie widoki,to najlepsza terapia np.w gorsze,czy choćby deszczowe dni:)
OdpowiedzUsuń