Dzień dobry!
Kiedy byliśmy w Belgii, nie widziałam ani jednego kota!
Oczy miałam szeroko otwarte i koci radar włączony, ale po prostu ich tam nie było.
Pewnie to dobrze, bo co miałyby robić w centrum miasta.
Znalazłam natomiast wiele innych kotów.
Serdecznie zapraszam do oglądania. :)
Ja nie umiem zrobić mało zdjęć, z góry proszę o wyrozumiałość!
|
Koty ceramiczne. |
|
Koty koronkowe - moje ulubione (mogłam jeszcze naciągnąć MójCiOnego na taką zakładkę, buuu). |
|
Kot
jako bohater obrazu olejnego, koty kilimowe i jako nadruk na koszulkach. |
|
Koty gadżety. |
|
Koty szklane i naszybne. :). |
|
Kocie figurki. |
|
Koci breloczek, koci pomnik, urocza kocia miseczka, kocisko garażowe. :) |
|
Koty z czekolady i kot jako część kazalnicy w kościele. |
|
Kotki wystawowe. :)
Jak to dobrze, że przed nami wciąż ostatnie dni lata!
Nie ma jednak co narzekać na zapas.
Wrzesień też potrafi być przepiękny.
Jaki będzie ten? Po wczorajszym dniu już go lubię.
Miłej niedzieli dla Was. :)
|
Belgia bogata w Koty :), wszystkie śliczne i wyjątkowe :)... U nas po wczorajszym, całym dniu deszczu, znów ładnie :).
OdpowiedzUsuńKiedy widze takie kocie cudenka, wzbiera we mnie pasja kolekcjonerska. W moim przypadku jednak zbieralabym wylacznie czarne (znow ta moja dusza czarownicy!)
OdpowiedzUsuńAnulka, powiedz szczerze, nie pokusilas sie o kupno jakiegos?
Rowniez przyjemnej niedzieli.
Nie kupiłam żadnego, gdyż jak wiesz zbieram ptaszki:) (choć tych tez staram się nie kupować, bo już nie mam gdzie stawiać)
UsuńAle fajne koty :P Lubię takie kocie gadżety :-) :D :D :D
OdpowiedzUsuńA wrzesień może być ładny.... mam taką nadzieję... chciałbym jeszcze pójść na wspinaczkę w Tatry... Jest to możliwe, gdyż w zeszłym roku udało nam się tam powspinać 25.09 i 30.09...
Koty cudne - nawet nie wiedziałabym którego wybrać - wszystkie piękne :)
OdpowiedzUsuńkotów dostatek, prawdziwa z Ciebie kociara, wyłapujesz takie detale od razu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście masz koci radar!!!
OdpowiedzUsuńTo paradoks no...te belgijskie koty piękne, różnorodne!!! i zgadzam się że radar koci masz sprawny;))
OdpowiedzUsuńFajne "koty gadżety" przydałby się jeden na półkę :)
OdpowiedzUsuńmi szczególnie przypadła do gustu kocia mama z wózkiem pełnym kociąt :)
OdpowiedzUsuńAniu, i bardzo dobrze, że nie umiesz robić mało zdjęć.
OdpowiedzUsuńDzięki temu możemy podziwiać tyle wspaniałości.
A kociaki przez Ciebie przedstawione są prześliczne.
Mam wielki dylemat na którego się zdecydować...
Miłej niedzieli!!
jak mam byc szczera to po maju najbardziej kocham wrzesień...i od wielu lat mnie nie zawodzi!!!!!!!Pogadam z nim...to i ciebie nie zawiedzie:)))...a takiego kota czekoladkę...to aż szkoda schrupac:)))
OdpowiedzUsuńGrzesiek byłby zachwycony -są takie...nieuczulające;)Buźka
OdpowiedzUsuńAle cuda, zwłaszcza te koronki i ... czekoladowe, mniam :-)
OdpowiedzUsuńAle świetny post, wszystko o kotach :-)
OdpowiedzUsuńA my to chyba synchronicznie działamy :-))))
Fajna jest kicia na rowerku :))
OdpowiedzUsuńDzień dobry w niedzielę Aniu.
OdpowiedzUsuńJednym słowem Belgowie kochają koty a pomnik kici na rowerze robi urocze i pozytywne wrażenie.
Bogaty asortyment z kocimi akcentami. A wrzesień zapowiada się pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
poprostu koci świat :)
OdpowiedzUsuńRafał vel liptonER
fajne te koty :)
OdpowiedzUsuńKotki niezłe - a te prawdziwe pewnie siedzą w domach:)
OdpowiedzUsuńKocie wspaniałości :) Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńOżeż! Ta kocicha-cyklistka, czy jak ją określiłaś, koci pomnik, fiu, fiu! ;) Czego to wyobraźnia naczelnych nie zdziała! :)
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
JolkaM
Koty świetne - raj dla zbieraczy. A sów tam gdzie nie widziałaś? - bo ja zbieram sowy.
OdpowiedzUsuńA z wczorajszym dniem coś było nie halo? W Szczecinie i wczoraj, i dziesiaj wrzesień jest przepiękny. I niech jest! :)))
Było bardzo halo, dlatego już przestaje płakać za sierpniem, który bardzo lubię:)
UsuńSowy były, ale nie wiedziałam o Twojej pasji i oprócz kotów, zrobiłam tylko zdjęcia paru świnkom, dla Chustki.
;))
Och jak dużo kociaków, chyba bym nie potrafiła wybrać jednego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Nie no..! Wszystkie urocze ! ;) Kocia miseczka ;*
OdpowiedzUsuńz czekolady ? U mnie takie długo by nie poleżały ^^
Pozdrawiam.
Kocie miasto:)
OdpowiedzUsuńAlez tu duzo kociąt, sliczniutkie wszystkie a te czekoladowe dodatkowo bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńCałe mnóstwo pięknych kotów, świetny reporaż! :)
OdpowiedzUsuńdoszłam do etapu w którym potrafię już powstrzymać się przed zakupem kolejnego kociego czegoś. mam w domu kocie kubki, koszulki, ołówki, długopisy, zeszyty, kalendarze, kolczyki, broszki itp. itd. był czas kiedy tylko cena miała znaczenie, teraz z powodu natłoku kocich wzorów kupuję tylko wtedy kiedy się zachwycę, a niestety zdarza mi się to coraz rzadziej, natłok potworkowej tandety skutecznie chroni mój portfel. oglaąc jednak Twoje zdjęcia myślę, że kilka z tych cudnych rzeczy znalazło by swój dom u mnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hi, hi, hi! Dokumentnie zakocony post!
OdpowiedzUsuńJa staram się nie zbierać kotów, ale co jakiś czas wpada mi koci zakup; a to kubek, a to figurka... Jednak bardzo staram się nie przesadzić, bo kuszą mnie te wszystkie kociaki.
Ninka.
to nie mój świat, ale piękny:)
OdpowiedzUsuńMojej Kocie na pewno spodobałaby się kocia micha:)
OdpowiedzUsuńAle, ale, Aniu, czy na jednej fotce widzę raczej drób niż kota? Upewnij mnie, bo wiesz, żebym nie pozostała w takim... zawieszeniu. Helpu, helpu! Bo może ta myśl, by się wybrać do okulisty, to jest nawet bardziej pilna niż pilna...
OdpowiedzUsuńJolkaM
Jedyna! Jedyna Ty zauważyłaś moją celową prowokację! Widać, że Ty jedna, jedyna oglądałaś uważnie, buuuuuuuu
UsuńZ Twoim wzrokiem jest wszystko doskonale:)
Żeby było śmieszniej, widziałam to już w południe, Aniu, za pierwszym oglądaniem, bo piękna ta figurka bardzo i zwróciła moją uwagę, choć to nie kot. :) Ale już mnie coś goniło i nie zagłębiałam się w dyskusje. Błysnęła mi też myśl, że się jakoś tak zaplątało w ferworze. Ale nie dawało mi to jednak spokoju.
UsuńProwokacja czy nie, bycie jedyną fajne jest. :)
Dobrej nocy po szaleństwie od serca, Aniu. Jak widzisz, czekam cierpliwie na pierwsze jego oznaki publiczne. I wcale nie ponaglam. :)
J.
Hm, tak sobie jeszcze myślę, że pozostali czytający i oglądający też zauważyli kuraka, ale byli na tyle taktowni, żeby się nie czepiać, o! :)
UsuńI jeszcze coś, byłam dziś w lesie na spacerze z Igorem i wpadliśmy przypadkiem na... kurkowisko. W życiu tylu kurek nie znalazłam, chyba z pół kilo, no, może ciut mniej. Więc jakoś tak po kurce do kłębka... :)
J.
J.
Jolka, Jolka pamiętasz...? że wczoraj coś mi napisałaś, na co ja dziś Ci odpisałam i proszę o odpowiedź, gdyż nie rozumiem:(
Usuń:)
Gratuluje wybitego kurkowiska! Na pewno wszystkie kurki znalazł wnuczek:)
Już odrzekłam, Aniu.
UsuńA kurki niekoniecznie wnuczek. W zasadzie po uzbieraniu garstki, był usatysfakcjonowany, bo tyle już uznał za wystarczającą porcję do swojej ulubionej jajecznicy z kurkami, i prawie chciał wracać i smażyć. Wcale się w nim nie obudziła żyłka hazardzisty: im lepiej idzie, tym bardziej się wsiąka, w kurki też. Ach, ta dzisiejsza młodzież! :)
J.
Już rozumiem2222222222222222222222i88mmjuhnk.v dziekuję za odpowiedź:)
UsuńTe dwójki pisał efekt porywu serca, he he
A młodzież faktycznie jakaś taka bez ikry:))) Nie to co my!
Dobranoc Jolanto:)
Przecudne i bardzo twórcze dwójki! Mocno utul efekt... Niech śpi spokojnie i bezpiecznie. I Ty, Aniu, Aneczko, Anulko. ;)
UsuńJ.
dziękuję :)
OdpowiedzUsuńmiło to czytać :)
no to ja poproszę tego z czekolady! :)
OdpowiedzUsuńno no sporo tych kocich fotek - wszystkie piekne......
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kocie ozdoby - mam jakis dodatkowy czujnik w glowie na takie ozdoby :)))))
Tak mnie zastanowiło, czemu nie spotkałaś żadnych kotów i musiałem zgłębić temat. Wydaje mi się, że to pokłosie działań rządowych. Okazuje się, że kocia bezdomność to nie tylko nasza przypadłość. W Belgii był tak duży problem, że w 2009 roku uśpiono ponad 1/3 kotów w schroniskach! Aby walczyć z nadmiernym wzrostem populacji kotów jedna z rządowych instytucji zaproponowała sterylizację wszystkich kotów w tym kraju. A więc nie tylko bezdomnych, czy ze schronisk, również tych domowych. W pierwszej kolejności miałyby zostać wysterylizowane koty w schroniskach dla zwierząt, potem koty hodowców, a na koniec koty domowe. Popieram taką akcję!
OdpowiedzUsuńJa też popieram! Świetnie, że chciało Ci się to sprawdzić, też miałam to zrobić, ale ...lenistwo... Najbardziej zastanawiało mnie, że w Brugii też nie widziałam ani jednego kota, a to przecież dużo spokojniejsze miejsce niż Bruksela.
UsuńJejku, ile kotów!!! Chyba bym dostała oczopląsu, zbankrutowała, wypstrykała całą kartkę w aparacie, z rozpędu nawet tą kurę bym kupiła :D i wreszcie bym miała taką pamiątkę z podróży, która by mnie bardzo cieszyła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia. W Brukseli jest jeszcze kocia kamienica, restauracja La Chat Noir i kocia kawiarnia (prowadzona przez Polkę). Sam jeżdżę po całym świecie w poszukiwaniu kocich miejsc (najwięcej jest w Japonii i w Rosji), więc jakby kogoś to interesowało, to zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://kociepodroze.blogspot.com