Witajcie. :)))
Wróciłam. I całe szczęście, bo aż mnie skręcało z
niecierpliwości, żeby Wam serdecznie podziękować za ten wspaniały prezent, jaki
zrobiliście mi w postaci życzeń urodzinowych. Trudno mi nawet wyrazić słowami, jak piękne urządziliście
mi urodziny!
(od Pantery dostałam mailem:)
(od Viki również mailem - taki kapitalny filmik i życzenia - i to natychmiast po 12. :-)))))) , Baba ze wsi też ledwie oczy otworzyła, a już przyleciała z dobrym słowem!)
Już w nocy zaczęły przychodzić do mnie życzenia, a noc miałam odrobinę
bezsenną, bo jednak kosztowało mnie trochę obaw, że tak bardzo się
uzewnętrzniłam. Raz, że przyznałam się do takiej „poważnej” rocznicy urodzin, a
dwa, że pokazałam Wam swoją twarz. Może dla kogoś innego byłoby to niewiele,
dla mnie jednak to odważny krok.
Nie żałuję go! Życzyliście mi wielu wspaniałych rzeczy, a najważniejsze, że
czułam, jak dużo życzliwości i ciepłych myśli płynie do mnie za pośrednictwem mojego
bloga. Oczy mi się pociły ze wzruszenia! Czytałam wszystkie komentarze już ze sto razy! Postaram się każdemu z Was
podziękować osobno, odwiedzając Was, ale muszę mieć na to trochę czasu.
Moje nadzwyczaj gorące słowa wdzięczności kieruję do (ponieważ nie znam imion wszystkich, posłużyłam
się blogowymi nickami):
Viki,
Baba ze wsi, Pantera, Elaja, Adelina, Katzebemol, Wilddzik, anetapzn, Kamila,
Jasna8, Jo, Łucja-Maria, Marteczka, Assneg,
Bea, Tojav, Amber, Konwalie w kuchni, Maskakropka2, Justyna, Dawny_Basik,
Natalia Siberian Husky, Retro77, Ameli, Fredka, Dakola, Blackberry, M.Arta,
Domowa kurka i Lusia, Lipton_ER, Abigail, Mraux, Talusipsy, Amyszka, Joanna, Oliwka,
Tawerna Koci Pazur Baldricka, Irmelin,
C.Małgosia, Stardust, Romantyczna Dusza, Casablanca, Iva Pas, Tykwa,
Śniadankomania, Klarka Mrozek, Kaprysia, Beata, Basia, Iw-nowa, Nasze
Zwierzaki, Ania M., Novejka, Natanna, JolkaM, Halszka, La vie Est belle i ja
też, Anabell, Maramausch, Graszka, Ninka, Wachmistrz, Syberiada Adventure, Alucha, Miśka.
To niesamowite, że jest to 66 osób, którym się chciało
poświęcić swój czas, żeby mi złożyć życzenia! To duża grupa ludzi! Zastanawiałam
się jak Wam podziękować i mam propozycję: zabieram Was wszystkich do Brukseli! Sześćdziesiąt
sześć osób + nas dwoje = sześćdziesiąt osiem, a licząc Krzysztofa i Darię Nowakowskich
jako dwie osoby, to nawet sześćdziesiąt dziewięć! Sześćdziesiąt cztery kobiety i
naszych pięciu rodzynków: Przemek z Tawerny, Lipton_ER, Wachmistrz, Krzysztof z Syberiady i
MójCiOn, no bo jego przecież też weźmiemy! Najmłodsza uczestniczka wycieczki ma 14 lat! Można zabrać dzieci i wnuki, i można,
a nawet trzeba, zabrać cały nasz zwierzyniec, wszystkie koty, psy, świnki morskie
i chomiczki. Ciekawa jestem, ile tego się uzbiera? Kto podejmie się liczenia? Wyobrażacie sobie? Ale czad!
Skoro skład mamy ustalony (jeśli są inni chętni, to wspaniale!), to proszę się pakować (wystarczy zabrać dobry humor) i jutro jedziemy
na wycieczkę. Spędzimy razem trzy dni. Zrobię wszystko, aby było ciekawie!
Dziś tytułem krótkiego wstępu: Bruksela zaskoczyła nas bardzo
pozytywnie. Pewnie dlatego, że nie spodziewaliśmy się za wiele. To przepiękne
miasto, w którym jest co robić, to turystyczna mekka. Napatrzyliśmy się na zachwycające
miejsca, ale też na ludzi wszystkich kolorów skóry, ras i narodowości. Byli
wśród nich czarno-, biało-, czerwono- i żółtoskórzy, młodzi i starsi, grubi i
chudzi, piękni i brzydcy, cały przekrój ludzkich twarzy i sposobów ubierania, a wśród nich
przedstawicielki pewnego typu kobiet, który nazywa się popularnie dzidzia-piernik. :)
Ta pani, na pewno starsza ode mnie, miała na sobie różowe, krótkie spodenki, bluzeczkę w
różyczki z wielkim dekoltem, białe kozaczki, landrynkową torebkę, sztuczne rzęsy i wisiorek z
napisem Hello Kitty…
I to żeby nigdy, w żadnym wymiarze, nie wpisać się w nurt
dzidziusiostwa-piernikowstwa dodaję sobie sama do życzeń, jakie dostałam od
Was. ;)
Zapraszam jutro do Brukseli, pojutrze do innego cudownego
miasta w Belgii, naszego odkrycia, a popojutrze zobaczymy…
Jadę, jadę! z takim towarzystwem to na i do końca świata:)
OdpowiedzUsuńWyobraż sobie że Ja mam 52 i cała jestem w pastelach i zawsze tak miałam - romantycznie - sukienki w kwiatuszki itd.Myślę ( naiwnie ?) że te kolory mnie odmładzają ale wisiorek z napisem Hello Kitty raczej bym nie założyła - mini już nie noszę ale przed kolano czemu nie - Ech ! Świat jest piękny - Życzę Ci jeszcze raz szczęścia,szczęścia,zdrowia,zdrowia i marzeń na następne lata :)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko pastelom! One odmładzają faktycznie:) Bardziej chodzi mi o styl, w którym na pierwszy rzut oka widać, że kobieta udaje, kogoś kim już nie jest: młodą dziewczynę...
UsuńDziękuję, już dość tych życzeń:)))Wystarczy na całe 10 lat!
Już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńCzekam!
OdpowiedzUsuńI lubię Twoje posty.
Są takie naturalne.
Zawsze ze mnie była podróżniczka- gdybym była z postem pierwsza- mogłabym powiedzieć- zgłaszm się pierwsza do podróży:))
OdpowiedzUsuńcała przyjemność Aniu, była po mojej stronie:)
OdpowiedzUsuńa na wycieczkę w takim doborowym towarzystwie z przyjemnością wyruszam!;)
Ja też się piszę, już pakuję kosz piknikowy, i doceniam Aniu, że pokazałaś twarz, piękną twarz, ale rozumiem, że nie lubisz się uzewnętrzniać ;),
OdpowiedzUsuńa na Belgię czekam, jestem ciekawa, czy kupiłaś TwójCiJemu te wielkie biusty czekoladowe, jakie ja pamiętam ze swojego pobytu w tych stronach ;)
jeszcze czego! ja mu dam biusty!! wrrrr
Usuńmogę mu kupić jakieś czekoladowe lamborghini, jeśli chce! po co mu biusty?:)
Zawsze człowiek ma jakieś wątpliwości ,
OdpowiedzUsuńale blogerzy to taki naród już chyba ,
że na szczęście życzliwy dla ludzi i świata :-)
mam szczęście do spotykania dzidzi-pierników i przyznam z ubolewaniem, że w tej dziedzinie królują kobiety:(
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony to fantastyczne, gdy można ubierać się w to co się chce, albo latami marzyło;) Taka odwaga zawsze mnie zadziwia.
Tak, pod warunkiem, że nie jest znakiem nie radzenia sobie z upływem czasu, bo wtedy to raczej żal...
UsuńJadę! a ze mną Sołtys,Gżegżółka, Lusia, Junior, Pysia z mężem i wnusiem! Ni i Muszka:))Buźka
OdpowiedzUsuńpowinno być -no i Muszka;)
Usuńtaki wyjazd musi być świetny :) życzę wspaniałej zabawy!
OdpowiedzUsuńNie jedziesz z nami? buuuuuu
UsuńBruksela jest śliczna i rzeczywiście dużo tam o zwiedzania.Tylko mocno deszczowe miasto, albo ja przyciągam deszcz.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Była idealna pogoda;)
UsuńZ przyjemnością powędruję przez Brukselę razem z pozostałymi zaproszonymi osobami, tym bardziej, że sama jej pewno nie odwiedzę .
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia Aniu.)
Ja też jadę do Brukseli (razem z moim kocim majdanem) :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Muszę zrobić spis powszechni całego naszego zwierzyńca. Świetny pomysł:)
UsuńTo ja też ;)
OdpowiedzUsuńI jeszcze, à propos Dzidzi Piernik;) Kiedyś usłyszałam i spodobało mi się:
UsuńKobieta,
kiedy ma 5 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi Księżniczkę.
kiedy ma 10 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka.
kiedy ma 15 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi Brzydkie Kaczątko:
„Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!”
kiedy ma 20 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi, że „za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste”, ale mimo wszystko wychodzi z domu.
kiedy ma 30 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się „za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste”, ale uważa, ze teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z domu.
kiedy ma 40 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się „za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste”, ale mówi, ze jest przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu.
kiedy ma 50 lat:
Ogląda się w lustrze i mówi: „Jestem sobą” i idzie wszędzie.
kiedy ma 60 lat:
Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat.
kiedy ma 70 lat:
Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu i cieszy się życiem.
kiedy ma 80 lat:
Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata.
P.S.
To ja chcę mieć już 50 lat w takim razie;)
cudne :)))
UsuńAgnieszko, to się nadaje na ścianę:))) Super to jest! Zgadzam się, tak własnie jest:)
UsuńDzidzia - piernik tekst roku - wyję z radochy i kradnę, będę używać!:D:D
OdpowiedzUsuńWidzisz jaką masz wspaniałą rzeszę sympatyków? :)
Wystarczy dobry humor? Aż grzech nie skorzystać :)
To czekam, jutro 8 rano, miejsce zbiórki: Za Moimi Drzwiami:)
UsuńDzieki wielkie za zaproszenie, jest nas czworo, liczac domowy inwentarz.
OdpowiedzUsuńJesli zas chodzi o dzidzie-piernik, nie robi na mnie juz wrazenia, napatrzylam sie na rozniastych dziwolagow.
I powiedzcie sami, dlaczego dzidzia ma sie czegokolwiek wstydzic? Dobrze sie czuje w mini, z Kitty i w landrynkach, to niech sobie lata nawet z cyckami na wierzchu ;)
Czy my nie jestesmy za powazne? Chcemy sie starzec z "godnosciom osobistom", bo tak wypada? Trzeba czasem zaszalec, np. sciac grzywke na skos :))) bo to odmladza!!!
Pozdrawiam cieplo wszystkich, a najcieplej Jubilatke.
Jeśli ona faktycznie dobrze się czuje, to tylko pozazdrościć, a jeśli to tylko zewnętrzny efekt nie radzenia sobie ze starzeniem, to raczej żałować można takie pani..
UsuńPozdrawiam również:)
Super ! Bruksela jest cudna :)
OdpowiedzUsuńJa osobiścia mam dwa psiaki :] Może się zmieszczą...;d
Jasne! Jedziecie wszyscy!:)
UsuńBardzo mi się podoba perspektywa podróży z Tobą!
OdpowiedzUsuńjadęz Tobąą gdziekolwiek Cię nogi i aparat zaniosą :)
Dzidzua-piernik boska niczym Krysia Loska :)
spakowany Lipton_ER
psów to mam ze sześć:)
UsuńNie panikuj Liptonie! Weź tylko książeczkę czekową i panie na pewno będą zachwycone:) A jest co im kupić, he he
UsuńPsy jadą koniecznie! Masz aż 6? To gdzie Ty mieszkasz? Jak się nazywają? Nic o tobie nie wiem:(
:)
Pewnie że i ja czekam z niecierpliwością na to wirtualne zwiedzanie, podróż na której jeszcze nie byłam;)
OdpowiedzUsuńDobrze Aneczko, ze juz wrocilas,czekam na relacje z podrozy i kocie opowiesci. Caluski!
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo sie ciesze, ze podroz sie udala. Oczywiscie wybieram sie z Wami!!! Nie wiem jeszcze tylko czy zabiore Wspanialego, bo on i tak po polsku niekumaty to sie na wiele nie przyda:))
OdpowiedzUsuńDzidzia-Piernik mnie wcale nie dziwi, a wrecz przeciwnie. Sama jesetm pod wieloma wzgledami jak Dzidzia-Piernik i chyba dzieki temu jestem szczesliwsza i nie boje sie uplywu czasu, przybywania lat.
Rozowych szortow nie posiadam, tylko dlatego, ze nie lubie rozowego koloru, ale chodze w szortach, nosze bluzki na ramiaczkach mimo, ze juz nie ma co pokazywac:)) Ale tak wygodniej, tak lepiej przy temperaturach w jakich zyje gdybym sie katowala w mundurku starszej pani to juz dawno bym stetryczala:))) Moze nawet napisze notke na ten temat, bo i tak chodzi mi ona po glowie juz od dluzszego czasu.
Och Star, weź Wspaniałego, choć sobie popatrzymy, a może i dotknąć to cudo się uda!:))
UsuńWierzę, że w Twoim wypadku nie ma mowy o dzidzi-piernik, która to z definicji nie godzi się na przemijanie i upływ czasu, a stroje mają tylko maskować to, że już nie jest młodą dziewczyną. Ty cieszysz się życiem, bierzesz z niego garściami, a to, że akceptujesz siebie i swojej ciało wyraża się również w tym, że nie masz ochoty go zakrywać. Popieram to i też tak chcę i będę! Nie mam nic przeciwko krótkim spodenkom, czy różowościom. Po prostu chcę być sobą, bez udawania, bez odmładzania się na siłę, a poza tym mój komentarz dotyczył mnie i życzeń dla mnie. Jeśli jakaś pani chce/musi być dzidzią piernik, to jej sprawa:)
Jadę, jadę! Songo na pewno dołączy. I moja córka. Co do reszty rodziny - nie wiem; postaram się zachęcić.
OdpowiedzUsuńNie ubieram się a'la Dzidzia-Piernik, ale tolerancyjna jestem: jak lubi, to niech sobie tak chodzi. Szorty noszę po domu, w upały, ale różowy kolor lubię, szczególnie taki bardzo rozbielony, pastelowy i nie odmawiam go sobie - bo w końcu dlaczego?
Ninka.
I słusznie:)) Ja też lubię pastele, a po dzisiejszym poście ubrałam bluzkę z falbankami:) Mimo to są granice, dla każdego inne, ale nie chciałabym popaść w śmieszność.
UsuńA do mnie nie dotarła informacja, że odchodzisz urodziny. Więc po czasie wszystkiego naj, naj...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najleszego, radości, szczęścia moc,
słoneczka wesołego, snów pięknych co noc.
Śpiewając idź przez życie, rozkwitaj jak ten kwiat
przy dobrym apetycie i zdrowiu sto lat.
Pieniądze szczęścia nie dają być może
lecz kufereczek stóweczek daj Boże.
Wakacji w Złotym Brzegu, podróży morskich też.
Wszystkiego najlepszego, wszystkiego czego chcesz.
Ludzie nienawidzą się nawzajem
taki już nie dobryjest ten świat.
Dla mnie w restauracji czy trawaju
każdy człowiek jest jak brat.
Życzliwości w piersiach tyle ma się
że, aż ona kipi wprost.
Nawet kiedy w lustro spojrzę czasem
myślę sobie - miły gość.
Wszystkiego najlepszego, radości, szczęścia moc,
słoneczka wesołego snów pięknych co noc.
Roboty nie za wiele choćby przeleciała czas
w tygodniu trzy niedziele to norma w sam raz.
Pieniądze szczęścia nie dają być może
lecz kufereczek stóweczek daj Boże.
Segmentu rodzinnego i czterech kółek też.
Wszystkiego najlepszego,
wszystkiego, czego chcesz.
Pięknie mi zaśpiewałeś! Dziękuję!
UsuńJedziesz z nami? zapraszam!
Aniu! Dziękuję za zaproszenie i oczywiście jadę! Brukselę widziałam bardzo dawno temu. To było pierwsze miasto na Zachodzie, które zwiedzałam. Wrażenia pamiętam do dziś.
OdpowiedzUsuńI jeszcze w kwestii stroju.Ogromnie mi się spodobał wpis assneg:) Mam 54 lata i nareszcie ubieram się tak, jak zawsze chciałam. Może nie w stylu różowe spodenki i wisiorek Hello Kitty, ale kilka dni temu brałam ślub w czerownej sukience. I czułam się w niej fantastycznie! Myślę, że najważniejsze jest nasze samopoczucie.Pozdrawiam:)
Dokładnie:)) I ja nie zamierzam rezygnować ze strojów w których będę się czuła dobrze, ale chciałabym nie przekraczać granic śmieszności:)
Usuńjeszcze raz wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam!
:D :D :D
Kochana Aniu-wroclawianko:)))))
OdpowiedzUsuńspoznione ale bardzo szczere zyczenia zdrowia , szczcescia i zebys sie nigdy nie zmienila - bo taka Cie uwielbiam :))))
Twoja wielka fanka - Agata z Lengerich
Buziaki pa
O! Jak mi miło! Bardzo Ci dziękuję:))
UsuńJest mi bardzo przykro, że uciekła mi data Twoich kolejnych 18 - tych urodzin, proszę wybacz mi. Życzę Ci spełnienia wszystkiego, czego sobie tylko wymarzysz w życiu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńGigo, bardzo Ci serdecznie dziękuję:))
Usuń