środa, 13 lipca 2016

Ale rosną!

Przede wszystkim bardzo dziękuję za odzew na moją prośbę o wsparcie
(wytłumaczę się z niej niedługo, ale wierzcie mi, to było i jest mi bardzo potrzebne).
Jak mogłam się kolejny raz przekonać, jesteście ze mną. I to jest piękne, najpiękniejsze!
Dostałam zarówno pomoc finansową, jak i rzeczową. 
Paczki przyjechały z różnych stron. Kociaki się ucieszyły, na co mam dowody. :)

Z góry przepraszam, że nie mam wszystkiego na zdjęciach. 

Najpierw Renata Ch. przysłała kotkom bardzo fajny, sztywny tunel.
Maluszki rzuciły się w wir zabawy. 
Jedzonko - to jest chyba właśnie od Elai. Były jeszcze podkłady. Dziękujemy!
Pies w swetrze przyniósł osobiście w swoich łapkach podkłady. 

Maluchy je... olały. I dobrze! Po to one są. :)
Jedzonko od Agnieszki - Zajączkowe wieści. :).
Paczuszka od Gosi z Jelcza. Gosia przemyciła smakołyki dla piesków. :)
Gosiu, jeżyk jest uwielbiany!
Kociaste czują do niego miętę. :)
I drapią go z uporem wartym lepszej sprawy. :)
Jednak najlepszą zabawką okazało się... Zaraz się okaże, ale to jest na tym zdjęciu.
To podarunki dla kociaków od Basi (Sowy). Myszki chyba wydziergane przez Basię. :)
Dotarliśmy do rozwiązania zagadki. 
Opakowanie po tych piłeczkach
to najlepsza zabawka!
Ileż było z tym kawałkiem plastiku hasania, podrzucania, ślizgania się na nim!
Kolejna przesyłka. Od Joanny M. z Warszawy. 
Same pachnące nowością zabawki dla kociego przedszkola. 
Jejku, jak lubią gąsieniczkę!
Tunel (w tle) bardzo się przydał, bo poprzednie musiałam już wyrzucić. 
Sporo zabawek, szczególnie papierowych jak ta gąsieniczka, nie przeżyło słynnej praczki...
To... kuweta jednorazowa! Wytrzymuje miesiąc, po czym się ją wyrzuca. 
Sprzęt wręcz idealny do domu tymczasowego. Pozwala zachować higienę.
Nie wiem, kto zrobił mi ten fantastyczny prezent. :)
Skoro prezentację prezentową mamy z głowy, to zapraszam na przegląd ostatnich dni. 
Wiele z tych zdjęć było już publikowanych na fejsie, na który zapraszam, bo tam jest nas sporo, w przeciwieństwie do bloga. Jakoś tak się porobiło. :)


Poldek i Jagódka (śpi). 
Szarlotka. :)
Jw.
Jagódka - śpioszek, delikatność i słodycz.

Ptysia - wrażliwa, płaczliwa - prawdziwa dziewczynka,
panienka, ostrożniejsza od innych, z mądrym spojrzeniem. 


Duduś - czar i elegancja. Kotek jak marzenie. Ideał.
Po kreseczce na ogonku poznaję, że to Dropsik -
największy z maluchów, przecudny, z dłuższą sierścią, odważny i bardzo lgnący do człowieka.. 
Jagódka z Dropsikiem.
Zoja - odważna, ciekawska, przebojowa, kochająca ludzi. Oryginalna, absolutnie urzekająca!
Szarlotka, Drops, Jagoda.

Cała bura? Szarlotta, oczywiście!
Szarlotka z Jagodą.
Jogin Drops.
Duduś - czarowny, towarzyski, oddany, uwielbiający ludzi,
łobuziak, wesoły i pięknie zbudowany. Nie można go nie kochać.
Resztę już na pewno poznacie sami. :)





Gapcia Jagódka.

















Starszaki są już zaszczepione, z maluchami idę na szczepienie w poniedziałek. 
Potem jeszcze nabiorą odporności i hajda do nowych domów! 
Wierzę głęboko, że tak będzie. 

Miłego dnia!

PODPIS

39 komentarzy:

  1. Cześć Gosiu! Pourlopowo staram się nadrobić zaległości, ale coś mi średnio po drodze z netem... dobrze, że na fejsa wrzucasz zdjęcia to trochę na bieżąco jestem :)
    Prośba o wsparcie mnie ominęła, ale przypuszczam, że jest aktualna. Poza jedzonkiem, czy przyda Ci się druga gąsienica? Mam nieużywaną przez Helę, ona ma ją w poważaniu.
    Jednorazową kuwetę widzę po raz pierwszy - rewelacja! Ale pozabawkowych woreczków nic nie przebije ;)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala, jaki kiedyś będziesz we Wro to podrzuć gąsienicę, szkoda wysyłać. Poczta droga, na akcię pomoc załapiesz się następnym razem. :)

      Usuń
  2. Dzień dobry :) Jak miło rano przy kawusi tu zajrzeć i poszperać !!! Pozdrawiam cieplutko i życze miłego dzionka <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rosną, rosną! Niby wydają się duże, ale jednak na zdjęciu z dłonią widać, że to jeszcze kruszynki:))) A Jagódka to sam miód:) Prezenty dostałaś super i faktycznie na ogół dla kotów najlepsza zabawka to taka, która z założenia wcale nie jest zabawką:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego u mnie od choroby piłeczek się wala, i innych takich... JAkby ktoś potrzebował, albo jednak Gosi kociarnia potrzebowała to dajcie znać na maila adresem i chętnie się podzielimy, bo i tak biorę zabawki tylko na zasadzie kod z zooplusa albo gratis do karmy są (Porta 21 bez zbóż co rusz a to domek dają, a to myszki, piłki) a u mnie koty wolą papierki, kulki z zabawek dla dzieci, najlepsze te szklane z kauflanda (2,50 zestaw do gry w kulki) no szął jest, a szczególnie jak pod dywan się powpycha...

      Usuń
  4. Czasami taki odzew jest potrzebny, sama długo się wzbraniałam, ale czasami życie nie daje nam wyjścia. I jak dla mnie nie musisz się tłumaczyć, sama pomogłam ile miałam na koncie dosłownie, bo wiedziałam, że z tym co w portfelu do końca miesiąca dociągnę.
    Ja życzę Szarlotce i Jagódce wspólnego domku, i dwóm panom czarnuszkom też wspólnego domku życzę - te pary widzę jako zżyte i wiadomo, życzę im jak najlepiej!
    Wszystkim im życzę cudownego personelu i jak najmniej problemów z ludźmi i innymi kotkami.

    Pozdrawiam i życzę ludziom zdrowia - nam się jakiś wirus przypałętał i po kolei każdy dostaje kaszlu i palącego gardła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Gosiu koniecznie wrzuć tu też ich portrety z Prismy - przecudne te przeróbki!

      Usuń
    2. Jutro zrobię z nich post, bo zasługują :)

      Usuń
  5. A ja w ogóle nie wiedziałam, że była jakaś akcja pomocowa... :/..., ale pewnie nadal trwa :)... to się zorientuję, co i jak :). Kociaki prześliczne, a ilość dobra jaką otrzymałaś przejmująca...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rosną cudności, rosną.
    Dobrze, że pamiętasz o "niefejsbukowych", zauważyłam że dużo osób tam się przenosi.
    Kotkom zyczę szybkiego znalezienia domków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to Ewo, jest dużo łatwiej wrzucić tekst i zdjecia na fejsa, niż tu ślęczeć, szykować, opisywać. Nie lubię fejsa, ale jest faktycznie wciągający przez swoją łatwość.

      Usuń
  7. Cóż, możesz mnie zdekapitować, ale powiem to: mało zdjęć:)))
    Nie wiedziałam, że są jednorazowe kuwety! Muszę poszperać i skalkulować co i jak.
    To chyba raczej kot jest, nie jeżyk? To i nie dziwota, że do niego lgną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, właśnie, ja też myślę, że to myszka raczej:)

      Usuń
    2. Upieram się przy jeżyku, jak przyjdzie Gosia z Jelcza to na pewno mnie poprze. :)

      Usuń
  8. Cudne koteczki. Wszystkie, jak jeden ! Ale Jagódka mnie jakoś najbardziej za serce łapie :) Jest rzeczywiście słodka jak jagódka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudniaste są, kotule i ludzie, i domek, i prezenty.
    Cudnie, że takie są...

    OdpowiedzUsuń
  10. Gosia, ten jezyk to chyba nie jezyk a myszka, bo ma taki dlugi czarny ogonek. :))
    Doszedl moj przelew?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, odpisałam ci od razu na maila, ale faktycznie jakiś głupi był ten adres.. yahoo, chyba...

      Usuń
  11. Podziwiam Cie nieodmiennie, bo patrzac na te cukiereczki coraz batdziej wiem, ze nie nadaje sie na DT - w zyciu takich cudów bym z lap nie wypuscila... :) (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocinki rosną i lada moment opuszczą gosiankowe gniazdko. Będzie żal rozstawać się z tymi małymi srajdkami, puchatymi pieszczochami, cudeńkami... Będziem tęsknić :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne, zdrowe, zabawowe, aż serce rośnie!
    I dobrze, że podkłady olały! Ileż można w pampersy robić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i chodź do mnie w wolnej chwili i się wypowiedz jako siła fachowa :)

      Usuń
  14. Jakie delikatne te koteńki ... szczególnie Jagódka i Ptysia ♥ Jagódka to taki śpioch, jak nasz Bonus ;)
    Taką kuwetę jednorazową kiedyś zanabyłam drogą kupna i w wakacje ją wypróbujemy, bo Księciunio pojedzie z nami. A, że ta jego zamykana, pół bagażnika nam zajmuje, to taka jednorazowa powinna zdać egzamin. Oby tylko zechciał się do niej udawać w celach toaletowych ;)

    Rozbrajają mnie te kotki ....

    OdpowiedzUsuń
  15. Dałabym głowę ,ze to myszka ale jak jeżyk pasuje to niech będzie jeżyk.Tak się cieszę że się maluchom przydał.Serducho się cieszy że był taki odzew.Ja nie mam Fejsa i zawsze czekam na wiadomości na blogu.A też wiem że z czasem czasami kiepsko.Maluchy przecudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, myszka! Myślałam, że jeżyk to Twoje określenie. :)

      Usuń
  16. Rozstrzygnę Wasze wątpliwości. To jest krokodyl. Żadna tam myszka, jeżyk, ani kot. Krokodyl!

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne kociaki:):):)...ja tez mam teraz jazde:):) ten maly bije na glowe w rozrabianiu Dakotke i Lolke:):)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudne te maluchy, można oczy sobie wypatrzeć, bo co jeden to piękniejszy.
    Gosia, mam oczy pełne łez - w naszej Kociarni znowu PP. W ubiegłym roku zebrała żniwo i w tym znowu szaleje i zabiera maluchy...
    Ania Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  19. Zainwestowałam w swoje koty. Daisy ostatnio piła tylko wodę z kranu - kupiłam fontannę. Stojąc w kuwecie zaczęły sikać za, wiec zamówiłam dużo wyższą kuwetę. Podsumowujac, entuzjastycznie przyjęły jedynie karton w którym przyszły. Po włączeniu fontanny uciekają w panice.A w nowej kuwecie tak celują, że i tak pod kuweta jest wilgotno. Dodatkowo El, który jak już zasypuje to robi to stojąc obok kuwety - nie dosięga, więc nie zasypuje ...
    Agnieszka z Żyrardowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, rozważam właśnie zakup fontanny, cały czas mi się wydaje, że kociambry za mało piją i boję się tych nerek :-( Mówisz, że twoje nie chcą pić? To już sama nie wiem...

      Usuń
    2. Agnieszko, jak tylko znajdę czas napiszę czego się nauczyłam na kursie.

      Usuń
    3. ok
      Agnieszka z Żyrardowa

      Usuń
  20. Gosiu, patrzę tu i tam, zależy ile mam czasu, ale też przeważnie na fejsie. Maluchy sama słodycz, wiadomo, Jagódka rulez :-D :-D Ale reszta rewelacyjna. Poza tym jeszcze poza Szarlotką to dla mnie Ptysia poproszę :-) Noo, bymbrała.

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...