W kocim pokoju zamieszkał cień. Jakże inny to przypadek niż miłe i oswojone od pierwszej chwili Światełka, niż bezproblemowy Węgielek czy Lola.
Cień - płci jeszcze nieznanej - to dzikus. Jeszcze chwila i szanse na jego oswojenie byłyby bardzo małe. Na moje oko ma ok. 2 miesięcy. Waży pewnie ponad kilogram, czyli jest od Węgielka dwa razy cięższy. Zdjęcia oczywiście kłamią, bo na nich wszystkie kotki i Fikunią wydają się większe, ale to malutki kotek. Dwa miesiące to jeszcze kocie dzieciątko.
Maluch pojawił się w ogrodzie u znajomego pana, od którego już kiedyś dostałam pod opiekę kotki. Pan ten mieszka pod Wrocławiem, blisko wsi, gdzie takich maluchów pozostawionych samym sobie są tabuny. Temu się udało, bo trafił do ogrodu pana Jana. Idzie zima, pewnie jak wielu jego braci i sióstr nie przetrwałby jej z powodu głodu, zarobaczenia, zawszenia, zimna i chorób. Taki los już go nie spotka. Mimo jego dzikości i początkowej niechęci zrobię wszystko, aby znalazł opiekę na resztę życia.
Czy już wspominałam, że mam słabość do czarnych kotów? Pewnie to wielka zasługa Hokusa, który jest najmądrzejszym, najbardziej ugodowym i taktownym kocim dyplomatą. Do tego jest piękny. Czarna pantera - kwintesencja dzikości, gracji i zwinności.
Malutki czarny cień przechodzi teraz ciężki okres. Bardzo się boi.
W pierwszym dniu (w czwartek, zaraz jak do nowego domu pojechały Węgielek i Lola)
wyglądał tak:
W drugim dniu tak:
Za to w trzecim:
Zwróćcie uwagę, że zrobił spory postęp. Przybliżył się do krawędzi budki!
Niestety, kotek musi robić trochę szybsze postępy,
bo inaczej zestarzeje się u mnie :),
zrobiłam więc dziś rzecz straszną i zabrałam mu budkę...
To wydaje się Wam pewnie okrutne, ale pozbawiony tej ochrony maluch
musi się przełamywać i zobaczyć, że z mojej strony nic mu nie grozi.
Kiedy zaczęłam głaskać go tą rękawiczką narciarską, najpierw
kilka razy zatopił w niej zęby, ale już za chwilkę znosił to z większym spokojem.
Tak teraz będziemy działać: spokojny dotyk, uspokajające przemowy z zapewnieniami,
że wszystko będzie dobrze.
No i zabawa. W momencie gdy kotek pierwszy raz zareaguje na wędkę,
gdy machnie łapką, gdy na znak odprężenia zmruży oczy pod wpływem dotyku,
w tym momencie zacznie się przełom, a potem pójdzie już szybko.
Zapowiada się dłuższy pobyt malucha Za Moimi Drzwiami. Ciekawe, jaką historię zapisze ten kotek o sierści jak jedwab w naszych sercach.
Na razie je, je i je. Nie może się nasycić, nie może uwierzyć, że już nie musi być głodny. Kochane maleństwo.
Patrzy mu z oczu chłopakiem czy dziewczyną? Co obstawiacie?
Wchodząc przez ten baner i robiąc zakupy, pomagacie karmić i dbać o nowego maluszka.
(Dziś na koncie programu partnerskiego były pokazane 3 zakupy, a z nich 24 zł prowizji, co po odjęciu podatku da ok. 20 zł dla kotków! Z tego, co pisałyście, jeszcze nie wszystkie zakupy są zaksięgowane. Ja naliczyłam ich w komentarzach pod poprzednimi postami 6. Dziękuję!)
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńno no, ale mi sie udało, tym bardziej,że ostatnio mało bywam w blogosferze
Usuńzaraz mnie Pantera przegoni ;P
Zastanawiałam się, Gosiu, co kryje się pod tym tytułem, już myślałam, że to jakiś znak, który Ci dał Rufficzek, tak jak ta słynna plamka:)
A tu nowy tymczasek:) Z oczu mu paczy kocurem :) Ale strachu w nich całe morze.
Mały szczęściarz z niego, że tu trafił.
Miłego dnia.
Tym razem to jednak ja :))
UsuńWitaj, Marijo :)Ciebie się mniej boję :)
UsuńSonicu, cieszę się, że jesteś choć od czasu do czasu. :) Miło, ze się tak fajnie podiumem dzielicie, dziefczęta. :)
UsuńGosia z dzikuskiem dobrze Ci idzie, jak widać już robi postępy :)) Do pomocy niezastąpiony byłby Jolczyny Igor :))
OdpowiedzUsuńFajnie że zooplus działa, ja nie robię żadnych zakupów przez internet.
Igor, słyszysz??? Jesteś mi bardzo potrzebny! Bardzo!!!
Usuńpomyślałam ON, ale po zdjęciu nr 8 już mam wątpliwości, sama więc jestem ciekawa! a znając życie i Twoje zdolności najdalej za tydzień już będzie się pięknie bawił :)
OdpowiedzUsuńObstawiam dwa tygodnie. :)
UsuńMyślę, że ona :). A wiesz - przypomniało mi się, jak to lata,laata temu oswajałam takiego złapanego malucha za pomocą skórzanych rękawic spawalniczych ;)), bo ząbki miał jak igiełki ;). Ślicznotkiem był, popielatym z białym gorsem :)) ale przez te rękawice dostał ksywkę Spawacz ;).
OdpowiedzUsuńBarbara
He, he, a ten będzie narciarz? :)
UsuńJa podobnie jak Elaja. Najpierw obstawiłam chłopczyka, ale teraz mam pewne wątpliwości ;)
OdpowiedzUsuńNo nic, ktokolwiek to będzie, niech się szybko oswaja ♥
Z buźki i oczków do Bonusa podobny ;)
Ty, zakochana kociamamo, zawsze o tym swoim Bonusiku. :)))))))))))))
UsuńPodobny, podobny. Śliczny kotek. Dziś już ciut lepiej. :)
Wszędzie Bonusa widzę he,he :)))
UsuńMyślę, że kwestia kilku dni i Cień się ośmieli jeszcze bardziej :)
Ombre to cień. Może trochę podrasowany na nasze Omber?
UsuńAle ta rękawica narciarska wielka i groźna! Nic dziwnego, że maluszek wbił w nią ząbki. Ja myślę, że te ząbki należą do dziewczynki. Oby jak najszybciej to cudo się oswoiło.
OdpowiedzUsuńRękawica jest miękka, a ja gładzę nią delikatnie (podczas gdy ona przyjmuje ataki ząbków). Ona tylko tak groźnie wgląda! :)
UsuńRaczej chłopak...chociaż kto tam wie :D piękny i na pewno szybko się przyzwyczai, że ludzie do których trafił to samo dobro ;) już nie mogę się doczekać jak zapozna się z Fikunią ;)
OdpowiedzUsuńOn już widzi Fikunię przez kratkę. Boi się jej bardzo. Muszę ją chronić, żeby jej nie podrapał. Ona ufna jest bardzo. :)
UsuńPodzielam Twoją słabość do czarnych kotów. Trochę mi na chłopaka patrzy, ale ie jestem pewna. Te przerażone złote oczy już chwyciły mnie za serce. Niech się oswaja zdrowo. I tak mi się skojarzyło, że to Złotko jest.
OdpowiedzUsuńZłotko pasuje i do niej, i do niego, ale z imieniem wciąż się jeszcze wstrzymuję, choć przyznaje, że Złotko ma dobre skojarzenia i może zdeterminować pozytywnie charakter malucha.
UsuńKochany malusi koteczek, mnie wygląda na chłopczyka. zyczę szybkiego przełomu,tyle dobrego przed nim, już samo dobre, jeszcze biedaczek tego nie wie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Doro. :***
Usuńna moim podwórku ubiegłego lata też pojawił sie czarny cień. do tego stopnia cień, że jadł dopiero jak zjadły inne koty, do ludzi się nie zbliżał, o ustaleniu płci nie było mowy, dopóki nie okazało się, że mały dzikus nosi w sobie koteczki. niestety koteczki urodziły się nie wiadomo gdzie, bo mama nawet na moment nie zniknęła z podwórka, samotna, z daleka od innych kotów (może w nocy urodziła, może gdzieś porzuciła). w tej chwili dzikuska podchodzi bliżej, ale jak się zorientuje, że ją mąż lub ja dotykamy - wieje gdzie pieprz rośnie. u mnie możliwości dogonienia jej i złapania są mniejsze niż zero. pozdrawiam twojego mieszkańca i jego przerażone ślepka.
OdpowiedzUsuńEwuniu, nie ma takiej opcji, żeby ten cień pozostał cieniem. W domu oswoi się prędzej czy później. :)
UsuńBiedna ta Twoja mama-cień. Biedne jej dzieci...
Ja stawiam na chlopczyka, ale wszystko jest mozliwe. :))
OdpowiedzUsuńPo tytule pomyslalam sobie, zescie z Fifka byly o zachodzie slonca na spacerze i focilas Wasze dlugie na kilometr cienie. :)))
:))) To bardzo dobry pomysł na post. :))
Usuńza każdym razem mam słabość do takich Koksików...i żal ,że nie potrafiłam oswoić dzikuska,który przypłacił to życiem -powodzenia
OdpowiedzUsuńGosiu!!!!!!
Ech, współczuję, Qrko.
UsuńBuziaki.
Mnie też wydaje się, że to chłopak. Fajnie, że ma apetyt. Ciekawe czy przez siatkę widział już Twoje koty i Fikunię. Obserwacja innych zwierząt może przyśpieszy oswajanie Cienia.
OdpowiedzUsuńWidział, widział. Patrzy zahipnotyzowany. Niedługo będzie miał towarzystwo, więc może będzie mu łatwiej. :)
UsuńMnie to pachnie dziewczynką.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w oswajaniu - Ania
Dziękuję, Anieczko. :) Uda się. Na pewno!
UsuńTeż mi się widzi, że panienka. Panna Czesia ;)
OdpowiedzUsuńAlbo Pan Czesio. :)
UsuńKocur. Jak nic. Bonifacy.
OdpowiedzUsuńObaczymy.
Usuńkotek.on. i Kret ma rację Bonifacy.W dawnym wiejskim życiu miałam takiego i takie miał imię .
OdpowiedzUsuńJeśli okaże się kocurem to kto wie. Bonifacy to urocze imię, ale kiedy okaże się kotką to Bonifaca, hmmm, chyba nie brzmi dobrze... :))))))
UsuńA może BONIA. Zobacz Gosianko do swojego kalendarza magicznego - jak było z Kordulą.
UsuńAnia
Ten kalendarz mówi: Fiodor. :)
UsuńJak skończy mi się karma, to następną kupię sześciokilową w zooplusie :)
OdpowiedzUsuńCzarny czaruś :)
Aniu, koniecznie, bardzo proszę. To działa. Jest już parę złotych. Na szczepienie jednego kota będzie. :)
UsuńKochana czy pozwolisz bym nazwała czarnuszka na swój użytek Szadoł - tak po "polsku". Jest śliczny ale przerażony. Wierzę w Ciebie ogromnie i wiem, że go wychowasz na grzecznego dżentelmena.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że program partnerski się sprawdza wymiernie. Na razie to niby niewiele ale jednak już kilka saszetek z tego będzie, super. Jesteś wielka.
Shadow... Wolę po angielsku, ale tak czy siak wymowa jest piękna. Oby mu tylko nie zostało to Shadow na dłużej...
UsuńProgram się sprawdza. Dziś już zanotowanych jest 5 zakupów, a wiem, że powinno być 8, z tego co dziewczyny piszą. :) Wypłacają raz na kwartał, jestem bardzo ciekawa jak to będzie...
Cień wygląda na chłopczyka. Ma takie wystraszone oczy... Ale i tak bije z nich dzielność.
OdpowiedzUsuńJuz dziś są lepsze te oczy. Trochę spokojniejsze. :)
UsuńGocha, Ty jak możesz do takiego wystraszonego kotka z tako potworno renkawico! Bezsercowa jezdeś jakaś, trza Cię zgłosić, koniecznie anonimowo, do jakiegoś adekwatnego telefonu. :P
OdpowiedzUsuńAha, obstawiam płeć żeńską. Co wygram? :)
Chociaż... Hm, może jednak płeć męska? To co wygrałam? :)
UsuńJolka, dwa krzyżyki? nie bądź taka cwana! :P
Usuńtg
Jolko w obu przypadkach wygrałaś przywilej oswajania, przyjeżdżaj! I zabierz Igora!!
UsuńA rękawica wcale nie jest taka straszna, bez przesadyzmu!
Ja na czerwone rękawiczki też bym źle zareagowała :) Bastet czy Behemot- nie ważne, ważne że już uratowane :)
OdpowiedzUsuńWygląda na chłopczyka , ale może być różnie . Biedny przerażony kotek :(( Oby szybko się przełamał i zaczął brykać jak na kociaka przystało :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy że ta prowizja to nie jakieś grosiki , a konkretne złotóweczki :D
Muszę przejrzeć stronę i znaleźć coś dla nas ;))
Amyszko bardzo ci będę wdzięczna, zdradzę ci, że na to konto już nabrałam kolejnych potrzebujących... :)
UsuńTylko pamiętaj, żeby wejść tam przez mój blog! :)
UsuńOczywiście Gosiu , tylko przez Twój blog ! :D
Usuńale apartament! :))
OdpowiedzUsuńi bez nacisków proszę! a jak ono jeszcze się nie zdecydowało co do płci?
tg
A wiesz, że taki przypadek był u Ewy z Mazur? Naprawdę. :)
Usuńkocham wszystkie koty więc ich kolorek jest dla mnie bez znaczenia...
OdpowiedzUsuńna moje oko... kocurek... hihi