środa, 23 listopada 2016

O tym jak mały rudzielec trafił Za Moje Drzwi

Uwaga: post zawiera próbowanie imion! 😏

  • Ferdynad Wspaniały - Ferdek
  • Norris - od Chucka Norrisa

Przedwczoraj na stronie Ekostraży przeczytałam ogłoszenie:

Maleńki przerażony psinek szuka domku tymczasowego - odebrany został wczoraj, wygląda na to, że ma za sobą traumę - psinek dosłownie drętwieje ze strachu przy każdej próbie dotyku, wyniesieniu na spacer czy jakiegokolwiek ruchu obok niego. Na zdjęciach widać, jak piesek leży na plecach - tak zdrętwiały potrafi leżeć całkiem długo, trzęsąc się.. 
Nie ma w sobie w ogóle agresji, ani do ludzi, ani do psów, ani do kotów - po prostu jedynym uczuciem, jakie na razie okazuje, jest przerażenie 😞.
Psinek waży ok. 4-5 kg, ma około 1-2 lat i bardzo, bardzo potrzebuje domu, który pomoże mu wyjść z traumy, nauczy życia bez lęku. Oferujemy pomoc behawiorysty, domek musi wykazać się olbrzymią cierpliwością i spokojem...

Przedwczoraj przeczytałam to ogłoszenie, a wczoraj psinek już w naszym domu był!

Urzekł mnie ten młodziutki, bezbronny, mały chłopczyk. Jego strach był tak wielki! Pomyślałam sobie, że z pomocą moich psich terapeutek uda się pokazać mu milszą stronę obcowania z ludźmi.
Piesek pochodzi z interwencji z Ekostraży. Nie miał łatwego życia. Wychodził z domu tylko sporadycznie, nie zna spacerów, nie dane mu było beztrosko brykać po trawce, "czytać gazet", ani kumplować się z innymi pieskami. Nie miał normalnego psiego życia; swoje spędził w jednym pokoju... Trudno to sobie wyobrazić. Pod wpływem kontroli i groźby odebrania przez ostatnie dwa tygodnie został przez swojego właściciela podkarmiony, wcześniej to była skóra i kości. Podczas odbierania, gdy właściciel się z nim żegnał, mały sikał pod siebie ze strachu... 

Przyjechał wczoraj, umieściliśmy go najpierw w osobnym pomieszczeniu i tam stał, trzęsąc się. Pani Ania, która go przywiozła, nie miała szczęścia widzieć, jak mały chodzi - taki był przerażony! Nie zrobił przy niej nawet dwóch kroków. Teraz kiedy klęknęłam przy nim, pogłaskałam po mordce, po boczkach, mały stał jak zamurowany. Pięć minut, dziesięć, piętnaście i rudzielec, zdaje sięm podjął życiową decyzję! Odprężył się lekko, zrobił krok, dwa, trzy, pomału zwiedził pralnię, a potem usiadł przy mnie. Drapałam go po klacie, aż przymrużył oczka i począł stękać z rozkoszy, a kiedy zabierałam rękę, domagał się dalszego głaskania!
Dobrze mu poszło. Zaufał mi od pierwszej chwili!




Dziś od rana było coraz lepiej. Zaczęliśmy od spaceru. 
Ferdek położył się kołami do góry, a jego wzrok był przerażony, ale... 




Ale Norrisek zobaczył, że w oddali nadchodzą jakieś dwie laski!




Kto to idzie, pse pani?


Czy bać się ich? Ja nie wiem, buuu...



To ja się może lepiej przygotuję na ich przyjęcie...




Mam się nie bać? Nie?? No dobrze... Spróbuję, pse pani.


Biegną! Jakie one odważne! Tak śmiało śmigają po łące!





Cześć, nowy! Ja jestem Fika, też się troszkę ciebie boję...


No cho! Cho się przywitać!


Ojej, ojej, obiecaj, że mnie nie skrzywdzisz!



Nie bój się, mały, to moja siostra Mika, ona też musi cię poznać. 


Ojej, ojej, dwie na jednego, malutkiego, bezbronnego, ratunku!


Mogę się kolegować z wami, mogę??


Mika, Fika, to jest wasz nowy podopieczny, bądźcie dla niego dobre!


Jejku, a ten to kto? Tyle wrażeń, ale... to jest fajne!




Ojej, ojej, łąka, przestrzeń, koledzy... To zaczyna mi się podobać.



Podoba mi się też, że znaleźliśmy się wszyscy razem w domku.


Wszyscy razem dostaliśmy pyszne jedzonko, 


a potem zacieśnialiśmy więzi. 


Fajna ta Fikunia, ona chce się ze mną bawić!


Oj, Mika szczeknęła, to ja przyjmę swoją "bezpieczną" pozycję!



Nie pękaj, mały! Patrz, jakie my wyluzowane!


Jak się nie bać, skoro nadchodzi ktoś rogaty!!!


Czy to diabelskie rogi??


Mika, zobacz, jaki cykor, boi się twoich uszu, hre, hre!


A to kto?? Jaka to piękna istota!


Jaka zwinna!


Jaka ulotna!


Jakie ma piękne oczy!


Zakochałem się! Daj buziaka, ślicznotko! 


Czy jesteś wróżką? Strażniczką wody?


Jak dobrze, że pozwalasz mi jej skosztować!


Powiem Wam, Łysi (na pyszczkach), że podoba mi się ta zmiana życiowa. 
Mimo że pieluchę mi założyli 
(bo dopiero uczę się załatwiać na dworze i mówią, że dobrze mi idzie),
mimo że tyle się tu dzieje, 
to fajnie jest słyszeć miłe, spokojne słowa, miło jest mieć pełną miseczkę, 
dwie piękne nauczycielki oraz obiekt zachwytu w kocim futerku!

Tylko ciocia Gosia wciąż się waha, czy jestem Norrisem, 
który wzorem swojego patrona dom stały załatwi, zanim ogłoszenie się pojawi
i znajdzie swojego człowieka, a właściwie już go znalazł, tylko czekać telefonu!
Wiadomo, że takie rzeczy tylko z Norrisem!

A może jestem Ferdynandem Wspaniałym, 
mam spryt i wdzięk oraz, co ważne, dobre maniery!

Już wiem, że w nowym domu powinienem mieć towarzystwo, 
bo jestem bardzo miłym, towarzyskim psiakiem
i nie lubię być sam.
🐕


To jak mam na imię? 


PODPIS

Przypominam o Zooplusie! 
Kupujcie przez banerek, jeśli tylko robicie zakupy w tym sklepie, prosimy!

34 komentarze:

  1. Rozkwit w piorunującym czasie!! Takie rzeczy tylko u Norrisa!
    Ferdek to tak mi bardziej do starszej poczciwiny pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, jaka cudna opowieść! Normalnie człek nie wie, czy śmiać się całym sobą, czy pochlipać!
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
  3. PS Ja nadal myślę o małym jako o Uszku, bo ma takie fajne uszory na podwyższeniach ;) Galia A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kufa, Ty to potrafisz z człowieka od rana łzy wycisnąć. Słona kawa, bleee!
    Malutki biedaczek, teraz już będzie tylko lepiej!
    Norris- dla niego nic niemozliwego nie będzie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ferdynand, zdecydowanie! Jest wspanialy i juz.
    A tego jego "pana"(qrna!) to ja bym.... Tak wyglada bity pies. Cholera!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie, pojąc nie mogę, dlaczego ten ... trzymał psiaczka w pokoju!
    Galia A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuda :), piękna zmiana, a psiaka bardzo żal...

    OdpowiedzUsuń
  8. Norris oczywiście :-) Niedługo będzie się bawił z Fikimiki i szalał z Ptyśką (dobrze, że przegapiłam jej wygłupy bo bym zawału dostała!). Jak zwykle, myślę o właścicielu i niepotrzebnie. Ani jednej myśli szkoda na takiego.
    Psinek cudowny <3 Jak Kluś :-) Oj strasznie chwyta za serce, przeokropnie. Długo u was nie zabawi a uda ci się nie przywiązać, już to widzę :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telefon mi jakoś szyk przestawia, przepraszam. Ale sens da się złapać ;-)

      Usuń
  9. Ale wspaniała opowieść. Ja też jestem za Ferdynandem.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze ze jestem na urlopie i w domu przy kawce czytam, a nie w pracy, bo łzy ciekły mi ciurkiem.....głosuje na Ferdka:):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś na Ferdynanda bardziej wygląda ;-).
    Pozdrowienia ze stryszku.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja bym proponowała Frodo.On taki jest...Frodziowaty:)))
    A właściciela niech wszystkie psy oleją!:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frodo!
      Frodo był wybrańcem, Frodo się podjął, Frodo dokonał!
      Niech żyje Frodo! :-)

      Usuń
  13. Serce mi się kroi, gdy czytam takie historie, o totalnie zastraszonych psach. I pomyśleć, że człowiek to istota rozumna....

    Nazwałabym psa Chuck. Krótko i na temat. Trzeba dodać mu odwagi.
    Sama kiedyś dodawałam swojemu, zwąc go...Herosem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowna Małgosia, magiczny dom💟💟💟💟💟💟

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż się łza w oku kręci.
    Psiak jest piękny i rozczulający. Oby znalazł dobry dom.
    Aha, i głosuję na Ferdynanda. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja jestem za Norrisem! Koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudny Piesio, szkoda że tyle wycierpiał ale wyjdzie na ludzi, Norris! z takim patronem jak Chuck będzie miał już tylko fart w życiu :) wczorajszy post o Tośce i Szarlottcie rewelacyjny, ich Pani musi być cierpliwa i wybaczać im psoty, nie ma innego wyjścia ;) Dziś w ZOOPLUSIE super promocje z okazji Black Friday, zrobiliśmy kolejne zamówienie, warto.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak na pieska po takiej traumie to postępy robi nadzwyczajne. Masz niesamowitą moc, Gosiu.
    Ferdynand :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam jak piękną bajkę. Miłe psiątko i robi błyskawiczne postępy.
    Ja bym mu na imię dała Fryderyk, Frycek, gra jak imniennik tylko na ludzkich uczuciach.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ponieważ piesek zakochany w Ptysi, nazwałabym go Ptyś :) Beata

    OdpowiedzUsuń
  21. Ludzie, w Sonieczkowie tragedia! Jedzie tam 12 szczeniąt dwumiesięcznych, a w schronisku panuje parwo. Domy tymczasowe potrzebne na cito, bo dla maluchów to pewna śmierć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja, Gorzka Jagoda, ale z innego konta.

      Usuń
    2. https://www.facebook.com/sonieczkowo/?fref=nf&pnref=story

      Usuń
  22. Jestem za Ferdkiem:))) Ale dobrze trafił, taka odmiana losu!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdecydowanie Ferdek :). Jeszcze jeden fajny psiak na drodze do szczescia ... (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uroczy chłopak z tego psinka. Życzę mu znalezienia szybko bezpiecznego towarzyskiego domu.
    I piękna historyjka. :)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ferdynatowato jakoś tak wygląda :-). Cudna psinka, oby już miał tylko lepiej !

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak okrutni ludzie potrafią być..... brak mi słów. A psinka zdecydowanie na Ferdka wygląd.....trzymam kciuki, żeby nowy dom był naj, naj, najlepszy z możliwych. Na pewno Gosiu taki właśnie znajdziesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak dla mnie - a przygarnęłam kiedyś pieska z podobną bojaźliwością wobec wszechświata - on wygląda na klasycznego Pimpusia - dlaczego nikt już nie nazywa piesków sięgając do korzeni klasyki imion psich???. On przecież od czubka głowy do ogona "pimpusiowaty" jest :)















    )

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...