środa, 26 marca 2014

Dwie pieczenie w jednym ogniu

W ogniu miłości i troski.

Ciekawi jesteście, co tam nowego w piekarniku?
Hokus zdrowieje na potęgę. Kończy brać leki, ale widać, że chłopak ma humor i czuje się świetnie. Zatroszczyłam się więc o dwa świeżutkie wsady do pieca. Są jeszcze niewypieczone, niemal surowe, ale już niezwykle apetyczne!

Przedstawiam Wam dwie panienki. Obie młodziutkie, obie prześliczne i obie ciężko przerażone...

Panieneczka nr 1.




Drobniutki, półroczny szczypiorek. Chudzineczka o olbrzymich oczach. Bardzo oryginalnie umaszczona - jak dla mnie CUDO!!! Dziewczynka ma już za sobą trudną historię, ponieważ zmarł jej właściciel i wraz z nią osierocił całe stadko kotów. W schronisku, gdzie się znalazła, została od niego oddzielona i zamknięta samiuteńka w klatce. Ze swojego domu, a tylko ten znała przez swoje krótkie życie, trafiła najpierw do gabinetu lekarza w schronisku, gdzie nikt się z kotami nie patyczkuje, bo i jak. Tam zrobiono jej wszystko naraz: szczepienia, odpchlenie, odrobaczenie i totalnie zagubioną wsadzono do paki... Samiutką, a przecież ona nigdy nie była sama. Może to właśnie przeżycie sprawiło, że koteczka jest jednym wielkim strachem. Kiedy ją przywiozłam do domu, trzęsła tym swoim malutkim, bardzo chudym ciałeczkiem jak osika na wietrze. Żal serce ściskał. Biduleczka zachowywała się jak struś, chowała główkę w kąt pudełka, drżała i pewnie modliła się w duchu, żebym jej nie widziała...
Możliwe też, że ta osoba, która osierociła pannę Nosowską była już wcześniej chora na tyle, że nie nauczyła jej obcowania z człowiekiem.

Malutka jest urocza! Kolejne arcycudo natury!




W kocyku bezpieczniej.
Jedzonko na kolankach, po kawałeczku do pysia, za mamusię, za tatusia...


Drobniutka jest, nie na wszystkich zdjęciach to widać. Czy nie śliczna?

Zastanawia mnie, skąd u takiej domowej koteczki aż tak wielki strach...

Maleńka wzbudza we mnie bardzo opiekuńcze uczucia. Chciałabym jej nieba przychylić, ale cóż z tego, skoro ona się mnie nadal boi, mimo że jutro mija już tydzień, jak jest Za Moimi Drzwiami.

Panieneczka nr 2.

Jako dzikus młoda została zamknięta na początek w klatce. 

Amisia przyszła w odwiedziny zwabiona niepustą miseczką. :)


Dziesięciomiesięczna piękność! Drobna, o twarzy aniołka, zgrabna kiciunia.
Ktoś przyniósł do schroniska cały miot podwórkowych kociąt. Reszta jej rodzeństwa już dawno znalazła domy, a kiciunia mimo swojej wyjątkowej urody, już ponad miesiąc spędziła w karcerze, czyli klatce w izolatce... Dlaczego, za co? Bo to dzikus. Na ewentualnych chętnych rzucała się z kłami i pazurami, atakując jak błyskawica. Kiedy popatrzyłam jej w oczy, zwyczajnie musiałam dać jej szansę. Ona się po prostu boi, jest przerażona i reaguje, jak umie. Dzielna maleńka.


Amisioterapia. 




Po tygodniu u mnie zrobiła już znaczne postępy. Widzę, że będzie z niej fajna koteczka. Wczoraj głaskałam ją już jednym palcem (w rękawiczce rzecz jasna)*.

***

Jak odmienić los tych kotek? Pomyślałam, że zacznę od nadania im imion, które całą robotę odwalą za mnie.

Jakie imię jest synonimem łagodności, opanowania, spokoju? Take właśnie potrzebne jest dzikusce. Hmm... mam! Koteczka będzie nazywała się ANIELA!

Aniela - to imię ma swój rodowód we włosko-łacińskim języku, a oznacza posłannictwo. Jego źródłosłów wywodzi się jednak od greckiego Angelus - poseł. Osoba posiadająca to imię jest miła i posiada sporo subtelności wdzięku.

Anielinka o buzieńce aniołka. Imię to zaczęło już wspaniale działać i Anielka łagodnieje z każdym dniem bardziej... Super!

Anielinka.
Potem pomyślałam o strachliwej Nosowskiej. Ona - kombinowałam - potrzebuje imienia dającego jej odwagę i siłę. Po zgłoszeniu tych wymagań wujkowi Guglowi pojawiło się imię MATYLDA.

Jest to imię żeńskie pochodzenia germańskiego, od macht, czyli „siła, władza”, oraz hiltia, czyli „walka”. Oznacza więc "ta, która jest silna, odważna w walce".

Najpopularniejszymi zdrobnieniami są:
Matyla, Matyldek, Matyldka, Matyldunia, Matyldusia, Matylduś, Matyldzia, Matylka, Matysia, Matyś, Tylda, Tyldka, Tylka, Tysia, Tyśka.

?

Na tym stanęło i Tysia została poddana działaniu swojego nowego imienia, no i zadziałało, ale niekoniecznie tak, jak chciałam!
Otóż z trzęsącego się strusia kotka z dnia na dzień zamienia się w waleczną hydrę! Zaczęła na mnie syczeć, bronić się przez wzięciem na ręce. Bojowa się zrobiła, maupa jedna! Przy tym jednak boi się również własnego cienia, więc nawet karmić ją muszę z ręki, bo ze strachu sama nic nie zje...
Trzeba szybko wymyślić inne imię! Niech tym razem będzie ono synonimem przyjaźni, życzliwości, opanowania, wesołości i radości życia.
No to do roboty, drodzy czytacze. 

Kto tym razem zostanie ciotką od imienia?

PODPIS

* zanim post się opublikował, wiadomości dotyczące głaskania Anielinki okazały się przeterminowane. Już głaskałam ją całą ręką! I to bez rękawiczki! :)






88 komentarzy:

  1. Helga! ;) No moze byc spolszczona Helka. Przasna chlopka, silna, ale serdeczna z sercem na dlo... to jest... lapeczce. Imie nawiazujace do przecudnego umaszczenia na przedniej czesci pyszczusia byloby zbyt banalne i oczywiste.
    A swoja droga, jest faktycznie niezwyklej urody koteczka.
    Hanka mnie slyszy?
    Niech Hanka nie czeka na nic i zarzuci niecne zamiary wobec Bulki. Brac bez zastanowienia! Gdyby nie Bula, sama bym sie na nia pisala. Te oczatka, ten nosecek! Kuci-kuci... Cudenko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczenie imienia Hanna mówi nam, że ta osoba od dziecka jest bardzo zdyscyplinowana i samodzielna, a także niezwykle grzeczna oraz twarda - nigdy nie płacze, gdzie się przewróci tylko stale próbuje dalej.

      A radość życia gdzie?? :))

      Usuń
    2. Bułki to nikt nie przebije:-)))

      Usuń
    3. Absolutnie się nie zgadzam z Tobą, Errato. Że te dwie ślicznotki to niby co? Gorsze, brzydsze?
      Imiona też im wymyślimy jak się patrzy! :))

      Usuń
    4. Gosiu, ale ja nie Hanne zaproponowalam jako imie dla kotki, tylko Helge albo Helke. Potem byl apel do naszej Hany, ktora nazwalam Hanka, zeby brala stworzenie i od Bulki sie odczepila, bo te jej zakusy przyprawiaja mnie o bezsennosc. :)))

      Usuń
    5. Bój się buka, kobieto! Niemieckie imię mam nadać tej kocince? Ona to taka mimoza, chudziutka, nie będzie pasować. Cechy charakteru Helgi by jej się przydały, ale do wyglądu to imię nie pasuje nic a nic!

      Hana zajęta niestety, więc tylko "się oblizała" i poszła dalej szykować aukcję. :(

      Usuń
    6. Ha, ha, a kuku! Tu jestem! I wszystko widzę!

      Usuń
    7. Calkiem jak Bulczyk, znika, nie ma jej, a potem nagle sie pojawia, jakby spod podlogi wyjszla.
      Gocha, co Ty chcesz od imienia Helga/Helka? Oba ladne :)))

      Usuń
  2. Cudo z usmolonym noskiem wygląda w kocyku jak ufoludek.
    GosiAnko, Ty masz zdolności terapeutyczne, jeśli chodzi o koty. Taki dotyk Uzdrowiciela.
    Śliczne podopieczne, myślę że prędko zmienią się w przytulne koteczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dwóch kocich pomocników i z nimi pójdzie szybciej. :)

      Usuń
  3. Cudne obie! Anielka słodka, a - tymczasowo - Matylda wprost niezwykła. Nad imieniem pomyślę, ale ja chyba jakoś nie mam talentu do nadawania imion tak "na szybko". Zawsze bardzo długo się zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież się nie śpieszy! Imię to jak widać ważna rzecz!

      Usuń
    2. Dla mnie ona wygląda jak sowa. Sowa, Sówka - Mądra Główka :)

      Usuń
  4. Jesteś niesamowita!!!! podziwiam i trzymam kciuki za kociaki, sa piękne :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, e tam :))
      Trzymaj, niech znajdą najlepsze domki, bo już im to obiecałam :))

      Usuń
    2. Uwaga! Ja już ostrzę zęby ;) na tą kruszynkę z plamiastym noskiem (oczywiście obie są kochane) myślę o mojej Mamie ale martwi mnie że ona taka płochliwa bo im przydałby się teraz kotek o charakterze Bułki, ja oczywiście radzę sobie z najtrudniejszymi przypadkami ale Mam ma już dzikuna, chociaż nic nie jest jeszcze przesądzone ona niedługo może zmienić się w przylepkę. zobaczymy.

      Usuń
    3. Ta kruszyna nie zapowiada się wcale na miziaka. Wciąż bardzo się boi, naprawdę zastanawiam się dlaczego aż tak..
      Anielka robi błyskawiczne postępy, myślę, że za kilka dni będzie już się swobodnie bawić. Na razie więc dla Twojej Mamy żadna się nie nadaje...
      Zobaczymy jednak. :)

      Usuń
  5. bojowa się zrobiła, powiadasz? to może teraz już wiesz dlaczego siedziała sama w klatce?
    rzeczywiście bardzo oryginalnie umaszczona, ale Aniela pewnie szybciej pójdzie "do ludzi" ...
    Amisia cudna, lekarstwo na stres :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ona jest bojowa tylko w mówieniu mi jak mnie nie lubi! Nie atakuje, nie drapie, tylko pyskuje. :)) Aniela to będzie wspaniała koteczka, puściłam ja już i śmiga po pokoju. Co za radość!

      Usuń
  6. Matylda ma cudne umaszczenie...i ten nosek.....Mi ona jednak wygląda na Ninę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczenie imienia Nina mówi nam, iż jest to osoba pełna wdzięku i uroku, którym uwodzi wszystkich mężczyzn dokoła. Z drugiej jednak strony Nina jest osobą bardzo nieśmiałą i skrytą, żyjącą we własnym wyimaginowanym świecie, ceniącą sobie rodzinne ciepło, lubiącą jednak podróżować i poznawać nowe miejsca w samotności.
      Nina potrafi być czuła i kochana, ale potrafi być też zimna jak lód, w momencie gdy ktoś ją zrani. Znaczenie imienia Nina mówi nam, że na tę osobę trzeba uważać, gdyż jest ona bardzo inteligentna i z łatwością, gdy ktoś przebierze miarkę potrafi go zniszczyć.

      Hmmm...

      Usuń
    2. Hmmm... Ciekawe... Jeśli jednak kotka ma posiąść wszystkie aspekty tego imienia... Bo człowiek może wybierać i nie robić tego, co mógłby zrobić.

      Usuń
  7. O matko, piękności!!! Ta maleńka z czarnym noskiem od razu skradła mi serce :))) Gdybym nie miała tych swoich dwóch miłości, to bym brała bez zastanowienia. Ta druga też śliczna :):):) A moja Dakotka jest najlepszym przykładem , że takie przestraszone dzikie, płochliwe - po otrzymaniu miłości, akceptacji, bezpieczeństwa zmieniają się w szalejące ale i najbardziej kochane i przytulaste kociaki:) Agnieszka z L

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie prawisz, Agnieszko. Mam nadzieję, że przyszły personel kotek to czyta. :)

      Usuń
  8. Jezu, jakie cudne! Juz Ci współczuję rozstania z nimi, będzie placz! Oswoją się, już nie takie rumaki poskramiałaś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Cię kobieto, oddajesz tym stworzeniom całą siebie. To piękne. Chciałabym jakoś Ci pomóc bo kocham koty i moim marzeniem jest aby każdy miał dobry dom. Niestety nie mam żadnych możliwości finansowych. Swojego Łaciatego rozpieszczam do granic, takie cudo moje kochane w rowie przy drodze znalezione. Masz tyle zaparcia w tym co robisz i twoja rodzina też musi być wspaniała, że na wszystko się zgadza. Trochę chaotyczny ten wpis ale emocje mnie poniosły. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaaaakie piękności!!!!!!!!!!!! Cudne!!!!!!!!!!!! Obie !!!!!!!!! :)))) Aaaaaaaaaaaaaaa, aż boli takie słodkie :)...
    Lucynka ją nazwij :) - światło :D... :), albo lusi ;) Lusia :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsza dla Lucyny jest niezależność i by ją zachować, gotowa jest na wiele wyrzeczeń.

      Co ja mam za źródło!

      http://imiona.artykul.com.pl/lucyna/ - tutaj to znalazłam. :)

      Usuń
    2. Ojacie! Zajrzalam tam i czego tam o mnie nie ma! Nawet po chinsku 安娜 i ze baby sie mnie boja he he he! Oraz piosenek o mnie do wypeku! :)))

      Usuń
    3. Nosz kurka! Co ja mam za imię :P... ;/

      Usuń
  11. Amalia – dzielna, wytrwała, pełna wdzięku, pogodna, wesoła, energiczna, miła, uczynna, towarzyska.
    Nie wiem, czy Twoje źródła to potwierdzą;)
    Miałaś rację...są cudne!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A może Antonina - Tosia? Co mówi na temat tego imienia Twój znaczennik imion:-)? Agnieszka Marczuk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówi: Kobieta ta jest bardzo niechętna wszelkim zmianom w swoim życiu, gdyż zaburzają one jej naturalny porządek, który daje jej poczucie bezpieczeństwa.

      A ta mała musi mieć jeszcze jedną (mam nadzieję) zmianę w życiu. :) Zmianę na lepsze.

      Usuń
  13. A może Róża, Różyczka? Albo nie... Dagmara! Daga, Dagusia! Znam taką jedną i jest niesamowicie radosną kobitką! I znaczenie imienia to potwierdza. :)

    Łzy mi się w oczach pojawiły jak czytałam o tej czarnulce... bidulka mała. :( Mam nadzieje, że się szybko jednak oswoi z Łysymi!
    A Anielka rzeczywiście śliczna z pyszczka. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duże ambicje, jeszcze większe zdecydowanie oraz chęć zachowania tak dużej niezależności, jak to tylko możliwe – to są najważniejsze cechy kobiety noszącej imię Róża.

      :)))

      Usuń
    2. Kobieta obdarzona imieniem Dagmara to istny huragan, który wzbudza zamieszanie wszędzie tam, gdzie pojawia się choćby na chwilę. Jest bardzo aktywna i ruchliwa, nie może dłużej niż moment usiedzieć w jednym miejscu, a przez głowę przelatują jej setki pomysłów na minutę.

      ło matko! :))

      Usuń
    3. A ja znalazłam takie do Dagmary:
      Dagmara jest żywiołową optymistką, każdy dzień traktuje jak nową przygodę. Ponieważ lubi aktywnie spędzać czas, często uprawia sport. Jej radość życia powoduje, że otacza ją wielu przyjaciół. Do wad Dagmary należy zbytnia impulsywność.

      :)))

      Usuń
    4. Generalnie Dagusia jest uroczo.
      Poczekam jeszcze na decyzję. :)

      Usuń
  14. Ta z noskiem to wypisz wymaluj moja Gabi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieta obdarzona tym imieniem wszędzie tam, gdzie się pojawia, wprowadza atmosferę ciepła i bezpieczeństwa, ale także pewnego zamieszania, gdyż jest ogromnie energiczna i pełna entuzjazmu.

      Zgadza się? :)

      Usuń
    2. Ma teraz 10 lat i zachowuje się jak dostojna matrona;)chodzi wolno, dostojnie ale jak była młodsza to była aż za bardzo energiczna,mało nas o zawał serca nie przyprawiła jak 3 godziny po sterylizacji wskoczyła na wysoką szafkę, jeszcze teraz jej się zdarza pogonić resztę kociego towarzystwa.Iza

      Usuń
    3. I rozumiem, że nie macie niedosytu kotek z czarnymi noskami? :)

      Usuń
    4. Oj tak ale mam już 5 kotów plus stołujące się dwa psy sąsiedzkie.Resocjalizujemy już 2 rok Maję podrzuconą przez jakichś wrednych ludzi ,która też się wszystkiego bała, ona nie dała się pogłaskać nie mówiąc o wzięciu na ręce tak się spinała że robiła się cała sztywna i jeszcze był ten problem że 2 z moich kotów jej nie lubią.Ale już teraz jest lepiej nawet już na kolana zaczyna przychodzić i delikatnie mruczy i już się tak nie boi ale długo trwało zanim udało się ja wyprowadzić "na ludzi";))Iza

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Jak mówi nam znaczenie imienia Liliana jest to osoba bardzo ambitna, zdeterminowana i dążąca do celu nawet po trupach. Liliana jest również kobietą bardzo przedsiębiorczą, nieco dumną i wyniosłą, a także twardo stąpającą po ziemi. Nie dla niej lekkomyślność i szaleństwa - każdy swój krok dokładnie obmyśla.

      Matko! Nie widziałam... :))

      Usuń
  16. Malwinka!

    Malwina to kobieta niezwykle energiczna, wręcz żywiołowa, wszędzie jej pełno i ani chwili nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Poza tym, zachowuje się jak małolata, jest beztroska, tryska optymizmem i nic nie jest wstanie jej zmartwić. Malwinka jest otwarta, wesoła, z poczuciem humoru, w związku z tym nie problemów z nawiązywaniem nowych kontaktów i zazwyczaj posiada wielkie grono prawdziwych przyjaciół.

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczne imię, mieliśmy kiedyś taka suczkę - kundelkę Malwinkę. Była bardzo bojaźliwa...

      Usuń
  17. ...Tysia cudowna, zakochałem się. Jaki ma piękny nosek, cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. cudne, cudne, cudne...
    agata - i woda, i ogień, i przyjaźń na całe życie, i serce pełne miłości....tyle znalazłam w moim imienniku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosłownie imię Agata oznacza kobietę szlachetną, dobrą...
      Aga - też fajnie.

      Usuń
  19. Amisioterapię to trzeba opatentować :-)))
    Śliczne są Twoje nowe wypieki Gosiu, szczęściary z nich, że trafiły za Twoje drzwi, już atmosfera domu zrobi z dwóch dzikusek przymilne i wyluzowane koteczki :-) podoba mi się propozycja Ewy - Agata dla tej biało-czarnej węgielki nosowej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Poproszę o zdjęcie zdrowego, fikającego Hokusika. Bardzo przeżyłam jego historię. Potrzebuję chyba zobaczyć na własne oczy że wyzdrowiał :)
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
  21. Niunia - po prostu Niunia.Bo Niunie są nieco bojazliwe, humorzaste, ale z czasem robią się przylepne. Urodę ma rzeczywiście niesamowitą.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Amisia pewnie robi jakąś specjalizację w zakresie opieki i socjalizacji Tymczasów,pozazdrościła Abigal...:)
    Ciekawe,gdzie ta Mała wsadziła noska?^^
    Baaardzo dobrych domków życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może właśnie Abigail...

      Abigail to kobieta bardzo rozsądna i poukładana wewnętrznie. Cechy te przejawia już od najmłodszych lat i jako dziecko i potem nastolatka, nie sprawia rodzicom praktycznie żadnych problemów wychowawczych.

      Usuń
    2. Hmmm.... to chyba sobie życzeniowy nick wybrałam ;P...

      Ale może Ewa?

      Ewa posiada bogactwo czułości i miłości. Często jest altruistką, wiele sił i czasu poświęca na pomoc potrzebującym. Zawsze służy radą. W swoim postępowaniu kieruje się dobrem innych. Jest osobą odpowiedzialną, rozsądną, a uciech życiowych zażywa z umiarem. Nie lubi narzucać się innym. Jest introwertyczką, to znaczy, że posiada skłonność do zamykania się w sobie i nie zawsze ujawnia swe myśli i uczucia. Jest raczej skryta, ale ma pewność siebie i dużą dozę zdecydowania.
      (http://www.ksiegaimion.com/ewa)

      Usuń
  23. Wyjątkowej urody kicie:-) Może Luba - Lubisia. Agnieszka Marczuka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LUBA - słowiańskie imię żeńskie oznaczające tę, która jest kochana, miła, da się lubić i lubi innych.

      Na razie podoba mi się najbardziej!

      Usuń
    2. Lubisia wciąż zwycięża jak dla mnie. Właśnie napyskowała na mnie ile wlezie. Trzeba jej szybko nadać miłe imię, bo czas na jakieś postępy w oswajaniu. :)

      Usuń
    3. To imię pochodzi z rejestru, który prowadzi moja koleżanka z pracy od 1999r. Mamy styczność z interesantami o nietypowych a czasami wręcz dziwnych imionach będących zapewne skutkiem wizyty przeszczęśliwego tatusia w USC...po uprzednim spotkaniu z kolegami:-) A o Neonice coś masz? Uwielbiam Twój blog, bo poza solidną dawką wzruszeń, dobrych emocji, strawy duchowej w postaci sztuki zapewnia również edukację tym razem imionologiczną,, pozdrawiam serdecznie w środku nocy obudzona przez Tolkę Agnieszka Marczuk

      Usuń
  24. Nosia - Tosia.

    Obie sliczne male zabaweczki (do zabawy w rekawiczkach, hrehre)

    OdpowiedzUsuń
  25. Obie koteczki przesłodkie, jeśli jedna Aniela to może druga Klara?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klara to imię pochodzące od łacińskiego przymiotnika „clarus”, co znaczy „jasny, wyraźny, jaśniejący, donośny, głośny, sławny”. Oznacza tę, która ma czyste serce i jasny umysł i cieszy się dobrą sławę.

      Klarusia...
      Jeszcze pomyślę. :)

      Usuń
  26. A mnie się podoba dla tej małej Lodzia. Może sobie być i Leokadia, ale Lodzia mi bardziej pasuje właśnie przez jej nosek, który mi się skojarzył od razu z... lodem włoskim. A lody uwielbiam.
    Proszęęęęę, niech będzie Lodzia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leokadia to konserwatystka, oddana domowi i rodzinie. Bywa kapryśna, przez co nie jedna sobie przyjaciół. Nie cierpi, kiedy ktoś jej rozkazuje, gdyż z natury jest osobą urodzoną do kierowania. Każdego mężczyznę bierze pod pantofel. :))

      Usuń
  27. Ona wygląda jak mis koala!
    Karmelka?
    Dusia (od fr.douce-łagodna, słodka)?
    Nie mam dzisiaj za grosz pomyślunku, przyszłam się pogapić na Twoje cukiereczki. Ech...

    OdpowiedzUsuń
  28. Przecież z daleka widać że to Alutka!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. a może Alicja? http://imiona.org/alicja/ pozdrawiam, Marta S.

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne kociczki :-)) Ta Anielka to z urody wykapany Gucio :-)
    Druga kotka z kleksem na nosku musi też mieć jakieś mięciutkie i milutkie imię. Może Amelka ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Obie kiciunie ładne, ta z czarnym noskiem, to taka "ostra" piękność. Mnie ona przypomina taką cygańską dziewczynę.........młodą, nieufną, piękną i dziką, to może niech jej będzie......Ronia? Albo jeszcze przypomina tą słynną afgańską dziewczynę z okładki Nationale Geographic z 1985 roku, Sharbat Gula się nazywała......szczególnie te oczy przejrzyste.......

    Ta druga, aniołeczek na pierwszy rzut oka, aż dziw, że dziabała zębami i pazurami. Jak to pozory mylą!!! I jeszcze jedno Amisia jest taka ogromna przy tych koteczkach, prawdziwa królowa!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Dziękuję bardzo za odzew! Przeanalizuję wszystkie propozycje i zobaczmy co się z tego urodzi.
    Teraz padam, miałam ciężki dzień.
    Dobranoc :))

    OdpowiedzUsuń
  33. Funia, przecież to Funia. Od Fukania. Albo Funia-Nosunia
    Ella-5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli ma fukać dalej?

      Usuń
    2. Może trzeba ją zaakceptować taką jaka jest?
      Czasem od tego dopiero może zacząć się zmiana...
      Ella-5

      Usuń
  34. Brawo brunecik!
    Amisioterapia najlepsza na świecie :)
    Obie mlode cudne, ale czarny nosek przecudna..

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudne obie :)
    Dobrze, że choć u Ciebie dobre wieści.
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...