Strony

Spis Powszechny Zwierzaków

Zwierzaki zgłoszone przez swój personel do SPISU, wg kolejności zgłoszeń:

Uwaga: wszelkie reklamacje będą rozpatrzone, chcecie, żebym coś poprawiła - piszcie!


Wciąż można się dopisywać pisząc na anka.wroclawianka@op.pl, 

przysyłając zdjęcia swoich pupilów, lub gotowy kolaż (10x26) 
i pisząc o nich bardzo krótki opis. 
Zapraszam!

Logo ZWIERZOLUBNYCH do pobrania, dla uczestników spisu, na blog:
(można, nie mając zwierzaka, zostać sympatykiem spisu, wystarczy poprosić)

wersja prostokątna


wersja okrągła

1. Miśka, http://grzdyl.blogspot.com/ Muszka - sunia. Jak napisała Miśka, jej rodzina nie wyobraża sobie życia bez tej mądrej suni, która leczy! Miśka wygrała nagrodę publiczności w sondzie, która była na końcu. Gratuluję!! Zasłużyła z pewnością:-) Napisała o tym TU.

Oto Muszka:

2. Pantera, http://swiattodzungla.blogspot.com/  Maciejka - kotka, Kira - sunia. Przywiązanie Pantery do swoich zwierzaków jest widoczne nawet dla ślepca, wzruszyłam się do łez opowieścią o zabawie w chowanego z Maciejką TU, czy radością a uśmiechniętej paszczy Kiruni TU. W marcu 2014 roku do rodzinki dołączyła świeża, chrupiąca Bułeczka prosto Zza Moich Drzwi. Wniosła do życia zwierzolubnej rodzinki wiele radości i miłości. 

Oto Maciejka, Kirunia... 

i Bułeczka:

3. Zolinka, (bezblogowa). (Zolinka napisała jako przedostatnia, ale bardzo dla mnie szczęśliwie, bo pominęłam nr 3 i musiałabym wszystko przerabiać!) Napisała tak: "Zgłaszam moją psinę ukochaną, zwie się LUKA i jest podobno suczką rasy owczarek niemiecki. Ma na to papiery, ale ja sądzę, że jakieś lewe są bo to zwierz w przebraniu, strachliwy jak zając, groźny (tylko dla innych psów) jak lew, kopie nogami jak kangur a na widok jabłka lub marchwi ślini się jak pies na kość lub inny tego typu przysmak:-D Nic to jednak bo jest najukochańsza i najśliczniejsza dla mnie :-)".

Oto LUKA:
4. Elaja, http://czasemtylko.blogspot.com/ , Miluś - kocur, "Miluś jest u nas dziewiąty rok, a my wciąż widzimy w nim "kocie dziecię". Wyjątkowo spokojny kot z niego, strachliwy też wyjątkowo, a leniwy to już wyjątkowo wyjątkowo!"- pisze Ela na swoim blogu.

Za TM jest Szaruś.
Z maleństwa karmionego z butelki wyrósł przepiękny kot z piekielnym charakterem, nieźle dał nam popalić ;) Kot No Name, a raczej wielu imion  - Puszek Okruszek, Szaruś, Hrabia, itp Dopiero z wiekiem trochę złagodniał, szczególnie jak został "dokocony" Milusiem, w 2003 roku. Przeżył z nami ponad 19 lat, w 2010 r musiałyśmy go uśpić z powodu paskudnej postępujacej padaczki, ale do dziś pozostała trauma, do dziś oczy mokre i gardło ściśnięte, nawet teraz gdy to piszę.

Oto Miluś Szaruś:



5. Adelina (bezblogowa) – moja najwierniejsza rozmówczyni na FB – Ptaszyna-Myszyna – kotka za tęczowym mostem, Kiciusiu-Misiu, kocurek. Adelna napisała w mailu: „To czarno białe najcudniejsze cudo świata, moja ptaszyna myszyna i słonko w jednym odeszło w marcu po długiej chorobie... (...)... miała ponad 15 lat.... była moja mama siostra bratem chłopakiem i dzidziusiem w jednym.... Będzie ze mną duchem jeszcze długo długo długo.... moja koteczka...” – czym bardzo, bardzo mnie wzruszyła.

Oto Ptaszyna-Myszyna i Kiciusiu-Misiu:
6. Gohaa, http://gohaa.blogspot.com/, Kota – kotka, określona przez Gosię jako koto-kiełbasko-leniwiec. Czyż nie jest to trafne określenie?

Czy pamiętacie jak wspomniałam Wam o naszym nowym członku rodziny?
Oto jest...Wtajemniczeni wiedzą, że od dawna marzyłam o kolejnym zwierzaku. Był gdzieś z tyłu głowy psi towarzysz.  Jednak wpadł go mojej głowy świński pomysł.
To była miłość od pierwszego...Chrumknięcia...

Maleństwo urodziło się 6 października 2013:

Oto Kota i panna świnka Inka:



7. Justyna, http://w-wolnej-chwili.blogspot.com/, maltanka Roksi, jak napisała Justyna: pies, czyli suka od 7 lat w rodzinie. „Odkąd sięgnę pamięcią w moim domu był zwierzak i tak będzie zawsze, jakbym tylko mogła przygarnęłabym każdego bezdomnego...”- napisała Justyna.

Oto Roksi:
8. Olena, (bezblogowa) Olena, dopiero co odważyła się zabrać głos na blogu i to akurat u mnie, co jest moją niemałą satysfakcją. Olena miała kocurka Zorbę, który jest już za tęczowym mostem, a w tej chwili ma pod opieką  Łapkę – kotkę i trzech panów: Mrasia, Pirata i Sylasa.

Olena napisała słów parę o swoich "dzieciaczkach":
Łapa, Sylas i Pirat to imiona wymyślone przez moją córkę, każde ma związek z aktualnie wtedy ulubionym przez nią filmami.
Łapka (vel Czarna Mamba, Stara) - seniorka rodu, ma 7 lat. Znaleziona jako 1,5 tygodniowy ślepy jeszcze kociak (przez całą noc słuchałam jej pisków z nadzieją, że znajdzie i zabierze ją matka, rano nie wytrzymałam i zabrałam ją do domu) - odkarmiona strzykawką, zakochana w moim Małzu, nie lubi reszty sierści. Imię pochodzi z Harrego Pottera - córka chciała koniecznie wielkiego czarnego psa Łapę - mamy czarną koteczkę Łapkę ;)
Sylas (vel Xienciunio, Stwór Pasiasty) - (etap "Kodu Leonardo da Vinci") - pierworodny syn Łapki (nie udało mi się przeforsować u męża sterylki przed pierwszym miotem, niestety... ), pierwszy raz spotkałam się z jeszcze ślepym kociakiem, który mruczał jak traktor, ma to mruczenie zresztą do dziś z tym, że nauczył się jeszcze strzelać focha. I otwierać drzwi. Piratek odszedł za TM 02.09.2015. Sekcja potwierdziła FIP. :(
Pirat (vel Szaraczek, Husky) - (etap "piratów z Karaibów") uratowany przez córkę wraz z dwójką rodzeństwa przed utopieniem. Rodzeństwo zostało oddane do dobrych domków a Pirat... ("mamo on jest taki piękny jak z reklamy Whiskasa, zostawmy go!"). Największy z moich kotów i ... najbardziej tchórzliwy.
Zorba (vel Grecki-Turecki) - to już kot, który wybrał sobie nas na opiekunów. Znalazł nas na campingu na Peloponezie jako ok. 4 tygodniowe kocię i namówił na kontrabandę - przemyciliśmy go przez 6 granic bo nie chciałam go tam zostawić na pastwę losu, szczególnie jak widziałam stosunek większości Greków do zwierząt... Jak na tureckiego vana przystało uwielbiał taplać się w wodzie (po tym odkryłam, że jest "prawie rasowy" ;)) a jak przystało na rodowitego Greka - miał wszystko w tyle i ciągle przyprowadzał nowych kumpli (czyli wszystkie okoliczne bidy) na "michę". Niestety Zorbuś był z nami tylko 3,5 roku :((( Mam nadzieję, że teraz pociesza wszystkie kocie bidy za Tęczowym Mostem.
Mraś (vel Grubaś) - jedna z takich kocich bid przyprowadzonych przez Zorbę. Przygarnął nas kiedy miał ok. 2,5 roku i bardzo wiele bym dała, żeby poznać jego przeszłość. Ma wyrwany ogon, kiedy przychodził "na michę" byłam pewna, że ma też przetrącone tylne łapki bo praktycznie się czołgał. Początkowo nie potrafił wskoczyć na kanapę - teraz @ wskakuje już na kuchenny blat! Nie boi się odkurzacza natomiast z kamiennego snu potrafi wyrwać go... mucha - ucieka wtedy przerażony. Poza tym jest to największa kocia gaduła i przylepa jaką znam. I się słucha!

Oto Łapka, Mraś, Pirat (TM) i Sylas oraz Zorba:


9. Ewa z Kotem (Ewa2), (bezblogowa). Ewa pisze: "Mam przyjemność mieszkać z kotem już trzeci rok. Kot jest płci męskiej, na imię ma Brzydal (jest śliczny ale narcyzm szkodzi). Jego wyjątkowa uroda pochodzi z mezaliansu jednego z rodziców.  Ma zawsze dużo do powiedzenia, jest wybrednym smakoszem i lubi pudełka" Piękny, prawda?

Oto Brzydal:

10. Klarka, http://klarkamrozek.blogspot.it/
Kiciul - kot domowy środkowoeuropejski
Zbójca - kot a raczej przekot, 
Malutkakotka nielegalna 
Klarka czasem pomstuje na swoje sierściuchy, nie dajcie się zwieść, to nieprawdopodobnie wręcz życzliwa istota (i to nie tylko dla zwierząt)! 

Oto Kiciul, Zbójca i Malutka: 

11. Kfiatek, mruczaca-kraina.blogspot.com, Leon – kocur,  Boni – kotka. Miłość, miłość i miłość do zwierząt - o tym jest blog Kfiatka! Zachęcam do czytania!

Oto Leon i Boni:

12. Wredziolka, www.pamiet-nikt.blog.onet.pl, Psotka-kotkalat 2, Zadziora-kotka lat 5, Miśka- suczka, lat 11, Carmen-suczka, lat 2, koszatniczka-płeć nieokreślona-Smerfuś. Pisze o sobie, że jest wariatką, bo na niecałych 45 metrach ma 2 psy, 2 koty i koszatniczkę. Jest?;-) 
Parę słów o zwierzakach: 
"Miśka- kiedy do mnie trafiła miała może 2-3 tygodnie, nie potrafiła pić z miseczki ani jeść-cudem uratowana z rąk pijaka-"jak jej pan nie weźmie to walnę o ścianę"- dostał na piwo a psinka zamieszkała z nami. Zadziorka-przywieziona ze wsi-z kocim katarem, ze świerzbem w uszach-po tygodniu była właścicielka była w szoku i pytała czy ja kota szczotkuję bo tak wyładniała. Psotka-koleżanka ją przywiozła do mnie ze słowami-jak jej nie weźmiesz to ona tam na wsi umrze-koci katar, jakieś 4 tygodnie życia, waga 200g. Kolejne uratowane istnienie. Carmen-zabrana z domu, w którym właścicielka biorąc psa nie miała świadomości, że to takie duże będzie. I chyba tylko koszatniczka ma zwykła historię-mój młodszy syn dostał od babci".

Oto Psotka, Zadziora, Miśka, Carmen i Smerfuś: 
13. Tawerna Koci Pazur Baldricka – vel Przemek, http://baldricksclaw.blogspot.com/. Na wezwanie przybył: Kocur 1: MefistoKocur 2: Mr Baldrick ("choć już od roku biega gdzieś za eterycznymi myszami za Tęczowym Mostem, to nie mogę go pominąć, przecież nawet mój blog powstał na jego cześć"). W listopadzie 2012 pojawił się w Tawernie nowy lokator: Morfeusz przygarnięty ze schroniska. Koteczek szybko poczuł się jak u siebie. Teraz można czytać w Tawernie o przygodach obu kotów. Zachęcam!
Przemek jest autorem świetnych KOTmiksów i niestrudzonym nauczycielem wyprowadzania kotów na smyczy! Poza tym, po prostu je kocha i rozumie, a przede wszystkim mądrze o nie dba. Warto uczyć się od niego! 

Oto Mefisto, Morfeusz i Baldrick:
14. Magnolia 24 (bez blogowa) Ziutek-kocurek niezwykłej urody i Koleżka- podwórkowy przystojniak (jak to? on nie ma domu?? takie cudo?). Magnolia miała chęć na „zaspokojenie swojej próżności i chęć pochwalenia się swoimi futrzakami”, czyli kocha;-) Jest się czym chwalić - cudowne kocie okazy!

Oto Ziutek i Koleżka:
15. Iwona, http://iwand71.blogspot.co.uk/, Tiggy - kocurek (pieszczotliwie Tiguś, szczególnie jak dwie osoby płci żeńskiej w rodzinie zawracają się do niego szczebiotliwym: Tiguuuuuuusiuuuuuuuuu). Czy te oczy mogą kłamać?;)
Migawka - nowy, od listopada 2012 roku, członek rodziny. Śliczna malutka kociczka z miejsca zawojowała wszystkich ludzi. O dokoceniu można poczytać na blogu Iwony.

Oto Migusia i Tiggy:
16. DDhttp://furtka11.blogspot.com, pies, Roki - ma zawsze pełna michę, z której wyjada najlepsze kąski;-)

Oto Roki:
17. Jasna 8http://klubkotajasna8.blogspot.com/, Krysia ma w domu prawdziwe szaleństwo! Siedem kotów i dwa psy! Krysia prowadzi najważniejszy i najbardziej kreatywny koci blog w sieci i ma po prostu... złote serce!

Oto Pamela, Alicja, Milenka, Cezar, Oskar, Karol, Czekoladowy Joe, Desta i Maks:

18. Talusipsy,  klub.pies.pl/blogs/posts/kundelek007, piesek Koko (Kokos, Kokosek, Koks) i starszy Messi. Na blogu Talusi z prawdziwą przyjemnością oglądam ich zdjęcia i śledzę przygody. Cała trójka jest urocza i rozczulająca! Okazało się, że wczoraj Messi skończył rok, a Talusia w piątek 14-ście lat! Dodatkowo jeszcze w dzienniku w szkole ta młoda osóbka ma numer 18, jak tu! To jakieś przeznaczenie, czy co? :-)

Oto Koko i Messi:
19. Kasia, filcakiispolka.blogspot.com/, Kasia ma w domu ZOO:-) Sami zobaczcie, mieszkają z nią:
-jamnik Robin
-szczurek Tytus
-chomik Damon
-papuga nimfa Hedwiga
-papuga aleksandretta Fredek
-żółw Makulu
-ślimaki achatina-bezimienne, tak jak i rybka bojownik:)
Kasia napisała: „Jeśli chodzi o naszych braci mniejszych to gdyby chodziło o ilość to pewnie byłabym w ścisłej czołówce, ale ja po prostu nie wyobrażam sobie życia bez moich (raczej naszych) pupili.”

Oto Robin, Tytus, Damon, Hedwiga, Fredek, Makulu, ślimaki achatina-bezimienne i rybka bojownik:
20. Maskotka, http://maskotkaipieska.blogspot.it/,  Sam i Lucek - dwa chłopaki z jednej paki. Zapracowany Lucek, kontroler jakości i jego przyjaciel Sam, ostatnio pachnący miętą.
W listopadzie 2012 rodzina Kasi powiększyła się o nowego kociego członka. Gacek, który przez chwilę nazywał się Szuwarek, trafił z piekła do nieba. Z podwrocławskiej wsi do stolicy! Znaleziony zagłodzony i zabiedzony, nie przeżyłby nocy. Teraz jest dopieszczony, hołubiony i kochany. Ten kotek dostarczył wielu ludziom pozytywnych emocji, nadziei, uśmiechu i zachwytu. To takie kocie dziecko szczęścia.
Jego historia jest TU, TU i TU oraz na blogu Kasi.

Oto Lucek, Sam i Gacek:
21. Katzebemol, czyli Marta, http://katzebemol.blogspot.com/. Kocur Bemol, znany z tego, że jest we wszystkim najlepszy na świecie! Oczywiście wszystko też najlepiej wie!

Oto Bemol:
22. Lucy, http://lucyzglowawchmurach.blogspot.com/, Pies Wiercipiętek pseudonim Piętek, Kotka Mara oraz goście tymczasowi: Rodzina kacza – Gieńki, Żabki – „nie mogę się ich doliczyć, ale liczę na to, że każdy to książę”.

Oto: Pętek, Mara, Gieńki i Książęta:
23. Mika, http://buromi.blogspot.com, Mela bura kotka, Miki - biały kocurek. Mika opiekuje się poza tym bezdomnymi: koteczką Gi-Gi i kocurkiem Lenkiem i bardzo je kocha. Dobrze, że te słodziaki trafiły w swoim życiu na Mikę. Mika ma jeszcze niezliczoną ilość kocich gadżetów w domu – prawdziwa kocio-zakręcona!

Oto Mela, Miki, Gi-Gi i Lenek:
24. Iga, Czaso-umilacz, http://japoziomka.blogspot.com/, Zocha – suczka, której Iga lubi robić świetne zdjęcia. 

Oto Zocha:


25. Basia - dawny_basik, http://mozaikazycia.blogspot.com/, Wielka miłość Basi – Kobieta z Wąsem o imieniu Bunia:-) Też się zakochałam!
01.12.2012 roku dołączyła do rodziny Basi słodka, piękna Filonka, o której początkach można poczytać TU, a potem TU

Oto Bunia i Filonka:


26. Baba ze wsi, http://marszewskakolonia.blogspot.com/. Posiada na stanie 3 koty:
rudego Kocurka Maksia, rasy europejskiej, trójkolorową kociczkę Krówkę Shixa (czytać fonetycznie po japońsku ;) ) rasy polskiej i kocurka Smrodka, rasy polskiej, który to wygrywa dla baby wszystkie konkursy!  

Oto Maksio, Shixa i Smrodek:
27. Ewa – ewung, http://efkaikoty.blogspot.com/. Ewa może się pochwalić kotkami: Dyzią, Lenką i kocurami: Bazylem, Jovim i Kostkiem. Pasją Ewy oprócz opiekowania się i ratowania kotów, jak to miało miejsce dopiero co, jest rękodzieło. Zachęcam do obejrzenia jej pięknych prac! A ten wierszyk zapowiedział udział zwierzyńca Ewy w Spisie:

„Spis powszechny ogłaszają
a więc koty się stawiają
Dyzia, Bazyl, Lenka , Jovi
oraz Kostek choć bez nogi
Kotków piątka się melduje
i fotek już poszukuje
Potem na spis poczekamy
i wszystkie zwierzaki popodziwiamy”
:-)
20 maja 2014 r. Bazyl odszedł za Tęczowy Most - do krainy, w której koty nie chorują...

Oto Dyzia, Bazyl, Lenka, Jovi i Kostek:

28. Małgosia -  c.malgosia, cmalgosia.blogspot.com (dawniej: zycie-nie-w-kraju.blog.onet.pl - jest jednym z wielu blogowych emigrantów z onetu). Posiadane stworzenie: kot, imię kota: Geralt (chociaż mama Małgosi woła do niego „Kitek”, a ja jak coś nabroi to „Cholera Mała”).
Geralt ostatnio zachorował. Trzymajcie kciuki za niego!

Oto Geralt:
29. Alison2,  http://alison-2.blogspot.com/, Do spisu zgłosiły się następujące damy:
Cassandra - kotka z charakterem. Mój ojciec, który urodził się na wsi, po pierwszym spotkaniu z nią stwierdził, że w życiu wiele kotów widział, ale nigdy takiego. Ma wyjątkowy dar do rozrabiania w najbardziej nieodpowiednich miejscach i nieodpowiednich momentach. Na pieszczoty pozwala wyłącznie, kiedy sama ma na nie ochotę bądź chce, by otworzyć jej balkon (zdjęcie właśnie na balkonie, który dla bezpieczeństwa naszych dam zabudował mój mąż). Jeśli nie daj Boże w misce zabraknie jedzenia, na pewno da o tym znać i to tak wyraźnie, że nie sposób będzie tej informacji zignorować. Ale niezależnie od tego, co by w ciągu dnia robiła, wystarczy by spojrzała tymi swoimi wielkimi, cudownymi oczętami i człowiek po prostu musi ją kochać...
Samira - troszkę wstydliwa i pewnie dlatego próbowała się zasłonić, gdy robiłam jej zdjęcie. To nasza mała ślicznotka, na widok której pomocnica weterynarza wprost się rozpływa i nieustannie prawi jej komplementy. Bardzo lubi towarzystwo ludzi i wystarczy by przez moment nie miała ludzi na oku, a już rozpoczyna się miałczący alarm. Bardzo lubi pieszczoty, gdy ktoś ją głaszcze, rozciąga się na dywanie i tylko od czasu do czasu, gdy uzna że bok jest już wystarczająco wygłaskany, obraca się na drugi. Wieczorami, gdy zasiadamy przed telewizorem by obejrzeć film, ona siada przed nim i ogląda ... nas. Potrafi tak siedzieć nawet dwie godziny i nieraz marzę o tym by dowiedzieć się o czym myśli...
Gandalf - kot wodny. Przybycie Gandalfa było dość nieoczekiwane. Poprzednia właścicielka nabawiła się alergii i zdecydowała się pozbyć kociaka. Dotąd mieszkał w jednopokojowym mieszkaniu z nią i 2 małych dzieci, które robiły z nim co chciały. Całe mieszkanie zakopcone było papierosami, przez co kociak miał zaczerwienione oczka i bardzo szorstką sierść. Gandalf okazał się jeszcze większym pieszczochem niż Samira. Bardzo lubi bawić się piłką, jednak jeszcze bardziej interesuje go woda cieknąca z kranu. I tak ilekroć człowiek chce wejść do łazienki, musi pogodzić się z jego obecnością. Nie ma szans, by go odgonić i zupełnie mu nie przeszkadza, że non stop jest mokry. Bywają dni, że trudno chociaż zamoczyć szczoteczkę do zębów...

Oto Cassandra, Samira i Gandalf:


30. Rzeka, Mój kot, mój komputer i ja. Do spisu zameldował się kocurek Tymek – cudowny chłopak, który wylosował dla mnie nagrodę za „liczenie kotów”. Cały blog Rzeki jest dowodem na Jej miłość do kotów, ale także dużą o nich wiedzę!

Oto Tymek:

31. Goya Rosé, http://goyarose.blogspot.com/. Goya mieszka u Pani Domu - kotki Charlotty, która ponoć ma lekką nadwagę. Moim zdaniem nic jej to w urodzie nie ujmuje;-) 

Oto Charlotta:
32. Dakola, http://jedenjestrytm.blogspot.com/, Dakola przesyłała zdjęcia członków swojej rodziny, którzy do dzisiaj miło wspominają naszą wspólną wycieczkę do Brukseli:) Pamiętacie?
Dakola ma koteczki o imionach Inka i Bunia, kocurka Lunka, oraz dwa psy Tofika i Freda:) Wspaniałe stadko!

Oto Inka, Bunia, Lunek, Tofik i Fred:

33. Alison, http://kotki-ziutkidwa.blogspot.com/ i ... i kotki dwa ... Kotek: Tygrysek, Kotka: Pysia. Alison napisała u siebie na blogu: "Odkąd mam dwa (koty), coraz bardziej je kocham, rozumiem, szanuję, ale też coraz mniej rozumiem i szanuję ludzi którzy traktują koty /i nie tylko koty/ jak śmieci. (...)
Chciałabym, aby każdego dnia był dzień zwierząt, aby codziennie były szanowane, otoczone troską, aby  kociaki znajdowały dom i dobrych ludzi." 

Oto Tygrysek i Pysia:

34. Amyszka, http://kotyszki.blogspot.com/. W spisie meldują się trzy kotki: Karmelek, Gucio i Filipek. Filipek po 16-stu latach razem (23 sierpnia 2012 roku), odszedł za TM, wcześniej wychowawszy Karmelka i Gucia. Pozostanie w sercach rodziny na zawsze. Amyszka może o swoich kotach pisać godzinami, a ja mogę to godzinami czytać. Miłość do tych zwierząt aż bije z Jej bloga! Amyszka ma też wielkie, dobre serducho dla bezdomniaków!
Jednym z nich jest nowy pieszczoch. Mikesz, to najmilszy czarny pluszowy kociomiś na świecie - co to na kolanka się wciśnie i buziaczka zrobi :-)
Wcześniej Cosiek - dzika dzicz - bo pojawił się pod blokiem i długo nie dał się oswoić ...
Od 15 października 2012 z nami :-))

Oto Gucio, Karmelek, Mikesz i Filipek:




35. Damakier1, http://wwwtrembil.blox.pl/html. Damakier na niedosyt zwierzyńca nie może narzekać. Mieszkają z nią PSY: Wrona – suczka
Szopek – piesek, KOTY:Franio – kot, Zima – kot
Pan Czesio – kot, Karolek – kot, Maszka – kotka.
Z tych wszystkich zwierzaków są prawdziwi szczęściarze. Na przykład Karolek jest główną atrakcją podczas grilla na stole - tak, tak NA stole:-)

Oto  Szopek, Franio, Maszka, Wrona, Zima, Pan Czesio, Karolek:

36. Kociokwik, http://kocio-kwik.blogspot.com/. Sisi, Gusia, Nusia, Duszka - kocice
Wojtek - chłopak. Monika ma koci radar którym potrafi wszędzie wypatrzeć te stworzenia. Ma też zawsze chęć, żeby im pomóc.

Oto Gusia, Nusia, Sisi, Duszka i Wojtek:

37. Blackberry, http://manufakturaa.blogspot.com/
Do spisu zgłasza się suczka sztuk 1, rasy niewiadomej, która miała być owczarkiem niemieckim - Lamia (tak ta Lamia z "Seksmisji") :)

Oto Lamia:

38. Graszka, http://orunia.org/. Graszką opiekuje się pies Maks, który jest dla Niej kimś naprawdę ważnym, przyjacielem, pocieszycielem... wystarczy spojrzeć na te zdjęcia.
Niedawno Graszka została mamą! W jej domu zamieszkała Frania. Pięknie to opisała TU, aż mi wzruszenie ścisnęło gardło.

Oto Maks i Frania:


39. Assneg, http://haiassneg.blogspot.com/. Agnieszka chodzi na spacerki do lasu z sunią Bertą i kotami! "Leon senior, przyprowadził rok temu do domu kocie niemowlę. Nazywa się Mała Niewdzięczność, inaczej Mila. Rządzi domem, zwierzakami, kradnie jedzenie z kuchni. Jak chce potrafi być miła".

Oto Berta, Leon i Mila:


40. Ninka (bezblogowa), O kocie Songo (za TM) wiele słyszałam, w końcu mogę go zobaczyć - typ "czarna pantera" - lubię takie. Ninka ma też "na stanie" króliczkę Fruzię.
Ninka pisze o nich:
"SONGO ma 11 lat i został znaleziony przez córkę jako mały, około trzymiesięczny kociak. Miał być u nas tymczasowo, ale po tygodniu już nie wyobrażałam sobie, bym miała go oddać. Imię ma po bohaterze jakiejś japońskiej bajki (nie pamiętam tytułu). Wyrósł jak widać na dużego pięknego kota (jest kastrowany) i chadza na spacery na smyczy.
Z przykrością piszę tu, że Songo odszedł 16 listopada 2014 roku, po wyniszczającej chorobie.

FRUZIA ma około sześciu lat, dwa lata temu córka zabrała od ludzi nie bardzo umiejących się nią opiekować. Teraz obie mieszkają u nas. Fruzia jest bardzo miłym zwierzątkiem, lubi być głaskana chyba bardziej niż Songo".
Errata: 28.04.2014 Fruzia odeszła za Tęczowy Most. :(

Oto Songo i Fruzia:
41. Alucha, http://nieladmalutki.blogspot.com/Kilka słów o bohaterach zdjęć: (...) nasza psica Maja trafiła do nas (tzn. do moich rodziców Za Rzekę) w styczniu. Ktoś podrzucił ją na podwórko mojego wujka. Nie mogła sama tam trafić - nie przeszłaby przez ogrodzenie. Była cała brudna, w odchodach :( Na szczęście zdrowa i szybko zadomowiła się u nas :). Jedyne co to potwornie nie znosi jeżdżenia autem - pisałam w komentarzu u Ciebie kiedyś. Maja ma ponad rok i szacujemy, że jest w wieku mojego bratanka :). Pojawiła się w idealnym momencie, bo Tomek ma idealnego kompana i stróża. A i dzięki niej i Małemu (kot) ma do czynienia od początku ze zwierzakami i je uwielbia! :)
Mały zaś przez kilka miesięcy był obrażony na wszystkich, bo pojawiła się Maja. Wpadał do domu tylko zjeść i uciekał. Teraz żyją w bardzo dobrej komitywie :). Dwa czarnuchy.
Mały pojawił się u nas 4 lata temu jak mieliśmy jeszcze Pana Kota i Sabę - obydwu już niestety nie ma. Rosną za to godni następcy. Choć Maja ma wysoko podniesioną poprzeczkę, gdyż Saba była nieziemsko spokojnym i mądrym psem. A do tego ogromnym ;)) Musiałam dorzucić moje piękne rude sąsiadki, gdyż kazały przekazać Amisi, iż owszem, akceptują to, że jest ona Królową, lecz one bacznie przyglądają się jej rządom i każda z nich jest wspaniałą Księżną :) Bociany zaś liczą zwierzyniec w ciepłych krajach. Mały ma to wszystko w poważaniu choć z zielonej trawki raczył powiedzieć, że Amisia jest niczego sobie kobitka. Maja uwielbiając szaleństwa ze swoim kumplem Sołtysem temu oddaje się bez reszty!

Oto Maja i Mały oraz rude Księżne i zagraniczni spisowi:


W 2013 roku Ala "dorobiła się" swojego domowego kota, a właściwie cudnej kotki Heli:




42. Agni z http://kubek-agnicy.blogspot.gr/. 1. Luluka, Lulu albo Lu, kocica 8 letnia, "diabeł i anioł w jednym, aportuje kostkę do gry, siedzi na grach planszowych i nie daje w nie grać, uwielbia towarzystwo obcych, gryzie zwłaszcza mnie, zaleca się do mego męża ...., uwielbia odkurzanie odkurzaczem. 2. Lolita, Lola albo Lo, 4-5 letnia kotka, uwielbia łazić po wodzie, rozgryzać baloniki napełnione woda i..... towarzyszyć w kąpieli mojego syna..., bojący dudek".

Oto Lu i Lo:
43. JolkaM (http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/). Jola jest znana w blogowym świecie z przemiłych, empatycznych komentarzy i z tego, że jest zakochana w swoim zwierzyńcu:-) Przerwać kotu drzemkę? O nie! Ona nie jest do tego zdolna!
Legenda do Jej zwierzospisu:
Bazyl - osobnik męski, choć tchórzliwy
Glizda - osoba żeńska i bandycka
Leśna - kobieta... pociągająca (o niej będzie wkrótce bardzo ciekawy post)
Mietek - mężczyzna delikatny
Pudels - facet
Szczękot (za TM) - i cóż z tego, że bez żuchwy, i tak dama. 
(W grudniu 2012 ta dzielna kotka odeszła, ku rozpaczy swojej rodziny, za tęczowy most. Żegnaj maleńka!)
Śliwa - panna szalona
Majtek - znaleziony w krzakach łobuziak i ladaco. 
Trykot (za TM) - kobieta indywidualna
(6 listopada 2014 roku Trykot zginęła w tragicznych okolicznościach. Wielki ciężar...)

Oto: Glizda, Mietek, Bazyl, TrykotSzczękot, Śliwa, Leśna i Pudels:



W 2013 roku w rocznicę pojawienia się w domu Leśnej zjawił się nie wiadomo skąd mały czarny kotek. Otrzymał imię Majtek i szaleje teraz w uroczym domu Joli.



44. tempo giusto (bezblogowa) oraz jej dwa koty: 
   -  Luna, kotka, ok. 14-14,5-letnia,
   -  Lolek, kocur, ok. 3,5-letni.
Przeczytajcie koniecznie: Z maila: "wyglądają jak bliźniaki, tyle że Lolek jest prawie dwa razy większy od Luny :)
oba koty po przejściach - wypędzone z domu, kiedy urosły i zaczęły przeszkadzać.
Luna jest z nami od 12 lat. zaczęła przeszkadzać, bo była wesołym, rozbrykanym kotem, a właścicielom urodziło się drugie dziecko, co pewnie ich przerosło, więc ją wyrzucili. miała szczęście, trafiła do nas już po paru tygodniach. była w szoku, z którego długo wychodziła, ale fizycznie niewiele ucierpiała - ot, wzdęty brzuszek od kanapek, którymi dokarmiała ją dozorczyni (która, wiedząc, że dokarmiam miejscowe zwierzaki, po prostu mi ją któregoś dnia przyniosła :)). 
Lolka właściciele przestali wpuszczać do domu, "bo za duży urósł, a oni mieli małe dziecko", ale jeszcze go dokarmiali. zimę spędzoną na zewnątrz przypłacił chorymi stawami. co prawda, litościwi sąsiedzi jego pożal się boże właścicieli wystawili mu na swoim balkonie karton, w którym zamieszkał, ale marna to ochrona przed mrozem. latem właściciele się wyprowadzili, i Lolek zaczął przymierać głodem. zginąłby z głodu lub mrozu, gdyby nie to, że przy moim bloku postawiono rusztowanie. dwa lata temu, pewnej październikowej, zimnej i deszczowej nocy wlazł po drabinach na nasz balkon. i już został :) 
kiedy do mnie trafiły, najpierw myślałam, że się zgubiły. było oczywiste, że to nie są dzikie koty, więc zaczęłam szukać ich właścicieli.  
i tak, chodząc od sąsiada do sąsiada, dowiedziałam się wszystkiego, co powyżej.
jestem wdzięczna, że trafiły pod nasz dach, są cudowne :) mogłabym o nich długo opowiadać.. :))
przez moje mieszkanie przewinęło się wiele różnych zwierząt, nie tylko kotów. wiele z nich wyleczyłam, odkarmiłam i oddałam w dobre ręce. inne spędziły swoje życie z nami, kochane z wzajemnością :)
mam też psich i kocich przyjaciół w znajomych miejscach w całym kraju. i ogromnie mnie wzrusza, że mimo upływu czasu, mimo tego, że spotykamy się raz na parę lat, zawsze są to spotkania serdecznych przyjaciół. o nich też bym mogła długo opowiadać :))
większości z nich już nie ma na tym świecie, ale wszystkie mieszkają w moim sercu".

Oto Lolek i Luna :
45. Qra Domowa, http://aqratnie.blogspot.com/. Wyrobiła się na ostatnią chwilę:-) Zasierściają jej dom następujące osobniki:
1.Muciek - u mnie sami panowie:))) - KOT DOCHODZĄCY...wredotny ..bo bije i 
maltretuje psychicznie Koksika:((((
2.Bury - KOT DOCHODZĄCO - Z PRZEWAGĄ MIESZKAJĄCY:))) - kochaniutki.... ze 
sztywną tylną łapką:))
3. Rysiek - KOT DOCHODZĄCY...MIZIAJACY SIĘ... czasem śpiący w 
koszyku,pieszczoch jakich mało:)))
4.Koksik - KOT DOCHODZĄCO-Z PRZEWAGA MIESZKAJĄCY....bardzo lękliwy..,kocha 
Burego ponad życie..ma urwany w 3/4 ogonek (od stycznia 2013 koteczek za TM)
5.Belek - KOT DOCHODZĄCY- cichutki, strachliwy
Wszystkie koty stołują się u Qrki i nawet te jedynie dochodzące zwiedzają Jej 4 kąty!;-)

Oto Muciek, Bury, Rysiek, Koksik i Belek:

46. Wirginia, (bezblogowa) w najostatniejszej chwili z ostatnich:-) napisała do mnie tak: "Od wielu miesięcy jestem cichym czytaczem Pani bloga (...) nigdy nie komentowałam wpisów, ale spis powszechny zmotywował mnie, aby pochwalić się swoją małą czeladką. Ta mała czarna to 9-cio letnia kotka Łatka moja mała królewna, a te dwa rude potworki to półtoraroczny przygarnięty kot Garfield (straszny zbój) i roczny adoptowany Figo (ADHD od rana do wieczora). Kocham je wszystkie bardzo i bardzo chciałam się nimi pochwalić". Cieszę się, że się odezwałaś Wirginio! 

Oto Łatka, Garfield i Figo:
47. Mag...Ja:) http://livparanormalne2.blogspot.it/
Sunia Morelka cieszy się, bo jej Pani zdecydowała się w końcu na zgłoszenie jej w spisie! W domu nie ma dla niej miejsc zakazanych, wszystkie kanapy, fotele i łóżka, do dyspozycji księżniczki, ale nie jest samolubna i posunie się jak trzeba :)

Oto Morelka:
48. Ania-wilddzik, www.wilddzikowo.blogspot.com. Namówiłam Anię, bo jej Koci, Gacka i Rysi bardzo by mi w spisie brakowało. Ania wraz z mężem kochają te stworzenia, odpowiedzialnie się nimi opiekują i generalnie ich życie toczy się wokół tej trójki.

Oto Kocia II, Gacek i Rysia:
49. darmozjady - Hania, http://darmozjady.blox.pl/html. Tak się cieszę, że autorka kultowego bloga o zwierzakach dopisała swoje skarby: suczkę Figę, kotki Leyę i Tosię oraz kochanego przez wszystkich kocura Bolka. Działkowe opowieści Hani lubię czytać sobie przed snem - dobry sen gwarantowany.

Oto Bolek, Leya, Figa i Tośka:

50. Anka Wrocławiankahttp://zamoimidrzwiami.blogspot.com/
Królewna Amisia, Książę Kayron i ich uniżony sługa Rufi, zwany z włoska Rufiacci:-) - tak było gdy powstawał spis, ale niestety...

Rok 2014 zabrał nam Kayronka, który 11.08.2014 zaginął bez wieści zostawiając nas ze zbolałym sercem. 

4.02.2015 roku musieliśmy podjąć najtrudniejszą decyzję i Ruficzek - ukochany, mądry i oddany Koci Król odszedł za TM...

Oto: Amisia, Kayron (zaginiony), Rufi (za TM) i...

Pozostała z nami Amisia, a doszły: 

Hokus Pokus, który zamieszkał Za Moimi Drzwiami w 2013 roku niejako z konieczności, ponieważ jako kot z chorymi nerkami wymaga specjalistycznej opieki. Bardzo go kochamy.



Od 2014 roku mieszka z nami cudowna Stefania Bąbel, czuły i oddany koci skarb.




51. Scoto, http://scotodallynews.blogspot.com/2012/08/. Dołączają do nas: suczka Tonya i kocurek Zephyr.
Tonya, dla przyjaciół Tośka. Shar-pei jak się patrzy, mlaskająca, chrumkająca i bąkująca dzień w dzień doprowadzając tym Pana Właściwego do szewskiej pasji. Pies po przejściach, u Scoto pojawiła się mając 5 lat na karku i tak jakoś obie wytrzymują ze sobą od blisko 6 lat. Przygłuchawa, niemal ślepa, pies dziwadło jednym słowem.
Zephyr, zwany Zefkiem a przez Scoto Cićkiem. 
To maine coon w pełnej krasie, dumny, władczy, choć czasami wychodzi z niego kociak. Trafił do Scoto, jak miał 2 lata i z miejsca podbił jej serce. Kot idealny (po wcześniejszym kocim koszmarze), oczywiście ma swój charakterek, ale wystarczy, że zacznie "rozmawiać" ze Scoto i przytulać się i od razu wychodzi pytanie - Jak tu go nie uwielbiać? Pan Właściwy by się z tym nie zgodził i zacząłby wyliczać jego wady - upierdliwość, kłaki, nieprzyjemny zapach z pyska, ale cóż, każdy ma coś w sobie na "nie". ;)

Oto Tonya i Zephyr:

52. Alda, http://figlefigla.blogspot.com/. Figielek - uroczy kocurek, też jest już z nami.
"Odkąd Figiel pojawił się w naszym domu dużą trudnością było dla mnie robienie zdjęć potrawom. Prowadząc kulinarny blog niemal każdego dnia pstrykam fotki układając wcześniej odpowiednią kompozycję.
Mały rozbójnik w ułamku sekundy zjawiał się przy talerzu pałaszując ze smakiem jego zawartość.
Zachowywał się przy tym tak, jakbym głodziła go całymi tygodniami"

Oto Figiel:
53. PSIE WĘDRÓWKI, czyli Fado, psiewedrowki.blogspot.com. Fado jest przeszczęśliwym psem, który zaraża swoją radością. Poczytajcie! Wszystkie zwierzaki to:

1. Pies: Fado - schroniskowy kundelek z ADHD
2. Kotka: Czarna - kocia znajda, odchowana przeze mnie :) Dostojna dama chodząca swoimi drogami, jedyna, która potrafi pogonić kota psu :)
3. Kotka: Nakrapiana - adoptowana kicia, niesamowita gaduła, wielki przytulak :) z psimi zapędami. 

Oto Fado, Czarna i Nakrapiana:
54. Mags, http://lifestylescrapbook.blogspot.com/.Kot Salem. Mags pięknie o nim napisała: "Salem wybrał sobie nas w pierwszą rocznicę ślubu, gdy wracaliśmy z obiadu u teściów.  Podszedł do nas na ulicy, zamruczał i skradł nasze serca. Rok jest już z nami i nie wyobrażamy sobie domu bez niego.To największe szczęście, jakie nas spotkało". 

Oto Salem:
55. Orka (bezblogowa). Moja Amisia ma konkurencję! Pojawiła się kolejna Księżniczka – tak ma na imię sunia Orki.
Orka napisała kilka słów o swojej ulubienicy: „Mieszkam pod jednym dachem z Owczarką Niemiecką-Zygzakowatą/zygzak widać na zdjęciu z malamutem Dako-jednym z niewielu psów, które toleruje moja Księżniczka. Ten tytuł też nadały jej koleżanki z innego portalu przy okazji dyskusji; kto ma jakie "urodzenie"-mowa była o dyskutantach-a ja całą dyskusję podsumowałam: całe szczęście, że w mojej rodzinie chociaż moja Psica ma bardzo dobre papiery:)I tak została Księżniczką:)Ma na imię: Panda.
O niej; jest w tej chwili 8 letnią Owczarką, która ma chyba w swoim charakterze wszystkie "psie diabły". Nie wymienię wszystkich przewinień bo na samo wspomnienie mam stan przed zawałowy. Wspomnę tylko ostatnie; na majowym szczepieniu ugryzła Panią Wet w rękę kiedy Pani chciała sobie po szczepieniu porozmawiać z Pandą, która szczekaniem ostrzegała, że wystarczy tych lekarskich "przyjemności" i ona niema ochoty na spoufalanie. Kaganiec oczywiście miała na pyszczku:)
W każdym razie dla niektórych psiarzy jest postrachem a i "margines" parkowy ma przed nią respekt. Dla mnie jest najukochańszym stworzeniem, nigdy na mnie nie warknęła ani nie zatopiła swoich zębów w mojej osobie. Obie jesteśmy "babami" z charrrrrrrrakterkiem:)”

Oto Księżniczka:
56. Arya, http://photo-grafiki.blogspot.com, Arya pragnie być z nami i pokazać nam: suczkę Mikuśkę, psa Miśka i kotkę Kitkę
Mikuśka - Mała sprężyna, która przez dwie minuty w miejscu nie potrafi usiedzieć. Ulubione jej zajęcie to niuchanie w trawach w poszukiwaniu owadów, a potem rozgniatanie ofiar poprzez tarzanie. Regularnie zajmuje się też zmianą architektury ogrodu i trawników.
Misiek - Leniwiec, koneser gruszek i wszelkich innych kulinariów. Wróg wszystkich nieznanych mu psów, w szczególności małych jazgoczących terierów. Największym jego wrogiem jest szczotka, najlepszym przyjacielem zaś wszyscy, którzy wykażą nim choć cień zainteresowania.
Kitka - Jej żywioł to polowania. Myszy, ptaki, żaby, muchy - nieważne co, ważne, aby było małe i się ruszało. Wśród jej ulubionych zabawek znajdują się: czerwona packa na muchy i czerwona bombka choinkowa. Uwielbia spać brzuchem wywalonym do góry rozciągnięta na pół kanapy. 

Oto Mikuśka, Misiek i Kitka:
57. ANNA.SCHMIDT, http://psiaterapia.blox.pl/html. Obecnie na domowym stanie są u Niej: pies - Teri (Terlano), 8 letni flat coated retriever, oraz schroniskowa suczka, mix teriera - Kika, która może mieć około 9 lat, a z nami mieszka od 5 i pół roku. Oba psy były kiedyś psami terapeutycznymi i pracowały z dziećmi w dogoterapii. Teraz są rozpuszczonymi domownikami. W domu jest jeszcze wielkie akwarium z rybami. 

Oto Teri i Kika:

58. Dzidka4, http://dzidka4-comiwduszygra.blogspot.com/. Dzidka napisała tylko: moja przyjaciółka Pekinka - Mika, mój skarb i cień - mało, a jak wymownie!

Oto Mika:
59. Hania http://zielnikhani.blogspot.com/, zgłosiła aż cztery swoje zwierzaki. Witamy w naszym gronie: Norcię, Nico, Fruzię i Kociorskiego, o których Hania pisze: 
Norcia sunia kanapowo-kominkowa zwana Norką Pierdziorką ciekawe czemu? 
(od stycznia 2013  Norcia odeszła niestety za TM)
Nico mistrz w skokach przez płoty w celu gonienia czegokolwiek 
Fruzia utalentowana wokalistka, która swoje umiejątności ujawnia przy lodówce
Kociorski mistrz w strzelaniu  focha.
Jak widać wszystkie bardzo utalentowane:)))

Oto Norcia, Nico, Fruzia i Kociorski:

61. Hazra (bezblogowa). Przysłała zdjęcia całej swojej czeredy- Chihually o imieniu Junior i Saluki-mieszanca zwącego się Sunny, które są psami jej córki, oraz Tini, cudnej, podstarzałej już nieco, beagle-lady. Hazdra kocha je wszystkie trzy i stosuje jako "kompresy na całe zło". Pomaga skutecznie!

Oto Junior, Sunny i Tini:
62. Carmella, http://carmellaikoty.blogspot.com/. Wraz z Carmellą przybywają 3 koty: Leopoldyna, Irys oraz Bonnie i całkiem spora psica Shila.
Carmella napisała: "Blog z założenia miał być przede wszystkim koci, stąd też taki adres. W tzw międzyczasie adoptowaliśmy suczkę w typie długowłosego owczarka i nam trochę obiło. I teraz blog jest głównie psi. Śmieję się, że jestem kociarą, która zeszła na psy. Blog to w sumie przede wszystkim zdjęcia dokumentujące życie naszego zwierzyńca, naszych psich i kocich znajomych, zwierzakowe imprezy itd."

Oto Leopoldyna, Irys, Bonnie i Shila:
63. Kasia, http://smakiaromaty.blogspot.com/. Kasia, ku mojej radości, postanowiła dołączyć do rodzinki "zwierzolubnych" i napisała: 
"W naszym domu rządzi zwierzyniec, a należą do niego wyjątkowe osobistości:
księżniczka Nora - arystokratka w każdym calu,
Kaja vel Kajcik, Kajtek czyli psia łobuzica na etacie stróża,
Kuba - kot po przejściach, zawadiaka, postrach wszystkich kotów w okolicy,
Przymilna vel Pyszczek, trzpiotka o spojrzeniu niewiniatka, a zarazem wyjątkowy koci inteligent,
Dobrusia - najmilsza kotka i postrach wszystkiego co ma skrzydła, 
Fifi, czyli króliczy rozczochraniec i podgryzacz kabelkowy. Wszystkie wyjątkowe i każde z charakterem, na nudę w domu narzekać nie możemy:)"

Oto: Nora, Kaja, Przymilna, Kuba, Fifi i Dobrusia:
64. Monique, http://naszekociki.blogspot.com/. Gorąco witamy w naszym gronie Monikę i 4 ogonki: Tosię, Albercika, Zuzię i Rudzika. Monika napisała o nich tak: 
"Tosia, indywidualistka, lat 10. Tosia długo była jedynym kotem, wiec do dziś nie spoufala się z reszta stada. Lubi świeżą rybkę.
Albercik, największy miluch, lat 7. Szef podwórka i wielki leniuch i smakosz chrupkowy.
Zuzia lat 5, główny awanturnik i zapalony myśliwy. W tym sezonie polowała niestandardowo;  przyniosła żabę i ogromną ważkę :)
Rudzik lat 8 = peace & love & jedzonko. Amator kociego wrestlingu, do którego udaje mu sie czasami nakłonić Albercika.

Oto Tosia, Albercik, Zuzia i Rudzik:
65. Konwalie w kuchni, http://konwaliewkuchni.blogspot.com/. Magda dołączyła ze swoją rodzinką, w której są dwa kocurki: 
ANTEK- niedotykalski smutas, ale najcudowniejszy na świecie:)
MAŁY- chodzący przewód pokarmowy;)
Witamy! Jak fajnie, że jesteście z nami!

Oto Antek i Mały:

66. Mnemosyne z blogu, http://de-kupa-ge.blogspot.com/, napisała: 
"zgłaszam do Spisu Mopka vel Mopika ( posiada jeszcze wiele przydomków, na wszystkie reaguje, choć niektóre brzmią naprawdę głupio np "chlopakamalutka", "laluk" "mopcianchlopcian", "labelek" " mopelek"- używamy ich wszystkich podczas pieszczot, które Mopek uwielbia.
Trafił do nas przypadkiem i został na zawsze. Króluje nam już miłościwie 6 rok, rządzi niepodzielnie w naszych sercach, łóżku, fotelach.
To piesek do kochania i przytulania, podbija w parku serca starszych pań, młodych dziewcząt, dzieci, a nawet panów w różnym wieku.
Kocha wszystkie zwierzaki, kotki, pieski, nawet 4 razy większe od niego (czasem bez wzajemności).
Jest bardzo dzielny i nieustraszony, na Mazurach nawet byki mu niestraszne.

Oto Mopek:

67. Olllq, http://olllq.blogspot.com/. Witamy w naszym gronie ślicznego pieska o imieniu Fox.
Fox -11 kg  białego uśmiechu. Kawałek  szczęścia merdającego ogonem. Chwilami charakterny Pan Pies, w innym zaś momencie stokrotek pozujący do zdjęć. Jego ciepły, wilgotny nochal jest lekiem na całe zło :)

Oto Fox:

68. Asia - Jomo z bloga http://dompoddobra.blogspot.com/ poprosiła o dopisanie do Spisu Powszechnego Zwierzolubnych: "Napisałabym o naszej Fionce krótko:
przybyłam, zamruczałam, zdobyłam co chciałam :). Teraz zajmuję się głównie zajmowaniem moich ludzi".

Oto Fionka:

69. Iw-nowa z bloga: http://iw-od-nowa.blogspot.com/ zapisuje
kicię o mylącym imieniu, (bo to dziewczynka) - Mozart i pieska, czarnego przystojniaka, który nazywa się Schwarz. Iw bardzo kocha swoje zwierzaki, czemu ciągle daje wyraz na swoim blogu. Cieszę się, że jest z nami!

Oto Schwarz i Mozart:

70. Kamphora z bloga: http://moje-podlasie.blogspot.com/ zapisuje cały zwierzyniec: 3 psy (Rosie, Bailey, Rudi), 5 kotów (Tilly, Tipper, Lazy Bill, Miss Polly, Dolly), 2 kozy (Holly i Lucy) i 4 konie (Kamphora, Guinness, Annette i Candy Girl),Kury i kaczki są bezimienne;-)) 
Na blogu Kamphory jest wiele świetnych zdjęć zwierzaków, zachęcam do oglądania i czytania. 
Ja niestety, mimo starań, pogubiłam się kto jest kto:-)

Oto największa do tej pory zgłoszona rodzina:




71. Marta z bloga "dziupla sowy", http://gufopracownia.blogspot.com, napisała: "Chciałabym przedstawić moje kochane zwierzaki. Hektor (mix buldoga francuskiego i jamniczki mieszka z nami od czterech lat,) oraz Babunia - wyrzucona przez kogoś stara, niedołężna suczka ratlerka. Jest z nami od kilku tygodni, kiedy to znalazłam ją na ulicy i wzięłam do domu. Brak słów aby opisać miłość i przywiązanie jakimi nas i nasze dzieci obdarzyła. Historię naszej Babki można przeczytać tutaj."  

Oto Hektor i Babka:


72. jazz z www.jazzopatrzenie.blogspot.com, też już należy do naszej rodziny, wraz z psem Borysem, kotką Brigitą i kocurem Bambo. Napisała o nich tak:
"to ja też chętnie się dołączę do zwierzakowej rodziny, u mnie od kiedy pamiętam pies i kot zawsze musiał być, bez zwierzaków dom jest jak bez drzwi, no coś musi się pod nogami pałętać;-) 
 obecnie mam 3B,
- pies Borys, sprzeczność sama w sobie, owczarek niemiecki z charakterem Labradora,  ostatnio ociekał przed papierową torbą w której nomen-omen kotka robiła show, no i biegała z torbą na sobie po całej kuchni, a pies miał prawie zawał;-) 
- kotka Brigita, miała być ślicznym trójkolorowym kocurem, o długiej sierści, ups. coś nie wyszło.. ale i tak jest wyjątkowa, zupełnie nie boi się obcych, ładuje się do samochodów, lubi siedzieć na wysokościach, czasem to lodówka, czasem meble a czasem głowa właścicielki;-) uwielbia sypiać w siatkach, torbach na zakupy itd..
- no i trzeci osobnik kocur Bambo, uratowany przed wywiezieniem.. jak to facet, je śpi, i się szlaja, no i ma podejście do kobiet;-)" 

Oto Borys, Brigita i Bambo:


73. Kasia i Przemek z bloga http://odbazyla.blox.pl mają dwa koty: 
Bazyl -  ośmioletni kocur perski czarny. Spokojny, stateczny "Tatko". Lubi: wylegiwać się, obserwować (ptaki, zabawy personelu z Filemonem), gonitwy z Filemonem, drapanie pod brodą, surowe mięso kurczaka, żółtko surowego jajka. Nie lubi: czesania, kąpieli, ryb, fajerwerków i natrętnych (żeby nie powiedzieć chamskich) zaczepek Filemona.
Filemon - półtoraroczny białobury kot europejski. Kociak znaleziony pod blokiem w opłakanym stanie. Obecnie hiperaktywny łobuz. Niegrzeczny łotr i pasibrzuch ;) Lubi: szalone zabawy solo i w towarzystwie, "polowanie" na sikorki na balkonie, drapanie i gryzienie, pyskowanie personelowi, spanie w łóżku, jedzenie pod niemal każdą postacią. Nie lubi: pustej miski, hałasów niespodziewanych, transporterka (skojarzenia z licznymi wizytami u weta), odkurzacza.

Oto Filemon i Bazyl:



74. Małgosia, gospodyni aż czterech blogów, w tym jednego poświęconego w całości swojemu pupilowi http://mistersiersciuch.blogspot.com/, ma wspaniałego kota: 
Kocio ma na imię Twister i jest posiadaczem mnie, bo on ma mnie, nie ja jego, wiesz jak jest... pies ma właściciela a kot służbę.
Wiem, Małgosiu, my mówimy, że ma personel:)

Oto Twister:

75. Andrzej - Art Klater z bloga http://klateracje.blogspot.com/ przesłał zdjęcia swojej ulubienicy Fancy, o której z miłością napisał:
We wrześniu skończyła jedenaście latek, jest nadal bardzo żywa, skora do każdej zabawy jak szczeniaczek, przyjazna do ludzi, a za dziećmi wprost wariuje! Kochamy się na zabój, moje słowo jest dla niej święte, a na spacer wychodzimy bez smyczy, bo jest wobec mnie bardzo posłuszna i to nie ze strachu, a z wielkiej miłości!!! Imię Fancy jest bardzo wymowne, bo tłumaczy się: zachwycająca!!! 
Wyznanie miłości Andrzeja do Fancy można zobaczyć TU - niezwykłe!

Oto Fancy:


76. Agnieszka, z bloga http://wilczyca-mojemniam.blogspot.com/ postanowiła dorzucić do spisu także swoją suczkę Nalę, która pochodzi z lubelskiego schroniska. Agnieszka pisze o swoim piesku tak:
Jest z nami już kilka lat i raduje nasze serca w każdej chwili codzienności. Uwielbia dzieci, a najbardziej naszą wnusię, z którą jest od urodzenia Julci. Pilnuje jej jak własnego dziecka. Kocha też tarmosić się w zabawach z piłeczką, spać razem z panem i siedzieć przy mnie w kuchni podczas gdy gotuję, bo zawsze coś smacznego "spadnie" niechcący na podłogę. Nala jest bardzo kochanym i wdzięcznym psiakiem i wariatem takim jak my.

Oto Nala:

77. Ola z bloga "Pod tym samym niebem" napisała do mnie: 
Pragnę dołączyć do grona zwierzolubnych, bo idea jest piękna a ja od kiedy pamiętam jakieś psy i koty miałam i bardzo je kochałam.
Teraz mam psinkę Zuzię i cztery dorosłe koty oraz (czasowo!) cztery małe. Pełen dom niesamowitych, żadnych ciągłej uwagi i miłości zwierzaków!
Szarusia, Turecki i Antek to prawie trzyletnie rodzeństwo. Każde z nich ma inny charakter. 
Szarusia jest delikatną pieszczotką i wybredną smakoszką. Uwielbia  np. domowe ciasto, chlebek z pasztetową albo frytki! Towarzyszy nam przy każdym posiłku i bardzo natrętnie dopomina się o swoją część. Jest czuła i bardzo rozmowna. Opowiada mi często swoje kocie historie a ja rozumiem już coraz więcej...
Antek jest ostrożny i nieufny w stosunku do ludzi. Bardzo rzadko miewa napady czułości i serdeczności. Tym bardziej to wówczas doceniam. Natomiast dla innych moich kotów Antek jest wspaniałym opiekunem i opoką. Wita je ciepłym mruczeniem, gdy wracają do domu. Wylizuje je i słucha cierpliwie ich opowieści. Widzę, jak go kochają...
Turecki to kot piecuch, kot przytulanka. Jest bardzo ufny i serdeczny w stosunku do nas i naszych gości. Każdemu z miejsca ładuje się na kolana, mrucząc i zagladając miłośnie w oczy. A ma w oczach taką specyficzną słodycz i ciepły blask,a tuli się do człowieka tak mocno, że nie sposób go odepchnąc, nie ugłaskać chociaż przez chwilę...
Czarnuszek jest synkiem Szarusi. W dzieciństwie miał problem z akceptacją wśród swego rodzeństwa i z tego powodu bardziej lgnął do ludzi. I tak mu zostało. A czemu  inne koty nie przepadają za nim? Nie wiem...Czyżby wśród kotów czarny kolor też był symbolem czegoś złego? Czarnuszek jest miły, delikatny i inteligentny. Spogląda bardzo rozumnie i zdaje się wszystko rozumieć. Dlatego czasami jego jasnomiodowe oczy mają smutny trochę wyraz...
Zuzia jest z nami już ponad dwa lata. Kupiliśmy ją na tutejszym targu, gdy była słodkim, rozkosznym, dwumiesięcznym, nieporadnym grubaskiem.  Szybko nabyła gibkości, zwinności i wytrzymałości. Uwielbia biegać, bawić się i łapać w lesie trop dzikich zwierząt. Znika nam wówczas z oczu na długo a potem pojawia się zmęczona, brudna i bardzo szczęśliwa. Jest psim gadułą. Potrafi skutecznie dopominać się o swoje modulując przy tym śmiesznie barwę głosu, spoglądając tak intensywnie w oczy i tak mocno nas nagabując, że zawsze ulegamy jej namowom. Jest kochanym, sympatycznym i bardzo towarzyskim psem. Nigdy nikogo nie ugryzła. Czasem tylko powarkuje - na postrach.

Oto Szarusia, Antek, Turecki, Czarnuszek i Zusia:




78. Viki, z bloga http://vikovo.blogspot.com/ została przeze mnie zwerbowana do spisu, bo na Jej blogu znalazłam słowa świadczące, że jest zwierzolubna z całą pewnością:
"Teraz jednak mam i czwarte dziecko, tak jak chciałam... Ukochane, malutkie, pocieszne i psotne. To nasza Cherry (za TM), słodziutka yoreczka,  z którą nasz dom jest wreszcie pełny, kompletny.  (Niestety w maju 2014 Szercia zginęła tragicznie).
Cherry, zwana Tosią, znana jest z wykonywania tańca radości na widok swoich domowników,aż popiskuje i posapuje z tych uniesień.  
Cherry miłością absolutną i namiętną kocha kota moich siostrzenic. Gdy przyjeżdżamy do Vroclove ona pierwsza gna po schodach, by przywitać się ze swoim oblubieńcem. Piszczy, tańczy, macha ogonkiem, całuje go w pyszczek, on ją zresztą też.

Oto Cherry, Jaskier i...

Lula uratowana przez Viki z rąk potwora w ludzkiej skórze. Teraz, kiedy ma swój domek Lulka opływa szczęściem jak pączek masłem. :)



79. Czterołapka z Sunsilka- http://lapka-sunsilk.blogspot.com/ - "Demi: 9-letnia suczka, bolonka. 5 kg białego futra, zgrabnego ciałka, kusego ogonka, ogromnego serca i duszyczki przepełnionej miłością i wiernością. Jest pełno- a nawet ponadprawnym członkiem naszej rodzinki, kochanym i rozpieszczanym na maksa. Psią osóbką, bez której nasze życie nie byłoby takie same". 
Serdecznie witam tą pięknotkę w spisie!

Oto Demi:



80. Kamila z http://ogrodybabilonu.blogspot.com/ czekała tak długo ze zgłoszeniem, chyba po to, aby dostać piękny numer w spisie: 80! Tak opisała swojego pieska:
 "Maksiu to adoptowana i najukochańsza psina na świecie! Jest bardzo, bardzo ciekawski, moja mama czasem mówi, że to Watson. To wielki urwis, pies bardzo, bardzo żywy, który uwielbia spacery, a na nich kąpania w kałużach i szuwarach :) Lubi wszystko co przygotuję w swojej kuchni!
Maksia zabrały ze schroniska wnuki na pociechę dla pewnej Pani, niestety osoba ta nie lubiła zwierząt. Dobra dusza nie mogła patrzeć jak się tam psisko męczy i zawiozła mnie do niej, miałam go tylko zobaczyć i to była miłość od pierwszego lizania :) Dwa tygodnie przed tym faktem pożegnałam moją psinkę po 15 latach i nie byłam zbytnio na to przygotowana :( Teraz jest już z nami od 15 miesięcy, to dobry duch naszego domu :)"

Oto Maksiu:

81. Ania (bezblogowa), którą do zapisania się do spisu namówiła ciocia (pozdrawiam ciocię - nr 44 w naszym spisie), tak przedstawiła swoją śliczną psicę:
10-msc sunia, która o mały włos nie wylądowała z siostrą w lesie zdana tylko na siebie może czuć się już bezpiecznie. Adoptowaliśmy ją ponad 2 miesiące temu. Od tego czasu wiele się zmieniło. Zarówno pies jak i nasz dom. Nika z początku była nieufna,nieśmiała i bardzo czujna. Jednak bardzo ponętna, gdyż nauczyła się chodzić na smyczy(nie umiała) i paru podstawowych komend w kilka dni. Z dużą rezerwą obchodziła się z innymi psami. Teraz tylko jak zobaczy psa, chce się z nim bawić. Jest bardzo sprytna i niezły z niej charakterek ;) Poszliśmy więc z nią na szkolenie, by rozwijać jej potencjał. Uwielbia pieszczoty i zabawy z ulubioną piszczącą piłeczką. W naszym domu pojawiło się wiele radości i ciepła dzięki kochanemu futrzakowi. Wspaniale jest mieć takiego przyjaciela. Polecam to uczucie ;))

Oto Nika:

82. Ilona z bloga http://mojamalazagroda.blogspot.com/ ma wielka pasję. Hoduje ptaki. Do spisu zgłosiła jedynie kilku przedstawicieli swojej ptasiej rodzinki, ale losy i zwyczaje wszystkich ptaków możecie śledzić na jej bardzo ciepłym i ciekawym blogu. Ptactwo Ilony reprezentują: 
Sally - Mała psotnica, zobaczymy co z niej wyrośnie :) Jest z nami od "jajeczka" (3 mies.).
Mandarynka Kulka - Młody kaczorek, który jeszcze nie wie jaki jest śliczny.
Paw Julek - Już pół roku jest z nami. Tatuś Sally'ego. Zawsze w centrum uwagi obecnie pozbawiony swojego pięknego ogona. Nowe pióra obecnie w drodze.
Z wielką przyjemnością witam w spisie tą nietypową rodzinkę!

Oto Sally, Kulka i Julek:

83. Kretowata z bloga http://wiejskoczarodziejsko.blogspot.com pasjonująco pisze o swoim pupilu, psie o imieniu Kruczek:
Jest psem-szczekaczem, psem-dandysem, psem-budzikiem, psem-szczwaczem, psem-kotem, psem-jaszczurką, psem-Pudzianem, no i prawdopodobnie jest też psem-gejem:)
Dlaczego i o wiele więcej informacji można poczytać TU i TU. Zapraszam, bo świetnie i dowcipnie napisane!

Oto Kruczek: 

84. Ania z bloga http://miaukotki.blogspot.com/ zgłosiła swoje footra do spisu: pięć kotów, o których można przeczytać na miaukotkach razem nazywają się BuOlCoBaMa i tworzą wspaniałą kocio-ludzką rodzinę. Witamy Was MIAUKOTKI!

Oto: Buba, Mania, Bajka, Coco i Oluś:


85. Ekoni, zaszarymkamieniem.blogspot.com. Dołącza do nas Flopi - sunia. Mimo swojego wieku jest bardzo aktywnym psiakiem - uwielbia się bawić, trenować psie sporty (takie jak agility i frisbee) i poznawać otaczający ją świat. :)
Flopka ma swoją stronę także na facebooku  - serdecznie zapraszamy!

Oto Flopi:



86. Portiferole z http://wyspy-bergamuta.blogspot.co.uk/ zapisuje dwa kotki:
Franek urodził się 15.07.2011 roku jest przecudownym spokojnym kotkiem :) Który wiele w życiu przeszedł był bity miał połamane kości i złe doświadczenia z dziećmi bo własnie dziecko go tak skrzywdziło :( u nas znalazł spokój, miłość, oddanie i zaufał nam :) Daje się głaskać bawić przytulać i uwielbia spać z nami w łóżku. Uwielbiamy jego czarne puchate futerko.
Tigerek urodził się 14/06/2012 jest szalonym kotem z niespożytymi pokładami energii :) uwielbia się bawić, szaleje zwłaszcza za piłeczką z dzwoneczkiem i zabawa z piórkiem :)  płacze jak czegoś nie dostanie :) wymusza na nas wiele ale kochamy go bardzo :) 

Oto Tigerek i Franek:

87. GochaMi z bloga http://pieskieszycie.blogspot.com/ zgłasza swój malutki zwierzyniec:
"Oto Mi vel Miśka (brzmi bardziej swojsko:) oraz Jej Wysokość Dynia we własnej osobie. Suczka Miśka od ponad 11 lat wnosi do naszego rodzinnego życia ciepło, spokój i bezgraniczną miłość. Nasze wspólnie przepracowane lata znaczą dla mnie naprawdę wiele.
Kotka Dynia natomiast wprowadza chaos, sieje zniszczenie i podnosi całej rodzinie adrenalinę do granic możliwości! Mimo tych różnic są zgranym duetem ;D

Oto Mi vel Miśka i Dynia:

88. Ewarub z bloga http://zapiskizdrogimlecznej.blogspot.com/ zgłasza swój akces do Wielkiej Blogowej Rodziny Zwierzolubnych:
Moje czworonogi to dwa koty, przygarnięte z podwórka: 
Neo, zwany Neonkiem - koci "byczek Fernando"
czarna kotka zwana "Czarną" - osobisty bodyguard Neonka ;-)
Mam też moją najukochańszą psicę Debrę, sunię rasy bouvier des flandres.

Oto Neonek, Czarna i Debra:


89. Casablanca z www.pomarancze-i-mandarynki.blogspot.com zapukała do drzwi spisu:
"puk, puk tu my, zwierzęta i ich opiekunka z Irlandii:) Mam trzy sztuki futer: 
Pierwszy z nich to Ryszard. Rysiek jest owczarkiem staroangielskim, zwanym też bobtailem lub bardziej rozpoznawalnie Duluxem, jako że ta właśnie rasa udziela swojego wizerunku znanym na świecie farbom. Lat pięć, chociaż z mentalnością psiego przedszkolaka. Jeżeli chodzi o Rysia to zupełnie tracę obiektywizm. Kocham tego czterołapa ponad wszystko i każdy, nawet najdrobniejszy sukces to dla mnie najlepszy prezent. Chodzi ze mną do pracy, jeździ wszędzie, lubi jak się go przytula i jak każdy pastuch nie potrafi żyć bez człowieka. Jestem też o niego bardzo zazdrosna, bo numerem jeden w jego psim życiu jest Rafał, mój mąż i chociaż Rysinek próbuje dzielić swoje uczucie pomiędzy naszą dwójkę, ciągle wygrywa najukochańszy pan:) Cała poruszająca historia Rysia jest TU.
Numer  dwa to Betty Blue vel Luśka, którą znalazłam zmarzniętą w grudniu 2010 przed Tesco. Wyleczyliśmy i odkarmiliśmy:)
Lucy to typowy koci charakterek: kapryśna i fochliwa do granic kocich możliwości. Bardzo lubi odkręconą wodę w wannie i wszelkiego rodzaju koszyki. Drobniutka z długim włosem.  
And the last but not the least ... Henry! 
Pierwsze moje zwierzątko bez złej przeszłości. Łatwy w obyciu i milusiński. Rasowy MC. Rozrywkowy przystojniak, który od pierwszego dnia złamał nasze serca! Kot szczególny, gadający i bardzo pomocny w pracy. Pilnuje, żebym nie wyrzucała ważnych zapisków i pieczołowicie sprawdza każdą pogniecioną karteczkę, która ląduje w koszu na śmieci. Bardzo lubi szeleszczące zabawki i Ryszarda. Ma cichą nadzieję, ze będzie też taki duży jak dorośnie:)

Oto Rysiek, Betty Blue vel Luśka i Henry:


90. Halszka z bloga http://bukowylas.blogspot.com/ mieszka na wsi i ma wiele zwierząt. Do naszej rodziny dołączają 
kocurki: Kajtek, Filip i Mruczek - wielki śpioch aktywny tylko nocą,
psy: Suseł młody, szalony, zapalczywy myśliwy. (Suseł zaginął w lesie w kwietniu 2013)
Bela pies lubiący pieszczoty,można ją głaskać i tulić godzinami
Ori, uratowany przed schroniskiem przymilny słodziak ma tylko jedną małą wadę "uwielbia drób" oraz Donka dziś na emeryturze, ale wiele lat była psem pracującym.Teraz to babcia głucha i bardzo słabo widzi. (Donka odeszła za TM w kwietniu 2013)
Kózka FRYTKA też należy do rodziny Halszki, ale najbardziej zwierzątkiem jest myszka KIKI, która otrzymała azyl i status "domownik":)

Oto Kajtek, Filip, Mruczek, Suseł, Bela, Ori, Donka, Frytka i Kiki:



91. Alicja, bezblogowa, pisze: zwierzęta to moja wielka i szczęśliwie odwzajemniona miłość. Dawniej to były psy ukochane i niezapomniane Psota, Jim i Czacza, ale jestem psiarą, która zeszła na koty. Obecnie posiadam, a właściwie posiada mnie i moją rodzinę Aramis, zwany w domu Misiem (zdrobnienie: Aramis → Aramisiu → Misiu). Cudowny ośmioletni kot jedynak – z charakteru i jemu znanych kombinacji - jak tylko pojawiał się w domu pomysł przyniesienia drugiego kotka, natychmiast stawał się kotem specjalnej troski (chore ucho, oko itd.) Miłość na czterech łapach i “dobry, widzialny duch domu” – to cytat z wiersza kociarza nad kociarzami Franciszka J. Klimka. 

Oto Misiu:

92. Amisza z http://zakatekpodkocimaniolem.blogspot.com/Pragnę i ja zgłosić swoją ukochaną futrzastą rodzinkę do listy:) nie mogę nie wspomnieć tych, które już odeszły:
ZUNIA- kot ideał, najlepsza przyjaciółka, rozumiałyśmy się bez słów. To ona mnie wybrała- była jednym z dokarmianych kotów na osiedlu, wolała nie jeść tylko biec za mną. Rano pojawiała się nie wiadomo skąd, by odprowadzić mnie do autobusu, do pracy. Musiała być ze mną. Spała ze mną, była zawsze obok cokolwiek bym robiła. Kiedy zachorowała na raka, próbowałam wszystkiego... niestety nasze wspólne cudowne chwile musiały się skończyć. Mam nadzieję, że mruczy teraz moim rodzicom w niebie.
MAGNUS- mój pierwszy w życiu pies, wymarzony, idealny. wierny, czuły i delikatny. Uwielbiał moje koty. Taki duży a tak delikatnie lizał kotom uszka, brzuszki. Sam też pozwalał kotom na czułości. Potrafił odsunąć się od swojej miski, gdy kotu przyszła chęć posmakować jego karmę! Bardzo przeżyłam jego nagłą śmierć 2 lata temu, w Boże Narodzenie.
MAURYCY- super kocurrrro, duży buras o rudawym odcieniu. Przytulaśny i kochany.
------------------------------------
i te, które są ze mną:
KUBA- aktualnie nestorka tej familii, (bo Kuba jest dziewczynką:) imię dostała w wyniku pomyłki weterynarza, który kilkudniowe maleństwo ocenił na kocurka, już bardzo sędziwa, po operacjach, leniwie spędza jesień życia. Nie lubi mojego zbyt żywiołowego psa i potrafi mu to okazać! Ceni sobie ciepło, ciszę i spokój.
MACIEK- fantastyczny kocur, który kocha wszystkich i wszystko. Potrafi wprowadzić do domu obce koty, pilnując przy misce, żeby się najadły! Ustępliwy, cierpliwy, kot miodzio. ;)
MATYLDA- siostra Maćka, jej motto życiowe- nie patrz na mnie, nie odzywaj się do mnie, nie dotykaj mnie! Najlepiej czuje się na szafach, skąd może patrzeć na innych. Tylko pies może ją lizać po brzuszku, po uszach. Czasem i ja dostąpię zaszczytu pogłaskania jej.
MISZA- mój pupil, najmłodszy w kociej rodzinie, rozpieszczony do granic możliwości, nie skalał się jedzeniem kociej karmy. Czasem myślę, że gdyby to było dziecko, już nie raz wzywałaby mnie policja ;) Tylko czeka na kogo uda mu się skoczyć, kogo pogoni, tam gdzie on tam nie wolno żadnemu innemu kotu. Jego kuweta, jego drapak, itp. Łobuziak, ale kocham go przeogromnie;)
MORRIS- najmłodszy, nazywany czule Bobkiem lub Bobulkiem. Wyrzucony w mroźną zimę z tira, Trafił do mnie w Sylwestra, zaraz po śmierci Magnusa. Kochany, kurdupelek, zakochany we mnie i zazdrosny o mnie ;)

oto moja futrzasta rodzinka:)


93. Dudusiowa Dusza z bloga  Dudusiowy Świat napisała: Mam na imię Danka. Razem z mężem kochamy zwierzątka i traktujemy jak własne dzieci. Nie ma u nas podziałów na psy i kota. Wszyscy żyją w wielkiej symbiozie. Kotek to Bolek. Pekinki to Oxana i Polinezja, czarny to Mikołaj a biała to Pchełka.

Oto Bolek, Oxana, Polinezja, Mikołaj i Pchełka:

94. Mięta z http://papillon-motylkowo.blogspot.com: "Z bloga do bloga, od kogoś, gdzieś, dalej... w końcu dotarłam do Ciebie i Twojego spisu zwierzaków. Chciałam prosić o wpisanie naszego kociska na listę. :)
To nasz kot Henio, przedstawiciel rasy Maine Coon. Trafił do nas jako dorosły prawie trzyletni kot. W lutym minie 4 lata jak mieszka z nami :)
Jest wielkim pieszczochem, pchającym się na kolana myśląc, że ciągle jest małym kociątkiem. Lekarstwem na wszystkie smutki, a w dodatku to uparciuch jakich mało!

Oto Henio:

95. Agata z bloga http://kalejdoskopagaty.blogspot.com/, napisała: Jestem dumną właścicielką Kici (to ta czarno-biała) i Groszka (biało-rudy). Kicia to prawdziwa księżniczka - przechadza się dumnie i dostojnie po mieszkaniu. Na głaskanie przychodzi tylko wtedy kiedy ma ochotę. Trafiła do mnie kiedy miała 3 miesiące, obecnie ma 1,5 roku. Groszek to znajda - także ma około 1,5 roku. Jest wielkim przytulakiem, wciąż pcha się na kolana. Radosny, wiecznie nienajedzony kociak. 
Witamy wśród nas dwie szczęśliwe, śliczne kicie!

Oto Kicia i Groszek:

96. Zorn z www.sznaucer-klara.blogspot.com dopisuje do spisu swoją sunię:  
Klara jest 19 miesięczną miniaturową sznaucerką pieprz i sól. Uwielbia ruch, a raczej wszelkie jego formy. Od agility po zwykłe rzucanie patyka czy piłeczki. Uczymy się wiele komend, bardzo dobrze opanowałyśmy nadmierne szczekanie. Wszelkie jej poczynania są zapisywane i demonstrowane na moim blogu. 

Oto Klara:

97. Kryska z bloga Z wełny, lnu i bawełny dołącza do nas tak opisując swojego pupila: 
Mój pies ma na imię Zefir. To Golden Retriever. Zamieszkał z nami 3 listopada 6 lat temu. Jest niesamowity, jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny, nadzwyczajny. Kochamy go bardzo, a on kocha nas. Niech będzie z nami jak najdłużej. :)

Oto Zefir:

98. Patrycja J. z bloga  http://kitulek.blogspot.com przybywa do nas wraz ze swoim wyjątkowym kotem, o którym opowiada tak: Kitek- kochany kocurek perski, ja i mąż nie wyobrażamy sobie życia bez Niego. Kitek to puchata przytulanka, chociaż ugryźć też potrafi :) Leży na rozjechaną żabę i bardzo często śpi w zlewie lub brodziku. 

Oto Kitek:

99. Brujita z http://catarina-brujita.blogspot.com/ tak opisała swoją kocią miłość: Venus to kotka podróżniczka.... Ma czipa i paszport i pojedzie wszędzie byleby być ze swoją panią.. Zresztą Pani też bez niej nie potrafi... zasnąć. Jest rozkoszna... jak śpi. Jak nie śpi, to sprawdza wytrzymałość nerwową swojej Pani.

Oto Venus:

100. Niki z bloga  notatkiniki.blogspot.fr jest naszą setną spisaną zwierzolubną!  Z radością przyjmuję ją do naszego grona.
Kocia gromadka Niki w jej Południowej Arkadii, to pięć kotek domowych : czarnulka Mimine, syjamska kotka Myrtille, jasnoruda Mona, ciemniejsza, ale też ruda Lisa i czerniawa Clio. Jest też kilka kotów podwórkowych: Poutou, Caramel, Bebik, Esmeralda, Poupie i Muskat. Pierwsze kocie wpisy są już na blogu Niki (tag : koty).

Oto Mimine, Myrtille, Mona, Lisa i Clio:

********************************************************************************************************
Autorem pamiątkowego plakatu jest Przemek.
Po zgłoszeniu setnej rodziny odbyły się uroczyste obchody setki zwierzolubnych rodzin. Było przyjęcie i konkurs :)


********************************************************************************************************
101. Kasia z bloga  http://milosc-w-wersji-demo.blogspot.com/  napisała: 
Moli, krzyżówka kota bengalskiego z dachowcem. Myśli że jest psem - bo podaje łapę, jest bardzo rozgadanym i piszczącym maluchem , uwielbia spać w szafach i w małych pudełkach nie zmieściła się tylko do tego po zapałkach ale i tak próbuje ; )

Oto Moli:

102. Agnieszka z Żyrardowa, bezblogowa, tak zgłosiła swoje skarby:
Dopisujemy się do Amisiowego Spisu. Daisy - zawitała do naszego domu w 2008. Jako mało wprawni opiekunowie zwierzaków domowych szukaliśmy jak najmniej kłopotliwego zwierzaka. Padło na kota rasy brytyjskiej. Daisunia była MOIM WŁASNYM pierwszym zwierzakiem (mimo,że zbliżałam się już do 40).
Elton - 2009. Pojawił się gdy Mojego Małżonka zaczęło skręcać z zazdrości, że ja mam SWOJEGO kota, a on nie. Są naszym wielkim szczęściem.
Daisy to prawdziwa dama. Z wdziękiem owinęła sobie mojego męża wokół pazura i robi z nim co chce. Eltuś natomiast robi za mojego ochroniarza. Nie narzuca się, ale jest zawsze tam, gdzie ja. Moje dwa futra mają dwa felery: nie lubią być brane na ręce i nienawidzą samochodu. Tym to sposobem od 2008 nie byliśmy na wspólnych wakacjach, bo ktoś musi zostać z kotami, a oddanie pod opiekę "obcym" jest niedopuszczalne.

Oto Daisy i Elton:

103. Giga z http://giga-wszystkooogrodnictwie.blogspot.com/ zapragnęła być z nami: Proszę dołącz i mojego pieska TUFIKA do spisu. Urodził o się 05.05.2000 roku. Niestety goni on kotki, ale jeszcze żadnemu nie zrobił krzywdy. To pies myśliwski  foxterier, może więc to już tkwi w jego naturze. Dla ludzi jest wspaniały, nawet nosa nie zmarszczył na nikogo. Lubi się ciągle bawić, mimo wieku. Jest kochany przez całą Rodzinę :))) 

Z wielką przykrością dopisuję, że Tufik odszedł za tęczowy most http://giga-wszystkooogrodnictwie.blogspot.com/2013/04/tufi-nie-zyje.html nie nacieszywszy się wiosną.

Oto Tufik:


104. Grażynahttp://retro-maria.blogspot.com/: Przyszła pora żebym i Ona zgłosiła swoje zwierzęta:  
Tusia - kicia. Pierwsza przyszła do mojego domu.
Marzyłam o takim kocie. Brytyjka z papierami( jak znajomy pojechał ze mną po kotkę - był w szoku że tyle kosztuje - zapytał czy jest na nią gwarancja ? hahahaha i z kolei ta Pani była w szoku). Okazała się mało kontaktowa. Da się pogłaskać 3-4 razy na dzień. Księżniczka. Można Ją podziwiać ale z daleka. 
Marcyś - kotek. Persik kupiony od Pani z telewizji (nie napiszę od kogo - wstyd). Biedny kotek - zaniedbany, zastraszony, cały w kołtunach. Gdy się przestał bać - tak mnie pokochał, że na krok mnie nie odstępował - nawet jak czytałam wskakiwał mi na plecy i zasypiał a mnie było ciężko ale znosiłam to dzielnie. Taki kochany został do dziś. 
Maciek - pies. York średni z klapniętymi uszami ( podobno gorsza kategoria - hahaha)
Kupiła sobie moja córka która nie przepada za zwierzętami - odradzałam jej bo wiedziałam co będzie.Nie posłuchała. Po miesiącu przywiozła go do mnie i zostawiła . Byłam wściekła - dwa koty i pies ? Teraz kocham go ponad życie. 
Cebula - kot. Dachowiec - przyniesiony przez drugą córkę - odwrotnie do pierwszej miłośniczkę zwierząt ( Mamo ... tak mi go szkoda - ( Ja) Jezu .. jeszcze jeden ?) Kochany rozrabiaka  - bardzo fotogeniczny.
Rudzik - kot. Mały kotek - urodził się obok mojego domu. Nie mogłam się oprzeć i wzięłam go do domu. Jeszcze się poznajemy, ale już wiadomo, że będzie to wielka miłość. 
Wcześniej były w moim domu jeszcze inne koty. Niestety już odeszły za Tęczowy most.

Oto Maciek, Cebula, Marcyś, Tusia i Rudzik:



105. Iza z bloga http://www.gorskasfera.blogspot.com zapisuje swoich podopiecznych: Zwierzęta były w moim domu od zawsze i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Zwierzęta, tak jak obecność dzieci, wypełnia dom pozytywną energią i radością. Mieszkają z nami: pies Golden "Miko", drugi "Keke" a kotek zwie się "Behemot" na cześć Mistrza i Małgorzaty. 

Oto Miko, Keke i Behemot :


106. Wanda z http://dubajewo.blogspot.com/ trafiła na stronę spisu od Magdy, oglądnęła zwierzaki i zobaczyła, że nie ma ani jednej fretki! Szybciutko, więc naprawiła to zaniedbanie zgłaszając swoje skarby:
Moje ogony to Klusek i Dolores.
Klusek jak wskazuje samo imię jest jak ciepłe kluski, starszy pan już z niego i kochany przytulak. A Dolores to żywe srebro wszędzie jej pełno, mała ciekawska istotka która wszystko musi sprawdzić. :)
Niestety Kluseczek odszedł już za TM... :*********************

Oto Klusek i Dolores:

107. Alcydło Kr., czyli Ala z bloga http://te-momenty.blogspot.com/, napisała:
Chciałabym zgłosić się do Wielkiej Rodziny Zwierzolubnych, a naszą Mrunię do Spisu Powszechnego Zwierzaków:)
Słów kilka o niej: Mrunia jest pełnoprawnym członkiem naszego stada, a nawet śmiem twierdzić, że tych praw i przywilejów posiada najwięcej:) Bywa pieszczotliwym kotkiem kanapowym, ale poza domem zmienia się w prawdziwie dziką bestię. Rozkoszujemy się jej mruczeniem już od siedmiu lat:)

Oto Mrunia:

108. Abigail z http://kociki-abigail.blogspot.com/, ku mojej radości,  zdecydowała się na zgłoszenie, koniecznie pod numer 108: 
Kot Urwis: Najsłodszy Miś na świecie. Pluszak, poduszka, rękaw, do którego można się wypłakać ;). Tylko wygląda, jakby nigdy nic mu się nie chciało. To prawdziwy myśliwy...!, szybki jak błyskawica :D.
Kot Mały Denis: Nazywany przez nas pieszczotliwie: "głupkotkiem", z racji swojej nieskończonej ufności i ciekawości. Uwielbia wszystko co nowe, ruch i zmiany. Ale w głębi duszy, jest wielkim przytulakiem.
Wąż Kajetan: Wąż zbożowy, dusiciel. Ma piękne kolory, ale nie jest zbyt przyjacielski. Z Małym Kotem toczą walki "na oczy". Tylko oni wiedzą kto wygrywa.
Za TM - Pies Szimi: Piesa idealna :). Wychowała Urwisa i troszkę Małego 
Kota. Bokserka. Wielki duch, wielkie serce i wielki umysł :). Wspaniały przyjaciel. Bardzo nam jej brakuje.
Za TM - Wąż Sylwia:  Pyton królewski - śliczna i łagodna. Miała bardzo przyjazną mordkę, pogodne usposobienie i piękne kolory.
W domu mieszkają jeszcze pająki... Nie wyrzucam, a Koty też ich nie łapią...

Oto Urwis, Kajetan, Mały Denis:

109. Solarie z http://mrucze-wiec-jestem.blogspot.com/ dopiero zaczyna przygodę z blogowaniem, ale już chciałaby pochwalić się swoim przyjacielem. I słusznie, bo jest przecudnej urody!
Malagito (a.k.a. Malaga) to póki co jedynak adoptowany z krakowskiej Fundacji AFN, mieszka ze mną od 2.02.12r., przy czym wg książeczki data jego urodzenia to 21.09.11r. 
To kociak o niespożytej energii, wszędzie go pełno, jest skory do (psotnych) zabaw, ale i przytulania, bardzo lgnie do ludzi. Wiosna to zdecydowanie jego ulubiona pora roku, bo wtedy otwieramy sezon spacerowy. :) Dlatego też razem czekamy, aż w końcu do nas zawita!

Oto Malagito:

110. Magdalena z bloga: http://mila-maniek.blogspot.com/ ma dwa bardzo podobne do siebie kociaki. Sami zobaczcie:
Maniuś (książe) - cudowny i charakterny kocurek. Nie lubi głaskania, noszenia na rękach. Przymila się tylko, jak coś chce. 
Milusia (Mila, księżniczka) - kochana, słodka kicia, ze smutną przeszłością, tuląca się, mrucząca i kochająca pieszczoty. 

Oto Maniuś i Mila:

111. Ania M.http://bloganiam.blogspot.com/ upolowała wymarzony przez siebie numer 111. Oddaję Jej głos:

Moja kotka „Dzika” przybyła do nas pewnego lata.
A stało się tak, bo do ówczesnego szefa mojego męża przyszła z lasu kocica w ciąży i powiła kocięta, W związku z tym chętni pracownicy dostali dwa miesiące później prezent służbowy... Pamiętam moment, gdy wyjęłam  małą z transporterka, a ona wczepiła się się we mnie nieco zestresowana. Nie wiedzieliśmy na początku, jak ją nazwać, ale szybko stało się oczywiste. Kociczka bawiąc się wyczyniała bowiem takie harce, że podłoga się trzęsła, a najchętniej udawała że jest strasznym tygrysem, jeżyła się i  wydawała stosowne odgłosy. Do tej pory lubi tak się bawić, ale już nie robi przy tym fikołków. Najbardziej z nas wszystkich kocha Młodszą – bo kiedyś ją adoptowała, gdy bardzo chciała mieć młode. Jasne, że Młodsza dorosła, ale teraz jest po prostu Dorosłym Dzieckiem Kotki...

Moja psina „Lupi”.
Nieco ponad sześć lat temu Moja Sąsiadka M. Znalazła jamniczkę i ją przygarnęła. Po jakimś czasie sunia zaczęła podejrzanie tyć w obrębie brzucha i cóż... Powiła pięć piesków różnego koloru i wzrostu. Razem z Młodszą odwiedziłyśmy towarzystwo następnego dnia i zapadła decyzja: Ta! Gdy po dziesięciu tygodniach szczeniątko przeprowadziło się do nas, smętnie uniosło pyszczek i zaczęło WYĆ. Dlatego zostało nazwane Lupi, Lupusiem, czyli wilkiem:) Potem już nie wyło, ale imię zostało. Gdy Lupi spotkała się po okresie kwarantanny ze swoją rodziną, była szczęśliwa, nie zapomniała i do tej pory bardzo się kochają. Mieszkamy po drugiej stronie ulicy, więc spotykamy się bardzo często. Więź rodzinna nadal jest silna, a co więcej, ja i Mirka uważamy się teraz za spokrewnione:)

Oto Dzika i Lupi:


112. Nicole z wako.cba.pl zgłasza swojego trzyletniego, czarno-podpalanego owczarka Wako.
Mój psiak wabi się Wako, ale nazywamy go również Misiek, Słoneczko, Wakuś, Wakisław : ) Ma 3 lata, a w sierpniu będzie obchodził 4 urodziny. Jest rasy owczarek-niemiecki. Bardzo go KOCHAM ! Prowadzę o nim bloga pod adresem wako.cba.pl <-- chętnie was tam zapraszamy, opisuję na nim nie tylko to co zdarzyło się u nas, ale i ciekawostki o psach i ich wychowaniu. Mam nadzieję, że wpadniecie, aby dowiedzieć się więcej : *

Oto Wako:

113. Maria K z Wrocławia, bezblogowa, dała się namówić do zaistnienia w spisie. 

Przedstawiam naszą królową Umę (ruda nie tylko z umaszczenia, ale i z charakteru czyt. ang. "rude”), zabrana z bidula, jako kocię mieszczące się w dłoni. Na początku była walka, o to żeby przeżyła, bo takie maleństwa zbierają na siebie wszelkie zarazy w schronisku. Była cały czas na poduszce elektrycznej, kilka razy dziennie podawaliśmy jej kroplówkę, dostawała różne leki i specjalne pożywienie. Walcząc o to, żeby przeżyła  rozpuściliśmy ją nieprzyzwoicie, chyba, dlatego nie toleruje kolegów, z którymi przyszło jej dzielić dom. 

Najwcześniej dołączył do niej Olaf (też z bidula). Olafcio ( pręgowany burasek) jest ciapowaty i powolny. Z całej czwórki jest największym żarłokiem, siedzi cierpliwie przed miską i spogląda na człowieka dziwiąc się, że ten nie umie się domyśleć, po co kot siedzi przed tą miską. Z taką samą cierpliwością poddaje się głaskaniu, podsuwa boki, brzuch i każdą powierzchnię, którą należy wygłaskać. Jest też zaciętym ogrodnikiem, chodzi krok w krok za nami i uczestniczy we wszystkich pracach ogrodowych, no może oprócz koszenia.

Kolej na Ludwika ( biało-bury), przyjechał z Karpicka k. Wolsztyna, gdzie byliśmy z młodzieżą na obozie i jeden z kolegów zabrał ze sobą dwa kocięta. Wszystko było dobrze, aż do momentu, kiedy po dwóch latach kolega zdecydował wracać do siebie do Kanady. Koty trafiły do schroniska. No, więc pojechałam tam i zabrałam oba. Długo szukałam dla nich domu, myślałam, że powinny być adoptowane razem, ale ani razem ani osobno nikt się na nie nie skusił. Kotka jest u moich przyjaciół, jest przesłodką małą przytulanką, a kocurek został u nas. Ludwik nauczył nas, że jak kota nigdzie nie ma, to należy podnieść kołdrę i tam się go znajdzie. Ten pomysł spodobał się Umie i czasami też wciska się pod kołdrę. Ludwik jest kotem stróżującym, przegania obce koty, a zdarzyło mu się też pogonić większego od siebie psa, który przypadkowo wpadł na naszą działkę.

No i Filipek ( w masce Zorro, ale został Filipem, bo wyskakuje jak Filip z konopi, kiedy człowiek zbliży się do niego), tu muszę wspomnieć, że przez ponad 3 lata na naszym tarasie mieszkała Grupcia, półdzika kotka po przejściach, która za nic w świecie nie chciała zamieszkać w domu. Miała ciepłą budę na tarasie i w niej mieszkała, no i  na dzień przed jej śmiercią pojawił się młody dzikusek i tak został do dzisiaj. Mieszka u nas już 2 lata, ale tak  samo jak Grupcia nie pozwoli się dotknąć. Kiedy przyszedł czas, żeby go wykastrować stoczyliśmy z nim walkę, w której upuścił nam sporo krwi, ale nie obronił jąderek. Filipek w przeciwieństwie do Grupci, nie ma nic przeciwko mieszkaniu w domu, ale w bezpiecznej odległości od człowieka.

Oto Uma, Olaf, Ludwik i Filipek:

114. Iwona, bezblogowa napisała: Witaj Aniu, kiedyś Ci pisałam że posiadam zwierzyniec jakby skopiowany z Twojego. I choć nie prowadzę bloga, ale podczytuję kilka po prostu nie mogłam się oprzeć, żeby Ci o tym nie napisać. Odpisałaś, żebym dopisała się do spisu zwierzaków. Co też czynię. :)) Zdjęcia nie są rewelacyjne i nie oddają urody zwierzaków, ale udało się. Szara kotka to Cheri zwana Szarusią, królewicz Duduś zwany Fąferskim oraz Sonia vel Cycuś - to imię mówi samo za siebie. Kundelek to przybłęda Tosia, którą ktoś wyrzucił z samochodu. 

Oto Cheri, Duduś, Sonia i Tosia: 


09.12.2014 Ika dopisuje swojego nowego kota:

Czarusia zwanego i Kajtusiem Czarodziejem i Czarodziejski Czarusiem, maine coona, który mieszka z nami od listopada 2013 i obecnie ma 2 lata.  Wiem, nie są to wymyślne imiona ale bardzo pasują:)) Bardzo trudno zfocić  czarnego kota i zdjęcia nie oddają uroku tego naszego zezowatego szczęścia, jak go nazywamy z uwagi na dość blisko osadzone oczka.

Oto Czaruś:

115. Hana  pochwaliła się niezwykłym przystojniakiem: Przesyłam Ci zdjęcia mojego "moskala". Czyż nie jest absolutnie i zabójczo przystojny? A osobowość! Miodzio! Na pierwszym zdjęciu jest Frodo "przed", czyli pierwszego dnia w domu, zaraz po zabraniu go z "tymczasu", trzy, a właściwie już prawie cztery lata temu. Obok to pies "po", sprzed kilku dni.

Frodo ma ok. 3,5 roku, z dokładnością do 2-3 miesięcy. Na pewno był szczeniakiem wtedy. Pałętał się w okolicach Konina (Wielkopolska), aż odłowiła bidusia Alinka. Jak do nas trafił, to długa historia, w każdym razie wylądował w tymczasie pod Sieradzem, a stamtąd już do domu, czyli tutaj. I jest. Prześliczny, mądry, całuśny niesłychanie, uwielbia gości i parówki, kocha wszystkie bez wyjątku stworzenia, a zwłaszcza inne pieski. Chce się z nimi wyłącznie bawić. Nigdy nie okazał cienia agresji, nawet w stosunku do kotki, która była tu przed nim i pokazała mu, kto tu rządzi. Podporządkował się...

A kotka Grażynka przyszła do naszego śmietnika, żeby się pożywić. Znalazłam ją w stanie skrajnego wycieńczenia, miała koci katar, świerzb, gronkowca i paciorkowca w uszach, rany na brzuszku, pchły, że o innych robalach nie wspomnę. I ta przerażająca chudość. To się nie da opisać. Ryczę, jak to wspominam. Do dzisiaj jest tak, że nie mogę zostawić jej karmy, żeby sobie jadła, kiedy zechce. Ona je tak długo, aż zje, choćby miała pęknąć. I nauczona smutnym doświadczeniem je wszystko, co do 
jedzenia się nadaje. Kalafior, ziemniaki, rzodkiewka, wszystko! Spędza czas głównie na czekaniu na jedzenie i ewentualnie na spaniu. O piątej rano - pobudka, bo Grażynka wskakuje do łóżka i łazi po mnie w tę i nazad, aż wstanę i nakarmię. Wiem dokładnie, skąd przyszła i kto tak ją urządził. Tak, więc Grażynka jest ukrywana, chociaż ten skurwiel (wybacz) raczej nie poznałby w niej tamtego kota. Ale wolę nie ryzykować, bo ludzie na wsi mają silnie rozwinięte poczucie, hm, własności, chociaż - jak się domyślasz - nikt jej nie szukał. Jednak wolę nie ryzykować. Teraz Grażynka jest naszym najpiękniejszym koteczkiem, chociaż ma charakterek. Kochamy ją jak szurnięci, nie bójmy się tego słowa.

07.09.2013: Przedstawiam Ci Wałka. Można powiedzieć - wzorzec: wielkopolski gończy niskopodłogowy - najgodniejszy z godnych przedstawicieli tej pierwotnej rasy. Charakteryzuje się krótkimi kończynami, co pozwala mu skutecznie dybać na ofiarę w wysokich trawach, ponieważ nie musi dla kamuflażu uginać nóg. Wydłużony, wijący się w radosnych konwulsjach tułów jest doskonałym amortyzatorem podczas karkołomnych skoków, a czarna kufa umożliwia łapanie kretów przez zaskoczenie.

Krótko mówiąc, jest uroczy, przemiły i posłuszny. Z Grażynką pomaleńku się układają, chociaż daleko jeszcze do podpisania porozumienia. Ale są na dobrej drodze.

Oto Frodo, Grażynka i Wałek:



Kolejny domownik w Pastelowym Kurniku u Hany to znaleziony w krzakach za domem kotek Czajnik - niezły urwipołeć, kochany i rozpieszczany do granic wytrzymałości! :)



116.  Amber45, bezblogowa: Mój kochany prawdziwy Przyjaciel, pies . Wabi się "Pikuś". Jest ze mną już 12 lat i zawsze ma miejsce w moim sercu za swe oddanie, wierność i pełne ufności spojrzenie.


Oto Pikuś:

117. Monika z http://kawa-cynamonem-pachnaca.blogspot.com.
Kolejna niesamowita historia, bo tym razem swoją sobowtórkę ma Leśka JolkiM! Monika zobaczyła ją w niedawnym poście i szybciutko przysłała zdjęcia swojej panny: Neska - porzucona na długi majowy weekend 2 lata temu przez "kogoś". Przygarnięta przez nas. Daliśmy jej dom, nauczyliśmy, że ludzka ręka służy do głaskania, a nie do bicia, a co ona dała nam? Pysk na kolanie jak płaczemy,  łapę jak wracamy do domu i to coś co nazywa się psią wiernością. To nasz najwierniejszy przyjaciel.

Oto Neska:

118 Mirabelka z bloga http://stopyzastyglewbiegu.blogspot.com/ przepięknie przedstawiła swoje zwierzaki:
A oto moje szczęścia, kochane i kochające.
Kama jest 11 letnią sunią, delikatną, mądrą, opiekuńczą i dostojną jamniczką. Zakochaną w Mżonku na zabój, jest więc jedyną panną o jaką nie jestem zazdrosna. 
W wieku czterech lat, przygarnęła do piersi (dosłownie i w przenośni) małego wtedy rudzielca Fijusia. Figaro ma teraz 7 lat i jest najbardziej leniwym kocurem jakiego miałam okazję poznać. Przyjmuje niesamowite pozy i uwielbia drapanie po niemałym sadełku. Na „psik” lub kichnięcie odpowiada warknięciem. Jako adoptowany synek Kamusi myśli chyba, że jest psem. Gdy psy wychodzą na spacer czeka, aż wrócą przed drzwiami. 

Virus, o którym pisałam TU - http://stopyzastyglewbiegu.blogspot.com/2012/11/wirus.html jest u nas od ponad roku i ma 2 może 3 lata, a ja zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Wiele przeszedł i trzeba z nim postępować ostrożnie. Ma jeszcze swoje małe strachy, ale pracujemy nad tym, a blizna na szyi zaczyna być prawie niewidoczna. Codziennie patrzę mu w oczy i przepraszam, go za to, że spotkał na swojej drodze złych ludzi. A on praktycznie nie schodzi z moich kolan.

Oto Kama, Figaro i Virus:

119. Anna z bloga Rudy http://rudykotandrzej.blogspot.com/  bardzo chciała dołączyć do Spisu Powszechnego Zwierzaków, i tak zaanonsowała swojego pupila: 
Kot Andrzej wita wszystkich. Kochany rudzielec, który bywa nieznośny, ale wiadomo - młodość musi się wyszumieć. Jak każdy szanujący się kot uwielbia pudełka, leżenie na laptopie, jedzenie ( jest taki miziasty jak otwieram lodówkę ;) i od niedawna chodzi (a raczej próbuje chodzić) w szelkach na spacery. Zapraszam do podglądania Andrzeja na http://rudykotandrzej.blogspot.com/.

Oto Andrzej:

120. Maria Nowicka z Wrocławia, bezblogowa. Natchnęło ją w końcu, ku mojej radości, żeby zapisać się do Zwierzolubnych.
W moim dorosłym życiu były trzy zwierzaki. Kiedyś w zamierzchłych czasach mieliśmy koty, ale to inna historia.
Piętnaście lat temu moja bratanica znalazła psiaka w parku, przywiązanego do drzewa. Akurat były imieniny mojej mamy, więc wręczyli go mojej mamie w prezencie. Otrzymał imię Podarek, a wołaliśmy na niego Darek. Piesio miał maleńkie ciało, ale duch był w nim ogromny. Była to psia zawadiaka, waleczna jak lew, terroryzował szczeniaka dobermana, prowokował rottweilera. No i był z niego pies na ko....suczki. To go zgubiło, domowi panowie go nie dopilnowali i wpadł pod samochód.
Następnego psa wzięliśmy ze schroniska. Trafiliśmy tam w porze karmienia i jedna sierota stała z boku i patrzyła jak reszta jadła, jak skończyli poszedł wylizywać miski, no to padło na niego. Przez długą sierść czuć było wszystkie żebra. Był cały czarny jak umorusany, więc mama nazwała go Morus. Morus to był pies ideał, kochający i kochany, mający swoiste pojęcie o wygodzie, co widać na zdjęciu, na którym trzyma głowę pod biurkiem, bo ja siedziałam obok, no i tak mu było wygodnie. Morus w trakcie spaceru z moją mamą stracił oko, wydrapał mu je wielki pies spuszczony ze smyczy na naszym podwórzu, trzeba je było usunąć. Bardzo cierpliwie znosił rekonwalescencję i szybko nauczył się rzyć bez oka. Odszedł od nas w Wigilię, stary i schorowany.
AAAAAAAAAAAA teraz mamy KOTA. Mały kociak siedział na drzewie i miauczał, z tego drzewka raczej, ściągnął go mój brat i przywiózł do nas. Nazwałam go Smyk, co przekłada się na Myk Myk na to reaguje, albo Miki, w chwilach uniesień  Mykasia. Jest to kot wyścigowy i brykający. Od małego przyzwyczajony do wspinaczki po tkaninach rozpiętych na ścianie i po drabinie ciężkiej drewnianej, którą zaadoptowałam na kwietnik i jest także drapakiem kota. Ostatnio do zabawy służą mu łodyżki od warzyw, jak ma ochotę na zabawę to podchodzi do lodówki i drapie, bo tam przechowywane są gałązki.

Oto Darek, Morus i Myk: 

121.Tupaja z bloga http://ostojatupai.blogspot.com/ zapisuje do zwierzolubów swoją czwóreczkę. Ponieważ jest bardziej psiarą zaczynamy od psów:

Ruda, obecnie 7 letnia suczka, ze schroniska w Legnicy, wulkan energii, pies maksymalnie empatyczny, pełen miłości- przejawiający swe uwielbienie człowieka liżąc, skacząc i wydając różne dźwięki. Ruda to pies zmieszany z ras najlepszych na świecie. Ma w sobie krew wodołaza (błony pławne), za resztę ras nie ręczę, ale podobna nieco do goldena, ale i do hovawarta. 
Garip- w połowie kangal, w połowie anatolian. Pierwsze to rasa typowo turecka, nie uznana na razie przez FCI. Drugie (po matce)- anatolian, rasa sztucznie stworzona przez kraje zachodnie, z psów pochodzących z Turcji,gł. z Anatolii, gdzie pasą owce i strzegą domostw.
Nasz chłopak jest całkowitym przeciwieństwem Rudej. Domaga się pieszczot poprzez opieranie się, ale nie jest nachalny. Duży, obecnie 70 kg samiec ma czasem ochotę zawojować cały świat, niestety od roku walczymy z jego chorobą, toczniem, która napawa nas smutkiem, bo nie wiemy jak się skończy.
Nasze koty to buraska Jagoda, którą przywieźliśmy z sobą z miasta na wieś, a która była już z nami ok. 2 lat. Przez pomyłkę złapana przez nas (szukaliśmy wtedy naszego Iwanka, a że był podobny i Domowy pomylił...), a że bezdomna, została. Kot nachalny, głośny, ale zdecydowanie towarzyski i bardziej domowy. Wściekam się czasem na nią, ale nie wyobrażam domu bez niej. Czarna Kicia- miała być Lilith, ale nie polubiła. Właściwie w domu śpi tylko zimą. Pozostałą część roku przesypia w budynkach gospodarczych. Półdzika. Tak jak jej matka. Pochodzi też z miasta, ale dotarła do nas później, po tragicznej śmierci naszej drugiej kotki ( która przybyła z nami na wieś) - Asani (Assasini), żeby uzupełnić armie tępicielek myszy. 

Oto Ruda, Garip, Jagoda i Kicia:


122. Hersylia810 z bloga Łakocie: zgłaszam się do zwierzolubnych, bo lepiej późno niż wcale. O mojej kotce Hesi opowiadałam na blogu Łakocie - obecnie zaniedbanym. Hesia po 16 wspólnych latach zachorowała i odeszła. Od pół roku mieszka ze mną Punia, kiedyś podwórkowa, dziś nadal niezbyt ufna ale... pcha mi się do łóżka :-)

Oto Hesia i Punia:
123. Kobieta blogująca z http://kobietablogujaca.blogspot.com/ chciałaby dołączyć do spisu razem ze swoimi zwierzakami: 

Czarny to Marceli, znajda przygarnięta z centrum miasta :) Powsinoga, a jednocześnie domowa dusza, chętna na mizianie i mruczanki :)
Szara to Wifi, biedna duszyczka zmieniająca często domki, gdy kolejny człowiek od niej odchodził - szukająca domu na stałe. Chyba go znalazła :) 

Oto Wifi i Marceli:


124. Edytek38,  z bloga "Zamiast listów" napisała do mnie tymi słowy: 
Reksinek, psinek, odrobinek - przedstawiam moje słoneczko, owoc mezaliansu mamy-owczarka niemieckiego 
i taty-doga :-). Kiedy w zeszłym roku zawalił mi się świat, tylko jego obecność sprawiła, że dziś piszę do Ciebie.

Oto Reksinek:

125. Zu, bezblogowa zdobyła wymarzony nr 125 w rodzinie zwierzolubów:
Wreszcie się zdecydowałam... i przedstawiam kocią ferajnę:
1. Czarcia, nobliwa starsza pani( 9 lat) przygarnięta jako roczna kotka z lecznicy, do której poprzedni właściciele przynieśli ja do uśpienia. Kuleje, owszem, ale komu to przeszkadza? Umie wskoczyć na 120 cm w górę bez rozbiegu, żeby powąchać kwiaty.
2. Julka.Niby ragdoll (z targu ,miała być "syjamem"). Jest śliczna, ale humorzasta.(8 lat).
3. Pirania.Gadająca ,wścibska, żywe srebro. Wzięta na "tymczas" ze schroniska w 2010 z dwójką rodzeństwa. Nie umiała samodzielnie jeść, gryzła nam palce, stąd imię. Została, bo... tak. Rodzeństwu się nie udało.
(Obecne tymczasiki -raczej nie do publikacji, ale na pocieszenie - tak było, ale Jerzyk (rz, bo po Janowiczu) dał radę!)

Oto Julka, Czarcia (z goździkami), Pirania i Jerzyk:

126. Marta S. bezblogowa ma dwa cuda!

(Ech, nie było tak słodko na początku,  jak na tych  zdjęciach, tym bardziej, że Tekla jak była malutkim kotkiem przypominała bardziej szczurka niż kota :) ale z czasem pokochały się bardzo. Wystarczy, że Tekla zamiauczy i już Tito leci "na pomoc". To takie moje dwa skarby :) Są jak yin i yang. Zupełnie od siebie różni, znakomicie się uzupełniają.)

Tito to taki koci arystokrata, przepięknej urody, spokojny, ze wspaniałymi kocimi manierami 
Tekla - postrzelony sowizdrzał, wszędzie jej pełno, a drze się niemożebnie :) ma w sobie tyle uroku, że ujmuje swoją kocią osóbką. wszystkich :)
za to obydwoje są równo przeze mnie rozpuszczeni :)

Oto Tito i Tekla:

127. Beata, bezblogowa, zaanonsowała swoje futrzaki w ten sposób:

Postanowiliśmy dołączyć i my tzn. nasze kochane kocurki: Tytus i Asmodeusz. 
Tytus starszy spokojny uwielbia głaski i przytulanie, natomiast Asmodeusz hmmm po prostu wszędzie go pełno jak na 3 miesięcznego kociaka przystało. Nie było łatwo dokocić starszego, ale już jest ok. Nie wyobrażamy już sobie naszego domku bez nich :)) 

Oto Tytus i Asmodeusz:



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


28.09.2013. Wierszyk od Ninki na rocznicę SPISU:

Oto rok już mija cały 
od dnia, kiedy powstał pomysł,
by zarządzić spis powszechny
wszystkich zwierzolubnych rodzin.

Tak więc Anka Wrocławianka,
przy pomocy swej Amisi,
dała wielkie ogłoszenie,
że zaczęły się zapisy.

Wtedy z każdej strony świata
zwierzolubni pośpieszyli
i rodzinę przeogromną
bez wahania utworzyli.

Wkrótce była nas już setka,
więc wszyscyśmy świętowali;
przyszło całe mnóstwo życzeń
i był konkurs z nagrodami.

I wciąż nowi zwierzolubni
chętnie do nas dołączają
i gromadkę naszą miłą
coraz bardziej powiększają.

My zaś zapraszamy wszystkich,
którzy zwierzaki kochają!
Niech rozrasta się rodzina!

Niech wciąż nowi przybywają!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

128. Anna Bzikowa - bezblogowa: śpieszę się dopisać, skoro już wylazłam z podziemia :o) 
Mój zwierzyniec też się chce pokazać! Nie blogujemy, ale podczytujemy :o)

Seniorzy:
Blondyn (łatwo poznać po maści): lat 15 i pół. Charakter wredny, ale dobrze udaje milusia :o)
Bzik (prawie brytyjski): lat 14,5. DZIWNY, widzi duchy i demony, brak wycieraczki przed drzwiami do domu powoduje napady schizofrenii, wielki ziom mojego syna, lubi mocne uderzenia w muzyce :o)
Psy:
Fragles (prawie japoński chin): lat 9.W 2005, w czasie wakacji został wyrzucony we wsi u mojej mamy. Oczywiście mama uznała,że koniecznie potrzebuję psa :o) Okazało się, że i owszem. Kochany ciapuś, mały kombinator.
Florian (wieloowocowy ): chyba lat 5. Z likwidowanego przytuliska, bo za drogo. Pierwszy na liście do Radysów z dopiskiem: nieadoptowalny, agresywny. Cudo: miziak, przytulak, wesołek i maniakalny wielbiciel poduszeczek i kocyków :o)
Oraz panny juniorki:
Milutka (okrąglutka): lat 3. Warszawianka. Wielbicielka serka wiejskiego z Biedronki. Milutka, przytulna, z żelaznym charakterem. Zawsze dostaje co chce!
Agatka (szczuplaczek): lat 2. Podrzucona z bratem Jackiem na nasze podwórko. Chora na koci katar, pierwszy raz widziałam tak zasmarkanego i kichającego kotka. Teraz wesoła, żywa dziewczynka.

Oto Blondyn, Bzik, Fragles, Florian, Milutka i Agatka:




129. Izabela Kułaga z bloga http://z-makiem-zasiana.blogspot.it/ napisała: zgłaszam się do Spisu Powszechnego Zwierzaków. Obejrzałam wszystkie i są cudowne, więc i ja chcę się moimi podzielić :)

Na zdjęciu: owczarek niemiecki Zuzia, kotek Kiki (inaczej Sasanek albo Sasanka), oraz zdjęcie nieżyjącego już Mundzia, którego chcę w ten sposób upamiętnić. niestety nie mam na tym komputerze zdjęć Picika, który zaginął i bardzo ubolewam nad tym ale może kiedyś uda się dodać te zdjęcia wraz z żółwimi zdjęciami (żółw też zaginął:( )

Zuzia to prezent od przyjaciółki na ślub moich rodziców :) Prezent, który ma w sobie tyle miłości i oddania, że uśmiech nie schodzi z twarzy. Zuzi mama była owczarkiem niemieckim, ale tata nieznany :) Nam to nie przeszkadzało nigdy chociaż niezły z niej cykor. Mocna w gębie szczeka na wszystkich, a jak przychodzi co do czego to ucieka:) 
Kiki (Sasanka) to kotek mojego chłopaka, kotek chory, ale cieszący się życiem :) Niestety jego wierny kompan Picik zaginął, wyszedł i nie wrócił.
Na koniec Mundi, którego już z nami nie ma, kochany pies, który odszedł ze starości. Serce mi pękło, ale mam z nim masę pięknych wspomnień. Chcę w ten sposób go upamiętnić.

Oto Zuzia, Kiki i Mundi:



130. Monika Jakubiak ma dwa kociąbry: szylkretkę Shadow i białą Lunę.
Shadow- ma 2 lata i miesiąc. Adoptowana ze schroniska w sierpniu 2012, tuż po tym gdy umarła moja kotka Mysza, bo nie umiałabym żyć bez kota w domu.
Shadow to kota po przejściach, została wyrzucona z auta na ulicę. Do dziś boi się głośnych dźwięków, męskich głosów,dzwonka, motoru i wielu innych. Nie lubi być na rękach. Jesli ma ochotę na głaski i przytulanie, przychodzi i się domaga. Uwielbia spać w szafie na moich jeansach. Gdy ją adoptowaliśmy, wyglądała jak kupka nieszczęścia, była chudziutka, same kosteczki i matowa sierść. Teraz to 5 kg pięknego kota o błyszczącym i mięciutkim futerku.
Luna- jest z nami od 2 tyg. Właściciel chciał ją oddać do schroniska bo była zbyt żywiołowa i drapała meble. Luna to prawdziwy przytulak i słodziak, kocha wszystkich.To odważny i asertywny kociak o wspaniałym  charakterze. Wyrośnie na wspaniałego kota.
 Mysza(za TM)- moja największa miłość. Kotka przywieziona z Polski, zabrana jako 3 mies. kociak złym ludziom, którzy o nią nie dbali. Mysza była wyjątkowa, tylko moja. Kochała tylko mnie, tylko ja mogłam ja głaskać i dotykać. Mojego męża tolerowała, nienawidziła wszystkich innych ludzi i zwierząt. Miałyśmy swoje rytuały, spała wtulona we mnie i jako ciekawostka- nie zjadła nic jeśli nie widziała,że to ja podałam jedzenie. Kocham moje koty bardzo, ale Mysza była niezwykła. Wciąż brak mi jej.Wierzę, że czeka na mnie po drugiej stronie i kiedyś znów się spotkamy.


Oto Shadow i Luna:

A to Mysza:


131. Miśka z bloga http://na-kanapie-siedzi-pies.pl/ ma dwa ukochane zwierzaki:
Kizia-Mizia/Kotdzilla/Futrzak/Gruba (już nie taka gruba), rezydentka metrów kwadratowych od trzeciego miesiąca życia, humorzasta, uwielbia leżeć na torbach, książkach, notatkach i chować się do pudeł (nawet tych na nią za małych). Kiedyś bała się psów, obecnie żyje w zgodzie z jamniczką. Nie ma lekkiego życia, co i rusz jakiś psi tymczasowicz u nas się pojawia. 
Frida, suczka w typie jamnika miniaturowego krótkowłosego. Gdy ją znalazłyśmy miała około 6 lat, uwielbia jeździć samochodem, co za skutkowało tym, że wzdłuż i wszerz Polskę ma przejechaną. Obecnie dość opornie przyjmuje nową wiedzę chyba, że do „akcji” wkracza parówka. Gdy ma sposobność poluje na myszy i wykopuje dziury w ziemi.

Oto Kizia-Mizia i Frida:


132. Marianna M. (MM) bezblogowa zapisuje do naszej rodzinki dwa kotki: 
Triss byla pierwsza. Dostałam ją jak miała 5 miesięcy w 2010 r. Trikolorka stąd imię a trochę z Sapkowskiego ;) Ma bardzo wojowniczą naturę i tylko ja mogę ją głaskać bez obawy, ale wszyscy mówią, że jak mnie nie ma, to tak jakby była bez łapy.
Druga kotka jest znajdką w wieku Triss; bardzo płochliwa, musiała sporo w życiu przejść. Nazywa się MONOCHROMATYCZNA, zdrobniale Mona ;) Ma bardzo silną alergię na zboża i inne rośliny.

Oto Mona i Triss:



133. Wiewióra z bloga http://kocia-focia.blogspot.com/ ma się czym pochwalić!
Napisała do mnie:
Zgłaszam zatem nas, 9 kotów w dwóch Kocich domach...
Więcej na stronie o mnie u nas - bo to długa historia.

Oto Aimee, Amber, Isia, Mefisto, Safira, Salem, Pandzia i Jaguś, i Alex:




134. Bezblogowa Karolina tak pisze o swoich zwierzakach:

Na kolażu są moje dzieci: Tosia - kochanie moje - to sunia czarnula, dająca mi szczęście i miłość codziennie i w każdej chwili...  Ahhh...  I czarno biały Precel drań zimny, przychlaścik i maruda, gdy głodny czyli co godzinę. W centrum kolażu cudna PYZIA - córka przyszywana, kocham ją także! I nie znalazł się na kolażu acz bardzo ważna z niego persona jednooki Cezar syn przyszywany, obie sierotki dokarmiam.

Oto Tosia, Precel, Pyzia i Cezar:



135. Ewa, prowadząca pięknego bloga http://www.miaukoty.blogspot.com,  
ożywiła wpis swoim zgłoszeniem. 



Kilka słów o moich kotach:
-Zyzio - adoptowany ze schroniska dla zwierząt w Łodzi, stał się najlepszym antidotum na złamane serce po śmierci kota Filemona, który zmarł na FeLV+. Gaduła, jakiej świat nie widział ! Kocha zielone oliwki, namiętnie uprawia grę na nerwach ;-)



-Bolek - działkowy kotałek, który przeżył jako jedyny z czworga swojego rodzeństwa. Z nami już 5 wspaniałych lat. Uwielbia spać na kolanach i ( czasami ;-) sikać na dywan ! ;-)



- Panna Bombczasta - znajdka, która zawojowała nasze serca po dwukrotnej próbie uratowania jej, kiedy zaklinowała się wśród gałęzi na drzewie ;-). Raczej przez kogoś wyrzucona, trafiła do nas będąc już dorosłym, młodym kotem. Rozgadana, kocia pannica z typowym dla wielkiej damy fochem. Mimo słusznej postury ;-) porusza się z wielką gracją i jest przy tym przeurocza !



- Baltazar - senior naszego kociego klanu. Przybłąkał się do nas w opłakanym stanie. Chory, zagłodzony, na początku bardzo nieufny i agresywny, wymagał pilnej opieki weterynaryjnej. To była miłość od pierwszego wejrzenia :-). Znalazłam mu tymczasowy dom w fundacji, w której pracowałam. Toczył krwawe walki z moimi kocurami rezydentami, dlatego nie mógł z nami zostać.  Jednak odchodząc z pracy - zabrałam go ze sobą. Zamieszkał razem z Miziem u mojej wspaniałej Babci, nie mogło być inaczej !



-Mizio - kocia bieda, zabrana spod bloku jednego z łódzkich blokowisk. W fundacji, w której pracowałam, "zaadoptowany" ( tak !, dosłownie wychowany ! ) przez Baltazara, który mając swój kawałek dachu nad głową okazał się oazą spokoju i dojrzałości. Mizio to drobniutki, płochliwy niuniek, kochający swoją opiekunkę Helenkę miłością bezgraniczną. Słodziak, miziak, kochany wypłosz ;-)



- Krakers - kiedyś kot sąsiadów, aktualnie już przemeldowany do nas ;-). Nie miał szans na normalne, bezpieczne życie wśród hodowli psów, gdzie nie dojadał, był przeganiany, wiecznie brudny i zastraszony. Przekochany, wspaniały towarzysz naszej codzienności. Jeszcze w fazie aklimatyzacji, jeszcze odrobinę nieufny i płochliwy. Jeden z najpiękniejszych kotów, jakie spotkałam :-).



136. Ola Zawada, z bloga http://kociagromadka.pl/9/9/ napisała:

Przesyłam kolaże moich kociaków do Spisu. :)
Krótka notka: Nightka - czarna (15 lat), Inka kremowo - bura (9 lat), Precel - rudy (2 lata), Kulka - tricolorka (2 lata). 
Cała czwórka to nasza kocia gromadka. Każde z nich trafiło do naszego domu z ulicy. Za uratowanie życia oddają nam całą swoją kocią miłość:D Więcej o naszych Futerkach można przeczytać tu: http://kociagromadka.pl/9/9/



137. MIEJSCE DLA CIEBIE...

ZAPRASZAMY DO NAS!

Wciąż można się dopisywać zgłaszając chęć na anka.wroclawianka@op.pl, 
przysyłając zdjęcia swoich pupilów, lub gotowy kolaż (10x26) i pisząc o nich bardzo krótki opis. 

185 komentarzy:

  1. Omatkokochana!!!!!!Ile cudów świata!!!! Jeszcze siedzę z wytrzeszczonymi gałami i buzia pełną much (jakby jakie jeszcze hasały to zdążyłyby wlecieć)
    Ludzie ! Jaką macie cudną zwierzynę!!!! A jakie genialne blogi!! (zdążyłam już kilka zobaczyć) Jak wy to robicie??!!!! (zazdroszczę) ♥♥♥
    ~~Adelina

    OdpowiedzUsuń
  2. Aneczko!!!!!!!!!jakie one wszystkie cudne:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. No to ja zagłosuję na... 32. Dakola :)
    Nie znałam bloga, a z chęcią się tam rozgoszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciężki wybór! Wszystkie piękne;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super zwierzaki!!!! Rewelacyjny pomysł z tym spisem! Anu! wielki szacun za to co zrobiłaś! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Poddaję się bez bicia:((( A nie można na wszystkie???:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. ANIU UMIEŚĆ TE SONDE POD POSTEM....Z BOKU W OGÓLE JEJ NIE WIDAC...U MNIE SIE NIE MIEŚCI NA EKRANIE...DOBRZE ,ŻE KĄTEM OKA KAWAŁEK JEJ ZOBACZYŁAM:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrko, ona u mnie jest pod postem. Widzę ją dokładnie po środku... Nie wiem, jak to poprawić - jak zacznę przenosić, to się spieprzy:(((

      Usuń
  8. Omatkotyjedyna !
    dziewczyno strasznie dużo pracy w to włożyłaś.
    Należą Ci się podziw i podziękowania...
    Nie widzę żadnej sondy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co ja mam zrobić?? Ja widzę sondę! Idę po pomoc do Iwy...

      Usuń
    2. Odpowiedź od Iwy w sprawie niewidzenia sondy przez niektórych:

      "To jak użytkownik netu widzi strony niemal w 100% zależy od jego przeglądarki, jeśli ma aktualizowaną na bieżąco, nie ma blokady niektórych plików - widzi tak jak ja i Ty. To nie od Ciebie zależy, że ktoś nie widzi pliku. Część użytkowników, z niekompatybilnymi przeglądarkami nie ma możliwości w pełni korzystać ze stron opartych o JavaScript lub posiadający blokady typu NoScript. Internet się rozwija i przeglądarki muszą być dostosowywane. Wystarczy wymienić przeglądarkę na Chrome i wszystko staje się dostępne, ale to już zależy od użytkownika"

      Może zmień sobie na chrom,
      chrom jest super!
      https://www.google.com/intl/pl/chrome/browser/?installdataindex=nosearch&hl=pl&brand=CHMB&utm_campaign=pl&utm_source=pl-ha-emea-pl-sk&utm_medium=ha

      Usuń
    3. Kochana u mnie sondę widać na marginesie po prawej, możliwe że wystarczy by inni zajrzeli na ten margines, nie na każdym ekranie od razu cały widać...

      Usuń
    4. Teraz zobaczyłam, głos poszedł;)

      Usuń
  9. o bie i teraz mam któregoś wybrać? zapomnij!
    Wszystkie są piękne!
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu kochana, ja w blogownictwie lajkonikiem jestem, jako i w astrofizyce na ten przykład, ale gołym okiem widać, że się napracowałaś nad tymi naszymi zwierzami. Dziękujemy! Cała moja banda posyła Ci czułe poszczekiwania i pomrukiwania, a nawet miauko-mruki (to Śliwka, mistrzyni dziwacznego odgłosu paszczą). Się powtórzę: jesteś TheBestAnka! :)

    Buziaki.

    JolkaM

    PS. Jestem zaledwie po pierwszym oglądaniu i trochę, i zaraz tam wracam, do tej... wystawy. :)

    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ożeż, dopiero się dopatrzyłam, że mamy numer 43, a więc jeden z wylosowanych! Aaaaaa! Lecę pisać adres, Aniu, jaka niespodzianka! :))

      JolkaM

      Nad rodzinką "naj" muszę się jeszcze zastanowić, poprzypatryuwać, powczytywać; tak trudno wybrać spośród tylu zwierzów...

      J.

      Usuń
  11. Aniu, odpisałam TUTAJ
    Przyznam, że nie umiałabym wybrać jednego zwierzaczka, bo wszystkie są warte głosu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ma być Ivo jedna rodzina, nie zwierzak, wiem, ze łatwo nie jest, ale komuś będzie miło, że dostał głos, więc zachęcam do tego wysiłku:-)
      Dzięki za pomoc. Dobrze, że jesteś!

      Usuń
  12. Luudziee, fajnie, że jesteście :) Anko, respect! kawał roboty odwaliłaś!
    ale nie mam bladego pojęcia na kogo oddać głos (naprawdę tylko jeden można??), tyle tu fantastycznych ludziozwierzowych rodzin.. muszę to przemyśleć..
    a w ogóle, to na początku tego posta powinnaś umieścić wielkimi literami ostrzeżenie: UWAGA! POŻERACZ CZASU! - zajrzałam tu dziś myśląc sobie, że wpadam ot tak, na miły kwadransik przed robotą. i siedzę już prawie dwie godziny czytając, oglądając i podglądając podlinkowane przez ciebie blogi. koniec z tym! odklejam się i nie wrócę przed wieczorem! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczny spis! Ile pięknych zwierzaków, których nie znałam. Miałaś świetny pomysł :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja tez chcę się dopisać.. gdzie można?

    OdpowiedzUsuń
  15. Kawał super roboty zrobiłaś, Aniu, że też ci się chciało... Cudowne te wszystkie zwierzaki, aż zazdrość bierze ża ja mam tylko jednego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem szczerze -szukałam sondy;/ Okazało się ,że u mnie całkiem z boku, widać mam takie ustawienia;)
    W każdym razie znalazłam i zagłosowałam;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misiu, odpowiedź od Iwy w sprawie niewidzenia sondy przez niektórych: "Dostałam odpowiedź od Iwy w sprawie widoczności sondy:
      To jak użytkownik netu widzi strony niemal w 100% zależy od jego przeglądarki, jeśli ma aktualizowaną na bieżąco, nie ma blokady niektórych plików - widzi tak jak ja i Ty. To nie od Ciebie zależy, że ktoś nie widzi pliku. Część użytkowników, z niekompatybilnymi przeglądarkami nie ma możliwości w pełni korzystać ze stron opartych o JavaScript lub posiadający blokady typu NoScript. Internet się rozwija i przeglądarki muszą być dostosowywane. Wystarczy wymienić przeglądarkę na Chrome i wszystko staje się dostępne, ale to już zależy od użytkownika"

      Może zmień sobie na chrom,
      chrom jest super!
      https://www.google.com/intl/pl/chrome/browser/?installdataindex=nosearch&hl=pl&brand=CHMB&utm_campaign=pl&utm_source=pl-ha-emea-pl-sk&utm_medium=ha

      Usuń
    2. Przesunęłam obraz myszką;)na dole mam taki paseczek - nie licz,że dobrze wytłumaczę,hehe -już zagłosowałam;)

      Usuń
    3. To nie ma nic wspólnego z javami i blokadami - na operze mam na środku tę sondę - pod postem - a na firefoxie całkiem poza blogiem po prawej - żeby nie te wpisy, nie znalazłabym jej pewnie :D

      I mając dwie skonfigurowane pod różne strony z których korzystam, ze potrzebnymi mi dodatkami, nie zainstaluję trzeciej, która tam mi się nie przyda ;)
      Chrome nie zastąpi wszystkiego :)

      Ale ważne, że sonda jest i czytając komentarze można ją znaleźć i zagłosować!
      Buziaki.

      Usuń
    4. P.S. A te małe sondy widać dobrze - one są z tego samego źródła co duża?

      Usuń
    5. Te małe sondy są dokładnie z tego samego źródła.
      Nie znam się, ale Chrome lubię i zdaje się jest też Google, jak blogger, więc wszystko ładnie razem hula:-)

      Usuń
  17. Nie dziwię się, że publikacja posta ze spisem trochę się opóźniła; musiałaś poświecić na to wszystko mnóstwo czasu! Ale warto było! Zwierzaki cudne! Zupełnie nie mam pojęcia, na kogo głosować. Może po kolejnym (to już będzie trzecie) obejrzeniu tych wszystkich zdjęć się zdecyduję.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  18. A Ty Aniu, nie masz czegoś ze zwierzęcia?Np. troszkę sierści na mięciutkim brzuszku, albo jakiś mały ogonek gdzieś, albo uszka kosmate??? To wtedy zagłosowałabym na Ciebie i po zawodach hahahaha..:)) Bo zagłosowanie na jednego zwierzaka, z tej gromadki, a nawet na 3, 4, czy 5...., jest niewykonalne, nie da się po prostu, bo jakich tu kryteriów użyć ?
    Na szczęście mam blokadę NoScript i nie mogę głosować :)))
    (No i teraz rozumiem też czemu nie potrafiłam zagłosować we wcześniejszych sondach, a już myślałam, że jestem kompletną nogą internetową:)).)
    Pięknie to zrobiłaś, na prawdę fantastycznie, wyrazy uznania za pomysł i wykonie i teraz mi głupio, że tak ociągałam się ze zgłoszeniem swojej suni i że mi się nie chciało i że sie nie postarałam ...:((
    Nie pozostaje mi teraz nic innego, jak prosić ją i Ciebie o wybaczenie...jestem naprawdę skruszona buuuuu...:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałomyślnie wybaczam!;-))))))A blokadę odblokuj i do głosowania się stawiaj, bo przecież komuś przyjemność zrobisz:-)

      Usuń
    2. A chyba, że przyjemność, to już się robi, wybrałam na chybił trafił :)))

      Usuń
  19. Aniu ile Ty czasu nad tym spędziłaś?
    Wspaniały spis:)
    Niektórzy mają prawdziwe stadko w domu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, sporo mi zeszło. Zaplanowałam sobie, że będę to robić pomału w wolnych chwilach, na wyjeździe, ale tam był tak kiepski internet, że nic nie mogłam zrobić. Siedziałam więc w niedzielę i nie zdążyłam, a potem trochę w poniedziałek. Ważne, że się podoba - cieszę się!
      Miałam też przy tym dużo frajdy tak, że jestem stanowczo na plus!

      Usuń
  20. oo mamusiu ! Ile cięzkiej pracy w to włożyłaś !! . Moja myszka idzie w dól i w dół i w dół i tak cały czas :D Jesteś tak genialna, pracowita, że od dzisiaj będziesz moim idolem ! ;D Tylko brać z Ciebie przykład ;)
    Już zagłosowałam ;) Mam nadzieję, że moje psiaki jakiś głosik dostaną :))
    Pozdrawiam !! W końcu Messi miał wczoraj swoje pierwsze urodziny, a ja w piątek 14-ste :DD

    OdpowiedzUsuń
  21. a no i poprawki. Niestety mam :< Chce by imię Koko było dobrze odmienione :P Czyli mój psiak nazywa się Koko, Kokos, Kokosek, Koks :D:D Jeżeli mogłabyś zmienić to bardzo dziękuję :] .. a no i jeszcze taka anegdota ;P Tutaj mam numer 18-sty, tak samo jak w szkolnym dzienniku :D
    Pozdrowionka. !

    OdpowiedzUsuń
  22. Anulko pełen szacun za czas i wykonanie TAKIEJ pracy:)Cudne zwierzaczki-każdy jeden.Trudna decyzja:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wielkie uznanie dla tego co zrobiłaś - tyle pracy i zaangażowania.
    Nie wiedziałam, że jesteśmy aż tak wielką blogową rodziną, wielu blogów nie znam i dzięki temu spisowi zajrzę do nich, ale stopniowo. Wiele znam i systematycznie odwiedzam, chociaż nie komentuję.
    Wybór trudny, jak tu tylko na jedną rodzinę, chyba losy pociągnę wśród moich faworytów i jutro dopiero głos oddam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaka wspaniała "spisowa" strona powstała! :-) Oglądam i oglądam i nie mogę się napatrzeć na te piękne zwierzaki :-) Anko, wielką robotę i niezwykłą wykonałaś! A ja i Tymek dziękujemy za ciepłe słowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aniu naprawdę włożyłaś w to dużo pracy! A ja nie umiem wybrać... wszystkie zwierzaki cudowne, "obsługa" kochająca, dbająca i nosząca na rękach. Nie ma żadnego kryterium, wg którego można by akurat wybrać tą a nie inną rodzinkę :(. Ale już wiem! Poproszę moje kociambry o wylosowanie numerka, w razie czego pretensje należy mieć do nich! ;)

    PS
    Jako że postępowałam zgodnie z instrukcją a w tejże nie było: "pkt. 3 napisz parę zdań o swoim zwierzaku" - wysłałam tylko zdjęcia z podpisem... i teraz jakoś tak łyso przy moim "kwadroptyku" jest... a ja bezblogowa to nikt się nie może niczego o moim zwierzyńcu dowiedzieć... zrobić coś z tym?

    Olena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie Oleno! Starałam się jak mogłam, ale nie zawsze udało mi się trafnie napisać - wszystko mi się już mieszało:( Napisz dwa, trzy zdania i przyślij mi na maila, albo tu, to wkleję!

      I tak, czy siak - głosuj:-)

      Usuń
  26. Aniu mam prośbę - możesz tam dopisać Filipka ? Był z nami 16 lat i zawsze będzie w naszych sercach ... Nie wiedziałam że można ...:(
    Wychował Karmelka i Gucia ...

    Poza tym wszystkie zwierzaki cudne i nie wiem kogo wybrać ;)
    Logo oczywiście zamontuję u kotyszków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że Filipek znajdzie się w spisie - czułam, że kogoś mi brakuje:-)
      Fajnie, że zamontujesz logo.

      Usuń
    2. A ja jeszcze podziękuję za dopisanie Mikeszka i dodanie zdjęć :-))

      Usuń
  27. Dopiero teraz doczytałam , co napisałaś o mnie :-)))
    Dziękuję Ci bardzo za tak dobre zdanie o mnie i moim blogu,
    ale znajdzie się na pewno więcej kreatywnych blogów.
    Dziękuję Ci bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aniu, dziękuję. Tyle pracy! Jestem zachwycona! Moja Charlotte jak gwiazda ;p
    <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszystkie zwierzęta są cudne, nie mam jednego najpiękniejszego. Świat bez zwierzęcych przyjaciół jest nudny i smutny!
    "Tu i ówdzie trochę polatującej sierści uświadamia, że koty nie są odpowiednim towarzystwem dla alergików. Ale dotyczy to również truskawek i pierwiosnków."
    Eugen Skasa - Weiss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goyu nie ma totamto! Trza głosować mimo wszystko:-)
      Świetny cytat!

      Usuń
    2. Ojtam, ojtam. Jutro. Gapię się i gapię :)

      Usuń
  30. Wspaniale jest znaleźć się w tak szacownym gronie - bardzo miłe uczucie :-) Dziękuję :-)))

    Wiele pracy Ciebie /zapewne przyjemnej/ kosztowało przygotowanie tego spisu. Jest świetny .
    Wszyscy w jednym miejscu !!! Super ...

    Mądre słowa ... jak byś czytała w moich myślach :-)))

    OdpowiedzUsuń
  31. OOO, jak fajnie! A mojej bandy nie ma:(((.
    Aaa- słoiczki wyślę w poniedziałek, bo mi Jeepik "zachorował" i jestem uziemiona chwilowo w domu, ok?
    Uściski
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne zestawienie, wspaniałe są
    te wszystkie zwierzaki.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kurczę, moje pieski mówią że tu żony znajdą :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale fajny spis i cała akcja:) Żałuję niezmiernie , że nie trafiłam tu wcześniej i mojej rodzinki nie ma w spisie. Może następnym razem. Póki co zabieram się za odwiedziny do każdego z wymienionych blogów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Cię Mags- wciąż możesz się dopisać!

      Usuń
    2. Serio?! Wow, to lecę pisać maila! Dzięki dobra kobieto ;)

      Usuń
  35. Zagłosowałam i podziwiam Cię za ten pomysł i realizację. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. na jedno tylko można??? niesprawiedliwe !!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Wszystkie cudności, ale najważniejsze te zaprzyjaźnione:) Świetny pomysł:)))

    OdpowiedzUsuń
  38. Podoba mi się uśmiech Zochy :-))))

    OdpowiedzUsuń
  39. Anko Wrocławianko,
    przysługujący mi jeden głos, oddany dla jednej wybranej zwierzakowej rodziny, byłby w moim wykonaniu mało obiektywny . Podzielę zatem ten jeden dla wszystkich, którym przytulenie i opieka nad futrzakiem, gryzoniem , lub skrzydlatym, abo pancernym stworem sprawia ogromną radość ! - odwzajemnioną przecież !!!
    Tobie Anko składam UKŁON czołem do gleby sięgający, za pracę jaką wykonałaś!!!. Zebrałaś w całość gromadę zwierzolubiących, to nie tylko fotki, ale też myśli o tych wzajemnych relacjach.

    PS. nie przypuszczałam, że ja bez bloga , też w tej galerii zobaczę mały fragment moich pocieszycieli, bo też tylko mojej dwójki podesłałam fotki:)
    Dziękuję w imieniu całej menażerii podwórkowo-ogrodowej, a też i muszę ich przeprosić, że choć ich obfociłam, to zdjęć nie podesłałam :)
    Idę ich teraz pomiziać i pozdrowić od ANKI . PA

    OdpowiedzUsuń
  40. A jak można zgłaszać zwierzaki? Bo adresu mailowego Twego nie widzę :( Albo szukać nie umiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz tu:
      http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2012/09/uwaga-uwaga-amisia-i-ja-ogaszamy-spis.html
      anka.wroclawianka@op.pl
      zdjęcia
      króciutki opis

      Zapraszam:-)

      Usuń
  41. Głos oddałam i czekam z niecierpliwoscią na wyniki

    OdpowiedzUsuń
  42. też już oddałam swój głos ale serce mam rozdarte:(

    OdpowiedzUsuń
  43. nie no...normalnie muszę to napisać bo mnie powala za każdym razem jak przeglądam spis...KOTA (nr6) jest niesamowita:-D uczciwie mówię, gdyby głos szedł na zwierzaka nie na rodzinkę...musiałabym na nią kliknąć hih jak dla mnie bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że moja Kota tak Ci się podoba Zolinko;)

      Usuń
    2. Też mi się do niej gęba cieszy :)

      Olena

      Usuń
  44. też już oddałam swój głos ale serce mam rozdarte:(

    OdpowiedzUsuń
  45. No i z tego przepracowania się na Twój spis nie załapaliśmy, ech, a wybrać tak trudno, wszystkie zwierzaki są przecudne i kochane!! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Zagłosowałam a Ciebie Anka przepraszam za pomyłkę w mailu - pokręciłam imiona zwierzaków, ale dopiero dzisiaj się zapoznałam z nimi lepiej a podpis nad zdjęciami mnie zmylił. :/

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo miło być w tej wielkiej Zwierzolubnej rodzinie, już montuję u siebie banerek, Kota oglądała ze mną zdjęcia i stwierdziła, że musi swoja oponkę zrzucić:)

    OdpowiedzUsuń
  48. No i jest dylemat. Wiem, że głosowanie jest na najfajniejszą rodzinkę, ale jakoś chcą nie chcąc człowiek rozgląda się za najfajniejszym zwierzakiem. A jest tu kilka okazów, fiu fiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest:-) Następnym razem muszę zawęzić kryteria, bo baaardzo podniosłam poprzeczkę:-)

      Usuń
    2. Chciałem sobie ułatwić wybór, ale też by szczerze podejść do głosowania, więc zacząłem przeglądać biorące udział w konkursie blogi, co by smaczki jakieś znaleźć, zwierzolubnych bardziej poznać... i nie wyrabiam :) Pięćdziesiąt blogów, kilka dni do zakończenia głosowania, aj jaj jaj, ja jaj jaj.

      Usuń
    3. Dziękuję Przemku w imieniu rodzinki, która dostała Twój głos:-) Wiem, że ludzie cieszą się z każdego jednego punkciku, jaki dostaną:-)

      Widzę też, że i 13-stka ma 3 głosy!;-)

      Usuń
  49. Wspaniały pomysł i trudny wybór,wszystkie są atrakcyjne i uwielbiane przez swoje "Pańcie":).
    Już oddałam swój głos i myślę,że będzie trafny.

    OdpowiedzUsuń
  50. A ja ciągle oglądam i oglądam... i napatrzeć się nie mogę :) A już jak widzę nr 53 i Nakrapianą Psich wędrówek... jest niesamowicie umaszczona! zahipnotyzowała mnie :D

    Olena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super Oleno! A widziałaś, że wciąż jest nas więcej?:-)

      Usuń
    2. Oleno, Nakrapiana i mnie olśniła. Piękne umaszczenie. Mało tego, i mnie bardzo podoba się Kota. Nawet miałam kiedyś kotka o takim kolorze, Blusika. A jakby i tego było mało, miałam też kociczkę o imieniu Kota. Naiwna, sądziłam, że nikt inny nie wpadnie na to, by tak nazwać kocią dziewczynkę. :) Ta niebieska Kota jest urocza. Ale i tak zagłosowałam inaczej. Zgadnij, jak. :) Pozdrawiam Cię. :)

      JolkaM

      Usuń
    3. Nie mam pojęcia :) Ale wybór na pewno był trudny.

      Olena

      Usuń
    4. Był bardzo trudny, dlatego w części zdałam się na los. :)

      Pozdrówka Tobie i Twoim skarbom. :)

      J.

      Usuń
  51. Anko, czy rzeczywiście można głosować tylko na numery do 49, czy coś mi się źle wyświetla?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze Ci się wyświetla. Można głosować na Zwierzolubnych, którzy zgłosili się w terminie - do poprzedniej soboty godz. 24. Teraz można się tylko dopisywać. Tak, jak pisałam wcześniej niemożliwe jest przerabianie głosowania bez starty głosów już oddanych. To losowanie to taki bonus dla zdyscyplinowanych:-)
      Podoba Ci się jakaś rodzinka, na którą nie można głosować? :-)
      Napisz jaka, będzie jej miło:-)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  52. ech, Anko.. takie trudne zadanie nam dałaś.. :))
    przecież tu się można zakochać we wszystkich! myślę i myślę, na kogo głosować i co? lista moich absolutnych faworytów nie zmniejsza się, tylko przeciwnie - powiększa! :)

    OdpowiedzUsuń
  53. ciesze sie, ze wyslalm zdjecia moich psiakow dopiero teraz, bo glosowac i tak bym nie mogla.
    mysle sobie, ze im wiecej w nas milosci do zwierzaka, tym piekniejszy jego wizerunek.
    ..a czy widzial kto, aby milosc na wage rzucac...?^^
    Sciskam serdecznie wszystkich Zwierzolubnych! :)
    hazra

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja je wszystkie już kocham od pierwszego wejrzenia!! Głosuję na WSZYSTKIE!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  55. To jak można to moje kociaste tez by chcialy wystapić w spisie, nawet bez możliwosci glosowania na nie. mozna jeszcze, mozna sie przylaczyć?

    OdpowiedzUsuń
  56. zaglądam tu pierwszy raz, a tu takie zwierzakowo! jak tu nie głosować na wszystkie futrzaki?! ja też nie z chęcią zgłosiłabym moje królewny:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wciąż można się dopisywać pisząc na anka.wroclawianka@op.pl, przysyłając zdjęcia swoich pupilów i pisząc o nich bardzo krótki opis. Zapraszam!"

      Te słowa są wciąż aktualne:)

      Usuń
  57. O! Jest jeszcze jeden króliczek:):):) Chociaż jestem zdeklarowaną kociarą, lubię wszystkie zwierzaki. A z tego króliczka się cieszę, bo uważam, że to zwierzęta niedoceniane i ludzie często niewiele o nich wiedzą.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  58. Co za wspaniale zwierzeta, wspanialy pomysl i okazja do poznania nowych blogow , ktorych wlasciciele maja to co i ja ! Szalenstwo na punkcie zwierzecych przyjaciol !

    OdpowiedzUsuń
  59. Nic tylko łapać aparat i namawiać te zwierzaki na sesje zdjęciowe ;) najlepiej w towarzystwie jakiś dzieciaków - ot trochę słońca i każde zdjęcie piękne z takimi futrzakami :) Fajny pomysł z tym spisem, widać, jak wiele osób dba o zwierzaki, ba, traktuje je jak część rodziny. Pocieszające.

    OdpowiedzUsuń
  60. U Krysi (Jasnej) chyba Czekoladowy nie jest podpisany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dobra Kobieto! Przeoczyłam, a Krysia nic nie reklamowała:(

      Usuń
  61. Rewelacyjny spis , szkoda że tak późno tu dotarłam .
    Bez wahania zagłosowałam na nr. 19 , ale szczerze przyznam że buzia się śmieje na widok wszystkich zwierzaków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ollq - lepiej późno, niż wcale! Spis jest wciąż otwarty na nowych zwierzolubnych!

      Usuń
  62. Na głosowanie zdążyłam, szkoda, że tak późno tu trafiłam :) (się zrymowało)
    Czy do Spisu się jeszcze można dopisać?

    OdpowiedzUsuń
  63. Anko - Twój opis i wybór zdjęć są absolutnie wystarczające, dzięki, że zrobiłaś to dla mnie :)!

    OdpowiedzUsuń
  64. Jejku, jak moglam zapomniec o Tilly, matce kociej rodziny!!!... bije sie w piersi, kotow mam 5 przeciez a nie 4... ;)
    Super wybor zdjec, co prawda kucyka Summer (tego z psem na plecach!) juz nie ma z nami, zostala sprzedana. Za to jest srokata Candy Girl, co prawda jeszcze przy mamie, ale aktualne zdjecia wrzuce na bloga niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Rodzinek przybywa, serdecznie wszystkie pozdrawiamy,
    bo koniecznie do wszystkich zaglądnąć szczery zamiar mamy ^^)
    Buziaki posyłamy :**

    OdpowiedzUsuń
  66. Oj i ja zwierzaków ma troszkę - w wolnej chwili dopisać się spróbuje:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  67. Aniu!!Bardzo mi sie podoba,wszystko moze byc,ja nie moge wybierac bo wszystkie swietne,cudne i tylko do miziania:))
    Najbardziej cieszy mnie to ze jest tylu ludzi,ktorzy kochaja zwierzeta:)

    OdpowiedzUsuń
  68. Otworzyłam tę stronę i.....zlecieli się wszyscy z całego domu by zobaczyć naszą Nalusię. No proszę jaka gwiazda!
    Super jest ta akcja!!!! i jak nas dużo!!!!

    OdpowiedzUsuń
  69. Aniu, bardzo Ci dziękuję za przyjęcie mnie do Waszej Rodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Prawda! Ta 80 najbardziej mnie zmobilizowała, gdy ją rano zobaczyłam poczułam że jest dla Maksiego :))) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  71. Dzięki za wpisanie Kruczka;) Już z radochy obślinił klawiaturę;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  72. Chciałam wpisać moje zwierzaki, ale pytanie mam: czy to mogą być wszystkie zwierzaki "za mojego życia"? Trochę ich będzie, ale obiecuję, że będzie krótko! Czekam na odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście;-) I jeśli umiesz i możesz, to zrób gotowe kolaże ze zdjęć, takie podłużne ok 10x26 - moje tyle mają;-) Czekam!

      Usuń
  73. zabrałam się wreszcie do wybierania zdjęć i zrobiłam kolaż, ale nie wiem czy ma takie wymiary. wysłałam właśnie mejla:)

    OdpowiedzUsuń
  74. Dziękuję kochana:)
    Bardzo, bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  75. Dziękujemy pięknie za wpis całej futrzastej rodzinki do tak miłego grona. Pozdrawia wszystkich Amisza i 5 szczęśliwych ogonków:)

    OdpowiedzUsuń
  76. Aniu, z przyczyn technicznych nie mogłam wcześniej się odezwać i podziękować za przyjęcie do rodzinki. Robię to teraz. Bardzo się cieszymy razem z Demi. Jesteśmy na pozycji 79 :) Dziękujemy i pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  77. A można jeszcze swojego psiego pupila zapisać ?????:)do spisu powszechnego czworonogów:)dzisiaj tu trafiłam, pozdrawiam. Zapisuję się na stałe:)

    OdpowiedzUsuń
  78. My się też dopisłyśmy... Może uda nam się w 100 wcelować ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  79. Witaj Aniu, mam nadzieje, ze dotarł do ciebie mój wczorajszy mail ze zgłoszeniem mej gromadki?
    Pozdrawiam Nika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niko, odpisałam Ci, sorry, że tak późno. Dotarł i jesteś SETNA! Gratulacje :)

      Usuń
  80. Ja się tak nie bawię... Jam sem nie mogła numerka 100 wybrać ;)
    ale co tam... fajnie, że jest nas coraz więcej ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To absolutny wyjątek:) Więcej się nie zgodzę na takie wybieranie. Ja też się cieszę, że jest nas więcej.

      Usuń
  81. same cuda do kochania ,przytulania,głaskania....

    OdpowiedzUsuń
  82. Dziękujemy ślicznie za przyjęcie do Rodziny licznej oraz fantastycznej:)))

    OdpowiedzUsuń
  83. Nice Links pets, greeting from Belgium with 2 golden retriever :Cerise and zitablue+ one cat blue

    OdpowiedzUsuń
  84. rany boskie,jakie cudne zwierzaki,serce i dusza sie raduje

    OdpowiedzUsuń
  85. Coraz nas więcej! Hura!
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  86. Pisałam o moich zwierzakach, ale wszystko mi wcięło :(
    A poza tym teraz patrzę, że miał to być krótki opis, a ja nie umiem o nich krótko pisać. Czy mogę na razie umieścić u siebie banerek, a potem podrzucę zdjęcia mojej gromadki szczęścia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, Mirabelko, bierz banerek, ale koniecznie dopisz się do nas. Może być trochę dłużej, damy radę! :)

      Usuń
    2. Jesteśmy w spisie, za co bardzo serdecznie dziękujemy. Czujemy się zaszczyceni. :)

      Usuń
  87. Ja też mogę dołączyć blogowej rodziny zwierzolubnych z moim rudzielcem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, z każdej nowej zwierzolubnej osoby cieszę się jak dziecko, zapraszam serdecznie!

      Usuń
    2. Dziękujemy z Andrzejem i pozdrawiamy wszystkie piękne zwierzaki :)

      Usuń
  88. Przygotuję kolaż i się dopiszę, tylko jak ja zmieszczę na kolażu 20 kóz, 2 konie, 3 psy, 2 koty 12 sztuk drobiu i jedną rybkę???

    OdpowiedzUsuń
  89. Dziękujemy pięknie za wpis do tak miłego grona :)) pozdrawiamy serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziecie jeszcze w poście, ale nie wiem jeszcze kiedy. :)

      Usuń
  90. I wcale długo nie czekałam :o))) Jesteśmy i wszystkich witamy:o)

    OdpowiedzUsuń
  91. Gosiu, pięknie dziękuję za dopisanie Szarusia

    OdpowiedzUsuń
  92. Same śliczności i słodkości tu są:) Nie mogłam się napatrzeć:) Pozazdrościłam i wysłałam maila z moimi zwierzaczkami:)

    OdpowiedzUsuń
  93. O boziu więcej zwierząt być nie mogło!

    OdpowiedzUsuń
  94. Dziękuję za dopisanie moich kicajców :)) nie spodziewałam się, że to tak błyskawicznie nastąpi / Marianna

    OdpowiedzUsuń
  95. Wrocławianko moja miła, tak przeglądam ten Twój spis, bo w sumie nie miałam okazji wcześniej (założyłaś chyba tuż po tym jak się wyautowałam z blogsfery) i chyba porządek trzeba zrobić, bo kilka blogów martwych i wykasowanych :)
    Pozdrawiam jak zwykle,
    Mraux

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, wymagałoby to współpracy ludzi i trzeba by w to włożyć trochę czasu (niemało), a na razie jakoś nie mam do tego rozpędu.
      I ja pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Moge przysiąść któregoś dnia (rozpęd jak widać mam konkret - odpisuje po roku) :D

      Usuń
  96. Mojej koleżance powiem o tym blogu. Warto na ten blog wejść.

    OdpowiedzUsuń
  97. Ja mam kota, psa i szynaszyla :) Myślimy o kolejnym psiaku! Gdybyście szukali dobrego weterynarza to polecam zajrzeć tutaj https://www.wetmarysin.pl/uslugi To profesjonalna przychodnia weterynaryjna. Pracują tam świetnie specjaliści, którzy wiedzą jak pomóc zwierzakom.

    OdpowiedzUsuń
  98. Czasami w naszych małżeństwach dzieje się coś złego, ale nie zawsze trwa to długo, gdy staramy się to naprawić. Miałam problemy w małżeństwie. To było okropne przeżycie. Prawie straciłam małżeństwo. Odbierając telefony z pracy, starałam się, żeby zrozumiał, że to tylko moi współpracownicy. Nigdy mi nie wierzył. To było piękne małżeństwo i nawet nie wyobrażałam sobie, że mogłabym z niego zrezygnować. Musiałem poprosić Lorda voodoo o pomoc. Wyjaśniłam mu sytuację i oczywiście mi pomógł, przygotował dla mnie zaklęcie miłosne i zapewnił bezpieczeństwo, mój mąż zatrzyma rozwód i znowu mnie pokocha. Dlatego jestem tutaj, aby opowiadać ludziom o cudach pana voodoo io tym, jak pomógł mi ocalić moje małżeństwo. Jeśli masz małżeństwo lub jakikolwiek problem, możesz skontaktować się z nim przez WhatsApp +2348097014925 lub e-mail voodooconnect60@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  99. Chcę przedstawić wam największego wszechczasów. Największy czarodziej wszechczasów, człowiek, który udowodnił, że jest wyjątkowy w swojej pracy, przywróć tych, o których myślisz, że cię opuścili, a o których myślałeś, że nigdy nie wrócą. VOODOO Lord pomogł wielu osobom w ich związkach lub stanie cywilnym, a także pomógł kilku osobom uzyskać  awans w miejscu pracy. Wystarczy skontaktować się z VOODOO Lord, a wszystkie problemy, które obciążają Twoje serce, zostaną szybko, skutecznie i trwale rozwiązane. Swoją autentyczną mocą czynił i nadal czyni cuda. Zrobił to dla mnie i nie mogę przestać zeznawać, bo jestem żywym świadectwem jego dobrej pracy. Skontaktuj się teraz z VOODOO Lord i natychmiast poproś o pomoc. To są jego dane kontaktowe… whatsapp +234 8097014925… e-mail voodooconnect60@gmail.com. Skontaktuj się z nim i odzyskaj szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  100. Większość ludzi w dzisiejszych czasach cierpi i odczuwa ból w swoich różnych związkach i zdrowiu, ponieważ trudno jest puścić ich prawdziwą miłość, czasami udajemy, że wszystko jest w porządku, ale tak nie jest. Aby mieć ukochaną osobę, staramy się również znaleźć radość i szczęście poprzez więź, którą tworzyliście przez lata. Władca Voodoo jest tutaj, aby pomóc złamanemu sercu i choremu ciału swoimi potężnymi zaklęciami. Jest w stanie przywrócić utracone życie pełne miłości. Jego kontakt to voodooconnect60@gmail.com, Whatsapp +2348097014925. Osobom będącym w związkach lub w związkach małżeńskich, a także problemach zdrowotnych polecam jak najszybszy kontakt z nim. Pomógł również tym, których skierowałem, znaleźć rozwiązania ich własnych problemów. Jest taki autentyczny i szczery. Nie masz nic do stracenia, gdy się z nim skontaktujesz, więc poszukaj pomocy już teraz.


    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)