Strony

wtorek, 12 lutego 2013

Wspomnienia z weekendu

Ludzie! Ratunku! Nie mogę wrócić do rzeczywistości! 
Tylko dwa i pół dnia poza domem, a już zdążyłam rozsmakować się w wypoczynku, 
w słodkim lenistwie, w obcowaniu z przyrodą i w... paszczowaniu. :) 
Już jest mi żal, że trzeba było wracać i że znów do pracy...  
Nie chcę!! Ratunku!


Kiedy dostałam na pocztę ofertę promocyjną od ośrodka w Ośnie, kręciłam nosem. 
W lutym? - Pytałam MójCiJego. Przecież zimno, brzydko, nie ma sensu! - argumentowałam. 
Wtedy mój mąż przypomniał mi nasz pobyt w tym miejscu rok temu. 
Oczywiście! Jak mogłam zapomnieć! Mimo mrozu sięgającego minus 20 stopni było zjawiskowo.
 Ubrani w stroje narciarskie spacerowaliśmy po lesie i po zamarzniętym jeziorze
To wspomnienie przeważyło szalę moich wątpliwości i po czterech godzinach jazdy znaleźliśmy się na miejscu, by zaraz na drugi dzień popędzić raźnym krokiem do lasu. 
Czy warto było? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.


Do lasu prowadzi biegnąca wśród brzóz wąska droga wyłożona wiekowymi kamieniami. 
Jej uroda zawsze mnie zachwyca. 
Tym razem dosłownie padłam na kolana, aby ją sfotografować. 


Co pomyślał sobie o mnie ten skrzydlaty kawaler, musicie sobie dopowiedzieć. :)


Kiedy pozbierałam już swoje schorowane od zgagi kolana z ziemi, 
ruszyliśmy uroczą leśną przecinką w kierunku znanego nam z lata stawu hodowlanego.


Na miejscu okazało się jednak, że cała woda została spuszczona 
i można przejść na drugi brzeg suchą nogą, ale i tak warto było tam przyjść, ponieważ...


...trafiliśmy na stado czapli! 
Część z nich to czaple siwe, ale część to śnieżnobiałe czaple białe
Nigdy wcześniej nie widziałam ich na żywo! 
To bardzo płochliwe ptaki, a mój sprzęt nie radzi sobie na dużych odległościach, 
ale i tak jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się je uwiecznić na fotografii. 


Cały staw upstrzony jest takimi konstrukcjami na trójnogu. 
Czy to są karmniki dla ryb? Czy ktoś wie, do czego to służy?


Za chwilkę znowu mieliśmy farta. Upolowaliśmy zdjęcioba
Najwyraźniej wziął on sobie apel z zeszłorocznego mojego postu do siebie,
bo pozował, rzekłabym, pokazowo. :)


Jaki to uroczy ptak! Jak precyzyjnie pomalowany. Cudo!


Cudem też nazwałam ten dwukolorowy, leśny kamień i pstryknęłam mu zdjęcie. 
Czy on kiedyś przypuszczał, że spotka go taki zaszczyt, że będą go podziwiać tłumy? 


Jak na zamówienie, bo widocznie słyszały nasz zachwyt nad białymi ptakami, 
nad naszą głową przeleciało stado łabędzi. 
Promienie słońca odbijające się w ich skrzydłach uczyniły tę scenę magiczną i niezapomnianą. 


Ja znowu, podczas powrotu, podziwiam urodę tej kamienistej drogi, a tymczasem...


wiosna już za progiem! 
Sama siebie ogłaszam Pierwszą Odkrywczynią wiosny 2013!


Tymczasem na i nad jeziorem Reczynek kipi życie. 


Jezioro z lodową pokrywą, pod chmurami, w ciszy,  prezentuje się bardzo malowniczo. 



Prawda?


Znowu zdjęciob! Co za dzień...


Po tak owocnym we wrażenia spacerze nadszedł w końcu czas dla paszczy. 
Czy ktoś zgadnie, dlaczego moja przyjaciółka nazywa Ośno - Spaśno
No tak. To mój przypadek. 
Nie da się ukryć, że czeka mnie teraz znowu (buuuu) miesiąc wyrzeczeń... 


Po jedzonku ostatni, wieczorny spacer cichymi uliczkami, 


by następnego dnia rano napisać kartki do wybranych. 
MójCiOn rozpoczął właśnie naukę japońskiego, stąd uwiecznił na tym rysunku swoje powtarzanie słówek. :)


I pożegnać z bólem serca ulubione Ośno Lub. 


I tu na koniec tej długaśnej opowieści ciekawostka. Jak myślicie, gdzie grasują niebezpieczni piraci drogowi? Gdzie zasadza się policja, aby ich wyłapywać? Nigdy nie zgadniecie! Otóż obok Rzepina przebiega autostrada A2, Berlin - Warszawa. Z naszą trasą pokrywa się jakieś jej 15 kilometrów. Autostrada jest płatna i żeby na nią wjechać, trzeba pobrać bilet. Na odcinku dojazdowym do automatów biletowych jest znak zmniejszenia prędkości do 40 km/h. Pobraliśmy bilet, wokół żywego ducha, a tuż za kasami niespodzianka! Zatrzymała nas policja. Okazało się, że przekroczyliśmy prędkość! Pewnie tylko cudem wyhamowaliśmy przed szlabanem! Zagrażaliśmy okolicznym mrówkom i żuczkom, gdyby akurat chciały przejść na drugą stronę drogi! Za ten karygodny czyn należało nam się 4 punkty karne i mandat 100 zł. Pan policjant był bardzo uprzejmy i z godnością zniósł gniew MójCiOnego. :)

Miłego i spokojnego dnia, a ja idę do pracy, buuuuuuuuuuuu...

PODPIS


64 komentarze:

  1. Po takim wypoczynku, trudno wrócić do rzeczywistości! A ten mandat potraktuj jak sponsoring, może dziury połatają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to sobie wytłumaczyliśmy. Że statystyki kuleją i trzeba je poprawić.
      :)

      Usuń
  2. Też poproszę taki wyjazd ale bez paszczy,ją zostawiłabym w domu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, gdyby ona chciała zostać! Niestety pcha się wszędzie pierwsza. Niech teraz głoduje, wstrętna!

      Usuń
  3. Trzeba było zapytać policjanta czy już widział "Drogówkę" Smarzowskiego ;-))))))
    Miejsce piękne, spotkania z czaplami zazdroszczę, u nas nie ma albo ja nie napotkałam.
    Powodzenia dla Męża w nauce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty widziałaś, Aniu? Podobno wstrętna.
      Przekażę:) Dziękuję. :)

      Usuń
  4. Super, że pobyt w Ośnie Lubuskim był udany. Zdjęcia bardzo, bardzo piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Pobyt zawsze jest udany. To niesamowite!

      Usuń
  5. I co tutaj się dziwić,że nie możesz wrócić do rzeczywistości?

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnie strach się bać, jak gdzieś wyjeżdżacie ;) ale rozumiem Wasz ból i wku......... rzenie, bo w zeszłym roku dostałam zdjęcie z wakacji od straży miejskiej w szczecinku - stówa i 1 pkt. Przekroczyłam straszliwie prędkość zjeżdżając z wiaduktu !!!!! Radar robi zdjęcia z przodu i z tyłu. Uważajcie wiec w tym piperzonym szczecinku, bo strazniki są bardzo zmotywowani.
    Małe litery i błędy zamierzone.
    A teraz zachwyt nad zdjęciami :) Uwielbiam takie drogi, od razu widzę ludzi sprzed wielu lat, którzy ją użytkowali, ich już nie ma, a droga została.
    Okoliczności przyrody - co tu dużo pisać ... zdjęcia mówią same za siebie :) Dwa i pół dnia to trochę mało, faktycznie.
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też rozmyślam o ludziach i czasach jakich była świadkami ta droga. A swoją drogą, zwróciłam uwagę, że te kamienie wyglądają jak żywcem przeniesione z plaży, jak ze zdjęć, które dostałam od Joli: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2013/01/robiam-je-specjalnie-dla-ciebie.html
      Miłego dnia, Lidko, a jeśli chodzi o nudzących się policjantów z drogówki i strażników, to krew się gotuje...

      Usuń
    2. Dzięki, Aniu i wzajemnie, oby szybko Ci minął w pracy, bo popołudnie w domu moze się trochę pociągnąć, chyba ;)
      Faktycznie, te kamienie są podobne. Ciekawe, skąd te otoczaki się wzięły w tym miejscu? Może z pradawnych czasów, kiedy wszystko zalane było wodą??
      L.

      Usuń
  7. Przez Ciebie zaczyna mnie nosić ;), już i tak długo usiedziałam na miejscu, ale dobrze że choć Ty wędrujesz troszkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jo, ruszaj w drogę! Lubię Twoje relacje z podróży.

      Usuń
  8. Wiesz jak to daleko ode mnie????Ale ładnie miałaś, fakt.Mandat - no cóż, oni tak działają - tam, gdzie byliby potrzebni to ich brak, ale wyłudzanie
    mandatów na ogół idzie im świetnie. Co do wiosny - u mnie nadal fura śniegu i dziś w najcieplejszym momencie dnia będzie aż 0 stopni.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, wcale nie tak daleko! Dojeżdża obok, do Rzepina, elegancko pociąg. Dużo osób przyjeżdża tam z Wa-wy.
      Wiosna blisko, głowa do góry :)

      Usuń
  9. Ta droga to jak trakt krolewski. I pomyslec, ze ona "przezyje " nas wszystkich...
    Wiosna juz idzie na pewno... Moja kolezanka sfotografowala bazie w lesie pod Bruksela...
    A ten mandat? No coz, coraz wiecej osob w naszych czasach szuka latwego zarobku ... Poliocja najwyrazniej nie jest wyjatkiem.
    Pozdrawiam
    Nika
    A kogo interesuja nowe dzwony dla Katedry Notre-Dame-de-Paris, to zapraszam do siebie. Pracowalam wczoraj nad tym wpisem do Polnocy bo nastepne takie wydarzenie za kilkaset lat :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod Brukselą wiosna przyjdzie wcześniej, to się nie liczy! :)
      Trakt królewski. Celne!
      Lecę zaraz do Ciebie, Niko.

      Usuń
  10. jak to nie mozesz wrócić do rzeczywistości??? to Panowie Policjanci tak sie starali...no chociaż chyba bardziej TwójCiOnemu pomogli :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MójCiOn zaraz chciał się wyprowadzać z kraju :( Nie dziwię się. Toż to absurd nad absurdy.
      :)

      Usuń
  11. Wspaniały mieliście weekend, aż troszkę zazdroszczę :)
    Z przyjemnością bym się na taką wędrówkę wybrała gdziekolwiek z dala od miasta i komputera, byle z aparatem! :)
    Może w następny weekend :)
    Zdjęcia i kartki cudne.
    A mandaty na tych dojazdach do autostrad już zauważyłam, że lubią zbierać, wypatruję zawsze radaru i nawet jak całkiem pusto, hamuję do 40 na godz.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źyczę Ci, Iw, równie wspaniałego weekendowego wyjazdu. :)

      Usuń
  12. Jeju, jak tam slicznie! Zdjecioby i ptaszki to moje ulubione latajace (ptaszki - tak na wrobelki mowila moja Babcia, jak z okna wygrazala piescia gawronom jak kradly jedzenie wrobelkom wlasnie, no bo Babcia dokarmiala wrobelki A NIE gawrony!!).

    Wez rzuc te prace i obowiazki w cholere i ucieknij do Osna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PeeS - pocztowka super. Powinnas wydrukowac i sprzedawac!

      Usuń
    2. Może lepiej siedzieć na d... i nie wyjeżdżać? te powroty sa takie bolesne!
      Kartka super. :) Zamiast pisać ten post, mogłam ją po prostu pokazać. Wszystko wiadomo. :)

      Usuń
    3. Jest wyjscie na wyjazdy...wyjezdzac na tyle dlugo, ze juz zaczyna czlowiek myslec o domu...ryzykowne w przypadku paru miejsc, ale mozliwe ;)

      Usuń
  13. super weekend, moze poza tym dorabianiem budzetowki- swoja droga taki mandat potrafi zepsuc humor...buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafi. MojCiOn chciał zaoszczędzić na czasie...
      :)

      Usuń
  14. Też narzekam na aparat. U mnie za to sporo czapli szarej. Pięknie tam, też bym z takiego miejsca nie wracał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę zainwestować w lepszy obiektyw. Kupno aparatu to był mój najlepszy zakup w życiu, używam regularnie i mi nie przechodzi, więc zasłużyłam, jak nic!
      :)

      Usuń
    2. mi się marzy Nikon D3200 z dwoma obiektywami 18-55 i sigma 70-300 ale to nie prędzej jak w 2014... :)

      Usuń
    3. Zobacz tu: http://versusio.com/pl/nikon-d90-vs-nikon-d3200
      wygląda na to, że Twój wybór jest lepszy.

      Usuń
  15. Zazdroszczę wypadu (oprócz mantatu, oczywista;))! Tyle atrakcji, ptaszyska...Świetnie.
    Ja, być może na wiosnę udam się na przemkowskie stawy. Z dzieciakami, tylko kto je będzie targał? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest własnie ta przewaga bycia już w "pewnym wieku". Nie muszę targać dzieciaków ze sobą, choć fajnie by było gdyby jeździli z nami. Na szczęście mają swoje życie :)

      Usuń
    2. Może ktoś się oburzy, że bluźnię, bo wyjeżdżam w sumie często, ale mi się marzy taki urlop choć 2 tygodnie, bo takie kanie po 3 dniach, pięciu, to za krótko żeby całkiem się odprężyć i za tęsknić...

      Usuń
  16. Ale fajny wyjazd. Czapla białe widziałam ino raz - piękne są. Ale siwe też cudne.
    Droga fantastyczna. Marzy mi się tak wybrukowane podwórko.
    Najpiękniejszy jest jednak Twój zachwyt nad wszystkim co widzieliście!
    A w pracy możesz na chwilkę przymknąć oczy i już jesteś w Osnie ;)
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, wierz mi, to nie to samo :((
      Czaplami byłam zachwycona!

      Usuń
  17. Piękna ta kamienna droga, ale jak długo jeszcze? Była taka krótka uliczka w Legionowie, specjalnie nią chodziłam dla tych kamieni - tego lata zerwali wszystkie i pewnie położyli "piękny" asfalt :(, który każdej wiosny będą łatać.

    OdpowiedzUsuń
  18. A dlaczego gaduły w ZG nie odwiedziliście, hę? :P
    A taki zdjęciob (chyba większy) pojawił się w weekend Za Rzeką odganiając sikorki od słoninki. I wiesz co zrobił? Wystukał dziurę w drewnianej poręczy balkonowej :)

    Taki wyjazd nieważne kiedy! Ważne z kim i by miło było :)). A spacery w mroźne dni to przyjemność ogromna.

    Ja kcem taką kartkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ci niedobry zdjęciob!
      Poprawię się następnym razem i karteczkę masz jak w banku!

      Usuń
  19. No i wcale się nie dziwię, że wracać ie chciałaś ale... ktoś ten mandat teraz musi odpracować ;-P
    Znaleźliście Waszą "oazę spokoju" - cudne miejsce i Matka Natura taka hojna...
    A i karteczka ciekawa... ale dobrze, ze napisałaś o tym japońskim... bo zanim do tego momentu doszłam zastanawiam się co jest nie tak - czy ja czytać nie umiem czy...
    TY o wiośnie a u mnie śniegiem sypie jak w grudniu... :( Venus pod kołderkom razem ze mną posta pisze ;-)))
    Pozdrowienia cieplutkie ślemy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ty pod kołderką siedzisz sobie?? Ja też bym chciała!
      U nas też sypie :((

      Usuń
  20. Osnowe zdjecia baaardzo klimatyczne. I kto powiedzial, ze w lutym nie mozna fajnie spedzic czasu na lonie natury? Piekne zdjecia ptakow, zazdraszczam okazji ich sfocenia.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  21. czy ja już pisałem że podoba mi się podróżowanie z WAMI a śnieżnobiałe czaple białe mnie rozwaliły :) no i ten kamień też jest uroczy i wszystko tam zresztą też:) no może oprócz tych smerfów co Nam mandat wlepili :)
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy, że lubisz moje opowieści. Z tym większą radością będę je snuć nadal. :)))

      Usuń
  22. Nie żeby mi się nie podobały Twoje zdjęcia, Aniu, wręcz przeciwnie, ale mam propozycję: gdyby Ci się kiedyś aparat zaciął, to śmiało możesz ilustrować wpisy swoimi rysunkami. :)) Fajnie było się znów Waszymi śladami poszwendać. Oczywiście z pominięciem mandatowni, tfu! :]

    Pozdrówka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, tak mi żal, że muszę się przyznać, ale to MójCiOn jest autorem tego rysunku. :((

      Usuń
    2. E tam, nie ma co żałować i desperować. Twoje rysunki też widziałam (bo choćby te w książce dla Igora to Twoje były), więc wiem, co mówię. Możesz sama ilustrować wpisy, a TwójCi w te dni, kiedy Tobie się nie będzie chciało. ;) A zatem powyższe podtrzymuję. I nie kłóć się ze mną. Nno! :)

      Usuń
  23. Kochana! Byłaś u mnie za ścianą:) Prawie że:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie że już wiosnę widać !:))

    A tych chłopców radarowców to ja nie lubię -//
    Taki fajny weekend zepsuli :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zepsuli. Weekend był za fajny, żeby dać go sobie zepsuć.

      Usuń
  25. Fajny wyjazd i piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Pod tym postem mogę śmiało napisać, że dokładnie wiem co czujesz!;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dla mnie najgorsze są te powroty do rzeczywistości, a szczególnie do pracy. Jednak najgorszy jest pierwszy dzień, potem już jest tak jakby się nigdzie nie wyjeżdżało. Ale warto to przecierpieć dla tak pięknych wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  28. Faktycznie, po takiej labie trudno wrócić do rzeczywistości.
    Świetne zdjęcia. Brakuje mi błękitu nieba.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Przepiękne zdjęcia i fajny reportaż, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne zdjęcia. Fajnie, że złapałaś oddech:)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)