Strony

środa, 13 lutego 2013

Truskawkowy tort Pavlova z bazylią, limonką i octem balsamicznym

Po włosku brzmi jeszcze piękniej: Pavlova con fragole, calce e aceto balsamico. Przepis Gino D’Acampo. Niezawodny, efektowny, wcale nie pracochłonny, trzeba tylko zaplanować sobie pracę i zrobić bezę dzień, dwa wcześniej. Beza z tego przepisu jest chrupiąca na zewnątrz i lekko ciągnąca w środku. Sam autor nazywa ten deser zniewalającym. Zgadzam się! 

To do dzieła:


Przepis na 8 porcji

Składniki:
6 białek dużych jaj
350 g cukru pudru, najlepiej ze słoika, do którego włożyliśmy laskę wanilii
1 łyżeczka octu winnego
2 łyżeczki mąki kukurydzianej
2 łyżki drobno posiekanej świeżej bazylii
Starta skórka z limonki plus 1 łyżeczka soku


Na krem:
400 g świeżych truskawek przekrojonych na połówki
2 łyżeczki posiekanej świeżej bazylii + listki w całości do przybrania
2 łyżeczki octu balsamicznego
400 ml śmietany kremówki
Kilka kropli ekstraktu waniliowego


Blachę do pieczenia wykładamy pergaminem i rysujemy na nim okrąg o średnicy 25 cm. Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. Białka jaj ubijamy na sztywną pianę (w suchej misce). Ciągle ubijając, dodajemy połowę cukru pudru i ubijamy na błyszczącą masę. Dosypujemy resztę cukru, dodajemy ocet, mąkę kukurydzianą, bazylię oraz sok i skórkę z limonki. Składniki mieszamy drewnianą łyżką. 
Powstałą masę wykładamy na okrąg na pergaminie. Na środku wierzchem łyżki tworzymy wgłębienie. Boki formujemy w nieregularne kształty. Blachę wstawiamy na środkową szynę piekarnika i pieczemy przez 5 minut. Zmniejszamy temperaturę do 140 st. i dopiekamy przez godzinę. Wyłączamy grzanie w piekarniku i pozostawiamy bezę na co najmniej 5 godzin lub całą noc. Gdy beza będzie gotowa, truskawki mieszamy w dużej misce z cukrem, posiekaną bazylią i octem balsamicznym. Odstawiamy do zamarynowania na godzinę, od czasu do czasu mieszając.
Na mniej więcej 30 minut przed podaniem ubijamy śmietanę z ekstraktem waniliowym na sztywną masę. Wykładamy ją na bezową podstawę. Na wierzchu tortu za pomocą łyżki cedzakowej układamy truskawki. Tuż przed podaniem skrapiamy deser sokiem z truskawek i dekorujemy listkami bazylii.
Finito!



Przepis umieszczam na prośbę mojej największej gaduły. Kto to może być? Hmmm…

Miłego i smacznego dnia. :)

*****************************************************************************


Przypominam o zabawie w aplikacji SILK
Czekam na Wasze prace, które zawisną w sobotę na wirtualnej wystawie. 

PODPIS

76 komentarzy:

  1. A skad ja niby mam wytrzasnac truskawki, i to swieze, o tej porze roku? Moze mi powiesz, co?
    Chyba se wydrukuje i poczekam na lepsze czasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że poczekaj, choć najlepiej, gdy są to truskawki lub owoce kiwi, ale mogą być wszystkie owoce, jakie się lubi.
      Na przykład: maliny, borówka amerykańska, jagody, pokrojone brzoskwinie lub morele (np z puszki), różne owoce egzotyczne, itp.
      Aja ja bym poczekała na truskawki. :)

      Usuń
    2. U nas są w sprzedaży truskawki. 200 g za 5 zł.
      Lepiej poczekać.

      Usuń
    3. Wczoraj koleżanka w pracy miała urodziny i dostała od innych tort, na którego wierzchu były truskawki. I wiecie co? One były truskawkowe! Byłam w szoku. Kupione w biedrze...

      Aniu, wredna ja, nie napisałam tam niżej, że ten Twój tort wygląda obłędnie!!!

      Usuń
    4. wczoraj mąż kupił w Biedronce:)

      Usuń
    5. Hm, też przedwczoraj rano chwyciłam je w "biedrze" :) sianowskiej, ale odłożyłam nieufnie. Chyba jednak poczekam.

      Usuń
    6. Nie nie, ja też bym nie kupiła. Śliczne one są i zadziwiająco smaczne, ale tak śliczne i dobre, że aż sztuczne chyba ;))

      Usuń
    7. Alucha, tak sztuczne, tak samo jak wszystkie zimowe "nowalijki". Dokładnie tak samo dojrzewają jak pomidory, które nigdy nie zobaczą słońca, bo je zjemy i nikt je nie pryska, bo nie mają kontaktu ze szkodnikami, wiec nic im nie zagraża:):)

      Usuń
  2. Acha, jeszcze cos, tlumaczenie powinno brzmiec chyba tort PawloWEJ, a nie Pawlowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pavlova, czyli tort Anny Pawłowej. Nazwany nazwiskiem tej wielkiej primabaleriny na jej cześć. Może być i tak i tak. Zostawiam jak jest. :)

      Usuń
  3. normalnie włącza mi się odruch Pawłowa:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale smakowicie wygląda!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. I po co mi to było?? Trzeba najpierw śniadanie zrobić, a potem przed kompa zasiadać ;)
    Czekoladkę sobie jem za to.
    Tort wygląda imponująco. I świeże truskawki coraz bliżej, mimo śniegu za oknem.
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekoladkę też bym zjadła. Całą. :( Zjem jabłko. Będzie pysznie. :)

      Usuń
    2. Można i jabłko, i czekoladkę :)) ;) Będzie chyba jeszcze pyszniej ;)
      L.

      Usuń
  6. TYLKO obejrzalam obrazki...co Ty mi tu robisz, paszcze mi obudzisz alboco!!
    schudlam cale kilo, za to dostane od synka obrazek (ma talenta i od dawna go przyduszam o dziela, a on - po obejrzeniu mnie w czasie Swiat powiedzial - obrazek za kilo! tym bardziej, ze dostal od mamusi artykuly artystyczne). Mam sporo miejsca na scianach, wiec sie zaparlam, ze do jesieni ze 6 obrazkow by sie przydalo. Wiec obgryzam truskawki z tortu (ale tylko przed poludniem!) i odmawiam czytania ;P

    p.s. piekny on jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrazek za kilo! Super. Spytaj Go, czy mogę się przyłączyć :)

      Usuń
    2. Jak sie dziecko rozpedzi to pewnie tak ;))
      nie wiem, CO dostane. On pastelami zrobil raz jarzyny rozne, cebula powala ;P

      Usuń
    3. Powalająca cebula chyba mi się przyśni...
      :)

      Usuń
  7. Ja nie wiem kto Cię o ten przepis prosił :P
    W każdym razie ja dziękuję! Wcale to nie trudne. Może zrobię z okazji mamy urodzin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efektowne bardzo, więc Mama będzie pod wrażeniem! Ech, zakręć się Ty już szybciej, wiesz za czym, bo wtedy ja tez będę ta na "m" :)

      Usuń
    2. Ekhm, ekhm... ja to wiesz, jak pies do jeża :P
      A byś była trochę na "m", a trochę na "tY" ;)

      Usuń
    3. No dobra, będziesz mogła mówić mi na "tY" :))

      Usuń
  8. Już "przepis" brzmi smacznie...Beza...Truskawki...Echhh

    OdpowiedzUsuń
  9. O tej porze roku pokazywać pavlowej z truskawkami to skandal;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się tak nie bawię... Jesteś okrutna, Anko! Siedzę tu o bananie i kanapce, a Ty z takimi obrazkami wyjeżdżasz?! Nie masz litości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym dziś post, a Anka tak nas KUSI!!!!

      Usuń
    2. No właśnie! Gdyby się skusić jednak dziś na takie ciasteczko, należałoby potem wysypać sobie na głowę chyba z wiadro popiołu... Ech!

      Usuń
    3. Zawsze możemy stwierdzić, że to Anka nam KAZAŁA pod jakąś groźbą. Żeby nie było, że my takie słabe dusze jesteśmy i dałyśmy się skusić Co to to nie!

      Usuń
    4. Oczywiście, odgórne zalecenie było przecież. Bo jak inaczej odczytać taką... prowokację? ;)

      Usuń
    5. Chcecie pościć - musicie być twarde i nieugięte! Myślicie, że mnie jest łatwo po ośniańskim obżarstwie być trzeci (!!!!) dzień na diecie??
      Jedyne co mnie przy tej diecie trzyma, to to, że jak schudnę zjem Pavlovą, he he :))

      Usuń
    6. Brawo brawo za ten trzeci dzień!!!
      Anko, ale Ty wiesz jaki jest miesiąc? Pamiętasz co ma być w lutym? Ja pamiętam doskonale i nie ma zmiłuj. Umowa jest umową :P

      Usuń
    7. Ej, a co knujecie, babeczki?

      Usuń
    8. Alucha, pamiętam i mało tego! Oczekuję, że się wywiążesz, hłe, hłe :))
      Oczekuję na przesyłkę, najlepiej pod koniec lutego, lub na początku marca. :)) Ach, jak Paszcza się cieszy! (i jak ja mogę być szczupła?)

      Jolka, podpowiedź dla Ciebie: to takie coś, jak Ty ostatnio dostałaś ode mnie. tylko inne. :)

      Usuń
    9. Nie martw się Ty i Paszcza też niech będzie spokojna :D
      Już się w pewnym sensie przygotowałam do wywiązania się z umowy... ;>

      Jolu tak naprawdę to prawie o babeczki własnie chodzi ;)

      Usuń
    10. Pewnie absolutnie podświadomie przeczułam te babeczki. ;)

      Usuń
    11. JAKIE babeczki (to paszcza, nie ja, pyta) :P

      Usuń
    12. Zobacz tu:
      http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2013/01/czekoladowe-ciasto-z-coca-cola-i.html
      tam jest link do bloga Ali i wszystko stanie się jasne... :))

      Usuń
  11. pavlova z truskawkami o tej porze roku to prawdziwa rozpusta! uwielbiam po prostu:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudny tort, sama bym zjadła, gdyby nie to, że cóż, uważam :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Mmm bezę to bm zjadła...mniam mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś dla mnie :-)))
    Tort bezowy, pycha :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kuś, kuś, a zobaczysz,że kiedyś przyjadę do Ciebie,Aniu,specjanie na ten tort!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bezwstydnie się zapowiada i prezentuje. Dorze,że mam go w zasięgu tylko wizyjnym:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Pavlova po polsku czy po włosku brzmi dla mnie jednakowo pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja również się zgadzam:)
    Zniewalająca!

    OdpowiedzUsuń
  19. rewelacyjne ciacho!!! wow
    pozdrawiam agata

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepięknie wygląda :)
    Wczoraj najadłam się tyle słodkiego, że na razie nie umiem sobie wyobrazić, że go spożywam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara z Ciebie. Ja zawsze sobie doskonale potrafię to wyobrazić!

      Usuń
  21. na moją miażdżyce przysmak wymarzony;))) Dobrze, że jestem leniwa;)

    OdpowiedzUsuń
  22. e ja coś czuję że Ona Paszczęka powróci do tego tu posta, jakoś tak letnią porą coby truskawki z krzaka były :)
    Rafal vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to, jestem za, a nawet sobie chyba wydrukuję przepis, żeby mieć w gotowości. :)

      Usuń
  23. O ja cię... ślinotoku dostałam i nie mogę powstrzymać. A przerazające jest to, że nie zrobię tego cudeńka, bo nie mam kiedy :( Zaprosisz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już mam dwie Marty zapowiedziane na torcie. Miło :)

      Usuń
  24. ...łykam śline... ciacho fajnie wygląda, poczekam aż będę truskawki w ogrodzie i zrobimy razem z Połówką.

    Prace się tworzą...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale pyszności! Mmmm...
    A futra jadły?
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Futra były chętne na bitą śmietankę. Bardzo chętne!

      Usuń
  26. Jak dobrze że nie mam dostępu do truskawek!!
    W trakcie postu chyba przestanę do Ciebie zaglądać ;p
    A ciasto z coca-colą podbija Rajgród, trochę okolicy i USA :D
    Oczywiście z odesłaniem na Twojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepis sobie skopiowałam i poczekam na truskawki z ogródka. Wygląda to smakowicie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wygląda cudnie. I taki pewnie jest.
    Też przepis skopiowałam. Marokańskie truskawki już są jednak zbyt kwaśne.
    czekam na nasze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy jeszcze nie jadłam Pavlovej. Ale słyszałam same ochy i achy :) Truskawki powiadasz... no to w tym roku moja Mama zamiast tortu serowo-truskawkowego dostanie na Jolanty Pavlovą :D. Tylko najpierw wypadałoby spróbować czy:
    1. Aby tak dobrze smakuje jak wygląda
    2. Umiem to cudo popełnić

    Oj narobiłaś mi smaku... przede wszystkim na ciepłe od słońca truskawki :). A w weekend będę siała poziomki - mam pomysł na "górkę poziomkową" w ogródku :)

    Olena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleno na pewno się uda, przepis jest prosty! I niezawodny. Polecam i daj mi znać jak wyszło ;)

      Usuń
  30. ale narobiłaś mi Kobieto apetytu...

    OdpowiedzUsuń
  31. Tortem Pavlovej opychałam sie w Australii. Tam to bardzo popularny deser. I mnie też zasmakował, niestety. Paszcza była wprost wniebowzięta!
    Ale nigdy nie wyszłą mi jeszcze samodzielnie beza. Wydaje mi się, że to wyższa sztuka latania albo genialny jakiś piec!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie prosta sprawa Olgo. Spróbuj kiedyś, polecam!

      Usuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)