Chcę to mieć już za sobą. Jestem to winna Wam, którzy mu kibicowaliście co tchu. Muszę zmierzyć się z tą wieścią. Zwlekam i zwlekam, a dostałam ją jeszcze przed wyjazdem nad morze. Sprawiła, że serce mi pękło... I Wam pęknie. Niestety.
Jego historia jest taka smutna. Oddany po dziewięciu latach bycia domowym kotem, marniejący w schronisku, zabrany przez nas w stanie wyczerpania, trochę odchuchany, błyskawicznie znalazł dom z wymarzonymi, naprawdę mądrymi i dobrymi ludźmi.
W swoim nowym domu uspokoił się i wyciszył. Adaptował się idealnie. Już nie kąsał znienacka, już tylko się tulił i mruczał. Odzyskał spokój. Uwielbiał kartony i spanie na ciepłym dekoderze. W nocy mościł się na poduszkach przy głowach swoich ludzi, blisko swojego kociego kolegi, który tak dobrze go przyjął.
Zyskał przydomek Rozdający Buziaki. Miało być tak pięknie! Grzałam się tą historią w złe dni...
Ostatni SMS, który dostałam, brzmiał:
(...) Mimo naszych starań nie udało się Rambo odratować. Śmierć była nagła, zaskoczyła nas i przygniotła. Jest nam ogromnie smutno, bo Rozdający Buziaki ukradł nam serce.
[*] Nie zapomnę twojego mięciutkiego futerka, Rambusiu.... Nie tak miało być. :(
Przepraszam za drugi post dzisiaj, ale koniecznie chcę, aby wrzesień zabrał, co wrześniowe i nie zatruwał nowego miesiąca swoimi smutkami i tragediami. Może się uda zaczarować los.
Gosiu poza ogromnym smutkiem jedyne co mogę to podziękować Ci, że dałaś mu kochających ludzi i pozwoliłaś być jeszcze szczęśliwym...
OdpowiedzUsuńDobrze Gosiu, że to z siebie wyrzuciłaś, ♥♥♥♥ pozdrawiam.Marysia
OdpowiedzUsuńSmutno mi jeszcze bardziej niż przed chwilą.. Ale choć przez chwilę było mu pięknie..
OdpowiedzUsuńbiduleczek...
OdpowiedzUsuńAle chociaż przez chwilę, dzięki Tobie Gosiu, żył wśród kochających go ludzi i wśród nich umarł, a nie w schronisku.
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że zrobiło się smutno.
Niech ci tam będzie dobrze Rambusiu....
OdpowiedzUsuńZawsze jakąś pociechą może być taki, a nie inny koniec - skoro nieuchronnie musiał nastąpić.
OdpowiedzUsuńA niech to! Już miało być tak dobrze,pięknie, kochany biedny koteczek.
OdpowiedzUsuńTak,jest to pocieszeniem wielkim, że chociaż w ostatnim momencie był szczęśliwy i kochany, ale do licha ,czy nie mógł trochę dłuzej.To takie niesprawiedliwe. A niech to szlag,
Przepraszam.
Przynajmniej odszedl otoczony wielka miloscia... :(
OdpowiedzUsuń["] światełko dla ciebie Rambusiu Rozdający Buziaki, a dla nas został wielki smutek i żal, że tak krótko byłeś szczęśliwy :((
OdpowiedzUsuń:(((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńCóż powiem, kiedy płaczę....Bądź szczęśliwy za Tęczowym Mostem....
OdpowiedzUsuńTrudno nie płakać.Los bywa okrutny i przewrotny..
UsuńSmutno. Dobrze, że mógł odejść otoczony ciepłem i miłością. Nie sam w schronisku.
OdpowiedzUsuńGosiu, kocina był wyczerpany tymi swoimi smutnymi przejściami i nawet to, że znalazł kochający dom nie mogło odwrócic już niczego w jego życiu. Dobrze, że chociaż odszedł będącą kochanym a nie sam, daleko od ludzi, w jakimś ciemnym kącie.
OdpowiedzUsuńPrzytulam;)
Rambo Płatek Rozdający Buziaki...
OdpowiedzUsuńOgromny żal, także z powodu smutku tych wspaniałych, mądrych i kochanych ludzi, którzy dali mu dom, czułość i miłość.
Odejście tego kotka, który był tu przecież krótko, bardzo boli.
Gosiu, Kasiu :**
o matko....dobrze, ze sie konczy wrzesien i niech sie ten ro skonczy tez... sciski. Dobrze, ze nam o tym napisalas.....
OdpowiedzUsuńGosiu, bardzo Ci współczuję. Wiem co znaczy odejście małego przyjaciela. Ja też we wrześniu pożegnałam mojego pieska, był ślepy przez 12 lat. Ty kotkowi ze schroniska dałaś miłość i dobry dom, to najważniejsze. Sciskam.
OdpowiedzUsuńOczy mi się spociły... To przygnębiające, że kiedy już znalazł kochających ludzi... odszedł. Z drugiej strony- dane mu było choć przez chwilę szczęśliwe życie.
OdpowiedzUsuńJoannaK
Smutno :-( Prawda, nie tak miało być ....
OdpowiedzUsuńAlison
:((((((((((((((( brak mi slow:(A z L
OdpowiedzUsuńBył kochany jak odchodził ..to się liczy ... Bardzo współczuję ,Gosiu..
OdpowiedzUsuńJustynaK
♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńI.
Liczą się te dobre chwile, dobrze jeśli są na koniec...
OdpowiedzUsuńCzęsto tak się dzieje, że koty będące w tragicznym stanie, znajdujące już własny ciepły dom odchodzą.
OdpowiedzUsuńWiedzą,że mogą spokojnie odejść ?
Przestaje działać adrenalina...?
Szkoda,że nie został na dłużej :-(
Smutno...
żal i łzy :((( oby to był koniec złej passy!
OdpowiedzUsuń:(... dobrze, że zaznał ciepłego Domu...
OdpowiedzUsuńStrasznie to smutne...
OdpowiedzUsuństrasznie smutno, nie tak miało być :( historia przypomina mi historię mojego Kumpla.... ;(
OdpowiedzUsuńZaznał miłości ciepła czułości i to zabrał ze sobą w drogę tam, za tęczowy most i to pamiętać będzie, to dar wielki ogromny i serce tego kotka go przyjęło. On dawał i brał właśnie to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńA że oczy nasze płaczą ze serca nasze wzruszone to też zabrał ze sobą już teraz będzie lepiej.
♥♥♥♥ na drogę w kierunku światła.
Bardzo nam przykro...
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby wrzesień rzeczywiście zabrał ze sobą wszystkie smutki. Żeby już teraz było tylko lepiej. Bo wszystko się jakoś pokręciło...
OdpowiedzUsuńAle teraz czuję smutek i mam w mokre oczy. Mimo to cieszę się, że Rambuś mógł odejść spokojny i kochany.
Przykro, smutno...cicho..,
OdpowiedzUsuńUsciski dla Ciebie ale tez moc dobrej energii, ciepła i serdecznosci dla Rambowych Ludzi... oni przeciez cierpia teraz najbardziej...
Dobrze, ze byli, ze dali mu milosc i cieplo... za to Wam Ludzie dzieki ogromne
podpisuję się pod tym co myśli Kasia
Usuńi milczę
Bardzo mi przykro....Odnalazł szczęście i kochających go ludzi.. i odszedł za Tęczowy Most ...Rozdający Buziaki
OdpowiedzUsuń"Schroniskowy kocurek, który niemal zagłodził się na śmierć z powodu smutku i żalu za straconym w wieku 9 lat domem".
OdpowiedzUsuńBoże, Rambo...
Kotku wrażliwszy niż większość ludzi...
Zresztą Wy wszystkie takie...
Hasaj, kochany, tam, na łąkach.
Z serduszkiem spokojnym już...
"Został oddany przez właściciela (powód: nie toleruje dzieci)."
UsuńA niech Bóg wyrówna rachunki, niech odda tej rodzinie cierpienie z nawiązką.
Znalazł miejsce spokojne i pełne miłości do odejścia; więc odszedł "rozdając buziaki". Nie trzeba płakać, odszedł wreszcie szczęśliwy. Ten czas dał mu radość której pragnął, zaznał jej i ...odszedł. Dobrze, że znalazł swój dom (na koniec). To najlepsze, co mogło mu się zdarzyć; szczęśliwej drogi Rambusiu
OdpowiedzUsuńSpij spokojnie Rambusiu za Tęczowym Mostem ... 🌈
OdpowiedzUsuń:((((
OdpowiedzUsuńPosty o Rambo przypadły na mój urlop, więc musiałam nadrobić jego historię i bardzo mmi przykro, że już się ona skończyła :(
I mnie jest smutno, że tak to się skończyło, zbyt szybko odszedłeś Rambo
OdpowiedzUsuńAsia
:(((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńŻal Rozdającego Buziaki, żal wszystkich dobrych ludzi, którzy go wyciągnęli ze schroniska, odchuchali, dali wspaniały dom, strasznie żal!
OdpowiedzUsuńSmutna wiadomość :( Życie...
OdpowiedzUsuń:(((( Jedyna pociecha że miał kochających ludzi obok siebie ...
OdpowiedzUsuńjak przykro :((((
OdpowiedzUsuńtak. dobrze, że chociaż zdążył być kochany.
Tak mi przykro. Żegnaj rozdający buziaki koteczku :-(
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że umarł wśród kochających go ludzi, a nie sam biedny w schronisku. Straszny żal i smutek.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuń