Strony

wtorek, 7 kwietnia 2015

Święta minęły!

Taka to jest już kolej rzeczy.
Bo skoro było, że Święta idą.
A potem, że Święta przyszły,
to muszą i odejść. Do historii.


Jak nam minęły, trochę wiedzą ci, którzy na FB bloga zaglądają. Pisałam tam o chorobie naszej ukochanej Królowej Ciotki (tu: 12345). Czy już dzieliłam się z Wami myślą, że Amisia to jakiś osobny gatunek istot? Na pewno nie jest kotem, jest na to za dostojna, za ludzka po prostu. Może i bliżej jej do człowieka, ale jest od niego wspanialsza pod każdym względem. Nigdy nie zawodzi, nigdy nie rani, nie ignoruje, nie absorbuje, nie wymaga. Kiedy patrzy tymi swoimi wielkimi oczami, które nie mają sobie równych, od razu spokój na człowieka spływa. Można w nich utonąć... W błogości, w miłości... MójCiOn twierdzi, że ona jest Alfem - przybyszem z innej planety. Zgadzam się. Przybyła tu, abyśmy mogli dotknąć doskonałości.

Zanim się rozchorowała, dzielnie z Hokim pomagała w porządkach przedświątecznych. 
Pomagała też w... hmm. 
Na pewno ma to związek z jajkami, ale co miała na myśli?
W tym roku troszkę poimprowizowałam, przygotowując jarskie potrawy wcale nieświąteczne.
Fajna zabawa. :) 
Gdyby nie choroba Ami, byłoby naprawdę super.
Rodzinnie, spokojnie, miło.
Święta wielkanocne uważam za zamknięte! Ale...
Ale nie ma lekko. Czeka Was jeszcze jedna świąteczna opowieść związana z pierwszym zdjęciem z dzisiejszego posta. To będzie miła opowieść o pewnej przemiłej Koleżance, która już raz (klik), a teraz znowu, nam zrobiła... to, co zrobiła! :)


PODPIS

Filmikiem zaczynał się post przedświąteczny. Niech i tak się skończy. Miny wkręcanych ludzi są bezcenne i choć nastrój mam iście grobowy, to nawet się uśmiechnęłam pod nosem. :)





28 komentarzy:

  1. Myślę o Amisi... Niech spokojnie wraca do zdrowia :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie udało jej się utrzymać w żołądku łyżkę karmy, ale widać, że jest obolała i źle się czuje.

      Usuń
  2. Przytulam Cudowną Kosmitkę, niech jej lekarstwa pomogą.
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu. Musimy czekać na wynik badania histopatologicznego, żeby dokładnie wiedzieć jak ją należy leczyć.

      Usuń
    2. Ta, czytałam na fb...
      Wymęczona, biedactwo.

      Usuń
  3. Amisia kochana dobrze, że już wiesz co jej jest, teraz tylko leczenie. Szkoda, że tak właśnie wypadło na święta, ale podobno idzie ocieplenie, będzie nam lżej. Przynajmniej pogoda nie dokuczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem co się dzieje w tym roku, ale jest jakiś niedobry, szalony. Niech zwolni, bo nie nadążam. :(

      Usuń
    2. Mam podobne odczucie :(
      Trzymam kciuki za powrót do zdrowia Twojej pięknej koteczki.

      Usuń
  4. kochana Amisiulka.. mocno trzymam kciuki, żeby histopatologia nie wykazała niczego groźnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. dopiero wróciłam z Wro, a tu takie wieści :( Gosiu, całym sercem z Tobą i Amisią ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Buziaczki i glaski dla Ami, niech zdrowieje!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. By te choróbska piorun strzelił i już.:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech, te choróbska :( Całe szczęście, że diagnoza jest. Tak Gosiu, diagnoza najpierw, badania, badania, a po tem leki. A nie po omacku faszerować chemią. Zresztą często i z ludźmi jest identycznie. Przytulam Amisię :) Niech już zdrowieje, śliczności !

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdrowia życzę wszystkim członkom Rodziny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. I znów te piękne ciasteczka! I jaka miseczka na nie ładna :)

    Amisia niech szybko wraca do pełnej sprawności i do swego alfowania :D nawet sierść ma tak puchatą jak Alf. Bardzo lubiłam Alfa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale kleik z siemienia lnianego możesz chyba Amisi dać, łagodzi stany zapalne.
    Filmiki dowcipne; najpierw nie miałam zamiaru oglądać, ale pomyślałam, że Ty przecież nie pokażesz czegoś głupiego czy niesmacznego. I miałam rację! Normalnie tego w ogóle nie oglądam, bo najczęściej zabawa polega na robieniu z kogoś idioty, czego wręcz organicznie nie znoszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gosiu, trzymam mocno kciuki za Amisię. Sama przekonałam się na własnej skórze co znaczy właściwa diagnoza i jak może pomóc. Leczenie Ciapka w ciemno pogorszyło sprawę, dopiero specjalista pomógł i to skuteczne. Mam nadzieję, wróć - Wierzę, że z Ami będzie tak samo. Uściski dla wszystkich koteczków.

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurcze nie ma fejsa i nic nie wiedziałam. Biedactwo:(( Proszę wygłaskać Amisię i oby szybko leczenie przyniosło skutki. Całuski Gosiu

    OdpowiedzUsuń
  14. Mocno trzymam kciuki za Amisię.Miłego i słonecznego dnia oraz dużo głasków dla wszystkich koteczków.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo Ci współczuję Gosianko. Choroba zwierzątka, członka rodziny, załamuje. Trzeba być dobrej myśli.

    OdpowiedzUsuń
  16. Gosiu, nie jestem fejsbukowa więc też nic nie wiedziałam.
    Niech ten worek z choróbskami i wszystkimi trudnymi przypadkami się wreszcie skończy - tego Ci życzę z całego serca. Biedna chorusia, przytulam Was mocno obie..:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Głaski dla Amisi, niech już zdrowieje, biedulka ♥

    Filmik obejrzałam - dziadek z rodzinką jest niesamowity :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Biedna Amisia, niech zdrowieje kocana.Przeczytałam teraz te wiadomości na FB i się aż przestraszyłam.
    U mojego kotka pojawilo sie zapalenie krtani,mam nadzieję,ze to dobra diagnoza i leczenie pomoże,niestety antybiotyk,pierwszy raz w zyciu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niech Alfiątko szybko wraca do formy! Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  20. kochana* ,ależ literówkę wysmarowałam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ala D i ciasteczka wielkanocne! Ale nie są o smaku żurku? ;)

    Amisiulince życzymy zdrowia, niech nie cierpi kochana koteczka. I Wy z nią...

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie zaglądałam do internetu przez całe święta, nic nie wiedziałam... zdrówka dla Amisi, spokoju dla Was.
    Poświątecznie pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzymam kciuki za srebrzysta piękność cały czas. Czekam aż napiszesz że już wszystko z nią dobrze..

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)