Strony

poniedziałek, 24 lutego 2014

Dar z niebios

Dzień dobry!
Ale mieliśmy weekend! GENIALNY! Wypełniony po brzegi, pełen emocji, pełen pasji, pełen możliwości! TWÓRCZY! Jestem wyczerpana, zmęczona, ale szczęśliwa. Czuję się pobudzona do dalszej pracy w tym kierunku. Czuję, jakbym dostała dar z niebios. Przez weekend namalowaliśmy z MójCiOnem po ponad 10 obrazów na osobę. Nigdy, przenigdy nie przypuszczałabym, że jestem do tego zdolna. One wszystkie kosztowały mnie emocje i te, w których to widać, KOCHAM. Natomiast te, gdzie emocje mi uciekły, gdzie zmęczenie dało się we znaki, są mi obojętne. Ja wiem, że arcydzieł tam nie ma, ale dla mnie ten weekend wiele znaczył. Tak musiało być, że dwa tygodnie temu trafiliśmy przypadkiem na wystawę i happening "malarzy serc". Tak musiało być, że namalowanie kolorów swojej duszy (klik) sprawiło mi wielką przyjemność, że wprowadziło mnie w swoisty trans, który mnie wyciszył, odprężył i pozwolił skontaktować ze sobą. Tak musiało być, że to spodobało się i Robertowi. Naturalną konsekwencją tego zdarzenia stały się więc warsztaty Vedic Art, w których właśnie wzięliśmy udział. Spędziliśmy czas wśród cudownych ludzi, robiąc cudowne rzeczy i doczekać się nie mogę następnego weekendu, czyli ciągu dalszego. 
Wieczorem byłam padnięta, zmęczona, wyczerpana, ale cała moja dusza w środku mnie, na zewnątrz i wokół mnie śpiewała! 
Kiedy ochłonę i ogarnę nieco zdjęcia, to się z Wami podzielę rezultatami. :)



















Niech Wam się trochę udzieli tej energii, tego światła, co płynie z serca! Przyda się na poniedziałek.
Miłego dnia. :)

PODPIS

PS. Darem z niebios jest też decyzja pewnej osoby co do pewnego kota. :) O tym będzie osobny post, równie energetyczny i radosny. W każdym razie: HURA! :)))

58 komentarzy:

  1. Super sprawa! kapitalnie, że odpoczeliście w sposób inny niz zwykle. Odkerycie czekgos nowego fajnie nakręca, wiem coś o tym :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie ! Stale sie zastanawialam na jakie warsztaty sie zapisalas, ale rowniez stale zapominalam sie zapytac. Mam nadzieje , ze to nie koniec i ze w nastepna niedziele znow pojdziesz. Napisz wiecej !
    Bardzo sie ciesze, ze sie cieszysz.
    Milego tygodnia-Ag

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że jesteś zadowolona z warsztatów. Ja się na nie wybieram od kilku lat i wybrać się nie mogę.
    Miłego również :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie wydarzenia naładowują nas energią, wiem coś o tym :) I dziękuję za Twoje życzenia; w tym tygodniu potrzebuję dużo energii, nie tylko na poniedziałek :)
    P.s. Dziękuję też Oli, co prawda po fakcie, ale, jak zwykle w weekendy, miałam mało czasu na komputer. Ale weekend był fajny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli tą Olą, o której wspominasz jestem ja, to dziękuje i raz jeszcze serdecznie Cię pozdrawiam Ninko, miła koleżanko po piórze!:-))

      Usuń
    2. Jasne, że Ty. Koleżanka po piórze? Ale mi się zrobiło miło! Ja zwyczajna amatorka jestem przecież :)

      Usuń
    3. Obie jestesmy amatorkami pisania, wierszy układania! Wszak to ogromna przyjemność, prawda Ninko?!:-))

      Usuń
  5. Cudownie, że tak spędziliście weekend:):):)
    Trzymam bardzo mocno kciuki za Mrumru i Malusię:):):) Agnieszka z Lublina

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie :)... Aż się wzruszyłam :D... :)!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cu-do-wnie! :))
    A to czarne przy sztaludze to muza czy może jakiś specyficzny rodzaj pędzla? ;)

    Podoba mi się wystawa w plenerze, a najbardziej cienie rzucane przez gałęzie na ten duży obraz w szarościach. Bo to chyba cienie, a nie namalowane, hę?

    Dobrego tygodnia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad tym zastanawiałam i dochodzę do wniosku że to cienie , więc jest dodatkowy efekt ,malowanie światłem .

      Usuń
    2. Ten obraz żyje. To niespodziewany dodatkowy bonus! To było wspaniałe. :))

      Usuń
  8. No tak ,tam gdzie Gosianka ,tam musi być także jakiś kot ;) Też malował :)
    Fajnie że ci to daje tyle radości :)
    W związku z warsztatami mam pytanie ile kosztują i jak długo trwają .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario są różne formy i propozycje. Musisz sobie popatrzeć na różne strony wpisując Vedic Art Wrocław warsztaty, czy jakoś tak. Sporo tego jest w sieci i ceny są różne. Na szczęście są raty i promocje, bo tanio nie jest.
      Nasze akurat będą trwały dwa weekendy, ale chyba lepiej byłoby spotykać się np raz w tygodniu na kilka godzin i takie też widziałam. Polecam Ci, jeśli tylko możesz bo to coś dla Ciebie - artystycznej duszy. :)

      Usuń
    2. Jak zobaczyłam jakie materiały wam udostępnili ,chociażby sam wybór pędzli ,to od razu wiedziałam że nie może być tanio :)

      Usuń
  9. Fajna sprawa. Podbijam pytanie o warsztaty. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniale! Nie ma to jak fantastyczny, twórczo spędzony weekend. Taki, który daje siłę na cały tydzień :-)
    A co do kotka - hurrrrrra!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale tu pozytywnych emocji! Jak mis ie to podoba. :))) I jestem bardzo ciekawa kolejnych informacji na temat Waszego malarskiego rozwoju. ;))
    Co to za czarne cudo?!

    Nie miałam kontaktu z netem przez ostatni dni, a w sobotę zorganizowałam koleżance imprezę niespodziankę z okazji 30. Wszystko się udało, zaskoczenie było niesamowite, emocji całe mnóstwo...

    Uściski! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z okazji 30 urodzin! Ach, dziewczynki. :))) Cieszę się, że tak fajnie spędziłaś czas, ja też w necie byłam tyko chwilkę wieczorem. :)

      Usuń
  12. Pasje w życiu są niezbędne. Ale, że ponad 10 obrazów na osobę!!! Jestem pod wrażeniem. Ja jeden maluję kilka tygodni.
    Katarzyna3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest takie inne malowanie, sercem. Oczywiście można namalować jeden obraz w dowolnym czasie, od kilku minut do... nieskończoności chyba. :) One się malują same, bez planu, bez zamysłu, bez umiejętności malarskich, ale każdy z nich to emocje. I to jest piękne!

      Usuń
  13. Wyrażać siebie w twórczości kiedyś szyłam powstawały obrazy na sukienkach, także moje gotowanie nie tradycyjne było oj nie :))) dziś jestem tylko, no cóż staram się być, złapać chwile i dusić jak cytrynę. :) Wszystkiego najwspanialszego WAM w twórczym rozwijaniu siebie bo to naprawdę jest bardzo bardzo ważne z tego się później czerpie. Radości i :) także w tygodniu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uprawiałam w życiu Vedic Art nie wiedząc o tym! Iść za głosem serca w twórczości, to chyba o to chodzi i nieważne czy dotyczy to gotowania, czy innego kreatywnego zajęcia.

      Usuń
  14. Wiedziałam że się spełni siódme życzenie Hokusika :))) WIELKIE HUUUUURA :)
    Radości na cały tydzień. ewa .

    OdpowiedzUsuń
  15. Widze, ze Was wciagnelo! Trzeba malego bodzca, przypadku, zeby zbudzic w sobie pasje.
    Ale zeby zaraz TAKIE ilosci tworzyc? :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. maluj jeśli to czujesz :)
    Rafał

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj! udzieliło mi się, udzieliło. Chyba skończę to "bajkowe serce" , które zaczęłam miesiąc temu!

    OdpowiedzUsuń
  18. Siedząc na wsi niewiele wiem o tym, co za cuda sie na świecie dzieją! A to tymczasem prawdziwie radosne, pełne wspaniałej kreatywnosci cuda! A na pewno jeszcze to, że robi siecos w gromadzie wzmaga efekt szampańskiej radosci i rozpostarcia skrzydeł. Ciekawa jestem, czy i ja dobrze bym sie tam czuła? Jesli tak dobrze, jak podczas tworzenia wspólnego megapoematu (za udział w którym serdeczne podziękowania Ci Gosiu składam!:-))), to aż żal, ze wszystko ode mnie tak daleko i niedosięznie!
    Serdecznosci zasyłam!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, jestem głęboko przekonana, że reagowałabyś równie entuzjastycznie jak ja. Czułabyś się doskonale w tej formule, wśród tych ludzi i aż żałuję, że nie było Cię z nami. :)
      Tylko, że napisałabyś piękniej niż ja...

      Usuń
    2. Pokaz talentu jaki dałaś u mnie, rymując każe mi mysleć zupełnie inaczej Gosiu! W ogóle zbyt surowo siebie oceniasz a mnie za dobrze.
      A co do takiego wspólnego malowania, to mysle, że to jakieś ekstatyczne, czarodziejskie wręcz doznanie. Tak fajnie to opisałaś. Radosc bije z Twoich słow olbrzymia!Może kiedyś zorganizuję jakiś plener u siebie i zaznam tej przyjemności w zbiorowości? Och, marzenia...

      Usuń
    3. Plener u Ciebie to było by coś! :)))

      Usuń
  19. Fajna sprawa Gosiu :-))
    Przypomniały mi się lata w szkole średniej ;) Mieszkałam w internacie i należałam do kółka plastycznego. Mieliśmy w internacie pracownię plastyczną i każdego popołudnia/wieczory mogłam się wyżywać plastycznie i artystycznie :-) Niezapomniane chwile :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli to epizod w życiu, to warto, to tak jak napisałaś niezapomniane chwile :)

      Usuń
  20. Warsztat pracy imponujący. Też mnie zainteresował ten szary obraz z motywem gałęzi.
    Podziwiam Twój entuzjazm i zaangażowanie, jesteś niesamowita!
    Czarna "Muza" bardzo podobna do mojego kota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym obrazie jeszcze napiszę, a kotek był wspaniały, śliczny i bardzo towarzyski.

      Usuń
  21. Też mnie ciągnie do różnych zajęć wykonywanych własnoręcznie. :)
    Wczoraj robiłam przegląd moich włóczek, koralików, wstążeczek, szydełek i nici :)))
    Kto wie, co jeszcze z tego wyjdzie.
    I wiesz, bardzo dawno nic nie namalowałam. A to może sprawić naprawdę wielką radość!!!
    Pięknie, że się wciągnęłaś w takie fajne zajęcia!
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  22. zawsze podziwiałam ludzi którzy maja zmysł artystyczny. taki w głowie i w rekach. moja mama tak miała. cuda robiła. ja nie odziedziczyłam po niej ani krzty talentu, ani nawet chęci. dwie lewe ręce w dodatku wykręcone - to posiadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To to jest właśnie dla Ciebie, Ewo! To jest coś dla osób, które nie potrafią malować, a jak jest napisane SZCZEGÓLNIE dla tych, które tak uważają jak TY. :)
      Mogłabyś się zdziwić jak fajne rzeczy rodzą się ze spontaniczności. Ja się zdziwiłam i olśniłam. :)

      Usuń
  23. Ależ fajnie!
    Mnie bardzo brakuje - na żywo- ciepłych, entuzjastycznie nastawionych do życia kobiet :)
    Na takich warsztatach to musi być wesoło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było. I wesoło i wzruszająco i poruszająco, i sentymentalnie, i łzawo... Super. :))

      Usuń
  24. Niechby te Niebiosa i mnie też zechciały wreszcie coś zesłać. Jakiś malutki, choćby tyci, Darek z Niebiosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Errato, rozejrzyj się dookoła, może i niejeden jest obok Ciebie! :)

      Usuń
  25. Zajęta dziergawkami nie myślę o pędzlach... ale Tobie trochę zazdraszczam tego energetycznego weekendu ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Paczaj, jak to człek nigdy nie wie, jakie talenta w nim drzemią! I możliwości!

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękne. Podziwiam kolory. Kolory w cudzych obrazach - bo ja najchętniej rysuję na szaro, ołówkiem. Muszę się zastanowić, co to znaczy:)

    OdpowiedzUsuń
  28. no to miałas cudne przezycia..uwilebiam takie formy , mozna nazwac je odreagowaniem ale i na pewno pozytywnym naladowaniem!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja w weekend nie malowałm ale pozytywnych radości za Twoją przyczyną i KotTransu mi nie zabrakło :-) Już dzisiaj koty bawią się jak dzieci a my z mężem jako obserwatorzy też świetnie. Kto wie, może i malować zaczniemy? Twoja pasja jest zawsze zaraźliwa :-)
    Szczęśliwa Ewa z dwoma kotami. Pozdrawiają ;-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przeczytałam, obejrzałam i wierszyk dla Ciebie napisałam:

    W wielką podróż się wkrótce wybieram
    wezmę z sobą tylko parę rzeczy
    by mi lekko było, tak jak teraz
    gdy iść będę przed siebie, w blask świecy.
    Wszystkie troski, obawy, cierpienia
    i złe myśli w tobołek zawiążę.
    Spalę w ogniu - ogniu zapomnienia
    i krok naprzód przed siebie podążę.
    Chcę przy sobie mieć tylko muzykę
    w takt muzyki wciąż lekko się kroczy
    i paletę w kolory bogatą
    która zawsze tak cieszy me oczy.
    A gdy spotkam na swej drodze ludzi
    to opowiem im o swej radości
    i bochenkiem się z nimi podzielę.
    Wielkim
    Świeżym
    Bochenkiem miłości.

    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ci wdzięczna. Wiersz jest wyborny i taki dedykowany wprost do mnie. Dziękuję

      Usuń
  31. Czyżby? Czy może? Nie śmiem tego sformułować... Czyżbyś wspomniała o Malusi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nio :) Ale radość jeszcze powstrzymaj, bo wypadły dodatkowe okoliczności...

      Usuń
  32. o- dopiero teraz zauważyłam, za trzecim oglądaniem- moje pudełeczko! :-)

    widzę obrazy i normalnie żałuje, że nie mogłam być w niedzielę.... no cóż- co się odwlecze.... :-)

    Pozdrawiam słonecznie Jagoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bądź w weekend koniecznie!
      Witam Za Moimi Drzwiami :)

      Usuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)