Witajcie!
Nie zapomniałam i wiem, że zostawiłam Was, droga wycieczko, składająca się już z 73 rodzin ludzko-zwierzęcych, w hotelu we Włoszech, w miejscowości Selva val Gardena, w Dolomitach i poszłam szykować nam wszystkim ostatnią górską wycieczkę. Tyle się jednak dzieje po drodze, że jeszcze chwilkę będziecie musieli poczekać. Mam nadzieję, że się tam nie nudzicie, że korzystacie z sauny, z jakuzzi, z restauracji, że wylegujecie się z książkami na wygodnych łóżkach, długo, lub krótko, jak kto lubi, śpicie, że chodzicie na spacerki i zwiedzacie okoliczne zamki i wcinacie włoskie specjały nie żałując sobie niczego. Zanim wybierzemy się na tę wycieczkę, musimy przecież iść jeszcze do fryzjera! Nie biorę rozczochranych! Planowałam dodatkowo zabrać Was na masaż, żebyśmy wszyscy byli zrelaksowani, roześmiani i wypoczęci, hmm, zobaczymy, co z tych planów wyjdzie:-)
Mamy nowych ZWIERZOLUBNYCH:
pod numerem 72 możemy poznać jazz i jej trzy zwierzaki, poza tym Graszka (nr 38 ), została mamą (!!) i możemy podziwiać Jej nowe dziecko w naszym spisie! Jak to się stało i skąd wzięła się Frania, poczytajcie TU. Mnie się oczywiście łezka zakręciła w oku. Jak ja lubię takie historie! Myślę, że je zbieram i kolekcjonuję, na przekór złemu światu. Czy spełniam w ten sposób swoje marzenie o raju na ziemi, gdzie ludzie są uczciwi i dobrzy dla zwierząt? Czy jestem aż tak naiwna? Tak. Jestem. Zapowiadam już dziś kolejną taką historię, którą będę miała zaszczyt opublikować na moim blogu. Będzie o niezwykłej kobiecie i psie.
Wczoraj byliście niesamowici! Tyle imion! Tyle dobrej energii krążyło przy tym malcu, że on po prostu musi mieć dobre życie! Proponowaliście, żeby nazywał się:
Lakiś
Animag
Rysiek
Lucky Boy
mistrz Yoda
Gacek
Migdał
Kiełbik
Szuwarek
Kozak
Kozaczek
Gabi
Anek Wrocławianek
Lucky
Imek
Gizmo
Baterflaj
Migdałek
Żbik
Happy
Szczupaczek
Nietoperek
Filemon
Fuks
Szczęściarz
Tygrysek
Spadochroniarz
Pyszczek
Kruszynka
Puzon
Geniusz
Szczypiorek
Micek
Piórko
Norek
Opos
Lulu
Trio
Maniek
Trio
Maniek
Moja sąsiadka A. opowiedziała mi o okolicznościach znalezienia kotka, o tym, że była z chłopakiem na rybach, za Wrocławiem, że znalazła w trawie to maleństwo i że zdawało jej się, że tam był jeszcze inny kotek i uciekł do jakiejś nory. Chciałam to zobaczyć. Wizja "innego" kotka w norze, nie dawała mi spokoju. A. narysowała mi mapę i postanowiliśmy jechać. To jakieś 26 km od naszego domu. Za miastem. Zanim jednak to nastąpiło, pstryknęłam parę zdjęć koło domu. Proszę o wyrozumiałość:-)
jabłka, mimo że już prawie dzikie i nie wyglądają na takie - są niezwykle smaczne |
klejnoty dla wrażliwych |
perły dla bogatych duchem |
jesienne klimaty |
miniaturowe pigwy - jakie urocze! |
musiałam ułożyć z nich kompozycję |
i taką też musiałam, wierzcie mi! |
jak już ją ułożyłam, to trzeba było jej pstryknąć fotkę:-) |
ta mgła nie zwiastuje dobrze |
choć maluje na poboczach piękne obrazy |
i jest bardzo tajemnicza |
tak, jak nasza cała wycieczka. |
W pewnym momencie cywilizacja została daleko w tyle, a droga na której się znaleźliśmy, okazała się bardziej odpowiednia dla traktorów, |
ale daliśmy radę i naszym oczom ukazał się widok |
na niewielki staw, gdzie |
przedzieraliśmy się przez chaszcze próbując znaleźć ślady bytności kotów (przy okazji podziwiając ślady bytności bobrów!). |
Słońce kończyło swój dzienny przebieg, |
niknąc za horyzontem, a ja wiedziałam już, że nawet |
jeśli jest tam pięknie, to dla małego kotka, nie było to miejsce właściwe |
i przyjazne, a jeśli jego brat, lub siostra zniknęli w takiej norze, to ja ich niestety nie znajdę. |
Ale dlaczego SZUWAREK? Dlatego! |
Bajecznie tam, jednak jak dobrze, że to kocię leży teraz koło mnie... |
Napisaliśmy ten post razem: Szuwarek i ja. |
Nadal trzymajcie kciuki za niego.
podobny?;-) |
Miłego dnia!
Wybraliście cudne imię. Szuwarek pasuje jak ulał do tego kocika :-) 3mam za niego mocno kciuki żeby znalazł najlepszy domek na świecie i wiem, że na pewno mu taki znajdziesz Aniu :-)
OdpowiedzUsuńTy to jesteś niesamowita! I tyle :P
OdpowiedzUsuńNa fryzjera czekam z utęsknieniem :)
Świetna fotorelacja, super zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSzuwarek cudny.
Załączam pozdrowienia z deszczowej Małopolski)
piękne imię dla Szuwarka :)
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne widoki.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Cudne zdjęcia i cuuuudny Szuwarek:)
OdpowiedzUsuńImie swietne, zdjecia piekne!
OdpowiedzUsuńSzuwarek bardzo mi się podoba! Kciuki trzymam.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - niedawno widziałam w tv naszyjniki, które wyglądały podobnie jak ta pajęczyna z kroplami rosy i na dodatek zdobiły i przód, i tył sukni aż do talii.
Ninka.
Ach, że też mnie ominęły w życiu takie atrakcje!
Usuń:-)
świetna relacja - po takich klimatach musi być Szuwarek !
OdpowiedzUsuńBaska
Piękna fotorelacja. Ślicznie malownicze zdjęcia. Szuwarek to idealne imię dla tego kotka, opowiada jego historię. Lubię, gdy imiona zwierząt czy ludzi kryją za sobą jakąś opowieść, a imiona typu Pusia dla kotka czy Atos dla psa są tak tandetne jak moje obuwie. Całusy dla Abigail, jakby nie było matki chrzestnej kociaka. Ukłony dla Twoich znajomych, którzy odnaleźli tego kociaczka. Takie miejsce nasuwa smutne przypuszczenie, że został tam porzucony. Kto wie, może jego rodzeństwo zostało nawet utopione, a on jeden miał na tyle sprytu, by czmychnąć z rąk swoich katów.
OdpowiedzUsuńPS Nie wiem czy pamiętacie bajkę o Wodniku Szuwarku - w czeskim oryginale jego imię brzmi: Rákosníček :)))
:) pamiętamy :)))
UsuńNo to rodzice chrzestni w komplecie, moje gratulacje :))
Mnie się kojarzył ten Szuwarek ze Żwirkiem i Muchomorkiem:-)
UsuńRodzice chrzestni wyjątkowo udani, musi być dobrze!
POd wrażeniem uroku kociaka, to ja jestem zawsze. Dzisiaj jestem pod wrażeniem jesiennych zdjęć ;) Piekne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBiżuteria raczej dla niewrażliwych :D No bo weź taką załóż :D
OdpowiedzUsuńSzuwarek - zdecydowanie najbardziej odpowiednie imię, nawet zdrabniać się daje i krzyczeć też;)
Oby powiodła się w równym stopniu akcja z nowym domem.
Tawerna - pewnie, że większość pamięta - imię właśnie z nim się kojarzy :)
SUPERAŚNE IMIĘ :)
OdpowiedzUsuńrafał vel Lipton_ER
Szuwarek- slicznie! no i tak ladnie piszesz o jesieni, a te zdjecia- jak z bajki.
OdpowiedzUsuńNiech mu będzie Szuwarek;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia wspaniałe;)
Pozdrawiam cieplutko
Jestem za. Fajny kociak.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam historię Szuwarka.
OdpowiedzUsuńImię pasuje do niego jak ulał:)
Mam tylko nadzieję, że nie zostało tam żadne z jego rodzeństwa.
Trzymam mocno kciuki!
Klejnoty dla wrażliwych...cudne!!!
Jest mi glupio, ze tak wyskoczylam przed szereg, a pozniej ze wstydem musialam sie wycofac. Mam nadzieje, ze kocik znajdzie kochajacy dom, chociaz na pewno nikt go nie pokocha tak mocno, jak ja bym go kochala.
OdpowiedzUsuńCiiii, Panterko, zdarza nam się czasem chcieć więcej, niż możemy dostać...
UsuńPozdrawiam Cię.
JolkaM
Ale tak mi smutno, ze nie wolno mi Szuwarka z bliska pokochac.
UsuńBuuuuu....
On przeznaczony jest innej Ani. Będzie dobrze Panterko, Ty pracuj nad mężem:) Wiesz, zero obiadów, ciagłe bóle głowy, i tego typu atrakcje
UsuńMamy swoje sposoby:)
Wiesz Panterko, życie - zwłaszcza z kimś - to ciągła sztuka kompromisu... niestety czasem trudno spełnić nawet najprostsze własne pragnienie. A jeśli dobrze przeczytałam "między wierszami" i masz problem mężowy w dokoceniu powiem Ci jedno: mój Małż był wielkim przeciwnikiem kotów. A teraz mamy ich 4 (przez ponad rok było ich nawet 5)! I to on wieczorem je woła do domu, on im daje kawałeczki mięska odejmując sobie od ust, on mnie wozi ze zwierzyńcem do weta :) Co prawda czasem chce też im nogi z d... powyrywać/uśpić/oddać sąsiadowym psom na pożarcie ale żaden sierściuch (a przede wszystkim małż) nie bierze tego na poważnie.
UsuńPozdrawiam cieplutko
Olena
Pisałam poprzedni komentarz z telefonu, bo chciałam Cię jakoś pocieszyć. Teraz już jestem w domu. Nie martw się Panterko! Chciałaś dobrze.
UsuńMoim zdaniem posiadanie jednego kota, a dwóch niemal niczym się nie różni, jeśli chodzi o obowiązki, natomiast przyjemności jest dwa razy więcej. Musisz tylko przekonać małżonka:-)
Wiem, że Ty byś go pokochała całą sobą, ale już nie rwijmy szat! Głowa do góry!
Usuńjaki on piękny! na pewno będzie przyjaznym słodziakiem :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia!
No ba !!! W końcu w szuwarach znaleziony mały Szuwareczek :-)))
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i szcześcia dla kotka .... jest dzielnym kotkiem !!!
Szuwi jak Szuwarek :) Fajnie:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Jak ze snu, mmmm....
Pozdrowienia dla Wszystkich:)
Szuwi, jak rosyjskie Szura:-)
UsuńTak, czy siak, przyjęło się;-)
Śliczny Szuwarek, śliczny:) Ale ja decyzji o dozwierzęceniu szybko raczej nie podejmę. Powody są różne, może napiszę Ci kiedyś w końcu maila, bo się brzydko na Twojego nie odezwałam, za co przepraszam. Uściski ślę i pozdrawiam serdecznie dziękując za pamięć.
OdpowiedzUsuńRozumiem Kaprysiu, ale spytać musiałam:-)
Usuńjesienne klimaty na zdjęciach mnie urzekły:)
OdpowiedzUsuńSzuwarek bardzo pasuje:)))
piękny kociak dostał fajne imię a zdjęcia piękne
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu tych przepięknych zdjęć, pewna jestem że Szuwarek sam tam nie poszedł - jak to dobrze, że na świecie są wędkarze.
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak Wy, ja szukałam siostry Mamby, która też ukryła się w norce (wyrwie fundamentu), ale w odpowiednim momencie zapłakała.
To miałaś szczęście. Całą drogę zaklinałam los, żeby znaleźć tego drugiego kotka...
UsuńSzuwarek... ślicznie:)
OdpowiedzUsuńAniu, miejsce piękne, zwłaszcza teraz, jesienią, mgły, kolory, urokliwie. Ale tak, jak napisałaś, nie było to miejsce odpowiednie dla małych kociąt. Jakie szczęście, że tak się to splotło, że A. namierzyła i złapała Szuwara - jeśli mogę go tak po męsku, przekornie i cokolwiek szorstko nazywać, i że wiedziała, do kogo należy z nim pójść. :) A, i jeśli okaże się, że to panna, może byłoby nie od rzeczy nazywać ją na ten przykład Szu-Szu.
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo ładne. A z wczorajszych Igorowi najbardziej przypadło to ostatnie z prawej z kiciusiem w dłoni. :) Mnie zresztą też ono zachwyca.
Pzdrawiamy. :)
JolkaM
A ściślej biorąc: pozdrawiamy. :)
UsuńJ.
Zachwyciło też wczoraj Mar:-)
UsuńPowiem Ci w sekrecie, że zachwyciło też dzisiaj pewną Anię i kto wie...
:-)
Pozdrowienia specjalne i wyjątkowe dla Igora:-)
Skoro w sekrecie, to... nikomu nie powiem. ;) Niech się WSZYSCY ŻYCZLIWI JAKOŚ DOMYŚLĄ, że trzeba trzymać kciuki. :)
UsuńJ.
Nie kto wie tylko bierze w ciemno jak spełni oczekiwania :)
UsuńOby spełnił Anno! Bardzo bym chciała dobrego życia dla Szuwarka.
UsuńOj, to nei tak miało być zrozumiałe przez innych ... Te moje wybitne skróty myślowe (!) Kociak juz podbił moje serduszko, ale osoba z którą sie kontaktowałam może uznać, że nie mam warunków na tego malucha i o to mi chodziło w tym komentarzu ...
UsuńA więc Ty jesteś tą "pewną Anią";-)
UsuńPodbił Twoje serduszko, powiadasz? Nic dziwnego. Straszny słodziak z niego!
PS. A uważasz, że masz warunki?
Tak, to być ja :)
UsuńUważam, ze mieszkanie 3 pokojowe w bloku, bez balkonu, z dostępem dla zwierzaka do wszystkich pomieszczeń prócz jednego - zajmowanego przez starsza osobę to wystarczające warunki. Zajmowały by się maluchem dwie osoby , bo mój przyszły niedoszły pracuje nocami a ja dniami. Poza tym mam zamiar Szuwarka ( nie wiem czy to imię zostanie, choć moim zdaniem jest świetne, lecz z drugiej strony liczy się ton zwracania do zwierzaka a nie treść ;)i moja brzydsza połówka ma już imię dla niego, które mi nie pasuje, ale to już inna historia ) uczyć chodzenia na szelkach i przebywania ze mną w miejscu pracy jak to będzie tylko możliwe - obok mam Park Szczytnicki, wiec spacery ma zapewnione bo przy biurku to ja siedzieć nie lubię...
Piękną reklamę sobie robię...
Aniu odpiszę po 22 bo z tel to żadna robota:( Fajnie że napisałeś!!
UsuńNajpierw to ja sobie poczytałam :) a poza tym pisać na necie to ja lubie, zresztą widać po wypowiedziach , że ze spamieniem jestem obeznana :D Ok, będę już na pewno w domu, chyba że moje środkowotygodniowe szczęście nie dopisze :) do przeczytania zatem
UsuńNie wiem, czy chcesz tutaj kontynuować tą rozmowę (ja nie ma nic przeciwko - nawet się cieszę), ale z tego, co napisałaś, powinno być wszystko ok:-)
UsuńNapiszę maila;-)
byłam pierwsza :D prosze korzystac z tego co sie odezwalam :) mam go skonfigurowanego w telefonie i jest mi tak o wiele wygodniej . milej nocy
UsuńBardzo fajne imię i pasuje do niego :)
OdpowiedzUsuńSzuwarek z każdym dniem staje się mężniejszy.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że całkowicie podbił Wasze Dobre Serducha!
Ach ja lubię takie mgliste zdjęcia. Tyle w nich romantyzmu i tajemniczości...
Pozdrawiam
zdjęcia piękne ale klejnoty dla wrażliwych ...brak słów jakie to piękne!!!
OdpowiedzUsuńKciuki nadal są. A zdjęcia piękne. Miejsca nie dla małych kotków, masz rację.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że sąsiadce tylko się wydawało:/
OdpowiedzUsuńZdjecia bardzo klimatyczne!!!
Piękne imię, piękny kotek. A mgły bardzo romantyczne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzuwarek to dobre imię:) Zdjęcia zrobiłaś piękne. Musisz być wyjątkową osobą popędziłaś na odludzie o zachodzie słońca szukać czegoś, czego może nawet nie było.Jesteś wielka:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty!
OdpowiedzUsuńAleż słodkie maleństwo, że tez przegapiłam konkurs imienny:( ale Szuwarek na prawdę do niego pasuje.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zdjęcia, zdjęcie rosy na pajęczynie to magia!!!