Parę dni temu na spacer z Rufim wzięłam, jak to często robię, aparat. Tym razem wyposażyłam go w obiektyw makro, bowiem pomyślałam sobie, że poszukam śladów wiosny. Kiełkujące krokusy, maleńkie listeczki, główeczki przebiśniegów wyłaniające się z ziemi
- to mi się marzyło!
Przez głowę przeszła mi wprawdzie myśl, że mogę potem żałować, że mam tylko makro i pewnie, jak to zwykle bywa, zdarzy się coś, co warto byłoby sfotografować np. lunetą.
No i proszę, prorok jaki czy co? ;-)
Nie znalazłam żadnych kwiatków ani listków, natomiast kiedy weszłam na odrzański wał przy jednym z kanałów Odry, oczom moim ukazał się raj! Raj dla fotografa ptaków, raj dla fotografa z lunetą (albo przynajmniej ze zwykłym uniwersalnym obiektywem)!
Jaz Bartoszowicki był zamknięty, na dnie kanału widać było kamienie i najróżniejsze ptactwo żerowało w płytkiej wodzie, tworząc urocze grupy i grupki wprost wymarzone do uwieczniania ich na fotografii! Ich sylwetki malowniczo odbijały się w wodzie, panował ruch, rozgardiasz i rwetes. Działo się, oj działo! Była nawet czapla siwa!
Zrezygnowana trzasnęłam parę zdjęć. Jak wyszły, widać poniżej. Co za skarby kryły się na nich, pokazują powiększenia.
A ja mam nauczkę.
- to mi się marzyło!
Przez głowę przeszła mi wprawdzie myśl, że mogę potem żałować, że mam tylko makro i pewnie, jak to zwykle bywa, zdarzy się coś, co warto byłoby sfotografować np. lunetą.
No i proszę, prorok jaki czy co? ;-)
Nie znalazłam żadnych kwiatków ani listków, natomiast kiedy weszłam na odrzański wał przy jednym z kanałów Odry, oczom moim ukazał się raj! Raj dla fotografa ptaków, raj dla fotografa z lunetą (albo przynajmniej ze zwykłym uniwersalnym obiektywem)!
Jaz Bartoszowicki był zamknięty, na dnie kanału widać było kamienie i najróżniejsze ptactwo żerowało w płytkiej wodzie, tworząc urocze grupy i grupki wprost wymarzone do uwieczniania ich na fotografii! Ich sylwetki malowniczo odbijały się w wodzie, panował ruch, rozgardiasz i rwetes. Działo się, oj działo! Była nawet czapla siwa!
Zrezygnowana trzasnęłam parę zdjęć. Jak wyszły, widać poniżej. Co za skarby kryły się na nich, pokazują powiększenia.
A ja mam nauczkę.
Następnego dnia to miejsce wyglądało już zupełnie inaczej, woda popłynęła, a po ptakach nie było śladu.
To trafił Ci się wspaniały widok - wypatrzyłam kaczki krzyżówki, które uwielbiam.
OdpowiedzUsuńU nas wron nie ma, a gawrony w tym roku też się nie pokazały, nawet pojedyncze egzemplarze - mam nadzieję, że zostały w lesie, a nie wyginęły.
Bardzo lubią obserwować kaczki, ale najbardziej mi żal, że nie mogłam zrobić fajnych zdjęć tej czapli:-(
UsuńTakie chwile ulotne, dobrze choć tak :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie:-)
UsuńOJ...TO SZKODA:))PIEKNY WIDOK:))
OdpowiedzUsuńPrawda? Fajnie, że rozumiesz mój żal! (Podoba mi się szalenie twój nick:-))
UsuńTak to bywa,
OdpowiedzUsuńnajlepiej całą torbę gadżetów :-)))
Ale kto ją ma nosić ...
Jest taki jeden zawsze chętny, żeby mi pomóc, tylko tym razem był zajęty:-)
UsuńJakie Ty piękne zdjęcia robisz, że achhh:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienia:)
Piękne?? Przecież są okropne!
UsuńWrrrrrrr
Wpadnę do Ciebie na pewno;-)
Zdjęcia ptaków przepiękne. Natomiast jeśli chodzi o gawrony i kawki , to w mojej okolicy (a mieszkam na podkarpaciu) czarna zaraza jest ciągle. Ptaszyska opanowały piękny stary park i nosa nie można tam wetknąć bo można wyjść odpowiednio "ozdobionym" przez lokatorów.Park przeszedł ostatnio rewitalizację i jest wspaniały niestety obecność kawek i gawronów skutecznie zniechęca odwiedzających. Bardzo lubię ptaki ale do tych dwóch gatunków jakoś przekonać się nie mogę.
OdpowiedzUsuńWybacz ignorancję, ale czy one tak cały rok, czy tylko zimą?
UsuńNiestety cały rok, wiosną zakładają tam gniazda potem wychowują młode, latem nocują itd. Ja mieszkam obok tego parku więc "koncerty pierzastych solistów" mam od wczesnych godzin porannych, a gdzie nie popatrzysz siedzi czarne ptaszysko. Słowem sielanka
UsuńAniu, gawrony - te skandynawskie - na pewno juz odleciały, pozostały nasze rodzime wrony i gawrony, ja je odróżniam po zachowaniu...i bezczelności :)))
OdpowiedzUsuńMimo lenistwa, spacer bardzo owocny, pozdrawiam!
Dziękuję Kasiu:-)
UsuńRewelacyjne foty. Co powoduje, że kanał Jaz Bartoszowicki jest otwierany i zamykany?
OdpowiedzUsuńJaz Bartoszowice reguluje poziom wody na Odrze. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jaz_Bartoszowice
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Piękne zdjęcia, ale niestety nie wszystkie istoty fruwające kocham. Moi rodzice pochowani są na cmentarzu na Bujwida i uwierz mi na slowo, że tamtejsze ptaki nie zasługują na ciepłe uczucia. Chętnie stałabym z procą całymi dniami i strzelała do tych zaraz, które .... :(((((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i liczę na więcej takich leniwych wypadów w plener.
Wolę się nie domyślać, które co... - to przykre, że masz takie okropne doświadczenia z ptakami. Dobrze, że dzięcioły są z innej bajki.
UsuńWypadów będzie jeszcze wiele i mam nadzieję, że będę lepiej przygotowana:-)
Zazdroszczę widoku i też żałuję, że nie miałaś zoomu, uwielbiam oglądać zdjęcia ptaków :-)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja;-)
UsuńA my w sobotę powiesiliśmy budkę dla szpaków i już dziś rano widziałam jak nowi lokatorzy pracowicie się przy niej uwijają :-)))
OdpowiedzUsuńTo przepiękny widok macie! Zazdroszczę!
Usuńhehe faktycznie szkoda ze nie miałaś tele :)ja na psie spacery zawsze biore uniwersalne szkiełko 18-200mm fakt ze szału w plastyce nie ma, ale obróbką się nadrabia:)
OdpowiedzUsuńFado dziękuje za komplement :)