Strony

środa, 26 października 2016

Po raz ostatni...


Pożegnajmy Lotkę/Śliweczkę, bo nie ma jej wśród nas.
Gdyby...
Gdyby jadła, jak należy, a nie cierpiała ciągłego głodu, nie miałaby uszkodzonej wątroby.
Gdyby była zadbana, nie miałaby mrowia pasożytów, których dwa odrobaczenia nie wybiły - zostały jeszcze we krwi.
Gdyby mogła się schronić przez mrozem i żarem, byłaby silniejsza...
Gdyby nie rodziła co pół roku i nie musiała karmić, sama nie mając co jeść...
Może dałaby sobie radę z anaplazmozą, gdyby miała inną historię.
A może nie.
Co tam my, którzy byliśmy tylko trzymającymi kciuki.
U pani Kasi tragedia w domu. Cios w serce. Tyle serca, tyle troski, tyle miłości...


"Dzisiaj przyszły nowe szeleczki dla niej. W serduszka jej kupiłam. Masakra jakaś."


Żegnaj, Loteczko Wspaniała. Nie tak miało być. Nie tak!

PODPIS

61 komentarzy:

  1. Chciałam napisać, że ludzie którzy tak postępują ze zwierzętami to kurwa mać!!!!!!!!!!!!!!Zabić to mało!!!!!!!! Ludzie którzy nie szanują zwierząt to nie ludzie. Czym my jesteśmy.Dlaczego tak strasznie postępujemy. Dlaczego Śliweczka przez nas doznała głodu i zimna???????????????Dlaczego????????? Siedzę i łzy mi lecą po policzkach. Nie tak miało być:( Biedna Śliweczka nasza.
    Pozdrawiam
    Karolina z Tolą i Stasiem
    W mojej pamięci zostanie Śliweczka właśnie ze swoimi dzieciakami. Śliweczka kochana:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich sytuacjach zawsze nasuwa mi się smutna refleksja, że człowiek jest przekleństwem dla zwierząt. Tak naprawdę wszystkie zwierzęta powinny być dzikie i wolne. Człowiek oswajając wilka dał mu dom, przyjaźń ale też ból i łańcuch.
      Biegaj Loteczko po Drugiej Stronie Tęczy i pozdrów tam moją Idusię.

      Usuń
  2. Nie pomoże nawet to, że ostatnie tygodnie miała tak, jak każde zwierzę mieć powinno :(
    Szkoda, wielka szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  3. No i siedzę i płaczę:(
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  4. :(
    To dobrze, że Ty Gosiu i dom pani Kasi zdążył dać jej radość!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutne i niesprawiedliwe :( Właśnie kiedy trafiła do swojego Domu i swoich Ludzi i przyszłość piękną miała piękną przed sobą po tak długiej udręce. Smutek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. to choroba odkleszczowa, ale czy Florki są bezpieczne? Czy mogły się zarazić od Mamy?

      Usuń
    2. Wyczytałam, że ta choroba rozwija się w dwa tygodnie od ugryzienia przez kleszcza. Mam nadzieję, że są bezpieczne.
      Śliwka miała też chore serce, co znowu może być z powodu warunków w jakich żyła, a może z powodu wady genetycznej - i to muszą sprawdzić rodziny Florków. Już powiadomione.

      Usuń
  6. Ledwie do końca doczytałam.
    Współczuję Domowi Śliweczki i Tobie Gosiu. To bardzo smutne i niesprawiedliwe....

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak bardzo smutno...Marysia

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo, bardzo mi przykro :(((
    tyle chociaż, że zdążyła być kochana.

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedactwo kochane.Bardzo mi smutno ,że takie nieszczęscie się przydarzyło i Loteczce Sliweczce i jej wspanialym opiekunom. Gosiu, ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przyszło mi do głowy, że piszesz "ostatni raz" z takiego powodu. Tyle było radości, a tu taki cios. To przez tę zaszłość - za długo trwało to nieludzkie traktowanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest straszne, okropne!
    Nie zapomnę o NIEJ.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pani Kasiu, Gosiu, tak bardzo mi żal. Przypomniała mi się Perełka, Śliweczka podzieliła niestety Jej los. Jedynym pocieszeniem dla mnie jest to, że dzięki Wam dziewczyny, na mgnienie oka co prawda ale jednak Śliweczka poznała dobrą stronę człowieka i odeszła otoczona miłością. Bardzo Wam za to dziękuję. Płaczemy po niej a to znak, że nie była niczyja. Była Wasza i na pewno to czuła. Dla zwierzęcia nie ma nic ważniejszego. Ściskam Was mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to Pani ujęła... Nie była niczyja....

      Usuń
  13. Odeszła w miłości, godnie, kochana przez swoich ludzi i nas. Żegnaj skarbie.
    Bezowa

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze mialam nadzieje... Tak krótko miala kochajacych ludzi... :( (Leciwa)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo współczuję tej Wspaniałej Rodzinie Śliweczki ♥♥♥
    Płaczę z Nimi . Biedna Śliweczka :(((((

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże, jaki żal ... straszne :(((

    OdpowiedzUsuń
  17. Zegnaj Sliweczko .Płaczę ,żal straszny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Żegnaj Śliweczko,tak strasznie mi żal,że odeszłaś:(((
    Tacy są ludzie,walczą o zarodki zapominając o żywych.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cały czas miałam nadzieję ....
    Współczuję pani Kasi :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mi smutno i trudno opanować łzy...

    OdpowiedzUsuń
  21. "Spieszmy sie kochac ludzi, tak predko odchodza..."
    Zwierzeta tez...
    :''(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ech...
    Mam jak w pierwszym komentarzu, ogromny smutek, że NASZEJ Śliweczki już nie ma, ale i mnóstwo paskudnych uczuć dla tych, którzy krzywdzą zwierzęta. Odrobinę pociesza nadzieja, że było i tak, jak napisała Baltazara.
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
  23. :(
    Dobrze, że choć przez chwilę zaznała miłości...

    OdpowiedzUsuń
  24. serce boli...wczoraj na fb czytałam i nie mogłam uwierzyć...żal :(

    OdpowiedzUsuń
  25. brakuje mi słów... jestem... współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  26. Smutne to bardzo i bolesne.
    Współczuję Wam bardzo, taka wielka i niespodziewana strata:(

    OdpowiedzUsuń
  27. Żadne słowa nie pocieszą. Ale dobrze, że oprócz głodu, zimna i złego człowieka zdążyła zaznać ludzkiej miłości i opieki.

    OdpowiedzUsuń
  28. Serce mi peklo. na wszystko to.
    choc dobrze, ze ten krotki czas jaki teraz miala, byl najlepszym z najlepszych. Biedna pani Kasia, placze razem z Wami...

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo, bardzo współczuję pani Kasi i Tobie, Gosiu. I dziękuję Wam, że choć na kres życia zdążyłyście dać Śliweczce szczęśliwy dom, poczucie bezpieczeństwa i tyle dobroci. Pewna jestem, że za Tęczowy Most zabierze Śliweczka wspomnienia tylko tego ostatniego, dobrego czasu...

    OdpowiedzUsuń
  30. Bosze, te szeleczki w serduszka... Rozwaliły mnie zupełnie. Przykro, żal, poczucie niesprawiedliwości. Miała mieć cudowne długie życie z kochającymi Dużymi... I bezduszni, głupi ludzie Jej to odebrali :(((((((((((
    Sil spod Wrocławia

    OdpowiedzUsuń
  31. Pani Kasiu, Gosiu, bardzo mi przykro, ogromnie współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  32. :((( tekst o szelkach mnie rozwalił totalnie :)))
    Pani Kasiu, uściski ślę.

    OdpowiedzUsuń
  33. o masakra, a ja sądząc po tytule i zdjęciu myślałam, że to kolejna udana i zamknięta historia adopcyjna... bardzo przykro :-(

    OdpowiedzUsuń
  34. I jak ja do pracy zaryczana pójdę?
    Od czasu kiedy mieszkałam w Ostrowi noszę w sobie pogardę i nienawiść do tych bezdusznych bestii, co tak haniebnie traktują zwierzęta. Tam gdzie mieszkałam Śliweczek Loteczek jest całe mnóstwo, w zasadzie każde zwierzątko w okolicy, w której mieszkałam, nie miało normalnego domu. Kibicowałam pani Kasi i Lotce, tak jak kibucuję Tobie Gosianko i wszystkim dającym miłość zwierzakom. Wiem jak boli utrata ukochanego futrzaka:(((.
    Pani Kasiu dużo sił życzę...

    OdpowiedzUsuń
  35. Strasznie mi przykro i żal Lotki-Śliweczki. Jedyna pociecha, że zaznała szczęśliwego życia i miłości wspaniałych ludzi. Współczuję serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wyję drugi dzień, tak bardzo mi jej żal. W swym krótkim życiu tyle wycierpiała przez ludzką bezduszność a teraz gdy zwrócono jej godność musiała odejść. Jej organizm był słaby przez życie jakiego zaznała. Boże dlaczego!!! Nie zapomnę Cię psinko nigdy , śledziłam Twoją i Twoich Florków historię od jakiegoś czasu i było tak cudownie patrzeć jak wszystko się pięknie układa dla Was. Współczuję bardzo rodzinie i pani również. Nie mogę się z tym pogodzić choć znałam Ci ę tylko ze zdjęć , co muszą czuć osoby które miały zaszczyt obcować z Tobą śliczności to niewyobrażalne. Pozdrawiam Alicja

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  38. Biedna, biedna Śliweczka... Nie tak miało być...
    Carla

    OdpowiedzUsuń
  39. o matko, jaka straszna szkoda :( :( :( nie chcę myśleć, co musi czuć Pani Kasia... z drugiej strony dobrze, że psinka zaznała miłości w tym swoim okropnym życiu!

    OdpowiedzUsuń
  40. Niech będzie jej dobrze tam gdzie jest teraz :(

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)