Strony

sobota, 9 lipca 2016

Taka sobie rymowanka, adopcyjna wyliczanka

Ale, ale, zanim ta tytułowa rymowanka,
krótkie wspomnienie o Jolince.
Koteczka przyjechała z nami z wakacji w Jolinkowie.
Jak dobrze, że razem z Jolą udało nam się przekonać MójCiOnego!
Koteczka pojechała już do Kordulki.
Trwa czas zaprzyjaźniania (oby!).

Mieć takie kotki tymczasowe to sam miód. 
Absolutnie urocza z niej istotka.
Jej nowa pani - Małgosia - zasłużyła na nią.
Żeby pogłaskać Kordulę, czekała aż 8 miesięcy!

Jolinka bardzo potrzebuje towarzystwa. :)
Na zdjęciu szwów. Zabieg przebiegł idealnie.
Pani Małgosia była u mnie dwa razy, przywożąc i zabierając kocyki i legowiska, aby obie kotki poznały swój zapach. :)
W naszych kalendarzach lipiec jest miesiącem Korduli,
Jolinka jest chyba na zamówienie - za sprawą cudu! :)



A teraz przed Wami, drodzy Czytacze, osiem cudów świata
wraz z wierszykiem adopcyjnym autorstwa kochanej Ninki!

TAKA SOBIE RYMOWANKA, ADOPCYJNA WYLICZANKA

Siedem ślicznych kotków mam,
siedem kotków komuś dam!
Uroczyście, z fanfarami,
pojedynczo lub parami.
Kto ode mnie kotka chce?
Kto po kotki zgłosi się?

Pierwsza kotka to Szarlotka
jak okruszek ciasta słodka,
jak okruszek ciasta mała,
Ciągle by się przytulała.

Kotka druga to Jagódka:
delikatna i milutka,
śliczne białe ma skarpetki -
- umie udawać krewetki. :)

Trzecia kicia to jest Ptysia.
Nikt słodszego nie ma pysia!
Z białą kropką na ogonku,
też swojego szuka domku.

Dropsik – kot z plamką na nosie,
ma futerko z długim włosem,
na ogonku pasek biały.
Gadatliwy kociak mały. :)

A to Poldek – stroi minki :)
z całkiem innej jest rodzinki,
czarno-biały kotek śliczny
najgrzeczniejszy z kociąt wszystkich.

Duduś, Poldka brat rodzony,
Czarny jest jak skrzydło wrony.
Jest odważny, kontaktowy,
do zabawy wciąż gotowy. :)

I jest jeszcze kotka duża,
burej czwórki mama - Rózia.
Kiedy już wykarmi dzieci,
Można wszystkim ją polecić.

Siedem ślicznych kotków mam.
Komu moje kotki dam?
Uroczyście, z fanfarami,
pojedynczo lub dwójkami.
Kto ode mnie kotka chce,
niechaj zaraz zgłasza się!

Ninka



Próba sprzątania z kociakami.
Drops i Ptysia.
Basia i Witek znowu robią za przedszkolanki. Kocie przedszkolanki. ;)
Rózia z Jagódką i Szarlotką.
Zojka.




Kotki lubią mieloną, surową wołowinkę, która jest dla nich najlepszym pokarmem,
bo gdy przechodzą z mleka mamy na inny pokarm, wcale nie trawią węglowodanów, tylko białka.
Zoja zasnęła...

i chrapie!
Kto poznaje? Zoja i Ptyś.
Największy cwaniak - Duduś. 
Jedziemy na odrobaczenie. 



Ptysia.















Poldek.
Duduś.
Test na pp - ujemny, uff...


Szarlotka korzystała z każdej chwili.









Rózia już nie karmi, traci pokarm.
Rózia już nie karmi, i dobrze. :) Namęczyła się kobita.

Na FB zgadłyście, że to zacny kuperek Zojki. 




Ptysia i Szarlotka.
Odwiedziły mnie Bandziorasy z Kubusiem. Jak wyrósł, jaka piękna z nich rodzinka! 

Wielka atrakcja - siatka do wspinania. :)






Duduś i Poldek.


Szarlotka.
Mama Rózia.

Moje bazgroły. Ważenie rano i wieczorem.
Szarlotka i Ptyś.

I ostatnie zdjęcie: nasz pechowiec - Hokus Pokus. Ktoś go musiał zadrasnąć pazurem, bo zrobił mu się wielki ropień. Był wyjazd do całodobowej kliniki, nacinanie, antybiotyki, a teraz musimy pilnować, żeby rana się nie zasklepiła za szybko, no i robić mu zastrzyki. :(


I tak to; zawsze coś, zawsze coś...

PODPIS

Ksan, dzięki Ci za pamięć, czerwcowy projekt most się szykuje. :)



17 komentarzy:

  1. Pierwsza,szkoda że w nagrodę nie mogę wziąć jednego z kotków.Są tak cudne że patrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę.Dla Ninki ukłony za piękny wierszyk.Ma talent.Powinna pisać dla jakiegoś wydawnictwa.Czytałam i się delektowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, biedny Hoki. A przedszkole & Rózia cudne, te grube brzuszki, te słodkie minki, twarz się sama uśmiecha do tych zdjęć. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie idealnych domków.

    OdpowiedzUsuń
  3. I w ogóle nam wesoło,
    Duduś Poldka pacnął w czoło,
    wiele sztuczek też umiemy
    Nowej Pańci pokażemy.

    Koty mnie rozbrajają, ale mam na razie komplet zwierzaków.
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie tu u Ciebie Kochana !!! Uwielbiam tu zaglądać , serce się raduje a oczy zachwycają sie bez końca !!! Pozdrawiam cieplutko i życzę cudownego weekendu !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała uczta dla oka :)
    Kocie maluchy są urocze a mama Rózia dostojna.
    Oby znalazły dobre domy, najlepiej parami, takie są zżyte...
    Wiersz Ninki jak zawsze trafia w meritum!
    Głaski dla koteczków, zwłaszcza dla Hokusa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak jest wierszyk, to domki wkrótce się znajdą :))
    Bandziorasy za to, nieustannie wywołują u nas uśmiechy :)) Są niesamowici :)) I kot, i jego Personel :)) A to niby zwykły, czarny, mały kotecek :))

    Biedny ten Hokusik, zawsze coś do bidoka musi się przyczepić ... mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Wierszyk Ninki - mistrzostwo świata! Przepięknościowy Ninko!
    A kociaki! Cóż mam rzec? Nie mogę się od zdjęć odkleić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja to lubię! :)) Zdjęć mrowie a mrowie, można podziwiać,smakować i ponapawać się do woli.
    Wierszyki Ninki śliczne. I wesołe..., a i tak się wzruszyłam.
    Kotki urodziwe, zdrowe i wychuchane, ich przyszły personel to szczęściarze.

    Żal Hokusika :( Niekoniecznie pazur był w użyciu, a jeśli tak, to na pewno nie Stefy! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, i jeszcze będą fotki z czerwca, dziękuję, dziękuję :))

      Usuń
  9. Tych zdjęć to żałujesz. Nie wyoglądamy Ci przecież!
    :-D
    Prawdziwa uczta, ale co prawda to prawda, że i więcej też by się obejrzało. Te brzusie pękate i ta kocia mama. Spokojna, cudowna kotka z niej, warto brać nie tylko małe. Hokus to już tak ma, że od czasu do czasu coś tam się do niego przyczepi i trza się z tym pogodzić.
    Ninko - mistrzowski wiersz! Po takim wierszu samo dobre się wydarzy :-D
    Gosia, może jeszcze zdjątko jakieś?

    OdpowiedzUsuń
  10. o rany, biedny Hokus! naprawdę pechowiec :( to teraz ma areszt domowy??
    maluchy cud miód sama śmietana, oby dobre domy znalazły!

    OdpowiedzUsuń
  11. no i wyrazy podziwu dla Ninki, zdolna z niej bestyja!! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję, dziewczyny, za komplementy - przy takiej ilości kociaków napisanie innego wierszyka dla każdego byłoby co najmniej trudne:))) Dlatego napisałam jedną "rymowankę" wzorując się na dziecięcych wyliczankach. to prościutki (choć jego pisanie nie było tak całkiem łatwe) wierszyk, ale tworzenie(!) go sprawiło mi dużo frajdy:))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj i po takich zdjęciach już cukru do kawy nie trzeba...
    Życzę każdemu z nich szczęśliwego domku, najlepiej w dwupakach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiersz wspanialy, gratulacje dla Autorki.
    Kociamberki - szczęścia życze :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale słodziaki. Czy ja się mogę wprosić na głaskanie? Moje już wszystkie takie duże...
    Uściski najserdecznejsze

    OdpowiedzUsuń
  16. Można na nie patrzeć bez końca... Hokus to prawdziwy kocur ;)...

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)