Strony

niedziela, 27 września 2015

Światełka na niedzielę

Koteczki Światełka kończą już swój pobyt Za Moimi Drzwiami. Jest to drugi etap w ich życiu. Pierwsze trzy tygodnie spędziły ze swoją mamą gdzieś na osiedlu Kuźniki. Kolejne trzy tygodnie to pobyt u mnie. Pokochałam te kotki od pierwszej chwili, gdy bezradne i maleńkie trafiły pod moją opiekę. To przywiązanie umacniało się podczas każdorazowego wstawania w nocy, bo maluszki trzeba było karmić co trzy godziny. Kotki po zmianie pokarmu dostały biegunki i doszło do tego jeżdżenie na zastrzyki i kroplówki. Na szczęście potem wszystko układało się już dobrze. Patrzenie na nie i obcowanie z nimi to sama czysta radość. 

To, jak w roli kociej dobrej ciotki sprawdziła się Fisia, to prawdziwy cud nad cudy. Jaka ona delikatna, jaka chętna do opieki i zabawy! 
Ta sunia to idealna mieszkanka domu tymczasowego dla kotów! 

To już jedne z ostatnich zdjęć Słoneczka, Płomyczka i Promyczka Za Moimi Drzwiami.

Powiększcie sobie te obrazki. Są naprawdę wyjątkowe!































































Do swojego domu stałego pojechał wczoraj Płomyczek. To najsilniejszy kotek z rodzeństwa. Przerósł wagą brata i siostrę o 100 gramów! Z 300 gramów do 800 przybrał Za Moimi Drzwiami. Kotek, który będzie się nazywał Toffi, zamieszkał z kotką Tosią z rodziną pani Eweliny, u której będzie miał bardzo dobre życie. Pani Ewelina przyjechała po niego z synem Kacprem, który wywarł na mnie wielkie wrażenie. Cudownie móc widzieć, jak nastoletni chłopak darzy czułością, miłością i szacunkiem zwierzęta. Jestem o los Płomyczka Toffiego absolutnie spokojna. 


W kocim pokoju zostały jeszcze dwa łobuziaki: rezolutna Słoneczko i przesłodki Promyczek. Oba kotki pojadą do swoich domków we wtorek.



Więcej zdjęć, opisów i informacji jest na wydarzeniu: TUTAJ

Dziękuję bardzo za Waszą obecność, za komentarze i lajki. 
Znowu znaleźliśmy wspólnie dobre domy dla bezdomniaków! :***

Miłej niedzieli!

PODPIS

Marysi i Ani dziękuję za dostarczenie tych cudów Za Moje Drzwi.


34 komentarze:

  1. Cudny wpis na początek niedzieli....koteczki słodziaki,miały szczęście trafiając do Twojego domu a teraz znajdując już własne,stałe domki :-) miłej niedzieli Gosiu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomyślałam to samo co Anka o świetnym początku dnia, więc żeby nie dublować napiszę... uśmiecham się szeroko oglądając zdjęcia :) Ola L.

    OdpowiedzUsuń
  3. Są przecudne. Niech rosną zdrowo i mają szczęśliwe życie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak rozkosznych kociaków dawno nie widziałam, ale co Ty Gosiu zrobisz kiedy Ci te światełka zabiorą... w ciemności nie da się żyć, pewno zapalisz jakieś nowe, co? pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne relacje kocio-psie i najpiękniejsze zdjęcia jakie widziałam :)
    Wiem, że taka jest rola DT iż kotki z czasem trafiają do swoich domów stałych, ale zawsze jak opuszczają Twój dom Gosiu, nie mogę powstrzymać łez. Takie mam głupie serce :/ .
    Bądźcie szczęśliwi, kochani i zdrowi Promyczku, Płomyczku i Słoneczko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam kilkaset zdjęć tym maluchom, a nimi Fice. Niemal wszystkie są super udane. I jak tu wybrać jedno do kalendarza?! Wielką mi sprawiłaś przyjemność tym komentarzem. :)

      Usuń
  6. kociaki, Fika, zdjęcia - wyjątkowej urody! trudno się od nich oderwać :)
    ech, Gosianko.. tak sobie myślę, że swobodnie mogłabyś zamieścić tutaj taki anons:
    "Uczucia mieszane - jak sobie z nimi radzić na co dzień? Trener personalny. Zniżki! Wiadomość na miejscu."
    tg

    OdpowiedzUsuń
  7. Na zdjęcia nie mogę się napatrzeć ! Światełka są cudowne ! Wyjątkowo cudowne ! Niech mają wspaniale, dobre życie ! A Fisiuńka jest CUDEM , to prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ekh jakoś mi się smutno zrobiło ...
    to cudowne, że znalazły dobre domy ale ... jak Ty to znosisz ?
    ja bym się zaryczała.
    pozdrawia Teatralna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, właśnie, ja też. Trza być twardym do tej roboty, charakter mieć i serce wielkie, i jeszcze zabronić sobie egoizmu...

      Usuń
    2. Jakoś tak jest, że przy tych starszych kotkach jest mi trudniej. Kilka razy miałam naprawdę złamane serce. Maluszki wiem, że szybko się zaaklimatyzują w nowych domach. Są mi bliskie, są kochane, są cudowne, ale wystarczy mi świadomość, że im pomogłam...

      Usuń
  9. Światełka są nadzwyczajne! Ale przyjemność odłożę i pooglądam je sobie dokładnie później - teraz się ukarzę za leniuchowanie od rana i z opóźnieniem pójdę coś porobić. :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że dopiero teraz zajrzałam, byłoby mi miło cały dzień, a nie pół. Cudne światełka dobrze, ze znalazły domki i szkoda, że już nie będzie można podziwiać ich urody i zdjęć z Fikunią, są rewelacyjne.
    Wszystkiego miłego na resztę dnia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeleciały te tygodnie raz dwa. Niech się im wiedzie, Światełkom kochanym, mam nadzieję ,że jakieś informacje od nowego Personelu się pojawią ZTD :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na tle cudnych maluszków Fika jest taaaką dużą psią ciocią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, że każdy kto widzi ją potem na żywo jest zdumiony, że ona taka drobniutka. :) Kotki też wydają się większe na zdjęciach.

      Usuń
  13. Trochę smutno, że maluchy rozjeżdżają się. Widać, jak bardzo urosły.
    Cudownie, że wszystkie znalazły dobre domy. Niech im się wiedzie!


    OdpowiedzUsuń
  14. Co tu gadać po próżnicy, jak wyrazić zachwyt i zwruszenie w niebanalnych słowach? Nie da się. Bo są cudne, śliczne i magiczne. Cała czwórka!

    OdpowiedzUsuń
  15. I zawiesiłam się z uśmiechem na ustach, i tak mi już zostało:-))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Udały Ci się rewelacyjne zdjęcia, sama nie wiem, które mi się podobają najbardziej :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie... I do którego z tych kilku setek będziesz pisać wierszyk? :)

      Usuń
  17. Kociaczki są takie słodkie i piękne. Nie mogę sie dokocic, mam nadieję, że kiedyś mi sie to uda i mam pytanie czy mogę "ukraść"sobie parę zdjęc ?

    OdpowiedzUsuń
  18. Fika to chyba się odnalazła w roli zastępczej matki dla tych maluchów. To bardzo fajnie, bo nie będą miały tak awersyjnego podejścia do psów o ile te nie będą się rzucać. Słodkości maleńkie. Bardzo mi się serducho raduje, że znalazły domy i to jak widać szczęśliwe.
    Czy masz dużo informacji o stanie zdrowia swoich tymczasów z domów stałych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie to bywa. Czasem zdarzają się nawet po kilku latach, tak ja w tym poście: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2015/09/rudzielce-i-sentymenty.html

      Usuń
  19. cudne one, te światełka. kocham takie rude, sama mam...ale teraz pora na nowe, takie życie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo wesoła gromadka, ale przy zdjęciu Płomyczka w transporterze zrobiło mi się mniej wesoło... A przecież to szczęście, że koteczek ma teraz fajnych ludzi, a także kocie towarzystwo. Ech!

    A teraz pójdę oglądać Krwawy Księżyc i spróbuję nie zasnąć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. zdjątka rewelacja !!! jak dobrze, że i domek poczciwy się znalazł

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak oczęta zielenieją i uszka naprostowane to znak że kotki można oddawać ;-)
    Migusia moja też miała 800 gram jak do mnie przyszła. No może 830 przed koopom :-)))
    Śliczne słodkości, jak dobrze że tak szybko znalazłaś im domki, na pewno będą szczęśliwe.

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)