Wstęp:
Miałam ci ja kiedyś ambicję, aby dogodzić moim kotom. Kupiłam im wiklinowy koszyczek, wsadziłam do niego poduszeczkę, i co? I spały w nim. Dwa razy! Całe dwa. Wrrr!
Koszyk wylądował na strychu w kociarni.
Potem znów na mnie pomroczność jasna spłynęła i za punkty w Zooplusie wzięłam kocie spanko, mięciutkie, wygodne. I co? Zostało olane... Dosłownie! Po kilkukrotnym praniu wylądowało w kociarni. No tak.
W kociarni żaden koci dziad nie interesował się ani jednym, ani drugim.
Rozwinięcie:
Dziewczyny w nocy śpią grzecznie. Stefa troszkę pochrapuje, Amisia od 5. rano zaczyna się wiercić i sygnalizować, że jej w brzuszku burczy, ale da się wytrzymać.
Z Hokusem nie da się spać, niestety. Chłopak urządza sobie galopady po twarzy człowieka. Musieliśmy eksmitować go z sypialni. Któregoś wieczoru zastałam go pod drzwiami śpiącego na dywanie. Szybciutko rzuciłam mu jakiś kocyk, za chwilę do kocyka przymierzyła się Stefcia, za chwilę zjawiła się Amisia... Poszłam więc po rozum do głowy, a właściwie na strych po posłanka, i proszę! Proszę patrzeć i podziwiać. :)
Moment kulminacyjny:
Czyż życie Przed Moimi Drzwiami nie wygląda kojąco? :)
Uzupełnienie:
Kocie Hospicjum wydało kalendarz na 2015 rok. Piękny, no i cel szczytny. Może ktoś?
http://allegro.pl/kotografika-2015-kalendarz-charytatywny-dla-kotow-i4737413103.html
I ja się przymierzam do swojego kalendarza. :)
A bo z prawdopodobienstwem graniczacym z pewnoscia postawilas im wczesniej te poslanka na zylach wodnych, a koty sa na to wyjatkowo czule. Natomiast sypialnia i teren przedsypialniany jest wolny od zarazy. Ot, cala zagadka!
OdpowiedzUsuńAle jezdem mondra, co nie? :)))
nie wiem czy mondra, ale za to szybka, jak zwykle ;P
UsuńMuszę sama zacząć tam spać, skoro to taki beżylny i zdrowy teren!
UsuńNoooo,masz jeszcze miejsce na dodatkowe posłania:)))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
He, he, he! Nic z tego :)
UsuńWygląda rozczulająco i bardzo porządnie:)
OdpowiedzUsuńRufi na samym koncu, szlachetne psisko!
OdpowiedzUsuńTo znaczy ze wydasz kalendarz ze swoimi zwierzatkami? Jezeli tak, to poczekam na Twoj.Spanka fajne.... u mnie tez budka wlasciwie stoi bezuzyteczna, zajete poduszki na oknach:):)
OdpowiedzUsuńMam kilka pomysłów, wciąż nie wiem jaki wybrać. :)
UsuńJeśli można cosik zasugerować to może z tymi co to"poszły"w dobre ręce?:)
UsuńOOOOO super pomysł, a na jednej karcie moja Dakotka...... marzenie :):):) A z L
UsuńAgnieszko, Dakotka była chyba w tamtym roku w kalendarzu?
UsuńTeraz muszą być tegoroczne tymczaski, nie ma lekko. :)
O! Zobacz: http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/02/wyniki-losowania-rocznicowego.html :)
UsuńTak bylo:) No to czekam na tegoroczne:)
UsuńNo przecież szkoda, żeby się tyle powierzchni marnowało :) A korytarz dłuuuuugi ! Gosiu, cudnie jest przed Twoimi drzwiami :))) A co do Twego kalendarza, to jestem bardzo na tak, i czekam. Zrób parę egzemplarzy, zrobimy aukcję kalendarzową na Twoje drzwi !
OdpowiedzUsuńWłaśnie, Ewa z ust mi wyjęła! Ty rób kalendarz, my zrobimy zadymę!
UsuńObrazki pod Twoimi Drzwiami lepsze, niż zorza polarna i Wielki Kanion razem wzięte!
to oczywista oczywistość!
Usuńa ja już troche myszów i rybek narobiłam, to też bendom.
Usuńewa .
I o to to, Hana z ust mi wyjęła to o zorzy i Kanionie !
Usuńewa .
:)))
UsuńKrótko mówiąc, pijemy sobie z dziobków:)
UsuńPijecie sobie z dzbanka, na ktorym Grazynka sypia na stole pracy artystycznej. :)
UsuńDziubki som po to by z nich pić Siostro :)
UsuńAment.
UsuńWidok cudowny tylko dlaczego Ruficzek nie ma posłanka.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMa, ma, ale w łazience. Obok. Mówię ci, bajzel jak ta lala!
UsuńMoje kociaki śpią we wszystkim co tylko przyniosę,ostatnio nawet w garnku co go zostawiłam niechcący.Żałowałam tylko że nie miałam aparatu przy sobie.Piękne towarzystwo.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że nie miałaś. :)
UsuńNależy przenieś sypialnię przed drzwi :) Pozdrówki!
OdpowiedzUsuń...i nie ma się czemu dziwić przecież na korytarzu najlepiej się śpi, sam sprawdzałem... ;)
OdpowiedzUsuńCzyżby Połówka Cię eksmitowała za chrapanie?
UsuńSongo też nie chciał spać na swoim posłaniu, ale zmieniłam miejsce (posłania) i teraz śpi. Natomiast koci drapak z domkiem (syn kupił, kiedy zaczął lepiej zarabiać) stoi właściwie nieużywany - będę się musiała zastanowić gdzie by go tu... choć w moich warunkach mieszkaniowych nie jest łatwe :)
OdpowiedzUsuńKoci kalendarz, ten właśnie, już kupiony - córka kupiła, zanim się zdążyłam zastanowić :)))
Koszyk i spanka doczekały się swojej chwały :) Za kociambrami nie nadążysz ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają na korytarzu.
Hahaha! Tak to jest z tymi kotami. Nie dogodzisz. ;) Choć ostatecznie Tobie się udało. Pięknie wyglądają na tej podłodze :)))
OdpowiedzUsuńDługo to nie potrwa, obawiam się:)))
UsuńI ja tak myślę, dlatego cieszę się tym co jest i fotografuję nawet w środku nocy :))
UsuńMój kot też nie przepada za miejscem do spania, które mu przygotowałem. Mimo iż jest niezwykle wygodne, duże no i ładne;) woli moje łóżko, kanapę bądź wszystko to co jest miękkie i nie jest jego miejscem
OdpowiedzUsuńBo koty nie znają pojęcia własności. Wszystko jest ich, proste!
UsuńTo znaczy, że mają poczucie własności, tylko rozbuchane!
UsuńZe trzy razy zmieniałam psu posłanie nim zaakceptował posłanie typu budka-muszelka. Ale spał tam tylko w dzień- noce spędzał w moim łóżku, przytulony do moich pleców. Przynajmniej raz w nocy rozprostowywał łapki przechodząc po mnie jak po torze przeszkód. Te Twoje zwierzaczki "poddrzwiowe" to cudny widok.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
No, muszę jeszcze dopisać coś o bajkach, bo przeczytałam właśnie do końca wczorajsze komentarze; ulubiona klasyczna bajka mojego dzieciństwa to "Kot w butach"! Tym bardziej, że miałam ją w wersji rozkładanej z figurkami, którymi można było poruszać. Muminki bardzo lubię - były jedną z pierwszych książek, które poleciła mi pani bibliotekarka, kiedy zapisałam się do biblioteki publicznej. Moim ulubionym bohaterem jest Włóczykij (ma w sobie coś z kota, czyż nie?). Brombę też bardzo lubię, choć poznałam ją, kiedy kupiłam dla moich dzieci. A ulubiony bohater? Kot Makawity, jakżeby inaczej (choć więcej jest o nim w "Tajemnicy szyfru Marabuta), no i poeta Fikander :)))))
OdpowiedzUsuńJa kochałam i znałam na pamięć (a nawet wiąż jeszcze znam duże fragmenty) bajki na płytach, Kota w butach właśnie, Śpiącą królewnę, Kopciuszka. To były mistrzowskie interpretacje.
UsuńNie tak dawno słuchała sobie znowu i pięknie mi to w duszy grało :)
aż zachciało mi się spać:)
OdpowiedzUsuńcudny widok!
a co z tym Twoim kalendarzem???
zdradź trochę szczegółów:)
i czy Hana będzie maczać w tym pazury ?
:P
Jeśli pozwolą, to zamoczy.
UsuńHana, i ja o tym myślę... Napiszę wkrótce, ale jak Ty masz jakiś pomysł to pisz, kobieto! Tylko nie publicznie, bo wszystko spalisz, i będzie... spalone, hrehrehre :)
UsuńBardzo słodki widok. Bardzo kocham koty właśnie za tę ich kocią przewrotność. Jeśli chodzi o kalendarz to czekam Gosiu na Twój:))
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda ciekawe jak długo, :) bo koty zmieniają miejsca, ulubione są przez jakiś cas potem przestają być ulubione i zaczynają jakieś dziwne miejsca zupełnie nie w moim guście na przykład. Ostatnio ulubionym jest na sianku u żółwia. Mówiłam że mamy żółwia? Od 25 lat. :) Właśnie żółw poszedł spać na zimę i wyciąganie go by zechciał z laski swojej coś zjeść, sensu nie ma. Będzie tak spał do Marca a kotek zajął jego ulubione miejsce, na samym końcu metrowego akwarium. :) Widok podziwiam i co tam ukrywać zachwycam się nim. :)
OdpowiedzUsuńElka, daj fotkę!
Usuńfotka niezbędna!
UsuńFotka, fotka, fotka! :))
UsuńAha a jak nie mam? :) Jak tylko tam wlezie będzie fotka :)) Na razie śpi pod sufitem na drapaku. :)
UsuńGosiu dodam szybciutko twój widok spanek dla kotków przed drzwiami. :) Cudownie cyferki się nie włączają och jak fajnie :)).
OdpowiedzUsuń"dodam szybciutko twój widok spanek dla kotków przed drzwiami" - czyli co, bo nie rozumiem... :(.
UsuńTo było do mojego powyżej komentarza :).
UsuńAha! Zachwycasz się widokiem spanek pod drzwiami. :)
UsuńBardzo kojąco! Rozczulająco!
OdpowiedzUsuńKalendarz zakupiony :)
Ja ma podobnie z Kaja, która spi na dywanie a najczęściej koło mojego wyrka - tak że nie mam jak z łóżka wstać - każde próby położenia legalnego legowiska sprawia, że przenosi się obok... i tak w kółko. Stwierdziłam, że dla niej legowisko to cały pokój, i tak już zostało...:)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że to my jesteśmy gośćmi kotów w ich pokojach i łóżkach. :)
UsuńWidzi mi sie, ze ograniczasz liczbe kotow domowych, bo masz za krotki korytarz :).
OdpowiedzUsuńZ tymi niekochanymi rzeczami to tak, jak z ciuchami ludzkimi...Niby nakazuja (?) zeby cosie nienoszone od pol roku, roku, dwoch, wywalic...a ja niektore zostawiam i do nich wracam. Znaczy nadawam sie na spanie Przed Twoimi Drzwiami. Z Rufim. I kotami....
Ty się jeszcze zmieścisz, spoko! :))
UsuńBo kot sam sobie wybiera miejsce do spania. Ważne jest to, aby nie było to to samo miejsce, ktore wybierze opiekun, chchchrrr!
OdpowiedzUsuńRewelacja :)
OdpowiedzUsuńJa zaś mam kuwety w przedpokoju, dwie. A i tak czasem za mało. Tuż za moimi drzwiami wejściowymi, tak reprezentacyjnie :)
Moja kota ostatnio śpi ze mną, opierając się często o moje ramię. Kiedy uzna, że za dużo się kręcę, przenosi się na krzesło przed biurkiem....
Na Kotografikę też mam już oko :)
Cieszę się, że Dzikulka śpi z Tobą :)
UsuńJedno oko zostaw na mój kalendarz...
Cudny widok, tylko dlaczego Pies nie ma swojego posłanka?
OdpowiedzUsuńU mnie spanko za punkty zostało obwąchane i olane, w przenośni;)
Specjalna poducha na parapet, na którym wyleguje się młodszy,
leżała kilka dni, a ta łachudra kładła się obok,
na niewielkiej przestrzeni między ową poduchą a doniczkami.
Starszy wchodził do szafy i uskuteczniał tam drzemki, więc wyjęłam ciuchy,
położyłam miękki kocyk, żeby było wygodniej, a ten co,
przeniósł się do szafki z naszym sprzętem do wspinaczki,
który nie jest ani miękki, ani wygodny raczej;)
Nocą lądują oczywiście w naszym łóżku!
Jak to się mówi, jak sobie pościelisz... ;))
Pies ma posłanko, ale w łazience, bo na korytarzu nie mielibyśmy jak przejść. Oczywiście może z niego skorzystać pod warunkiem, że koty mu pozwolą :P
Usuń:)) Uśmiałam się z łachudry leżącej na niewielkiej przestrzeni między ową poduchą a doniczkami. :))
Ojejej! Wlasnie, ciekawe jak dlugo tak poleza... Moje co chwile zmieniaja miejsca, pospia troche to tu to tam, teraz to raczej w okolicach kaloryferow mozna je spotkac, w nocy jakos do lozka nie przychodza. Miguska najchetniej spi na klawiszach pianina, a przesiaduje na stole w kuchni. Tigus spi na kocyku na parapecie. A przesiaduje na drugim. A w ogole to juz wiem skad sie biora myszy u mnie w domu :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoje przeboje z myszami i podziwiałam! Zdjęcia tyko rób, kobito zanim wyniesiesz. :))
UsuńMam nezla kolekcje kocich lozek / lezanek/ szezlagow/ amerykanek itp. Nie wiem na jakiej zasadzie to dziala, ale czasami kot sypia tygodniami w swoim lozeczku i nagle cos sie kocurowi przestawia i koniec, ucieka z niego jak z ukropu, jak by go cos w tylek uszczypnelo... Ale sa dwa "zelazne" poslania: kocyk na parapecie i kocyk na fotelu u mamy- te miejsca sa zawsze oblegane i popularne, lozeczka kocie juz niekoniecznie. Wzielam sie na sposob i chowam te poslania do szafy (mam 5 sztuk na dwa przebrzydle kociska) na kilka miesiecy,i pozniej wyciagam i na jakis czas sa znowu ulubione i milutkie. Ale jakis tydzien temu Koperek sie rozmyslil i zamiast spac na polce przy lozku, na swoim poslaniu przesiedzial pol nocy na podlodze. Pan sie w nocy zlitowal i polozyl kiciusiowi swoj nowiutki szlafrok pod dupsko:))) Personel jest calkiem dobrze wyszkolony:)
OdpowiedzUsuń;)) Znam tę metodę, zazwyczaj świetnie działa. Chowam też tak tunele i jak wyciągnę zawsze jest radość, że takie coś fajne się pojawiło w domu. :)
UsuńI ja rzucam dziadom swój szlafrok, nie sądziłam, że ktoś jeszcze, hrehre :))
Koperek? Czyżbym coś przegapiła?
Nieeeee... Nic nie przegapilas, caly czas taka sama ilosc futer:) Tylko jak byl malutki to wygladal jak nietoperz czyli wolalismy na niego Nietoperek, z czego po czasie wyszedl Koperek. Henry sie nie przyjal. Czasami wolamy na niego Maniek. Jakos bardziej pasuje:)
UsuńNo to nie wiedziałam! Koperek to piękne imię! :)
UsuńBo kociurzyska lubią zmiany , a najlepszym posłaniem dla kota są świerzutkie uprania ;)
OdpowiedzUsuńMyk ma różne pory ,jest pora na sypianie na drabinie , pora na sypianie na radiu ,pora na sypianie na parapecie . Często wiąże się to z obecnością zródła ciepła i bliskością ,bliskiej osoby :)))
Słodki widok, takie śpiące rządkiem, a Wy macie spokój. Wiem, co znaczy zwierz w łożku, jeden mały piesek, a człek cały obolały, bo pokurczony, tak się panoszy:)
OdpowiedzUsuńCo do kalendarza, ja się piszę ( bo , jak nie), choć sama się głowię, jak dokonać cudu i upchnąć te, co mam do upchnięcia:))) Ja proponuje jeszcze poszerzyć asortyment i niech Hana w tym umoczy pazury, bo na jeden miesiąc to już mamy Hanczyne dzieło, które wisi u mnie:))) A jaka będę dumna jeśli Mop będzie, którymś z miesięcy!!!!!!!
A co ty masz do upchnięcia, Mnemo?? Bosze! Kalendarze?
UsuńWiesz, zależy mi na takim moim kalendarzu, takim kocikowym...
Takim jak w zeszłym roku, choć uważam, że pomysł z kalendarzem z blogowymi, naszymi zwierzakami jest super, tylko, że jest ich więcej niż 12, o wiele więcej...
Lista do upchnięcia jest długa, ale olać to.......a będziesz wiedzieć, o co cho, jak zajrzysz tam, gdzie nosiłaś ogłoszenia o Kayronku:)))))
UsuńW sumie nie musi być jeden zwierz na jeden miesiąc, może być kolaż z kilku lub nastu na jeden miesiąc, ale to tylko tak se plotę:)) Myślę, że i jeden i drugi będą miały wzięcie:)
To może na każdy dzień roku? :)
UsuńElla-5
Ella - genialny pomysł! :))
UsuńMnemo, musisz mi chyba napisać co i jak bo nie wybieram się tam, a ciekawość mnie zżera :))
Usuńo, taki kalendarz - zdzierak ;)))
UsuńJa takie uwielbiam i śmieją się, że już jak babcia jestem :/
Moje koty sypiają czasami w dziwnych miejscach, w których wg. mnie nie powinno być im wygodnie. W nocy wskakują do łóżka i śpią na lub pod kołdrą.
OdpowiedzUsuńTak, koty są znane ze spania w dziwnych, niewygodnych miejscach. :)
UsuńPiękny widok, jak tak leżą w rządku. Mój zmienia miejsca, zależnie od pory dnia i nocy. Dekoder od tv jest okupowany w dzień, fotel w nocy. Jeszcze półka nad łóżkiem, regał. Szafa poszła w odstawkę.
OdpowiedzUsuńdekoder i u mnie Felcia okupuje :-) poza tym grzecznie śpią na łóżku obok mnie i mąż ogląda sobie telewizję na dole a potem robi chińskie sztuki żeby się położyć. Po co tak długo ogląda? :-D
Usuńale fajnie ten korytarz wygląda :)) sypialnia futrzaków, nie korytarz ;) też kiedyś Milusiowi piękne legowisko kupiłam - kosz wiklinowy piękną poduchą wyłożony! i co? to samo, omijał dużym łukiem aż w końcu stwierdził, że dosyć tego dobrego i ... zalał poduchę! poducha poszła do śmieci, w koszu Ewy kot sypia ;)
OdpowiedzUsuńCo za wstręciuchy z tym zalewaniem, no naprawdę niemożliwe! :(
UsuńNo a moje futra porzuciły moje łóżko na rzecz foteli w salonie. Ale chyba znam przyczynę - u mnie w sypialni jest lodowato a w salonie to i kominek czasem "świeci" ;). Ostatnio im zazdroszczę tego miejsca do spania... ;)
OdpowiedzUsuń