No, dobrze, dobrze, malutki pościk zawsze mogę publiknąć, czemu nie! Nie ma co rwać włosów z głowy, że dziś Za Moimi Drzwiami pustka.
Specjalnie dla mojej wiernej czytelniczki, której imienia nie ujawniam z wrodzonego mi taktu i dyskrecji (może sama się przyzna), kilka zdjęć jak leci. Janek obcałowujący mnie wieczorem na dobranoc i rano na dzień dobry, no i takie tam scenki z dzisiaj rano.
Jakość zdjęć - dramat, ale widać istotę rzeczy. :)
Janek z niejaką ostrożnością, ale dość pewnie przechodzi koło Ruficzka, który nawet nie drgnie - kochany piesek! |
Stefcia już jest z Rufim za pan brat! Nawet bawić by się z nim chciała, tylko nie umie. :) |
A to co?? Ja nic nie wiem! |
Miłej soboty, a wieczorem przed 20. postaram się jeszcze opublikować coś ciekawego.
Teraz lecę! Pa!
Janek to jest strasznie kochany kotek , a domek który sie dla nie znajdzie musi byc bardzo ale to bardzo kociasty :-)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :-)
Ale przytulactwo! :)
OdpowiedzUsuńAż wróciłam do pierwszych jego zdjęć, w klatce. Był taki wystraszony. W dwa tygodnie od "zadomowienia" takie przytulactwo ! Cuda panie, cuda ! I kot cudowny ! I jak widać, że potrzebny mu człowiek ! Janek da wiele miłości !Gosiu, decyzja o niewypuszczaniu była jedyna słuszna :)
OdpowiedzUsuńI ja przyznaję się do wiernej ,codziennej obecności .I cóż Ty Gosiu kochana z tą Jaśkową miłością poczniesz ? Miłego dnia :) Ruficzek cudowny psiur .
OdpowiedzUsuńMoże jednak nie oddasz Janka?
OdpowiedzUsuńJoanna W.
Zazdroszczę.Też bym się chciała poprzytulać z takim Jankiem.
OdpowiedzUsuńŻyczę mu szczęścia, a Ruficzek powinien dostać medal za stoicki spokój.
Żeby nie było niedomówień. Mój kot przytula się tylko na swoich warunkach i bardzo rzadko.
Niech by został Jasiu z Wami. Bo ile można szukać nowego domku? Pytam w imieniu Janka. Przecież jego i Wasza historia splecione wyjątkowo. Myślę sobie, że Kayronek, po powrocie, pozytywnie się się zdziwi;) - będzie miał kumpla po przejściach jak i on sam...
OdpowiedzUsuńMoże w tej sytuacji wcale nie chodziłoby o to,że za dużo kotów w domu. To jest stan wyjątkowy ;)))
Joanna W.
Ojejuuu,jak mnie te zdjecia rozczulily:),kochane siersciuszki:)
OdpowiedzUsuńMilego dnia zycze:)
Przekochany Janeczek, a zdjęcia bardzo rozczulają, no i co tu dużo gadać, kot szczęśliwy jak ma dom i człowieka do przytulasków !
OdpowiedzUsuńCo Ty Gosiu wyprawiasz z moimi oczami, to nie masz pojęcia!:)
Ja myślę że Janeczek jest Twój Ci On. Howgh!
OdpowiedzUsuńJanek cudo, a Stefka mnie zawsze rozczula:):) Agnieszka z Lublina
OdpowiedzUsuńCudowne kocisko ten Janek. Mam nadzieję, że przed nim już tylko dobre dni. Widać, że potrzebował człowieka do przytulania. Gosiu, to była najlepsza decyzja żeby go nie wypuszczać. Kot i mysz na jednym dywanie, to dopiero obrazek. :)
OdpowiedzUsuńJoannaK
jaki ten kocur słodki, a torcik pyszny! :)
OdpowiedzUsuńByłam tu dziś kilka razy w nadziei, że coś znajdę i wreszcie znalazłam - Janka Przytulanka! Nie wygląda ci on na takiego, co by chciał wracać skąd przyszedł ;o)
OdpowiedzUsuńJanek to typowy Kot Nakolanowy, każdy marzy o takim kocie. No przynajmniej ja marzyłam i dlatego oprócz Zmanierowanego Tigersa mam moją przytulię Migulię. Tak że wiem jak jest ;-)
OdpowiedzUsuńA to na końcu, och chrumciu chrum, ohmmmhrommm chrommm... Zeżarłam prosto z ekranu!
Mnie Istota Rzeczy bardzo się podoba, a Rufi cierpliwy jak zawsze;)
OdpowiedzUsuń"W Twoim magicznym domu
OdpowiedzUsuńciepło jest i bezpiecznie"
Tak mi się kojarzy kiedy patrzę na zdjęcia, czytam tekst.
Katarzyna3
Gocha, smacznego!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że przy Twojej pomocy Janek znajdzie odpowiedni dom. Taka jest przecież idea DT, c'nie?
Pozdrawiam @):-
Jaki Janek jest kochany... :)!... A torcik na pewno pyszny!
OdpowiedzUsuńja tam juz palcem nie bede pokazywac, gdzie Janek moglby zamieszkac....;)
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszcze tego przytulania! Moja Konishiki za tych 9 lat co ja mam ani razu nie przyszla do mnie
OdpowiedzUsuńw ciagu dnia z wlasnej i nieprzymuszonej woli a wziac sie na kolana tez nie pozwala!
Co innego w nocy, spi ze mna a raczej na mnie ale tylko jak ona ma ochote.
Janek chyba jest Ci przysadzony, sila wyzsza, wiesz?
Aga
To ostatnie zdjecie to nie Ty i nie Twoje? I Ty nic nie wiesz?
OdpowiedzUsuńDobre chociaz bylo? :)))
Janek to cudo tylko do kochania .Całuski dla Ruficzka.
OdpowiedzUsuńTo ostatnie to dieta odchudzająca - widac już na pierwszy rzut oka.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jak mu dobrze, jaki pieszczoszek z niego :):). Fajnie, że dał się złapać. Chyba był przyzwyczajony do ludzi i domu.
OdpowiedzUsuńGosiu zostaw Janka ...
OdpowiedzUsuńjoanka50
Ale całuśny kotek ;)
OdpowiedzUsuńOch.. Janek.. Jak Ty mi sie podobasz..
OdpowiedzUsuńWiem, że te zdjęcia nie dla mnie, ale ja też bardzo się z nich ucieszyłam :-)
OdpowiedzUsuńI tak jak kiedyś, proszę Was pięknie raz jeszcze o przemyślenie...
Nie oddawajcie go!
Janek jest CUDOWNY. Miłość od pierwszego wejrzenia...
OdpowiedzUsuń...janek, jak każdy chop, lubi myziaki. Pozdrawiam już poniedziałkowo...
OdpowiedzUsuńJanek czuje się wyśmienicie u Ciebie! To widać "gołym okiem" :)
OdpowiedzUsuń