Strony

sobota, 6 września 2014

Malutki pościk

No, dobrze, dobrze, malutki pościk zawsze mogę publiknąć, czemu nie! Nie ma co rwać włosów z głowy, że dziś Za Moimi Drzwiami pustka. 
Specjalnie dla mojej wiernej czytelniczki, której imienia nie ujawniam z wrodzonego mi taktu i dyskrecji (może sama się przyzna), kilka zdjęć jak leci. Janek obcałowujący mnie wieczorem na dobranoc i rano na dzień dobry, no i takie tam scenki z dzisiaj rano. 

Jakość zdjęć - dramat, ale widać istotę rzeczy. :)















Janek z niejaką ostrożnością, ale dość pewnie przechodzi koło Ruficzka,
który nawet nie drgnie - kochany piesek!
Stefcia już jest z Rufim za pan brat! Nawet bawić by się z nim chciała, tylko nie umie. :)



A to co?? Ja nic nie wiem!

Miłej soboty, a wieczorem przed 20. postaram się jeszcze opublikować coś ciekawego. 
Teraz lecę! Pa!


PODPIS



32 komentarze:

  1. Janek to jest strasznie kochany kotek , a domek który sie dla nie znajdzie musi byc bardzo ale to bardzo kociasty :-)
    Miłego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż wróciłam do pierwszych jego zdjęć, w klatce. Był taki wystraszony. W dwa tygodnie od "zadomowienia" takie przytulactwo ! Cuda panie, cuda ! I kot cudowny ! I jak widać, że potrzebny mu człowiek ! Janek da wiele miłości !Gosiu, decyzja o niewypuszczaniu była jedyna słuszna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja przyznaję się do wiernej ,codziennej obecności .I cóż Ty Gosiu kochana z tą Jaśkową miłością poczniesz ? Miłego dnia :) Ruficzek cudowny psiur .

    OdpowiedzUsuń
  4. Może jednak nie oddasz Janka?
    Joanna W.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę.Też bym się chciała poprzytulać z takim Jankiem.
    Życzę mu szczęścia, a Ruficzek powinien dostać medal za stoicki spokój.
    Żeby nie było niedomówień. Mój kot przytula się tylko na swoich warunkach i bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech by został Jasiu z Wami. Bo ile można szukać nowego domku? Pytam w imieniu Janka. Przecież jego i Wasza historia splecione wyjątkowo. Myślę sobie, że Kayronek, po powrocie, pozytywnie się się zdziwi;) - będzie miał kumpla po przejściach jak i on sam...
    Może w tej sytuacji wcale nie chodziłoby o to,że za dużo kotów w domu. To jest stan wyjątkowy ;)))
    Joanna W.


    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejuuu,jak mnie te zdjecia rozczulily:),kochane siersciuszki:)

    Milego dnia zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przekochany Janeczek, a zdjęcia bardzo rozczulają, no i co tu dużo gadać, kot szczęśliwy jak ma dom i człowieka do przytulasków !
    Co Ty Gosiu wyprawiasz z moimi oczami, to nie masz pojęcia!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja myślę że Janeczek jest Twój Ci On. Howgh!

    OdpowiedzUsuń
  10. Janek cudo, a Stefka mnie zawsze rozczula:):) Agnieszka z Lublina

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne kocisko ten Janek. Mam nadzieję, że przed nim już tylko dobre dni. Widać, że potrzebował człowieka do przytulania. Gosiu, to była najlepsza decyzja żeby go nie wypuszczać. Kot i mysz na jednym dywanie, to dopiero obrazek. :)
    JoannaK

    OdpowiedzUsuń
  12. Byłam tu dziś kilka razy w nadziei, że coś znajdę i wreszcie znalazłam - Janka Przytulanka! Nie wygląda ci on na takiego, co by chciał wracać skąd przyszedł ;o)

    OdpowiedzUsuń
  13. Janek to typowy Kot Nakolanowy, każdy marzy o takim kocie. No przynajmniej ja marzyłam i dlatego oprócz Zmanierowanego Tigersa mam moją przytulię Migulię. Tak że wiem jak jest ;-)
    A to na końcu, och chrumciu chrum, ohmmmhrommm chrommm... Zeżarłam prosto z ekranu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie Istota Rzeczy bardzo się podoba, a Rufi cierpliwy jak zawsze;)

    OdpowiedzUsuń
  15. "W Twoim magicznym domu
    ciepło jest i bezpiecznie"
    Tak mi się kojarzy kiedy patrzę na zdjęcia, czytam tekst.
    Katarzyna3

    OdpowiedzUsuń
  16. Gocha, smacznego!
    Jestem pewna, że przy Twojej pomocy Janek znajdzie odpowiedni dom. Taka jest przecież idea DT, c'nie?
    Pozdrawiam @):-

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaki Janek jest kochany... :)!... A torcik na pewno pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  18. ja tam juz palcem nie bede pokazywac, gdzie Janek moglby zamieszkac....;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja Ci zazdroszcze tego przytulania! Moja Konishiki za tych 9 lat co ja mam ani razu nie przyszla do mnie
    w ciagu dnia z wlasnej i nieprzymuszonej woli a wziac sie na kolana tez nie pozwala!
    Co innego w nocy, spi ze mna a raczej na mnie ale tylko jak ona ma ochote.
    Janek chyba jest Ci przysadzony, sila wyzsza, wiesz?
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  20. To ostatnie zdjecie to nie Ty i nie Twoje? I Ty nic nie wiesz?
    Dobre chociaz bylo? :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Janek to cudo tylko do kochania .Całuski dla Ruficzka.

    OdpowiedzUsuń
  22. To ostatnie to dieta odchudzająca - widac już na pierwszy rzut oka.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak mu dobrze, jaki pieszczoszek z niego :):). Fajnie, że dał się złapać. Chyba był przyzwyczajony do ludzi i domu.

    OdpowiedzUsuń
  24. Gosiu zostaw Janka ...
    joanka50

    OdpowiedzUsuń
  25. Och.. Janek.. Jak Ty mi sie podobasz..

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiem, że te zdjęcia nie dla mnie, ale ja też bardzo się z nich ucieszyłam :-)
    I tak jak kiedyś, proszę Was pięknie raz jeszcze o przemyślenie...
    Nie oddawajcie go!

    OdpowiedzUsuń
  27. Janek jest CUDOWNY. Miłość od pierwszego wejrzenia...

    OdpowiedzUsuń
  28. ...janek, jak każdy chop, lubi myziaki. Pozdrawiam już poniedziałkowo...

    OdpowiedzUsuń
  29. Janek czuje się wyśmienicie u Ciebie! To widać "gołym okiem" :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)