Dziękuję za wczorajszą akcję niezapeszania, i choć niektóre z Was pękły, bo żal im się zrobiło krytykowanych kociąt (że im na pewno smutno biedaczkom, hi, hi), to kociaki rozwijają się dobrze, przybierają na wadze, są spokojne i kochane (tfu, tfu, ja tego nie powiedziałam!).
Pomiar sprzed chwili (8.00).
Dziewojka marmurkowa przytyła od wczoraj 12 gramów.
(ważyła 304, teraz 316).
Panieneczka w typie Bułeczki przybrała na wadze 14 gramów.
To dobrze, bo ona jest troszkę mniejsza i słabsza.
(ważyła 272, teraz 286).
Może by jej imię szykować piekarnicze, skoro podobna do Bułki?
Może dzięki temu też znajdzie taki dobry, kochający domek, jak jej niemiecka koleżanka?
Jeszcze dziś nie jest czas na imiona, ale możecie zacząć myśleć. :)
Dziewczynki zrobiły się puchate, śliczne, mamusia w końcu mogła je dokładnie wymyć. Wydają się zdrowe, żadnego kichania ani innych niepokojących objawów nie stwierdziłam. Jedyny problem to pustki w kuwecie - brakuje do szczęścia, żeby mamusia pokazała mi, że wie, do czego ona służy.
Zalecam na dziś umiarkowany optymizm, oszczędną ekscytację i wyważone uniesienie - żebyśmy jednak nie zaszkodziły i nie zapeszyły tych dobrych wieści! :)) Jeśli chodzi o koty, to wolę na zimne dmuchać. :)
Miłej niedzieli!
Wieczorne (godz. 22.00) ważenie dobrze wyważonych pannic:
+12 gramów od ósmej rano! |
+ 8 gramów od ósmej rano. |
Rosną w oczach!
Kocica wie do czego służy kuweta, hura!
Czy ktoś ten wieczorny dopisek jeszcze przeczytał?
Dobranoc :)
no to nic nie mówię :) pozdrawiam jedynie serdecznie i uciekam bo za dużo słów ciśnie mi się na usta ,,, ciiiiii :) :*
OdpowiedzUsuńI ja też pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWzajemnie miłej niedzieli. Za koteczki kciuki trzymam .... MOCNO !!! :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńTak calkiem przy okazji powlazilam na linki dotyczace Bulczyka i od nowa sie powzruszalam, czytajac o naszych perypetiach. Nawet nie wiesz, co za skarb nam podarowalas! A tak blisko bylo, by do nas nie trafila. Nie moge sobie wyobrazic domu bez tej malej psotnicy, juz nie pamietam nawet, jak bylo bez niej trzy miesiace temu. Wniosla w nasze zycie tyle radosci i milosci, tyle szkod narobila, ale co tam szkody, najwazniejsze, ze jest nasza. To najcudowniejszy kot pod sloncem!
OdpowiedzUsuńTe dwie male kluski sa naprawde urocze, to jest... chcialam powiedziec... szkaradne. W zyciu nie znajda domu, bo kto by chcial takie paskudniki. Roztapiam sie na ich widok...
Buziaki :***
:)) Aniu:*** Wiesz, że "moje" koty idą do najbardziej je kochających ludzi pod słońcem, a Ty jesteś jedną z nich :) Mimo to cieszę się kiedy o tym piszesz, bo mi nigdy tego nie dość! :)) Wtedy moje serce rośnie! Bułeczka jest wyjątkowa i ma wyjątkową mamę :)
UsuńA to małe Mufinkowate (jak sugeruje Viki) nie patrzy z oczu bułką?? Bo coś mi to spojrzenie przypomina... Zupełnie jak ona!
Idę zobaczyć jak te cud.. brzydactwa się mają.
:****
Widać, ze robią się jeszcze ślicz..., chciałam powiedzieć paskudniejsze. Trzymam kciuki i życzę pięknego dnia.
OdpowiedzUsuńJak przestawianie czasowe? Już lepiej?
Wciąż nie do końca. Wczoraj zasnęłam smacznie ok. 23, ale obudziłam się o 1:30 i koniec! Co za cholerstwo! Zasnęłam potem jeszcze na trochę, ale dzięki ćwiartce tabletki. Mam nadzieję, że już dziś nie będę musiała się nią ratować. W tą stronę mi dużo ciężej. Ciekawe czemu...
UsuńBo tam byłaś tak zmęczona łażeniem i nadmiarem wrażeń ,że nawet rury pod głową nie mogły cię odwieść od odpoczynku :))
UsuńCoś w tym jest, a od kiedy tu jestem to mam wrażenie, że kręcę się tylko bez sensu i nic z tego nie ma.
UsuńZa to śpiąca już jestem, więc jest szansa...
ach jakie brzydule!
OdpowiedzUsuńzwłaszcza ta Mufinka, podobna do Bułeczki wyjątkowo szpetna :P
dobrej niedzieli, Gosiu :****
Koncepcja z Mufinką bardzo mi się podoba.... :)
Usuń:*
UsuńChcesz powiedzieć, że one już same po tym drapaczku śmigają? E, chyba je tam trochę upozowałaś, przebiegła... ;)
OdpowiedzUsuńNo to i ja dmucham. Oraz pozdrawiam. :)
Aha! To marmurkowe mnie zauroczyło. Może się zamienimy na Majtka - skakuna po obsianych grządkach? :]
Tak, Jolu, same po drapaczku śmigają, a mało tego! nawet już mówić potrafią. Słyszałam dziś jak ta marmurkowa mówiła do siostry: ja chcę do JolkiM!!! Może nawet nazwac mnie Stanik, albo Skarpetka, żebym pasowała do Majtka!
UsuńRezerwować? :)
Zaraz, zaraz, mówiłam o zamianie! Czy Ty chcesz, żeby mnie Pan Mąż spakował do walizki razem z tymi wszystkimi Majtkami, Skarpetami i innymi Trykotami?!
UsuńOj tam, oj tam! Nie czujesz, że to jakiś taki obciach jest, że TY nie masz kotka Zza Moich Drzwi??? TY???
UsuńSpytaj Igora co o tym myśli. :)
I śpiesz się, bo wiesz, że to cudo pójdzie jak świeża... Chałeczka? Kajzerka? Grahamka?
No jest obciach, jest...
UsuńA Igora to ja pytać nie muszę. Ten to by zbierał wszystkie koty i znosił do domu. Aaaa! ;)
Oj tam, oj tam... :)
UsuńJolu ! Jak mąż się wkurzy, to się może sam wyniesie, a wtedy się miejsce dla Malutkiej zwolni :) A On zaraz wróci, bo gdzie będzie miał lepiej :)... bo to faktycznie obciach, że nie masz żadnego ZZa Drzwi !
UsuńO, Igor! :)) Wiem, że razem dalibyśmy radę mamie, ale nie będziemy tacy, prawda? :)
UsuńNo jasne! ;)
UsuńMałe koty zawsze są prześliczne i rozczulające.
OdpowiedzUsuńWaga też jest niesamowita :-)))
A to pokraki małe :):):) A ta bułkowata to w kawę albo herbatę mordulę wsadziła? Im chyba wolno tylko w mleko! Najlepszego możemy im życzyć, ale Ty nie dziękuj!!! To podobno dziękowanie zapesza :)
OdpowiedzUsuńNio, w bawarkę wsadziła. :) Jak była brudna w pierwszy dzień to bałyśmy się, że to może katar, ale nie! Taka jej cud... tzn. okropna uroda. :)
UsuńAle brzydactwa!!!:))))))
OdpowiedzUsuńAle słodkie i śliczne te kocięta, aż chce się przytulić :)
OdpowiedzUsuńwww.daariaaa.com
Może by tak Grahamka?
OdpowiedzUsuńJak to zdrobnić? Bo ta końcówka... :)
UsuńNo co? Przez samo H przeciez! :)))))))))))
UsuńTo może GraHanka? :)
UsuńZdrobniś, ależ prosze bardzo - Gramcia- bardzo ładnie moim zdaniem:))
UsuńNawet bardzo ładnie. :) Niech będą u mnie z tydzień, wtedy je nazwiemy.:)
UsuńGrubasy jedne :) Mnie aż w dołku ściska, jak patrzę na nie. To przez to brzydactwo, co tak nim epatują. Marmurkowa bardzo mi z umaszczenia przypomina moją Franię. A jak patrzę na Muffinkę, to Vituś mi się przypomina.
OdpowiedzUsuńJak na te "brzydale" patrzę, to mi się robi ciepło na sercu. Jeśli to mają być brzydale, to brzydale wyjątkowej urody. ;)
OdpowiedzUsuń:*
Są tak brzydkie, że nie mogę przestać na nie "paczeć". Dobrze, że chociaż na wadze przybierają ... i po drapaku biegają.
OdpowiedzUsuńZnowu się rozczulacie nad tymi paskudnymi drapieżnikami?
OdpowiedzUsuńRoznoszą choroby, zarażają pasożytami i są nosicielami pcheł.
Jak można toto w domu trzymać. Kot w stodole myszy ma łapać.
Wystarczy GosiAnko życzeń zdrowia dla kotków?
Tak pomyślałam że skoro nie Bułeczka to może Tarta? ;)
Gęba mi się cieszy do monitora jak jakaś gupia ;))))
OdpowiedzUsuńMieliśmy kiedyś sunię wilczurka i miała małe urodziły się u nas, były cudne, jeden piszczał i piszczał przestawał piszczeć gdy go wzięłam pod łapki i do łózka cisza spokój i ten został z nami na ładnych kilka lat, był wspaniały mądry i bardzo kochał.
OdpowiedzUsuńTyle wspomnień a te maluchy pokażą jakie to wspaniałe łobuziaki są bo przecież nie ... ehem :))
Ale przybierają! Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńŻe też te paskudniki , bzydale i potworaki [ :)) ] już tak zgrabnie na drapaku rządzą , jest moc! Wszelkiej szczęśliwości dla nich!
OdpowiedzUsuńKajzerka tez ladnie.kajzereczka.
OdpowiedzUsuńA wygladaja jak glizdy takie..
Ella-5
Fajne te kociaki. Moje córki by je rozpieściły :)
OdpowiedzUsuńJakie one śliczne :)!...! Takie maluchy śmieszne :D... I jak rosną szybko!
OdpowiedzUsuń...aaaaaaaaaaaaaaaaa, słodziaki. To na tyle mam do powiedzenia bo miało być średnio... :))
OdpowiedzUsuńno moga byc :P
OdpowiedzUsuńPizza?? hreher
Eeee, takie jakieś... niezbyt urodziwe (dobrze odczyniłam uroki???).
OdpowiedzUsuńMoże Chałka???
Teraz dopiero oglądam na pełnym ekranie (wcześniej w telefonie). O rany! to czarne, ten Mufinek, jakie to maleństwo ś... niebrzydkie całkiem
OdpowiedzUsuńElla-5
Wnusia Hanusia stwierdziła że skoro to siostry to mogą być Inka i Bianka ..są takie wyważone że hej...pozdrawiamy..
OdpowiedzUsuńNie do wytrzymania są. Takie szpetne, że co i raz zaglądam, żeby się upewnić.
OdpowiedzUsuńPaskudy i szkodniki ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zajrzałam sprawdzić, czy może w końcu choć trochę wyładniały :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytał ;-)
OdpowiedzUsuń