Cipiptaszku, Cipiptaszku, Cipiptaszek miał pohamletyzować i przekazać mi czaszkę i....................co i psinco ,ja czekam, czekam ,czekam, czekam .........,no chyba sie rozpłaczę :( czy co ;)
Mario, nie uwierzysz, ale diabeł ogonem przykrył czaszkę... :((( Pamiętam, że opatuliłam ją watką, zamknęłam w czerwonym pudełeczku po biżuterii i jak nadszedł na nią czas, bo mi się pomysł do komiksu urodził, to przeszukałam cały dom! Wszystkie możliwe miejsca, a jej nie ma... Nie ma czerwonego pudełeczka... Obiecuję sobie, że wybebeszę szafy, ale wciąż mi czasu brak. Pewnie znajdzie się przypadkiem. Ja oczywiście pamiętam o Tobie.
Aha! A było się pchać na mały postumencik? Teraz się Cipi nie opędzi od natrętów, biedaczek. :( Bo jakby został przy tym wielkim, to nikt by mu tam nie podskoczył, o!
I kurna znowu! Znowu jak się coś o mnie wspomina to ja gdzieś w rozjazdach ;)) (w drodze powrotnej zahaczyłam dziś o Wrocław ;)). Cipi niech się tak nie denerwuje na paparazzich, bo sam mi wlazł na rękę ;). Ot co! :) Czekam cierpliwie na kolejne poszukiwania, a Cipi niech się oswoi ze sławą :))))
Nachalne zurnalisty! Zeby ptaszku spokoju nie dac w poszukiwaniu straconego... to jest... postumencika. Tez straconego, chiba juz bezpowrotnie. :)))
OdpowiedzUsuńa Ty co tak z samego rana rozpychasz się na podiumie, hę ???
Usuń;)))
No co? Raz na sto lat mi sie udalo, a Ty zaraz rozpychasz!
UsuńNalezy mi sie za zaslugi :)))
no to ja sie tez bede dopychac, tak dla draki. na zurnalistow trza rozne zasadzki robic. niech wpadaja w takie tam doly na hohonie i juz!
UsuńTcy kury na gzendzie ;PPP
UsuńWitam Cipipiptaszka :)
OdpowiedzUsuńTakie są skutki sławy i bycia celebrytom;P
Alutkę poznałam natychmiast , o!
Dobrego weekendu:*
Ptaszka molestują..no...no...:o)
OdpowiedzUsuńPtaszek ptaszkiem, ale dlaczego zniknęła Anka Wrocławianka?
OdpowiedzUsuńWiedzę, że połączyłaś konto z G+ i wstrętny gugel zabrał nam Ankę! ;)
Zdaje się, że nie przewidziałam wszystkich konsekwencji tego kroku... :((
UsuńZmieniłam znowu i...
Usuńa teraz zdjęcie...
UsuńI jestem :)))
UsuńUfff, od razu mi lepiej! ;))
UsuńMnie też :) Myślę sobie "kto to jest ta Małgorzata??". :))
UsuńNo zdecydowanie lepiej. Też się dziwiłam kto to u Ciebie pisze?
UsuńEch, co on tak się kryguje? Minkę ma zadowoloną...
OdpowiedzUsuńBiedna ptaszyna......on taki malutki, a te fotografy takie ogromne.....
OdpowiedzUsuńCoś takiego! Co pół roku! Przecież w zupełności wystarczy co siedem miesięcy!
OdpowiedzUsuńCipiptaszku, Cipiptaszku, Cipiptaszek miał pohamletyzować i przekazać mi czaszkę i....................co i psinco ,ja czekam, czekam ,czekam, czekam .........,no chyba sie rozpłaczę :( czy co ;)
OdpowiedzUsuńAlutko masz przesympatyczny uśmiech, promienny jak droga do Edenu :)
UsuńMario, nie uwierzysz, ale diabeł ogonem przykrył czaszkę... :((( Pamiętam, że opatuliłam ją watką, zamknęłam w czerwonym pudełeczku po biżuterii i jak nadszedł na nią czas, bo mi się pomysł do komiksu urodził, to przeszukałam cały dom! Wszystkie możliwe miejsca, a jej nie ma... Nie ma czerwonego pudełeczka... Obiecuję sobie, że wybebeszę szafy, ale wciąż mi czasu brak. Pewnie znajdzie się przypadkiem. Ja oczywiście pamiętam o Tobie.
UsuńMario, co za komplement! Dziękuję :))). Aż mi się gęba roześmiała :)).
UsuńPozdrawiam ciepło :).
Jak juz zostało powiedziane to czekamy grzecznie:)
OdpowiedzUsuńSympatycznie! Pozdrawiam Wszystkich!
OdpowiedzUsuńAlutka ma śliczny uśmiech, a ja mam swojego Cipiptaszka, dostałam od Klarki, dowód na to w ostatnim moim poście;-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :))). Teraz widzę, że opłacało się aparat nosić ;)).
UsuńUściski ślę!
aaaa.... czego szukamy???
OdpowiedzUsuńAlutka ma piękny uśmiech ;-)))
Czego szukamy? Nie załamuj mnie, Brujito...
Usuń:)))))
Brujito, dziękuję ślicznie :), a Ty szybko nadrabiaj poprzednie odcinki o Cipiptaszku ;)))
UsuńMały, ale za to piękny :-)
OdpowiedzUsuńJak się jest sławnym Cipiptaszkiem to niestety i paparazzi za nim ganiają - trzeba podać ich do sądu i będzie spokój albo i nie będzie. Ech :)
OdpowiedzUsuńAha! A było się pchać na mały postumencik? Teraz się Cipi nie opędzi od natrętów, biedaczek. :( Bo jakby został przy tym wielkim, to nikt by mu tam nie podskoczył, o!
OdpowiedzUsuńAle się ptaszek zdenerwował, nie potrzebnie :)
OdpowiedzUsuń...gdzie diabeł nie może tam fotografa pośle...
OdpowiedzUsuńno, żeby na takie maleństwo paparazzi napadały....szok!
OdpowiedzUsuńI kurna znowu! Znowu jak się coś o mnie wspomina to ja gdzieś w rozjazdach ;)) (w drodze powrotnej zahaczyłam dziś o Wrocław ;)).
OdpowiedzUsuńCipi niech się tak nie denerwuje na paparazzich, bo sam mi wlazł na rękę ;). Ot co! :)
Czekam cierpliwie na kolejne poszukiwania, a Cipi niech się oswoi ze sławą :))))