P.S. U mnie rozwija się lekka paranoja - cały czas czuję woń bagna w domu, a przecież kąpię psa po każdym spacerze, łącznie z uszami. Goście twierdzą, że nic nie czują. I tak wiem swoje - zalatuje szlamem. Tak to jest jak się mieszka w strefie Natura 2000 :)))
Jak pies smierdziec z paszczy, to trza mu proteze myc szczoteczka i pasta. I niech te przemadrzale kociska nie postponuja Ruficzka, bo same maja nieswiezy oddech.
"móóój jest ten kawałek kocyka.." :)) żebym ja musiała zaglądać do słownika wyrazów obcych, żeby kota zrozumieć?!! a w ogóle, tak całą brutalną prawdę zaraz wywalać? żadnego zrozumienia dla ludzkich, pardon, psich uczuć?!
Bo pies to taki mały śmierdziel. Nie znam psa, który nie śmierdzieć. Nasz rodzinny sznaucer też dostarcza wrażeń zapachowych, niekoniecznie jest to morska bryza.
ot jakie bzdziągwy z tych kotów, najpierw poliglocą, że człowiek wróć pies z kulawą nogą nie rozumie, a potem bezceremonialnie mówią psu, że śmierdzi, no SKANDAL :) Głaski dla Rufa Rafal vel lipton_WE
Słusznie, ale to jest niemożliwe! Wszędzie muszą mu się wtranżolić, do miski, na posłanie, na kocyk i jeszcze wylegują się po kanapach, a on nie może :((
Czyżby pies być na spacerze w mglistą pogodę??? Ale tak to już jest, jak się nie wytłumaczyć po kociemu to trzeba jak krowie na rowie... hmmm... psu na budzie...na kocyku???
U nas też bywa irlandzka pogoda, więc czasem potrzebne jest wstępne osuszenie psa na kocyku, żeby nie ufajdał pół domu. Zapach mokrej sierści faktycznie powala, nie dziwię się kotom :)
Pies smierdziec. hahaha, wybuchnelam smiechem az oplulam monitor;) nie mozesz mi tego robic w pracy, bo teraz sie na mnie dziwnie patrza ;) Biedna pies, ciekawa jaka bedzie riposta? Przeciez kot tez czasem nie rozumiec o czym mruczy pies? ;)
Coooo, mój zapach im przeszkadza przecież ,tak MUSI pachnieć przemoczony pies.Wy pociągnijcie nosem jak Łysi wybierają się z wizytą.Noooo po prostu głowa boli. Tak ,tak Ruficzku masz rację,każdemu śmierdzi coś innego.
KOCHAM TWOJE KOMIKSY!!! Koty popłynęły! Ale czego można było się po nich spodziewać! Ruficzku nie przejmuj się! Bo co można powiedzieć o ssakach, które zamiast się myć to się wylizują, fuuuu!
Przykro mi Ruficzku, bo choć jesteś fantastyczny psiur, to koty maja rację. Mokry pies, niestety, śmierdziuje. :) Wysusz futerko i po sprawie. Ale i tak zazdrościmy- ja i mój pies, tego deszczu. Dużo byśmy dali choć za kilka kropli. Joanna
Cały dzień się zastanawiałam, co napisać pod dzisiejszym komiksem. I co? I obawiam się, że upał i zajezdnia w pracy odessały z mojego rozumku wszystko, co przy odrobinie wysiłku mogłoby pomóc w skleceniu czegoś sensownego. Poddając się, zacytuję więc klasyka: ożeż! Mam nadzieję, że mózgowa próżnia poupalna przemija...
PS. U nas, kiedy coś nieładnie pachnie, mówi się, żeby nie tak znowu z grubej rury, że naśmierdkuje. :)
:)
OdpowiedzUsuńMój pies też śmierdzieć.
A cuchnąć z paszczy ;)
:))
OdpowiedzUsuń:-))))))))))))))))))))))))))))) Biedny Rufi, jak on wytrzymuje z tym długowłosymi złośliwcami.
OdpowiedzUsuńTo one tak sobie razem "lezakuja"? Niesamowite :))
OdpowiedzUsuńMileo dnia! Dzis Swieto Muzyki !
czyli Wrocławski - muzyk powinien świętować :)
UsuńFajnie znów poczytać, o czym futrzaste dywagują ;) Amisia, jak zawsze niesamowita - dogada się z każdym :))
OdpowiedzUsuńpodłe te koty normalnie:D nic tylko przegonić mokrą szmatą!
OdpowiedzUsuńO matulu! Co te koty czytały jak Ty byłaś w Irlandii?
OdpowiedzUsuńO, ale nie wiedziałam, że też cierpię na chroniczną prokrastynację! ;))))
ja też na to cierpię i też nie wiedziałam :)
UsuńDużo głasków dla futrzaków.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmój pies też śmierdzieć i w dodatku nie chcieć się kąpać :)
OdpowiedzUsuńSuper historyjka :) Buziaki :*
U mnie pies rozmawiać o pies.
OdpowiedzUsuńAle raczej nie śmierdzieć...
One się wgryzły w II tom Psychologii Strelau i Dolińskiego - może drzwi przytrzymywały by zapobiec ucieczce na wolność:)
OdpowiedzUsuńP.S.
UsuńU mnie rozwija się lekka paranoja - cały czas czuję woń bagna w domu, a przecież kąpię psa po każdym spacerze, łącznie z uszami. Goście twierdzą, że nic nie czują. I tak wiem swoje - zalatuje szlamem. Tak to jest jak się mieszka w strefie Natura 2000 :)))
Może nareszcie będziesz miała z kim pogadać, skoro czytacie te same książki ;)
UsuńJa czuję bardziej w domu... kocie siuśki, zamienisz się? :)
:)))))))))))))))))moze jak ja tak Rychowi powiem prosto z mostu to zrozumie-..Ryśkowi śmierdzieć paszcza:)!!!
OdpowiedzUsuńJak pies smierdziec z paszczy, to trza mu proteze myc szczoteczka i pasta. I niech te przemadrzale kociska nie postponuja Ruficzka, bo same maja nieswiezy oddech.
OdpowiedzUsuńNie o paszczę chodzi :(
UsuńJakie nagle mądre te koty! Ruficzku, nie martw się, ja też ich nie rozumiem :))
OdpowiedzUsuńA czemu Ty przykryty jesteś? Skąpałeś się gdzieś? :))
Przykryty bo mokry jak wydra. Deszcz go zmoczył. :)
Usuńhi hi hi hi :D :D :D
OdpowiedzUsuń:P :P :P :)
Ale przemądrzałe koty :P :P :P :) :)
"móóój jest ten kawałek kocyka.." :))
OdpowiedzUsuńżebym ja musiała zaglądać do słownika wyrazów obcych, żeby kota zrozumieć?!!
a w ogóle, tak całą brutalną prawdę zaraz wywalać? żadnego zrozumienia dla ludzkich, pardon, psich uczuć?!
Dokładnie :) Przyszła paczuszka, ale otworzenie zostawię sobie na weekend. Dzięki!
UsuńGlaski dla Ruficzka! On ma anielską cierpliwość;)
OdpowiedzUsuńBiedny Ruficzek, ale z drugiej strony o higienę mógłby zadbać, taki duży mężczyzna a się nie myje ;)
OdpowiedzUsuńBiedny Rufi musi przebywać w takim towarzystwie On jest tak dobrze wychowany a koty robią sobie polewkę z niego :)
OdpowiedzUsuńBo pies to taki mały śmierdziel. Nie znam psa, który nie śmierdzieć. Nasz rodzinny sznaucer też dostarcza wrażeń zapachowych, niekoniecznie jest to morska bryza.
OdpowiedzUsuńA Ruficzek przepiękny. Głaski dla wyobcowanego wśród kotów czyściochów biedaczka.
Usuńot jakie bzdziągwy z tych kotów, najpierw poliglocą, że człowiek wróć pies z kulawą nogą nie rozumie, a potem bezceremonialnie mówią psu, że śmierdzi, no SKANDAL :)
OdpowiedzUsuńGłaski dla Rufa
Rafal vel lipton_WE
Jak kotkom nie odpowiadal zapach Rufiego, to mogły iśc w inne miejsce, a nie dokuczać mu :)
OdpowiedzUsuńSłusznie, ale to jest niemożliwe! Wszędzie muszą mu się wtranżolić, do miski, na posłanie, na kocyk i jeszcze wylegują się po kanapach, a on nie może :((
UsuńKoty zaczepki szukaly, ale pies dzentelmen i udal, ze nie rozumie /smiech/!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Oj tam. Zaraz śmierdzi. Pachnie inaczej po prostu ;)
OdpowiedzUsuńCzyżby pies być na spacerze w mglistą pogodę???
OdpowiedzUsuńAle tak to już jest, jak się nie wytłumaczyć po kociemu to trzeba jak krowie na rowie... hmmm... psu na budzie...na kocyku???
U nas też bywa irlandzka pogoda, więc czasem potrzebne jest wstępne osuszenie psa na kocyku, żeby nie ufajdał pół domu. Zapach mokrej sierści faktycznie powala, nie dziwię się kotom :)
UsuńPies smierdziec. hahaha, wybuchnelam smiechem az oplulam monitor;) nie mozesz mi tego robic w pracy, bo teraz sie na mnie dziwnie patrza ;)
OdpowiedzUsuńBiedna pies, ciekawa jaka bedzie riposta? Przeciez kot tez czasem nie rozumiec o czym mruczy pies? ;)
No i to jest dobry pomysł na jakiś kolejny komiksik ;0
Usuń"Zemsta Rufiego" ;D
UsuńFutrzaste złośliwce;)
OdpowiedzUsuńBiedny Rufciu:( ale jak chcesz to podeślę ci moją Owczarkę i masz zagwarantowane,że w zasięgu twojego wzroku i nosa nie będzie żadnego Kota:)
OdpowiedzUsuńRufi jest niespotykanie spokojnym psem i nie odpowiada na zaczepki kocie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
co za fredoty :))))))
OdpowiedzUsuńswoją drogą, jak zobaczyłam otulonego kocykiem
Ruficzka, to mi się jeszcze bardziej gorąco zrobiło uffff :))
Ja nie wiem skad on bierze TYYYLE cierpliwosci do tych dziadow ;))))
OdpowiedzUsuńKsiążę na wysokim poziomie! Także językowym. Ale i Amisia sroce spod ogona nie wypadła:) Aż mi żal Rufiego; przecież on też jest arystokratą.
OdpowiedzUsuńNinka.
Kochany Rufuś...:) Ale swoją drogą koty mają trochę racji, przemoczony pies fiołkami raczej nie pachnie:)))
OdpowiedzUsuńCoooo, mój zapach im przeszkadza przecież ,tak MUSI pachnieć przemoczony pies.Wy pociągnijcie nosem jak Łysi wybierają się z wizytą.Noooo po prostu głowa boli.
OdpowiedzUsuńTak ,tak Ruficzku masz rację,każdemu śmierdzi coś innego.
KOCHAM TWOJE KOMIKSY!!! Koty popłynęły! Ale czego można było się po nich spodziewać! Ruficzku nie przejmuj się! Bo co można powiedzieć o ssakach, które zamiast się myć to się wylizują, fuuuu!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Ruficzku, bo choć jesteś fantastyczny psiur, to koty maja rację. Mokry pies, niestety, śmierdziuje. :) Wysusz futerko i po sprawie. Ale i tak zazdrościmy- ja i mój pies, tego deszczu. Dużo byśmy dali choć za kilka kropli.
OdpowiedzUsuńJoanna
Cały dzień się zastanawiałam, co napisać pod dzisiejszym komiksem. I co? I obawiam się, że upał i zajezdnia w pracy odessały z mojego rozumku wszystko, co przy odrobinie wysiłku mogłoby pomóc w skleceniu czegoś sensownego. Poddając się, zacytuję więc klasyka: ożeż!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mózgowa próżnia poupalna przemija...
PS. U nas, kiedy coś nieładnie pachnie, mówi się, żeby nie tak znowu z grubej rury, że naśmierdkuje. :)
Jolka- KOPYTKO !!!
Usuń:p
Viki - :**
UsuńJolka! to kopytko nie było pod buziaki :P
Usuńwłaśnie!!!
UsuńPies śmierdzieć:)oj tam oj tam
OdpowiedzUsuńBiedny Rufi... Ty nie śmierdzieć, ty pachnieć inaczej ;-)
OdpowiedzUsuńPies smierdzieć naprawdę mnie rozbawiło
OdpowiedzUsuń