Strony

piątek, 19 kwietnia 2013

Retrospekcja

Zdarzyło się, zanim wrocławiak Szuwarek stał się warszawiakiem Gackiem.











PODPIS

53 komentarze:

  1. O matulu! Ale klawe ;)))
    Szuwar lekcje wziął sobie do serca. Zawsze chce jeść akurat z tej miski, z której je Lucek ;))
    Uśmiałam się i troszkę wzruszyłam :))))) Cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i raszpla mnie rozłożyła na łopatki ;))))

      Usuń
    2. Mskotko, własnie się zastanawiałam kim jest "raszpla" :)))
      Ale Ci Ankowe zwierzaki wyrychtowały niezłego nicponia :))

      Anko, jesteś .....Boska :)))

      Usuń
    3. Maskotko, fajnie, że udało mi się wywołać w Tobie takie emocje :) Ucałuj Gaculinka w różowy noseczek :)

      Usuń
  2. No to teraz sie nie dziwie, skad tyle cwaniactwa i tupetu w tym malym cialku i dlaczego moj czarny pupilek cierpiec musi. To byl spisek!!! Nauki czerpane w najlepszych wroclawskich szkolach dla cwaniakow :)))
    Dobrego dnia, Anko.

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie ... uśmiałam się do łez ....
    Jaka komitywa ho ho hooooooooooooooooooo

    Aniu zapewniłaś dobry humor na cały dzień ;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo Szuwarku na SZmalec na deser sobie zasłużyłeś ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. co za zdolna mała bestyjka;-)))
    słodziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. To Szuwarek buł warszawiakiem, zanim jeszcze tam zamieszkał ;-) Stolyca nie zdołała go onieśmielić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ...skąd Ty bierzesz pomysły na komiksy, na mojej twarzy gości rogal. O taki

    :))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. To go dopiero Amisia i Rufi wyszkolili! Zresztą chłopak pojętny, więc nie mieli dużych trudności. A kiedy zaglądam do Maskotki, widzę, że nauka nie poszła w las!
    Ninka.
    Na @ napisze po konsultacji z Dorotą, bo to ona zna wszystkie szczegóły; postaram się jeszcze dzisiaj.
    N.

    OdpowiedzUsuń
  9. ;DDDD
    no nie mogę!
    humor z rana jest jak śmietana!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Szuwarek to mój ulubiony TwójTymczas:) Gacka lubię tak samo i często do niego zaglądam. Dziękuję za ten super komiks.

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  11. O ja pierdziele!!! Dziś brak mi słów na te teksty! :D Brak słów Anko! Dasz wiarę? :D:D:D:D
    Co Ci w tej głowie siedzi ... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. No, no, no.... że też Maskotka się nie bała wziąć do domu takiego cwaniaka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bałam się, bo Anka nic mi nie powiedziała o tym szkoleniu! Inaczej miałabym niezłego cykora ;))

      Usuń
    2. He, he, nie masz cwaniaka nad... wrocławiaka. :)

      Usuń
  13. Maskotka, dostałaś w pełni ukształtowanego kociaka, lekcje Księżnej AMi w las nie poszły :)
    Anka Gracjas za uśmiech z rana :)
    Rafal vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
  14. Buahahahaha - powiem to co alucha - O Ja pierdzielę !!!! ostatnio uwielbiam to wyrażenie dzięki pewnemu serialowi :))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiemu, bo nie na bieżąco jestem?

      Usuń
    2. O jacież pierdziele nawet ;)
      Przepis na życie Anko, ale nie oglądaj - tylko na początku był fajny wg mnie ;)

      Usuń
    3. Pierwszy sezon był ekstra. Potem przestałam oglądać.

      Usuń
  15. Zarypiste...jak wszystkie Twoje teksty z tymi aktorami:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Raszpla?? ;-)))
    Podoba mi się!! Od dziś będę się tak zwracać do... ojj nie... bo jeszcze mi po warszawsku w pysk da ;-)))
    Super historyjka... a Gacek... no tak na cwaniaczka wyglądał mi od samego początku ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  17. no proszę, kiedyś nie lubiłam piątków - wbrew ogólnej tendencji - bo moje piątki często dopada jakaś kumulacja spraw "na wczoraj". to było, oczywiście, zanim odkryłam Twojego bloga :) teraz wystarczy jeden klik.. i kolejny raz you've made my day, Anko W. ze zwierzami :)))
    :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Miłego! Bo dla mnie już miły!

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu,
    wprawdzie mieszkasz we Wrocku, ale masz niesłychany talent do przekazywania zwierzaków w dobre ręce.
    Pomyślałam sobie więc, że napiszę Ci, że Piter ma aż 4 małe czarne szczęścia do oddania.
    Podaję linka do ogłoszenia:
    http://ptr17.blogspot.com/2013/04/wez-na-kolana-kota-czyli-ogoszenie.html

    Może dzięki Twoim kontaktom coś dałoby się zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądnę tam Iw, ale pewnie mogę zrobić to co Ty, udostępniać. Nie mam jakiś "kontaktów". Szukam domu "moim" kotom przez ogłaszanie. Sama, jak pewnie wiesz, mam teraz jednego tymczaska na wydaniu - Goplankę.

      Usuń
  20. A tak przy okazji warsiaską nawijkę Szuwarek ma opanowaną lepiej ode mnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę Aniu że ty się nieźle przy tych zwierzakach uczysz różnych hm... dialektów.

    OdpowiedzUsuń
  22. O bogini, jaki to pojetny kotek, nasz Szuwarek! Taki malutki a tak zdolny, no geniusz maly!! a w realu - daje sobie rade jak obiecywal?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz, Krysiu, powinnaś wpaść czasem do Maskotki na mały rekonesans. :)

      Usuń
    2. No właśnie! Zobacz jak on urósł! Młodzian z niego piękny i młody - ;)
      http://maskotkaipieska.blogspot.com/

      Usuń
    3. No widze, ze rekonesanse bylyby wskazane :)))
      wyrosl na sliczego kotka z rozowym noskiem :))

      Usuń
  23. Co jak co, ale lemoniada to z Szuwarka nie jest. Tryndyryndał u nie byle jakich nauczycieli, to i trajluje jak rodowity warszawiak. :)
    Oj, wciągnął mnie ten słownik gwary warszawskiej, wciągnął. I z pewnym zaskoczeniem skonstatowałam, że wiele z tych słów znam - używała ich moja mama. Tyle że ona spod Ostrowca Świętokrzyskiego... Hm.
    Szuwarek-cymesik jako i komiks-cymesik. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tryndyryndał, lemoniada? Widzę, że faktycznie wciągnął Cię ten słownik :)

      Usuń
  24. Szuwarek był bardzo zdolny,szkolenie się udało,myślę też,że to duża zasługa kadry prowadzącej.
    Komiks super.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. no proszę, jak wrocławskie zwierzaki wyszkoliły gacka na warszawiaka.
    ja natomiast się wzruszyłam, że ktoś jeszcze o gwarze warszawskiej pamięta...
    całe życie spędziłam w warszawie, gwarę kiedyś, dawno słyszałam często. i ten niepowtarzalny akcent z pragi czy czerniakowa....


    OdpowiedzUsuń
  26. Jak zwykle ubawiłam się niesamowicie,teksty powalają.Zapraszam do mnie po wyróżnienie.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajnie cię zainspirował ten słownik gwary warszawskiej.
    Bardzo ciekawe zdjęcia, ten mały na tym oparciu i Amisia wyciągająca do niego łapy,to wygląda jak prawdziwa konwersacja,a Rufi wcale nie wygląda pierdołowato tylko dobrotliwie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zaglądam do Szuwarka-Gacka dość często. Wyrósł na fajnego faceta. No, ale jakby miało być inaczej po takiej wrocławskiej szkole. Mam nadzieję, że nigdy nie skończą Ci się pomysły na komiksy, bo poprawiają humor na cały tydzień. Miłego weekendu dla Łysych i Kudłatych.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj Anko... aż mi się łezka zakręciła, ja się wychowałam na starej Pradze (Północ) w Warszawie... i z dziecięctwa pamiętam tę gwarę, szczególnie jak chodziło się ba bazar Różyckiego.
    Uciekłam ze stolycy od betonu, pędu, hałasu. Tamtej Warszawy już niestety nie ma... a jak w którymś z komentarzy dawno temu pisałam - wszystko "unowocześniają" zastępując betonem :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Maluszek jest świetny, będzie mu tam dobrze...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  31. Anko Wrocławianko nieźle się uśmiałam z rana:)))
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  32. twój pomysł na komiksy boski jest! lubię tu powracać do tych zabawnych milusińskich

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)