Takiego nastroju, takiej energii, takiej przyjaźni, takiej bliskości, takiego doceniania, takiego obcowania z naturą, z tym, co dobre i proste, życzę Wam na święta.
Jola na moją prośbę napisała parę słów:
Spacer sobotnio-niedzielny, nasza obowiązkowa przyjemność. Czasem dłuższy, czasem krótszy. Po zeszłotygodniowym, w bardzo ciepłym słońcu, spodziewałam się, że ten będzie już co najmniej bez ciepłych szalików i czapek, zwłaszcza że kalendarz wskazał właśnie, że nadeszła wiosna. A tymczasem w sobotę przyszło nam się znów zawinąć w ciepłe ubranka i ruszyć do lasu. Śnieg nas nie odstraszył, bo w perspektywie mieliśmy przednią zabawę - niewiele jest widoków przyjemniejszych od radosnych harców psów na śniegu. Jak one to lubią! Tarzają się, napadają na siebie, tarmoszą się za kłaczory, poszczekują, powarkują, galopują, robią wyskoki, wyrzucając w powietrze śnieżne tumany. Jak przyjemnie jest patrzeć na nie brykające na białej połaci, czasem nawet się przyłączyć - Igor uwielbia się pokładać na śniegu z naszymi psami.
I choć czasem patrzę na to z lekkim niepokojem, to jednak, jak się okazało w niedzielę, mniej inwazyjne jest leżenie młodzieży z psem na śniegu, niż gdy się oba osobniki spotkają w biegu na ubitej drodze. Niekontrolowany wyskok pod nogi, ułamek sekundy i końcowy odcinek kręgosłupa zwany kostką guziczną lub ogonową dostał za swoje. Cóż, już po lekkim ochłonięciu i osłabnięciu pierwszego bólu Igor skonstatował: spacery to zdrowie. W związku z tym, bez względu na pogodę, w najbliższy weekend też będziemy spacerować, choć Igor w znacznie spowolnionym tempie i dużo ostrożniej. Dla ścisłości dodam jeszcze tylko, że miłość do psa, który dziecięciu podstawił "haka", ani trochę nie ustała. :)
I choć czasem patrzę na to z lekkim niepokojem, to jednak, jak się okazało w niedzielę, mniej inwazyjne jest leżenie młodzieży z psem na śniegu, niż gdy się oba osobniki spotkają w biegu na ubitej drodze. Niekontrolowany wyskok pod nogi, ułamek sekundy i końcowy odcinek kręgosłupa zwany kostką guziczną lub ogonową dostał za swoje. Cóż, już po lekkim ochłonięciu i osłabnięciu pierwszego bólu Igor skonstatował: spacery to zdrowie. W związku z tym, bez względu na pogodę, w najbliższy weekend też będziemy spacerować, choć Igor w znacznie spowolnionym tempie i dużo ostrożniej. Dla ścisłości dodam jeszcze tylko, że miłość do psa, który dziecięciu podstawił "haka", ani trochę nie ustała. :)
Czy te zdjęcia i treść, jaką przekazują, nie są cudowne?
PS. Propozycje imion dla nowej są bombowe! Jeśli do wtorku kotka sama sobie nie nada imienia, to zrobię sondę wśród tych, moim zdaniem, najbardziej do niej pasujących. W każdym razie dziękuję za Waszą kreatywność.
Do zobaczenia po świętach!
Są cudowne! Energetyczne. Po prostu wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNie mam daru do pisania,
OdpowiedzUsuńa tym bardziej do składania życzeń miłych i serdecznych,
a do tego pożytecznych,
tak więc teraz tutaj stąd życzę Ci Wesołych Świąt.
Tobie ,Rodzinie i Futrom :)
Nie nooo, zdjęcia pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam takie klimaty :P
Aneczko, dobrych i radosnych Ci życzę. By były lepsze niż myślisz, że będą :*
Udanych świąt :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, trzy szczęśliwe futra i nie mniej, zapewne szczęśliwi opiekunowie :))
O tak! :)
UsuńWidać na zdjęciach, że pozytywna energia aż buzuje :)
UsuńFantastyczne, optymistyczne zdjęcia i cudny opis :-)))) Tego mi było potrzeba z rana. Pozdrowienia dla Ciebie Aniu i Twojej Rodzinki i dla Joli i Jej Rodzinki. Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu, serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoje przyległości. :)
UsuńBiedna kostka guziczna (tej nazwy nie znalam) Igorka! Ale tak to w zabawie bywa, ze w ferworze my depczemy psy, a one nas wywracaja.
OdpowiedzUsuńNie ma piekniejszego widoku, jak rozesmiane buzie dzieci i pyszczki psow!
Anko i Jolko, Wam i Waszym Rodzinom -wesolych swiat!
Dziękuję, Pantero, uściski! Także Tobie i Twoim bliskim wesołych świąt! :)
UsuńAle piękne zdjęcia, i tak pełne energii :)
OdpowiedzUsuńRadosnych i słonecznych Świat.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna wyprawa do lasu,tyle radości:)
OdpowiedzUsuńZdrowych, wiosennych świąt Wielkanocnych dla Ciebie i Twoich bliskich:)
Tyle radości w tych pieskach :-)
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych Świąt Wielkanocnych życzę !
moja bratowa, która jest cichym czytelnikiem tego bloga po obejrzeniu wczorajszych zdjęć zaproponowała, żeby kocię nazwać Rufinka :)
OdpowiedzUsuńMnie też chodziły po głowie podobne pomysły: Rufiona, Rufelia i tym podobne. :)
Usuńza życzenia oczywiście dziękuję i Wam podobne przesyłam :)
OdpowiedzUsuńTakie obowiazkowe przyjemnosci to ogromny zastrzyk wlasnie prostego zadowolenia z zycia i upewnienia sie, ze tak niewiele w zyciu jest Naprawde Wazne A Tyle Daje. A i psy w siodmym i osmym niebie.
OdpowiedzUsuńBiedna kostka ogonowa!
Co do imion kocich - a moze Nowa sama wybierze. zwin propozycje w kulki i rzuc na podloge....czary mary ;)
To jest dobry pomysł, chyba tak zrobię :)
UsuńZnam historię Leśnej, opisaną przez Ciebie; przez moment korespondowałam z Jolą, kiedy bałam się mocno o relacje kota Gucia, domownika a świeżo przygarniętego Amika; teraz jest lepiej, a Miśka moja szybko dogadała się z nowym gościem, i też tak szaleją na śniegu; strasznie lubię moje zwierzaki, to przyjemność patrzeć na ich zabawy, albo na spokojny sen; spokojnych świąt, Anko, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie wtrącić słówko, Mario, właśnie wczoraj do Ciebie zaglądałam i podziwiałam (w cichości), jak dzielnie przedzieracie się do swojego Pogórza przez śniegi i zawieruchę. Bardzo ciepło Cię pozdrawiam. :)
Usuń...też bym się tak wyhasał i wytarzał, chyba zwierz się we mnie budzi...
OdpowiedzUsuńJestem 3xl- to poproś Połówkę-niech Cię wyprowadzi:D
UsuńChciałabym zostać na te święta z wiosną,bez śniegu.
OdpowiedzUsuńA przyjaźń też do kompletu mi potrzebna.
Ja Cię lubię, jakby co :)
UsuńŚwietne zdjęcia, cudowna natura i śliczne pieski. :) Wesołych Świąt ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne!
OdpowiedzUsuńRadości życia winniśmy się od naszych Braciszków czterołapych uczyć :)
te zdjecia sa super - maja energie, moc i poklady milosci!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i pieski!
OdpowiedzUsuńTo prawdziwa przyjemność oglądać ich harce.
Aniu, z okazji Świąt wszystkiego najlepszego.
Pozdrawiam:)
Piękne zwierzęta!
OdpowiedzUsuńWidać radość psów na zdjęciach, są wspaniałe :)))
OdpowiedzUsuńTo jest radość życia:) Wesołych, pogodnych Świąt:)
OdpowiedzUsuńOooo zawsze marzyłam o wygrzewaniu się w wiosennym słonku z moimi psiakami na jakiejś polance. Z tym ,że moja Alma to w miejscu nie usiedzi a co dopiero "poleży"...
OdpowiedzUsuńhttp://moja-sfora.blogspot.com/
Hej! To znowu Ja :D Bardzo dziękuję za miły komentarz na moim blogu. Dał mi nadzieje, na więcej i więcej komentarzy. Cierpliwym jestem człowiekiem. Właśnie skończyłam czytać tego bloga. Od początku do końca, wszystkie historie przeczytałam. Cudne i do tego piękne zdjęcia. Teraz biorę się za swojego bloga. Pisanie notek... Mam już materiał, pomysły, tylko siąść i pisać. A na Świętach całej Pani rodzinie życzę Zdrowych, Spokojnych i Wesołych oraz Mruczących Świąt Wielkanocnych. :*
OdpowiedzUsuńMagdaleno, dopiero zaczęłaś. Cierpliwość się przyda :) Będę do Ciebie zaglądać, dzięki za życzenia :-)
Usuńale rozkoszne chwile w milym psim towarzystwie, a o dobra kondycje w takim wypadku nie trudno. Kochana cudownych swiat Wam zycze, duzo sloneczka i udanego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńWszystkim bardzo dziękuję za świąteczne życzenia! :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, radosnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńJoanna
Ciepłych, rodzinnych, wspaniałych świąt!:)
OdpowiedzUsuńRadosnego wiośnienia w miłej kompanii życzę i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSiemka , też mam bloga o psiaku ;) ja dopiero zaczynam prowadzić o moim ;) jeśli chcesz to mogę cię polecić ,liczę na rewanżyk ,www.wako.cba.pl ;)
OdpowiedzUsuńOd samego patrzenia na te zdjęcia uśmiech ciśnie się na usta, naprawdę są naładowane pozytywną energią. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę spokojnych, wesołych oraz - jak na właścicielkę kota przystało - niezwykle rozmruczanych Świąt Wielkanocnych. :)
Będę regularnie zaglądać!