Strony

czwartek, 26 lipca 2012

Rady dla rodziców

Witam w ten piękny, niepowtarzalny, jedyny w naszym życiu czwartek. :-) 
Jak mówi znany kawał, jeszcze tylko wpi...ol (piątek) i wakacje (czyli weekend)! Cieszę się. :-)

Dziś ciut poważniej. W moje ręce trafiła ulotka Kampanii Przeciw Przemocy i zamyśliłam się... Wprawdzie ja jestem już bardzo dużym dzieckiem, moje dzieci są już dorosłe, wnuków jeszcze nie posiadam (ale bardzo bym chciała), ale treść ulotki zainteresowała mnie na tyle, żeby się z Wami nią podzielić. 
Ubolewam nad tym, że kiedy ma się małe dzieci, człowiek zazwyczaj sam jest jeszcze głupi i niedojrzały, a kiedy już coś się o życiu wie, zna się zasady i priorytety, dzieci są już od dawna odchowane i na wychowanie jest za późno. Poniższy tekst pochodzi ze strony http://www.kampaniaprzemoc.pl/

Rady dla rodziców 

Jak być dobrym rodzicem
  1. Kochaj i okazuj dziecku miłość, np. przytulając je, całując i mówiąc mu "kocham cię". Okazywanie miłości daje dziecku poczucie bezpieczeństwa.
  2. Słuchaj uważnie tego, co mówi Twoje dziecko. Interesuj się tym, co robi i co czuje.
  3. Wyznaczaj granice i ustal zasady obowiązujące w Twojej rodzinie. Dzieci czują się bezpieczniej, jeśli trzymasz się granic i zasad, nawet jeśli od czasu do czasu na nie narzekają.
  4. Dostrzegaj zabawne strony bycia rodzicem i pozwól sobie na śmiech, kiedy to jest możliwe. Czasami rodzice stają się tacy poważni, że rodzicielstwo przestaje dawać im radość.
  5. Postrzegaj świat z perspektywy dziecka. Wyobrażanie sobie, co czuje Twoje dziecko, jest kluczem do zrozumienia jego zachowania.
  6. Chwal dziecko za dobre zachowania. Pozwala to dziecku zbudować pewność siebie i poczucie własnej wartości.
  7. Dotrzymuj danych obietnic, nawet jeśli jest to trudne. W ten sposób uczysz dziecko zaufania i odpowiedzialności.
  8. Ustal wspólnie z dzieckiem porządek dnia. Pozwoli to zapewnić poczucie bezpieczeństwa i organizację czasu dziecka oraz unikania niepotrzebnych konfliktów.
  9. Dbaj o swój wygląd zewnętrzny i o swoje zdrowie. Dziecko naśladuje nas. Ucz dziecko dbałości o zdrowie i higienę osobistą.
  10. Pamiętaj o własnych potrzebach. Przeznacz trochę czasu tylko dla siebie. Jeśli czujesz, że tracisz panowanie nad sobą, że możesz krzyknąć na dziecko, poniżyć je lub uderzyć, odejdź na chwilę, uspokój się i policz do dziesięciu.

Banalne te rady? Nie sądzę. Każda z nich kryje dużą głębię mądrości. Za nieprzestrzeganiem każdej z nich kryje się ogrom krzywd, bólu, frustracji, kompleksów, tłumionej złości i gniewu, z jakimi potem musimy się jako dorośli mierzyć. Jeśli nie dostaliśmy tego, to jako dojrzali ludzie nie możemy tego również dać swoim dzieciom i dzieje się tak na przekór rozumowi i chęciom. Chyba że zrozumiemy, przepracujemy emocjonalnie, przyglądniemy się swojemu dzieciństwu otwartym okiem i odważnym sercem. 
Czy któryś z tych punktów jakoś mocnej gra w Waszych duszach? 
Jeśli macie ochotę, piszcie. Ja czuję uścisk w dołku przy punkcie 2, 5 i jeszcze przy paru...
Co się dzieje, jeśli rodzice nie przestrzegają tych "banalnych" zasad? Na ile znam biografię Hitlera, to mogę śmiało stwierdzić, że jego rodzice nie przestrzegali ani jednego z tych punktów. Ani jednego. Dla mnie to wstrząsające.

A co, jeśli jakaś para małżeńska nie ma zamiaru zajmować się takimi duperelami jak jakieś zasady? Wtedy proponuję zająć się wyszukiwaniem po sieci takiego hasła, jak widzicie u mnie na blogu. Pisałam już o tym w poniedziałek. :) A tu znowu. :) To ostatnie zdanie proszę potraktujcie z przymrużeniem oka, nie namawiam nikogo do takich czynów!





59 komentarzy:

  1. Aniu, przeczytałam dwukrotnie listę zasad rodziców.
    Boże Mój, z wielkim zaskoczeniem stwierdziłam, że dałam wszędzie "ptaszki" !!! Ale czy to znaczy, że nigdy nie popełniłam matczynych błędów ?
    Czy jestem dobrym rodzicem ? Ciągle zadaję sobie to pytanie mimo, że moja córka sama jest matką.
    Ciekawe, jak z perspektywy czasu moja córka oceniłaby mnie biorąc pod uwagę te punkty ? Post mądry i godny przemyślenia.
    Post mądry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario. Oczywiście na te pytania może odpowiedzieć jedynie Twoja córka, ale z pewnością popełniłaś jakieś błędy, bo jesteś... człowiekiem, a my, ludzie jesteśmy omylni:)

      Usuń
  2. W dzisiejszych czasach rodzice są ciągle w biegu,
    jak tu wychować dziecko dobrze?
    Obserwuję to na co dzień, a jeszcze obok mam przedszkole...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Krysiu, myślę, że bardziej niż o czas chodzi o priorytety i jakość, ale czasy są rzeczywiście szybkie:)

      Usuń
  3. Takie proste, a takie mądre!

    Wszystkiego najlepszego!
    Cudownego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahaha, czego Ci ludzie szukają na Twoim blogu Ty o katach a oni o...ech;)
    Aniu to wszystko o czym piszesz to szczera prawda, bardzo ważne zasady...kocham swoje dziecko ponad wszystko w sumie też przy każdym pkt postawiałam ptaszki jednak czasem cięzko jest sie uśmiechać...tak z tym mam największy problem;( choc staram się by nie widziała smutku czy nawet uronionych łez...dziekuję ci za ten post,uciekam do Mani;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, dziecko uczy się przez obserwowanie rodziców, niby dlaczego ma nie widzieć łez? To też cześć życia, a dzieci czują każdą sztuczność. Pomyśl o tym w ten sposób. Wystarczy powiedzieć "Tak, mamusia też czasem płacze, jak jest smutna, to normalne, nie martw się":)
      Buziaczki

      Usuń
  5. Zasady niby proste, a.... No właśnie!
    A słowa kluczowe... Czy TY na pewno pisałaś o kastracji męża? cha cha cha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie:-) Ale czego to ludzie nie szukają, co? cha cha:-)

      Usuń
  6. No nie wiem, ale ja te zasady znałam na wiele lat wcześniej przed zostaniem matką. Fakt, nie spieszyłam się do macierzyństwa, dziecko urodziłam w 12 lat po ślubie. I wszystkim małżeństwom polecam taki model - przeżyjcie wpierw razem kawałek życia, wyszalejcie się, zgromadzcie wspólne wspomnienia, poczytajcie nieco książek o "urokach" macierzyństwa, o psychice dziecka i dopiero wtedy wezcie się za produkcję dzieci.To zawsze powinna być świadoma decyzja a nie efekt przypadku.Wtedy naprawdę ma się już więcej rozumu i dobrze się wie, że dziecko to nie jest zabawka a człowiek, którego należy traktować z pełnym zrozumieniem i szacunkiem.I pamiętać należy też o jednym - nie wszyscy muszą posiadać dzieci, naprawdę. Dobrze wiem, że taki pogląd nie jest popularny, ale na popularności to mi akurat nie zależy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Użyłaś słowa klucza: szacunek. To takie ważne! A z Twoim poglądem się zgadzam i nie widzę w nim nic kontrowersyjnego. Nie wszyscy muszą (a nawet powinni) mieć dzieci.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Aniu, zgadzam się, zasady niby banalne a z pewnością dają niesamowity efekt.
    Zapewne w dzisiejszych czasach, kiedy wszyscy tylko biegną do przodu (po co?!), nie mając czasu na chwilową zadumę, trudniej jest o tych zasadach pamiętać, nie mówiąc już o stosowaniu.

    W moim dzieciństwie też znalazłabym brak, któregoś z punktów. Ale czy nie uważasz, że dzisiaj jest łatwiej wychowywać dziecko niż kiedyś?
    Mamy tysiące poradników w księgarniach, portali o ciąży, dzieciach, byciu matką, są szkoły rodzenia, różne fundacje, instytucje. Dzisiaj coraz modniejsze jest świadome macierzyństwo, pełne miłości, zrozumienia i ciepła. Jeszcze przed urodzeniem maleństwa, możemy w kilka dni dowiedzieć się najważniejszych zasad o ciąży czy o wychowaniu.

    Kiedy moja Mama mnie urodziła, jedynym jej "poradnikiem" była babcia. Która niekoniecznie wszystko wiedziała najlepiej;)

    Tak to widzę z perspektywy jeszcze-nie-mamy;)
    Być może w przyszłości to się zmieni;)


    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
    d.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się z Tobą, choć zależy od punktu widzenia z jakiego na to spojrzymy. Na pewno wiedzę można uzyskać większą, można łatwiej skorzystać z różnych poradni, psychologów, ale wciąż to co mamy w sobie, zależy od tego co dostaliśmy i tyle przeważnie dajemy swoim dzieciom. Jakoś tak się dzieje, że wciąż powielamy błędy naszych rodziców, jakby prowadziła nas jakaś tajemnicza siła. Ja sama, będąc nastolatką, nigdy bym w to nie uwierzyła, (że będę taka dla moich dzieci, jak moi rodzice dla mnie), a jednak jest wiele, wiele podobieństw...
      Buziaczki:)

      Usuń
  8. Myślę, że dla kociarzy, ale takich prawdziwych, opiekuńczych, mądrych i odpowiedzialnych a nie tylko "kici sryci tuti puti", wprowadzenie takich zasad wobec dziecka przychodzi naturalnie. Kot w domu to trochę jak dwu-trzy letnie dziecko - dla odpowiedzialnego opiekuna to ciągła opieka, obserwacja, kontrola zdrowia ale też zabawa i nauka, troska, mądre żywienie, zrozumienie potrzeb, zarówno tych podstawowych i oczywistych jak jedzenie ale też tych nie przez wszystkich na co dzień stosowanych jak zaspokojenie poczucia bezpieczeństwa, stymulację rozwoju fizycznego i psychicznego poprzez zabawę, dotyk, naukę, aktywność ruchową, itd. itp.

    Koty też nas podpatrują i uczą się wielu rzeczy od nas, nasze nastroje udzielają się również im... Postrzegaj świat z perspektywy kota, wyznaczaj granice i ustal zasady obowiązujące w Twojej rodzinie, ustal porządek dnia ale pamiętaj też o swych potrzebach, itd. itp.

    Tak się czasem zastanawiam, jest wiele zasad, które powinny kierować naszym życiem czy postępowaniem, mamy je albo wpojone, albo nas edukowano o tym, w każdym razie są niby oczywiste więc gdy wszyscy czytamy o tym, komentujemy "tak, tak, zgadzam się", "lubię to"... a ile osób żyje według takich zasad i wciela je naprawdę w życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o masz, zawsze powtarzam, że jak ktoś sobie da radę z kotem, to da radę i z dzieckiem:))pozdrawiam!

      Usuń
    2. Bardzo słuszną masz refleksję. Przeważnie każdy jest mądry teoretycznie, natomiast w praktyce dramat! Moim skromnym zdaniem, kluczem jest najpierw poradzenie sobie ze sobą, dostrzeżenie, co nam się w dzieciństwie przytrafiło, wyrobienie sobie takiej empatii nastawionej na dziecięce postrzeganie świata, odkłamanie przekonań którymi nas karmiono i wtedy dopiero możemy mieć nadzieję, że nie powielimy błędów naszych rodziców, nie przekażemy ich naszym dzieciom.
      Byłam ostatnio w szoku u fryzjera, kiedy po miłej rozmowie o dzieciach usłyszałam, jak fryzjerka rozmawia ze swoim dzieckiem przez telefon. Jak z podwładnym połączonym ze służącym.Na prawdę współczułam temu dziecku i jestem przekonana, że ten mały człowiek za to będzie płacił, gdy dorośnie.
      Co do kotów, to coś w tym jest, choć z nimi jest dużo, dużo łatwiej:)

      Usuń
    3. Aj tam łatwiej, spróbowała byś wychowywać tego mego Czorta :) Ale zdecydowanie mniej drze ryjka niż dziecko sąsiadów za ścianą :)

      Usuń
  9. Mądre rady - takie proste, a jednak wielu rodziców spełnić ich nie potrafi. Ci, którzy zostawili malutkie dziecko na lotnisku, jak uciążliwy bagaż, pewnie o tych zasadach nie mają pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć, nie śledzę tej sprawy. Jeśli było tak, jak przedstawiają media, to jest to rzeczywiście bulwersujące, łagodnie mówiąc.

      Usuń
  10. Aniu najlepsze życzenia! Dużo szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  11. usmiech szczesliwego dziecka wart jest wszystkich wysilkow i wyrzeczen...Kiedy zasypia z usmiechem i budzi sie radosne to wszystko inne przestaje miec znaczenie. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basieńko, zgadzam się i bardzo mi tego brakuje. Moje dzieci są już takie duże:(

      Usuń
  12. ja bym jeszcze dodała dość kontrowersyjny punkt - dziecko nie może rządzić w rodzinie.
    Uzasadniam - z moich obserwacji wynika, że w wielu rodzinach codzienne życie całkowicie podporządkowane jest dziecku - od jadłospisu (naleśniczki z dżemem dla wszystkich na okrągło bo dziecko lubi)po organizację wolnego czasu i życie towarzyskie. Potrzeby rodziców, zwłaszcza taty, nie liczą się zupełnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, obserwuję to na co dzień w miejscu gdzie pracuję. Niektórym dzieciom rodzice robią ogromną krzywdę wychowując je "bezstresowo". Im i sobie robią krzywdę, a i obcym nie jest łatwo, jeśli muszą zetknąć się z takim dzieckiem.
      Potrzeby rodziców można podpiąć pod pkt 10. "Pamiętaj o własnych potrzebach." Dotyczy to też ojców:)

      Usuń
  13. Anko, Aniu, Aneczko, Anusiu, Anulo, Anulko, Andziu, Aninko, Anno - czy Tobie dziś nie należy pożyczyć czego dobrego, hm? No to pożyczam! :) I bardzo pozdrawiam.

    JolkaM

    PS. Ciekawe, która forma Twojego imienia jest Ci najmniej... dosercna (że zaczerpnę ze słownika Ori). I odwrotnie.
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, czy mogłabyś do mnie skrobnąć na maila, żebym ja mogła skrobnąć do Ciebie? anka.wroclawianka@op.pl
      Dziś nie mam imienin!
      Buziaczki:)

      Usuń
  14. Rady dla rodziców bardzo cenne.Rzeczywistość jednak jest znacznie trudniejsza i odpowiedzialna.Dzisiejsze czasy są bardzo trudne dla rodziców i dzieci.Rodzice zabiegani, dzieci od świtu do wieczora na zajęciach i nikt nie ma dla nikogo czasu.Dzieci wychowuje się bezstresowo,nie uczy się szacunku ,miłości dla otaczającej nas przyrody i zwierząt.Liczy się natomiast super komóra,internet i organizowanie kinder balów przy każdej okazji.Dzieci nie są dziećmi bo żyją w świecie dorosłych i są traktowane jak dorosłe osoby.Może moje spostrzeżenia nie każdemu się spodobają,nie jestem wrogiem postępu lecz z przerażeniem patrzę na ten pędzący ród ludzki i pytam się dokąd i po co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko, mnie się Twoje spostrzeżenia podobają, bo ja mam podobne! Egoizm, egocentryzm, narcyzm kwietnie w koło, a cierpią na tym najmłodsi, którzy będą kiedyś tacy sami i ich dzieci też będą wychowane w wielkich brakach...

      Usuń
  15. Mądre zasady,ale każdy rodzic ma również prawo do błędu.
    Nikt nie jest idealny.I o tym trzeba pamiętać,żeby nie dać się zwariować.

    Spełnienia marzeń Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber, dziękuję, choć nie mam dziś imienin:)
      Prawo do błędu to bardzo ważna rzecz o której trzeba pamiętać, nie jest się wtedy tak nadętym i sztywnym, jak niektórzy, co próbują doskonali:)

      Usuń
  16. DZIŚ MOJE DZIECIĘ MIAŁOBY PONAD 14 LAT:)NIESTETY NIE DANE MI BYŁO BYĆ RODZICEM...ALE ZAWSZE PYTANIE JAKIM BYM BYŁA TKWI WE MNIE:)))MAM NADZIEJĘ,ŻE MĄDRYM...
    KIEDYŚ TRAFIŁAM NA TAKĄ PROŚBĘ...PIEKNE SŁOWA:
    http://www.decybelek.pl/rodzice/proba-dziecka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kapitalna jest ta lista! To też gotowe lustro, żeby zobaczyć czy któryś z tych punktów nie dotyczy naszego dzieciństwa. Och, wiele z nich mi się przydarzyło, kiedy ja byłam dzieckiem. Pamiętam, jak to mnie bolało...
      Kochana Qrko, mocno Cię wirtualnie przytulam, bo wiem, że naprawdę, to być mi nie pozwoliła:)

      Usuń
  17. No wiesz, żeby takie rzeczy! No to przyjmijmy, że to falstart przed właściwym terminem, kiedykolwiek on wypada. ;)
    A teraz, zanim mnie całkiem pożre ciekawość, oddalam się do... innej skrzynki.
    J.

    OdpowiedzUsuń
  18. Z mojego dziecinstwa nie pamietam aby rodzice stosowali choc jedna z tych rad, dlatego ja stosowalam je wszystkie do swoich dzieci. Na razie nie zauwazam zebym za dobrze na tym wyszla, ale dzieci dopiero zaczynaja wychodzic z wieku dojrzewania wiec mam nadzieje ze bedzie dobrze. Czasami mysle, ze gdybysmy pili, lajdaczyli sie, imprezowali, a nasze dzieci nie mialyby nic do jedzenia, szanowalyby nas bardziej. Ale nie, mialy niemal idealne dziecinstwo, chociaz na razie tego nie doceniaja. Mysle ze jednak docenia za pare lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Iwono, w moim dzieciństwie też widzę dużo braków i doszłam już do tego, że mimo moich najlepszych chęci, część z tego przekazałam jednak moim dzieciom. Tak to działa, niestety. Ideałów nie ma:)
      Ale jeśli udało Ci się zastosować w stosunku do swoich wszystkie te zasady, to one na pewno wyjdą na tym dobrze. Pozdrawiam gorąco:)

      Usuń
  19. Zasady fantastyczne.
    Takie zwyczajne a jednak bardzo mądre!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze mowilam, ze dziecko glownie potrzebuje milosci i poczucia bezpieczenstwa. Jesli te dwa warunki sa spelnione, to cala reszta... no, prawie sama przychodzi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie:) Tak,kiedyś też tak myślałam i w sumie nadal tak myślę, ale dotyczy to ludzi którzy mają zdrowe podstawy, czyli mieli miłość i poczucie bezpieczeństwa zapewnione w swoim dzieciństwie. I szacunek. To też jest ważne. Jeśli nie, to zazwyczaj nie potrafią zapewnić tego swoim dzieciom.

      Usuń
  21. Anko, w dniu twoich Imienin przesyłam całuski i dwie rybie łuski, uśmiechaj się jak najczęściej...
    Elka ( z drugiej strony Kołobrzegu, niż byłaś.....)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łuski biorę, a za życzenia dziękuję i nie biorę, bo nie mam dziś imienin. Serio:-)
      (A nie mogłaś zamieszkać po właściwej stronie Kołobrzegu???)

      Usuń
  22. Wlasciwie to nie ma gotowej recepty na wychowywanie dzieci, kazde dziecko to indywidualnosc i moim zdaniem wystarczy je traktowac jak Czlowieka, zeby wyroslo na wartosciowego osobnika. I rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac, bez konca tlumaczyc, dlaczego wlasnie tak powinno postapic.
    Mam trzy dorosle corki, ktore w swoim czasie wszystkie naraz znalazly sie w okresie dojrzewania, problemow bylo co niemiara i wtedy myslalam, ze zywcem do nieba pojde z nadmiaru stresu. Wyrosly, docenily, podziekowaly za wychowanie, takie wlasnie. Czy jest cos piekniejszego?
    Rzeczywiscie czlowiek przy pierwszym dziecku troche eksperymentuje, kierujac sie bardziej instynktem, niz wiedza. Tej nabywa w momencie, kiedy dzieci zaczynaja zakladac wlasne rodziny, bo wtedy proces wychowania dobiega konca. I chyba wlasnie dlatego babcie sa dla wnukow wymarzonymi rodzicami, ze swoim doswiadczeniem, cierpliwoscia i madroscia.
    Troche to pokrecone, ale tak bylo, jest i bedzie.
    Sama teraz czekam na wnuki, ale moje bestie chca sie najpierw wyszalec. No, dobra, bede czekac cierpliwie i mysle, ze bede dla ich dzieci dobra babcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja tak myślę, Pantero! Czekam na te wnuki, choć cieszę się też okresem w jakim jestem teraz, taka wolna, niezależna, wciąż młoda, ha ha:-))
      Pozdrawiam i dzięki za Twój komentarz:)

      Usuń
  23. a ja tu specjalnie dzisiaj weszlam - zeby Ci Aniu zyczenia imieninowe zlozyc .... moja siostra tez Ania dzisiaj obchodzi i tak skojarzylam ... no nic - przynajmniej nowy wpis przeczytalam:) pozdrawiam serdecznie:) pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, dziękuję Ci bardzo, że pomyślałaś a mnie! Niesamowite! Niestety nie mam dziś imienin, natomiast niedługo mam urodziny i to bardzo cholera jasna okrągłe, więc zaglądaj:)

      Usuń
  24. najważniejsze, żeby w ogóle zacząć się zastanawiać nad swoim rodzicielstwem :)
    wszystkiego najlepszego z okazji imienin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie. Nie ma nic gorszego niż bezrefleksyjność i przekonanie o swojej nieomylności.
      Nie mam dziś imienin:( Ale dziękuję Ci za pamieć i biorę Twoje życzenia na urodziny, które są już tuż, tuż:)

      Usuń
  25. Ja powtarzam nie czyń niczego co Tobie nie miłe a już nigdy przeciwko własnemu dziecku.Kochać szanować i wymagać to chyba zasady które się najlepiej sprawdzają .I rozmawiać bo nie ma nic gorszego jak nic nie wiemy o własnym dziecku..

    OdpowiedzUsuń
  26. Czyniąc ogromny skrót powiem tak: mój czas i moja uwaga były zawsze skierowane na dzieci, gdy były jeszcze niesamodzielne. Procentuje to dumą, że nigdy nie kłamały i nie kombinowały a dziś - dorosłe i we własnych związkach - bez problemu proszą o radę, tak zwyczajnie lubią pogadać i myślę, że doskonale się rozumiemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli masz najlepszy z możliwych dowód na to, że wychowanie dzieci świetnie Ci się udało:)

      Usuń
  27. Do tych zasad dodałabym jeszcze jedną - zawsze bądź konsekwentny w działaniu wobec dzieci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podciągnęłaby to pod punkt 3, 7, 8.
      Lecę do twojego ogrodu:)

      Usuń
  28. Wskazowki dla rodzicow- bezcenne, dziekuje:-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nawet jeśli komuś te rady wydają się banalne, jeśli nawet kogoś śmieszą, niech nawet tylko dla zabawy je wprowadzi, a to już bardzo dużo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko że wprowadzanie ich to konsekwentna praca, a to już może się niektórym nie podobać, w końcu łatwiej jest wyznawać filozofię, że "jakoś to będzie":)

      Usuń
  30. Najprostsze rzeczy, są najtrudniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)