Strony

niedziela, 27 maja 2012

Inspiracja wrocławska restauracja - Przystań


Wrocławska restauracja Przystań jest przepięknie położona między Mostem Uniwersyteckim a Mostem Pomorskim. Zaraz obok jest niewielka marina, gdzie można podziwiać fajne łódki albo wybrać się w rejs statkiem wycieczkowym - niejednym.  Mieliśmy przyjemność jeść w Przystani mały obiadek w poprzednią niedzielę. Obiadek zakończony moim ulubionym deserem (niestety). Myślę, że niektórzy już wiedzą, co to za danie. 
Podpowiem, że zazwyczaj przy nim robię: ciiii...   ;-)


Siedzieliśmy na tarasie pod parasolem - z widokiem na uniwersytet,  Odrę i pływające po niej kajaki, stateczki i łódki.  Po materiale parasola skakał wróbelek i jego nóżki fajnie wyglądały od dołu odbite na płótnie. 


Przystawka: grzanki z tapenadą i szynką parmeńską. Dobre.


Zupa z łososia z czarnymi oliwkami i kaparami. 
Troszkę bym ją odsoliła i byłaby bardzo smaczna. Zrobię podobną w domu. 


Sałatka z grillowaną polędwicą wołową. Smaczna.


                                  Sałatka z grillowanym kurczakiem. Też dobra.



Sok jabłkowy z miętą. 


Ciiiii... (wyjątkowo pyszne, prosto z Włoch, naprawdę warte grzechu!)


I spacerkiem na koncert, a potem do domku, bo tam czekają stęsknieni domownicy. 
Na przykład ci:


41 komentarzy:

  1. Idę zjeść śniadanie :-)))
    Przypomniałaś mi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Redaktor Naczelny Kiciulek27 maja 2012 08:27:00 CEST

    kotom wolno siadać na meblach ogrodowych? To mnie ktoś oszukał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. grzecznym kotom wolno, i do domu marsz!

      Usuń
    2. A Ty znasz Redaktorze Naczelny takie coś jak "kotom nie wolno"??? Jestem zdumiona!;-)

      Usuń
  3. Sałatka grillowana musi być pyszna ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieknie i pysznie...miłego dzionka;***

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm ale pyszności! ta sałatka z kurczakiem, lody i jestem w niebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej znowu - jedzenie - takie piękne i pyszne - hm zgłodniałam - ide jeść - Pa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo przyjemnie zasiąść tam przy stoliku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam miejsca - do nadrobienia w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powrót do domku, prawdziwa przyjemność! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Już kilka razy przymierzałam się do tej restauracji, ale mnie osobiście odstraszają tam ceny, niestety :( Za to muszę kiedyś się wybrać na statek przy mostach młyńskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, jak ja - tez wybieram się na statek - wstyd, że jeszcze na takim rejsie nie byłam;-(
      A ceny muszą być wysokie, w takim miejscu! Czasem warto poszaleć;-)

      Usuń
  11. Co tam żarcie... Wrocław! Jaki on piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nawet szykuję o tym mały post;-)

      Usuń
    2. napisz Aniu DUŻY post :)
      właśnie wczoraj wróciłam z Wroclove, jak ja tęsknie :(
      moja mama ma mieszkanie w Rynku, więc rozumiesz jak mi go brak:)

      Usuń
  12. Byłam w tę samą niedzielę ale na samym deserku :) Uwielbiam tamtejszy sernik podany z lodami. Próbowałam kiedyś zdobyć namiar na panią, która te sernika piecze na zlecenie ale manager ukrywa ten sekret tylko dla siebie. Muszę jednak przyznać, że dania mają ładne ale wszystkie są przesolone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli masz podobne spostrzeżenia do moich;-) Lody mają nadzwyczajne! Dania jednak mogłyby być smaczniejsze. Za to miejsce jest piękne!

      Usuń
  13. Mmmmm, smakowicie i przyjemnie:) Tak dobrze czasem nie pitrasić;) Niby nawet lubię, ale nie wtedy kiedy muszę:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedługo będę we Wrocławiu to spróbuję, byłem tam, ale nie jadłem, a skoro,sumie,polecasz-nie odmówię sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ależ apetycznie wyglądają te dania!
    kojarzę to miejsce, nigdy tam nie byłam, ale wiele razy przechodziłam.
    na pewno zajrzę, gdy będę we Wroc.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdjęcie z kotami jest suuuper! :D :D :D
    A tak w ogóle to fajne miejsce :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. ale wszystko smacznie wyglada - piekny ten budynek :) Wroclaw jest sliczny -uwielbiam to miasto :) pozdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że nie mieszkam we Wrocławiu :). Czekam na Twoją wersję tej sałatki :D...

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię to miejsce:)
    Zamawiam tam sałatkę z kacza piersią i maliny na ciepło.
    Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystko wygląda niezwykle apetycznie, a deser koniecznie, zawsze po, a nawet przed daniem głównym - uwielbiam słodycze, z wyjątkiem marcepanów i chałwy.
    Ta grzywa Księcia jest imponująca - jaki on dostojny

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie tu trzy "rzeczy" zainteresowały - sama restauracja, bo ma bardzo ładne położenie , owe sałatki i...lody.Przypomniałaś mi,że mam w lodówce Grycana, pistacjowe. No to pa, lecę sie tuczyć.:)
    P.S.
    A koty obmyślaja jak karę Wam dać za to chodzenie na papu bez nich. I nawet "gościńca" im nie przynieśliście, skandal:))))

    OdpowiedzUsuń
  22. piękny ten Wasz Wrocław :) raz byłam to niewiele widziałam - Panoramę Racławicką, Starówkę i kawałek miasta po drodze - ale i tak zauroczona wyjeżdżałam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak mieszkałam we Wro to bardzo intrygowało mnie to miejsce - chyba nic tam wówczas nie było. Wówczas czyli 3 lata temu. Mam nadzieję, że uda mi się odwiedzić niebawem moje ukochane miasto i zjeść tę sałatkę z polędwicą :D.

    A koty wyglądają jak takie obrażone posągi :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Po obejrzeniu tych pyszności pożałowałam, że mnie nie było z Wami na tym obiedzie :)
    Pychotki!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. p.s. koty wyglądają prawdziwie po królewsku! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Miła i pyszna niedziela:)
    Futrzaki nie wyglądają na zadowolone,
    że tak długo kazaliście im czekać;)

    OdpowiedzUsuń
  27. no ..zjadłam..to mogę napisać:)))..Aniu dziękuję za troskę...miałam troche słabe dni...wczoraj podróż....ale to już po....koci domownicy cudni...śliczny i smakowity mieliście dzień......a co to jest tapenada?...polędwica,lody...qrcze nadal sie ślinię:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz Moja Droga uprzedzać nas tu, że Cię nie będzie! Pisz np "będę miała trochę słabe dni", albo "łupnie mnie w krzyżu" itp i będziemy wiedzieć! My, czyli ja i mój zwierzyniec;-)))

      Usuń
    2. poprawię się.....ale na szczęście rzadko mam słabe dni.....bom bardziej twarda niż miętka..choć po prawdzie miętka:))))...w dosłownym tego słowa znaczeniu..jak Amisia:)))...hihihi...tylko nie taka owłosiona:)).

      Usuń
  28. aaaaaaa...sprawdziłam...pasta z czarnych oliwek?

    OdpowiedzUsuń
  29. Mm z wielką chęcią zatrzymałabym się na dłużej w takiej przystani :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)